Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Miód pitny- ile alkoholu? Alkohol a smak- dylemat przy wyborze drożdży.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam serdecznie

Mam na swoim koncie 3 udane miody pitne- trójniaki.

Mam pytanie odnośnie alkoholu- mam na tyle dopracowaną metodykę, że mogę celować w określone ilości %.

W zależności od rodzaju zastosowanych drożdży, można uzyskiwać ok 14% alkoholu- zwykłe szlachetne, Johhanisberg od Zamojskich do miodów),
-
16-18 % (zwykle z użyciem aktywnych, różnych rodzajów)

No właśnie i tu mam pytanie - czy waszym zdaniem, lepsze trójniaki wychodzą z zastosowaniem drożdży suszonych do miodów od Zamojskich, czy z aktywnymi, wyżej alkoholizującymi?

Czy porównywaliście miody w tej samej metodyce, na tym samym miodzie, z różnymi drożdżami? Jakie były efekty?

Zapraszam do dyskusji :)
(16-02-2013, 15:55)FlameofDarkness napisał(a): [ -> ]ciach...

No właśnie i tu mam pytanie - czy waszym zdaniem, lepsze trójniaki wychodzą z zastosowaniem drożdży suszonych do miodów od Zamojskich, czy z aktywnymi, wyżej alkoholizującymi?

Czy porównywaliście miody w tej samej metodyce, na tym samym miodzie, z różnymi drożdżami? Jakie były efekty?

Zapraszam do dyskusji :)


% nie mają nic wspólnego z tym czy drożdże są przechowywane na suszu czy jako aktywne. O % decyduje szczep oraz warunki fermentacji i może się okazać, że te na suszu dociągną więcej niż aktywne.
Poza tym Johhanisberg od Zamojskich bez problemu dociąga 16 % a przy dobrej fermentacji to i 18%. Jeśli chcesz porównywać Johhanisberg to podaj konkretny szczep drożdży, do których chcesz porównać bo drożdży sprzedawanych w formie aktywnych są dziesiątki.

Co do smaku to gwarantuję Ci, że nie rozpoznasz szczepu drożdży przy degustacji. Zbyt wiele aromatów i smaków z miodu maskuje delikatne niuanse. Przy wyborze drożdży kieruje się po pierwsze wygodą. Aktywne szybciej są gotowe do użycia ale czasem używam i na suszu jak mam czas się bawić z MD. Po drugie czy chcę więcej czy mniej % ale tu trzeba wziąć poprawkę, to co pisze producent nie zawsze jest zgodne z rzeczywistość i skubane drożdże ciągną o 2-4 % więcej niż napisali im na opakowaniu. Widocznie drożdże nie umieją czytać.

I zapamiętajcie w końcu - drożdże na suszu i drożdże aktywne to nie jest różnica drożdży tylko różnica formy w jakiej drożdże są przechowywane. Ten sam szczep drożdży może być w sprzedaży jako susz, aktywne czy płynne Biowinu.
Ja osobiście wyznaję zasadę, że jak coś jest słodkie, to musi być mocne, a jak jest słabe, to nie może być słodkie. Dlatego:
- czwórniaka nie wyciągałbym na więcej jak 13%, choć to jest trudne do osiągnięcia z racji na to, iż startowe Blg czwórniaka to najczęściej ok. 23-28, więc danie po hamulcach na 13% wiązałoby się z tym, że wyszedłby nam dość słodki miód, a wtedy nie trzeba by było nadawać mu małej mocy; jakkolwiek, te pozostałe kilka gramów cukru na 100 mL gotowego miodu przy małym stężeniu aromatów wcale nie nadaje zbyt wielkiej słodyczy;
- trójniaka można moim zdaniem spokojnie podfermentować do 15%, wyjdzie wtedy dobry, umiarkowanie słodki trójniaczek;
- co do dwójniaka i gęstszych miodów to stosowałbym tylko najmocniejsze drożdże, aby podfermentować nawet do 18% (żeby ułatwić ten proces można burzliwą fermentację przeprowadzić w rzadszej brzeczce, a potem domiodzić całość).
(20-02-2013, 20:44)zawodowiec napisał(a): [ -> ]Ja osobiście ;
- co do dwójniaka i gęstszych miodów to stosowałbym tylko najmocniejsze drożdże, aby podfermentować nawet do 18% (żeby ułatwić ten proces można burzliwą fermentację przeprowadzić w rzadszej brzeczce, a potem domiodzić całość).


