Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Miód Pitny mój 1 raz
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam serdecznie całe grono forum mam pytanie bo w temacie miodów jestem zielony ... więc tak dziś zalalem mały balon swoim czwórniakiem dla próby. Balon to 5l całości zalane 4litry i właśnie nie wiem czy dobrze zrobiłem matkę drożdżową ... Drozdze ZAMOJSCY do miodów szklanka wody + łyżka cukru + szczypta pożywki w butelce 1,5l zatkane korkiem z waty w cieple bo zawieszone na kaloryferze stało tak 7 dni tak wyczytalem na jakiejs stronie, straszny smród wytworzyła sie pijana chociaż nie wiele ;/ i zawiesina białej barwy nieswiadomy wlalem to do balona wraz z reszta pożywki ok 4 gram + kwasek cytrynowy ale balon stoi wiem ze to moze być zawcześnie by miód ruszył bo minelo 2 godziny ale chcę jak najszybciej uratować jesli coś popsułem temperatura ok 28 stopni baniak stoi przy grzejniku. proszę o pomoc jesli coś zle zrobiłem i jak mozna to uratować czy znowu zaszzcepic drożdże czy wszystko jest ok i powinno ruszyć ?
Wydaje się, że ok - jak na czwórniaka. Tylko te 28 *C to za dużo.
Ostatnio nastawiałem wino ryżowo-rodzynkowe. Drożdże, co prawda Biowinu nastawiłem trzy dni wcześniej w soku z cz. porzeczki. Po dobie nic się nie działo. Następnego dnia rano na wodzie z cukrem. Znowu nic. Miałem jeszcze do dyspozycji kompot z truskawek - wieczorem nastawiłem trzecią MD. Minął znowu jeden dzień i nic się nie działo. Pomyślałem sobie, że wleję to wszytko do balonu, a dzień później, jak będę w Szczecinie, to sobie kupię jakieś lepsze- -świeższe drożdże i wtedy jeszcze raz nastawię MD. Tak też zrobiłem. Jak wróciłem z "województwa" - to mile mnie zaskoczyło bardzo energiczne bulkanie w balonie. Myślę, że powinieneś poczekać co najmniej dobę, a poza tym ja bym przeniósł balon w nieco chłodniejsze miejsce.
Na marginesie dodam, że jak nastawiałem ostatnio również mój pierwszy miód, to zastosowałem niejednokrotnie chwalone na forum Bayanusy G-995. Zrobiłem tak: rozmieszałem pożywkę Activit (pół płaskiej łyżeczki do herbaty) + drożdże Bayanusy G-995 (pół płaskiej łyżeczki do herbaty) - na 14 l nastawu. Zamieszałem i wlałem do balonu i wtedy zamieszałem nim. Następnego dnia po południu zaczęło spokojnie bulkać.
Co to znaczy "straszny smród " ? To był zapach odrażąjący czy po prostu mocno drożdżowy ??
Przenieś zdecydowanie dalej od kaloryfera 20*C wystarczy
nadal nic cisza rurka stoi balon tez ;/ odstawilem od grzejnika temperatura pokojowa ale cisza nadal od wczora ani jednej banki od 12 ...hmm straszny smród porownywalny do wody z flakonu ktora dlugo stała ...nie wiem moze zaszzcepic znowu ? jutro zrobil bym nowa matkę ?

Proszę o poprawna pisownię - TWA
Obawiam się, że jak śmierdziało zgnilizną jak z flakonu to juz nie ma czego ratować.....
Witam ponownie dziś obudziłem sie i miła niespodzianka Miodzik ruszył bulka do 20 - 23 sekundy zaszczepić go czy zostawic jak jest ?praca jest ale czy nie za wolno ? co doradzacie ??
o 17:30 mierzyłem pracuje co 15 sekund pojawia sie babelek w rurce co doradzacie szanowni koledzy ? zalewac od nowa drożdże ? czy zostawic jak jest teraz ? ruszyło . Kolega mkaz smród taki miała matka z drożdży wyglad kolor i smród jak woda z flakonu
(10-12-2012, 17:40)brylu napisał(a): [ -> ]o 17:30 mierzyłem pracuje co 15 sekund pojawia sie babelek w rurce co doradzacie szanowni koledzy ? zalewac od nowa drożdże ? czy zostawic jak jest teraz ? ruszyło . Kolega mkaz smród taki miała matka z drożdży wyglad kolor i smród jak woda z flakonu
Doradzam:
- bez zbytniego pośpiechu w działaniach,
- kup cukromierz i prowadź nastawy ze świadomością co się w nich dzieje (kontrolując poziom cukru zamiast bulkanie) ponieważ liczenie bulków zarezerwowane jest wyłącznie dla Niebulków, a Ty robisz porządny miód,
- nie pisz posta pod postem ponieważ skoro robisz miód to zapewne czytać potrafisz więc Regulamin forum czytałeś i zrozumiałeś. No, chyba że potwierdziłeś przy rejestracji nieprawdę, a to już kryminał,
- mimo próśb o poprawną pisownię dalej piszesz byle jak (np. zdania zaczynasz z małej litery). Wniosek? Nie potrafisz czytać lub nie czytasz uważnie więc zadawanie przez Ciebie pytań nie ma sensu, a już na pewno odpowiadanie na nie.

