Witam, mam szybkie pytanie.
Moja MD pięknie urosła już po 1 dniu, wysoka piana (na kilka cm), głośno syczy, drożdze szaleją, zapach świerzutkich drożdży.
Czy mogę już ją wlać do balona czy lepiej poczekać do tych 'ustawowych' 2 dni? proszę o podpowiedż i z góry dziękuję
Wlewaj nie ma na co czekać, pamiętaj że temp. drożdży musi być taka sama jak moszczu.
Hmm, a jak to sprawdzić> ? Przyniosłem moszcz z piwnicy, postawiłem w pokoju gdzie są drożdże. Ile czasu moszcz będzie nabierał temperatury pokojowej? Może i głupie pytanie ale akurat nie mam termometra.
(23-10-2012, 16:53)WinoIsGood napisał(a): [ -> ]Hmm, a jak to sprawdzić> ? Przyniosłem moszcz z piwnicy, postawiłem w pokoju gdzie są drożdże. Ile czasu moszcz będzie nabierał temperatury pokojowej? Może i głupie pytanie ale akurat nie mam termometra.
No, my wiemy więcej od Ciebie i oczekuj wyczerpującej odpowiedzi, ale dopiero za chwilkę.
Skoczę tylko do wróżki żeby się dowiedzieć ile jest moszczu, jaka była temp. w piwnicy, jaka w pokoju itd. itp. etc. blebleble.........
WinoIsGood - skoro nie masz termometra to sprawdź palcem (dla dzieci sprawdza się temp. mleczka łokciem jako dość "czujnym" przyrządem).
Naprawdę nie żartuję z tym palcem. Chodzi o to, żeby drożdże nie doznały szoku termicznego, a tyle sprawdzić możesz i palcem. Wystarczy, że nie wyczujesz różnic temperatur moszczu i MD to nic złego się stać nie powinno. Tak uważam.
No tak, tylko że moszcz od paru godzin jest w balonie. Moszczu jest 20 kg w 30 l. balonie. Temp. w piwnicy 15 stopni c, w pokoju 30 stponi c. Postawiłem przy grzejniku jednak balon nadal jest bardzo zimny.
Jak w pokoju jest 30 stopni to pewnie skórę zdjąłeś z siebie.

Nie "przytulaj" balona do grzejnika bo może pęknąć. Zamieszaj kilka razy dla wyrównania temp. wewnątrz i tuż przy ściankach. MD nie trzymaj obok grzejnika. Myślę, że jutro ją zadasz do nastawu.
Nie zapomnij o pożywce.
PS. Moszcz można ocieplić dość szybko dodając wody nieco cieplejszej (ostrożnie żeby balon nie pękł). Oczywiście dodaną wodę wliczasz do bilansu płynów.
PS. PS. Fajnie, że starasz się dbać o szczegóły, lecz przesada zawsze szkodzi.
Jak to mawiała moja pani od historii - nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.

Nie to żebym tak dbał o szczegóły ale kolega - bigmisiu dął mi cenną radę, żebym nie wlewał MD do zimnej miazgi, co uznałem za cenną wskazówkę, bo mógłbym zniszczyć drożdże

Wczoraj nastawiłem MD Malaga Biowinu, po raz pierwszy i drożdże szaleją po jednym dniu mało nie wyjdą ze słoika, więc muszę trochę pochwalić, bo czytałem wiele złego o tej marce.
Zapobiegłem pytaniom które byś zadał za kilka dni, przynajmniej niektórym

Dobre drożdże trafiłeś albo masz rękę do tego.
Z dożdżami to było tak że znajomy mi podpowiedizał żeby zrobić MD na LETNIEJ wodzie, on sam kiedyś robił na zimnej i mu nie wychodziły, od kiedy zaczał na letniej już zawsze ładnie wychodziły. Poza tym bardzo długo i dokładnie mieszałem cukier i szczyptę pożywki żeby bardzo dobrze się rozpuiściły.