10-11-2012, 15:14
Witam;
Powrót do tematu po ponad 25 letniej przerwie, kiedy brakowało czasu aby nawet rozlać do butelek...
Postawiłem 3 winka. Jedno z dzikiej róży z dodatkiem soku aroniowo-jabłkowego ( dymionek 10l). Moszcz miał sam w sobie 23 blg. Zasuwało jak mały koziołek. W przepisowym czasie (31.10.12) zlano znad osadu, dodałem do smaku troche cukru i 100 ml soku mal/żur dla koloru i dodatkowe 3 g pożywki. Za 3 dni minie 2 tyg a pracuje bardzo, bardzo słabo a dzisiaj mierzyłem i ma jeszcze 7 blg. Boje się żeby nie poszło w psotę i ocet. Chciałem aby było półsłodkie i o mocy 12-13%. W smaku teraz jest obiecujące. Szkoda by było. Prosze o wskazówki. Dziękuję.
Powrót do tematu po ponad 25 letniej przerwie, kiedy brakowało czasu aby nawet rozlać do butelek...

Postawiłem 3 winka. Jedno z dzikiej róży z dodatkiem soku aroniowo-jabłkowego ( dymionek 10l). Moszcz miał sam w sobie 23 blg. Zasuwało jak mały koziołek. W przepisowym czasie (31.10.12) zlano znad osadu, dodałem do smaku troche cukru i 100 ml soku mal/żur dla koloru i dodatkowe 3 g pożywki. Za 3 dni minie 2 tyg a pracuje bardzo, bardzo słabo a dzisiaj mierzyłem i ma jeszcze 7 blg. Boje się żeby nie poszło w psotę i ocet. Chciałem aby było półsłodkie i o mocy 12-13%. W smaku teraz jest obiecujące. Szkoda by było. Prosze o wskazówki. Dziękuję.