POPRAW SIĘ!
Nerwusik z tego brylu:-)
A moja rada..robić...robić....robić.
Popełniać błędy, ale robić, nastawiać, obserwować, czytać innych.
Jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz.
Ja bym nic nie robił w kwestii drożdży (MD). Jak pracuje, to dobrze - nie przeszkadzać. Posłuchałbym jednak doświadczonych (tata1959 ). Warto zmierzyć cukromierzem - nawet teraz - po dniu pracy, bo na koniec nie będziesz wiedział np. ile ma %, czy dałeś za dużo, czy za mało miodu itp. Ja sobie notuję i na koniec będę wiedział, czy sukces, czy niewypał do korekty - chociaż na marginesie dodam, że to już jak każdy uważa.
Podłączę się pod temat jako początkujący mający kilka pytań.
Posiadam nastawiony trójniak od 3 tygodni.
Blg - 17 (po 1,5 tygodnia było 24)
temperatura przechowywania - 18C
Miód pracuje coraz wolniej ale pracuje.

Mam kilka pytań które pewnie sa dla wielu oczywiste ale nie dla mnie zwłaszcza że na forum czytałem często różne wersje:

1. Czy mieszać/napowietrzać miód jeśli zwalnia?
2. Kiedy zlewać po raz pierwszy? Jak bardzo musi zwolnić fermentacja? czy może zlewać przy np 10 (7? 5?) blg niezaleznie od fermentacji i czekać na dalszy spadek po zlaniu?
3. Czy zawsze trzeba zlewać kilka razy czy wystarczy raz jeśli nie pojawia się osad?
4. Kwasek cytrynowy dodawać przy pierwszym zlewaniu? Drugim? (10gramów na 10 litrów planuje dać, poprawcie mnie jeśli się mylę)
Ad 1 Nie/absolutnie nie!
Ad 2 Po zakończeniu fermentacji najlepiej, wtedy też dużo osadu się wytrąca. Często po zlaniu fermentacja mocno zwalnia, szkoda sobie robić problemów z niedofermentowanym miodem.
Ad 3 Zlewasz wtedy kiedy pojawia się osad, jeśli go nie ma to nie ma potrzeby zlewać.
Ad 4 Ja bym dodał po drugim lub później, najpierw w małej próbce dokwaś do smaku a później przelicz to sobie na całą objętość.

Witam.

Vallo - odnośnie Twoich pytań:

Ad. 1 - mieszanie nie zaszkodzi. Napowietrzyć solidnie powinieneś na poczatku - teraz to juz chyba niewiele da;

Ad. 2 - ja bym jeszcze nie zlewał. Zlewa się kiedy fermentacja ustanie, albo znacząco zwolni - czego efektem będzie spora ilość osadu. Najlepiej jednak żeby w momencie zlewania osiągnąć zakładaną moc, ponieważ istnieje spore ryzyko zatrzymania fermentacji po zlaniu. U Ciebie miód pracuje, a jednoczesnie miód krótko fermentuje (3 tygodnie) - a więc nie ma ryzyka, że nastaw będzie stał zbyt długo nad osadem.

Ad. 3 - głównym celem zlewania jest pozbycie sie osadu i uzyskanie klarownego trunku - nie ma osadu, nie ma potrzeby zlewać. Gwarantuje Ci, ze na jednym zlaniu się nie skończy ... :-)

Ad. 4 - W dowolnym momencie. Ale raczej bliżej końca.

pozdrawiam
MILBAS
1. Tlen jest potrzebny drożdżom do rozmnażania czyli tak mniej więcej do 6% zawartości alkoholu - później to już tylko zwiększanie ryzyka infekcji.
2. Niedługo przed porządanym stopniem odfermentowania, nie później jednak niż po 6-ciu tygodniach. Następująca po tym fermentacja cicha ma na celu dojedzenie cukrów resztkowych jak i rozpoczęcie procesu klarowania trunku.
3. Zlewa się znad wytrąconego osadu do skutku - biorąc pod uwagę rozmiar dobrze namnożonej kolonii drożdży przynajmniej jeden raz. Jeśli masz kryształ po jednym zlaniu, rocznym leżakowaniu, bez osadu, to z nad czego zlewać?
4. Jako ostatni proces w łańcuchu produkcyjnym, do smaku. Jak to mówią - dosypać zawsze można...
Ad. 1 Różne są zdania na forum. Ja mieszam: nieraz codziennie, nieraz co drugi dzień.
Ad. 2 Zlewanie jest uzależnione od tego, co zastosowałeś oraz co zamierzasz osiągnąć, np.: miód wytrawny, czy słodki? Czy już wrzuciłeś cały miód, czy rozłożyłeś na raty? Generalnie pierwsze zlanie, jak miód osiągnie zamierzony efekt, czyli odpowiedni, założony przez Ciebie % (przerobiona zostanie odpowiednia ilość cukru - tego w miodzie). Myślę, że bez wdawania się w szczegóły i różne zawiłości tematu można przyjąć w przybliżeniu 6 tygodni, ale najlepiej jest mierzyć zawartość cukru.
Ad. 3 "Zlewanie z nad osadu" ma za zadanie pozbycie się osadu. Jak po jednym zlaniu jest klarowny, to wystarczy.
Ad. 4 Kwasek po pierwszym zlaniu. Dodawaj po trochę próbując - później ewentualnie jeszcze dodać kwasku.

Na marginesie dodam, że 24 Bllg - to raczej chudy czwórniak.
Dzięki Panowie za szybkie i konkretne odpowiedzi.
Jak sami widzicie różne są opinie na te same kwestie.
Pozwole sobie dopowiedzieć:
-miód starałem się napowietrzyć jak najlepiej na poczatku więc tego nie zaniedbałem
-nie znam początkowego blg (multimetr do 32stopni-było więcej) 24 to było już po jakimś czasie.

Dzięki raz jeszcze za wszelkie rady. Czesto nawet oczywiste rzeczy które niby są wiadome ale warto je przeczytać i uświadomić sobie bo dodaje to pewności.