17-09-2012, 11:14
Opiszę sytuację.
cel:
Półsłodki cydr o niewielkiej zawartości alkoholu – ok. 2-4%, gazowany, do picia do obiadu.
materiał wyjściowy:
Słodkie jabłka z drzewa w ogrodzie
technologia:
Spady są zbierane codziennie, usuwam ogryzek i ogonek, ćwiartki ze skórką przerabiam na sok (jabłka zerwane z drzewa są do konsumpcji). Sok jest pozyskiwany sokowirówką (typ Malina, urządzenie ma ze 40 lat). Sok ratami zlewam do 15 litrowego balona, aż zostanie wypełniony. Zajmuje to ok. tygodnia. Po tym czasie nastaw w całości fermentuje przez tydzień na dzikich drożdżach (próbowałem szczepić, ale smak jest nie ten). Po tym czasie ściągam cydr znad osadu do dużego garnka (ok. 13 l), dosładzam do smaku, dodaję cynamon i imbir w proszku i rozlewam do 0,75 l. butelek po winie z Lidla z zakrętką.
problem:
Ściągnięty przefermentowany sok zawiera żywe dzikie drożdże, które po posłodzeniu cydru nadal działają i przerabiają dodany cukier na alkohol i CO2. Gaz gromadzi się w butelce, ciśnienie wewnątrz wzrasta. Wypycha zakrętki, dwa lata temu doszło do wybuchu jednej z butelek (całe szczęście nikomu nic się nie stało).
proponowane rozwiązanie:
Pomyślałem, że pasteryzacja cydru może być rozwiązaniem. Zabijam drożdże i dzięki temu fermentacja się zatrzymuje, utrzymuje się odpowiednio niski poziomu alkoholu oraz wysoki poziomu cukru. Odczekałem 24 godz., aż w butelkach wytworzy się pewna ilość CO2, następnie wstawiłem 12 butelek cydru do zmywarki i (nie dodając środków chemicznych oczywiście) włączyłem najdłuższy (ok. 140 min) program o największej temperaturze (ok. 70 st. C). Żadna z butelek nie pękła, ani się nie rozszczelniła. Pasteryzacja przebiega w temperaturze 72 st. C – zakładam, że może się udać.
pytanie:
Czy to zadziała? Czy ktoś już próbował takiej metody w warunkach domowych, aby zatrzymać fermentację?
Z góry dziękuję za wszystkie komentarze i uwagi.
Marcin
cel:
Półsłodki cydr o niewielkiej zawartości alkoholu – ok. 2-4%, gazowany, do picia do obiadu.
materiał wyjściowy:
Słodkie jabłka z drzewa w ogrodzie
technologia:
Spady są zbierane codziennie, usuwam ogryzek i ogonek, ćwiartki ze skórką przerabiam na sok (jabłka zerwane z drzewa są do konsumpcji). Sok jest pozyskiwany sokowirówką (typ Malina, urządzenie ma ze 40 lat). Sok ratami zlewam do 15 litrowego balona, aż zostanie wypełniony. Zajmuje to ok. tygodnia. Po tym czasie nastaw w całości fermentuje przez tydzień na dzikich drożdżach (próbowałem szczepić, ale smak jest nie ten). Po tym czasie ściągam cydr znad osadu do dużego garnka (ok. 13 l), dosładzam do smaku, dodaję cynamon i imbir w proszku i rozlewam do 0,75 l. butelek po winie z Lidla z zakrętką.
problem:
Ściągnięty przefermentowany sok zawiera żywe dzikie drożdże, które po posłodzeniu cydru nadal działają i przerabiają dodany cukier na alkohol i CO2. Gaz gromadzi się w butelce, ciśnienie wewnątrz wzrasta. Wypycha zakrętki, dwa lata temu doszło do wybuchu jednej z butelek (całe szczęście nikomu nic się nie stało).
proponowane rozwiązanie:
Pomyślałem, że pasteryzacja cydru może być rozwiązaniem. Zabijam drożdże i dzięki temu fermentacja się zatrzymuje, utrzymuje się odpowiednio niski poziomu alkoholu oraz wysoki poziomu cukru. Odczekałem 24 godz., aż w butelkach wytworzy się pewna ilość CO2, następnie wstawiłem 12 butelek cydru do zmywarki i (nie dodając środków chemicznych oczywiście) włączyłem najdłuższy (ok. 140 min) program o największej temperaturze (ok. 70 st. C). Żadna z butelek nie pękła, ani się nie rozszczelniła. Pasteryzacja przebiega w temperaturze 72 st. C – zakładam, że może się udać.
pytanie:
Czy to zadziała? Czy ktoś już próbował takiej metody w warunkach domowych, aby zatrzymać fermentację?
Z góry dziękuję za wszystkie komentarze i uwagi.
Marcin