Czy po dodaniu reszty miodu po burzliwej otrzymamy taki sam miód?
W sensie czy można dzielić, czytałem wątek to było że domiadzanie nie zrobi z trójniaka dwójniaka.

A ja czytałem że zrobi. Zależy od podejścia miodosytnika chyba...
Patrząc na skład/proporcje to będzie dwójniak. Niemniej piłem i takie, i take dwójniaki (nie za wiele) i ogólnie fermentowane w "całości" były lepsze.
Co prawda jedna jaskółka wiosny nie czyni i chętnie dowiem się jakie opinie maja inni.

Witam!
Jest to mój pierwszy post na tym forum choć czytam to forum już od dawna, dopiero wczoraj zdecydowałem się u was zarejestrować, a jeśli się już zarejestrowałem to wypada się z wszystkimi przywitać.

Witam wszystkie koleżanki i kolegów na tum forum.


(16-02-2013, 17:28)Boullii napisał(a): [ -> ]O % decyduje szczep oraz warunki fermentacji i może się okazać, że te na suszu dociągną więcej niż aktywne.
Poza tym Johhanisberg od Zamojskich bez problemu dociąga 16 % a przy dobrej fermentacji to i 18%.

Ma kolega rację iż o ilości % decydują szczepy drożdży, lecz jak jest kolega w stanie stwierdzić które drożdże są leprze, suche czy aktywne :pytajnik:

Drugie pytanie dotyczy- "Johhanisberg od Zamojskich bez problemu dociąga 16 % a przy dobrej fermentacji to i 18%"- czy może kolega mi wyjaśnić w jaki sposób jesteś w stanie tak dokładnie dokonać pomiaru % , nie zapominajmy że jesteśmy w temacie miodów pitnych.

(16-02-2013, 17:28)Boullii napisał(a): [ -> ]....... to co pisze producent nie zawsze jest zgodne z rzeczywistość i skubane drożdże ciągną o 2-4 %

Czy jest kolega jakoś w stanie się merytorycznie donieść do tego cytatu :pytajnik:

(16-02-2013, 17:28)Boullii napisał(a): [ -> ]więcej niż napisali im na opakowaniu. Widocznie drożdże nie umieją czytać.

:brawo: nie brak koledze poczucia humoru :nie_powiem:

Pozdrawiam
Witam!

Tak sobie dziś czytam po trochu o miodach pitnych choć pora już bardzo późna i mam takie pytanie, czy ktoś z kolegów używał do fermentacji miodów pitnych drożdży:

BC S103 - jeśli tak to jaka jest wasza opinia o tych drożdżach.

A może ktoś używał innych równie bardzo dobrych drożdży, lecz te to bardziej do wina jak do miodów.

CK S102 - jeśli tych ktoś używał to również bardzo proszę o opinie na ich temat.

Ja osobiście polecam te pierwsze


Franta dalej nie zrozumiałeś, przeczytaj to co napisałem pogrubionym drukiem. Suche czy aktywne to nie różnica szczepu drożdży tylko formy ich dystrybucji. To tak jakbyś chciał porównywać cukier w kostkach z cukrem pudrem (z grubsza) i zastanawiać się, który słodszy.

Co do mojej wypowiedzi na temat tego, że drożdże dociągają więcej niż podane jest na opakowaniu to wystarczy przeczytać kilka wątków na forum a się zorientujesz, że to nie wyjątek a wręcz reguła.

Co do pytania o drożdże to są również wielokrotnie opisane przez wielu forumowiczów.

I proszę przeczytaj regulamin, bo już na wstępie go łamiesz :)
Paweł jeśli sądzisz że na wstępie złamałem regulamin, to proszę podpowiedz w którym punkcie, dla wiadomości wszystkich, regulamin przeczytałem.

Jeśli nadal coś nie tak to sorry, proszę usunąć ten post i pozostałe.

Pozdrawiam Franciszek
Pisanie postów seriami. Używaj opcji - edytuj.
O.K. Przepraszam zrozumiałem, jednak coś przegapiłem a myślałem że chodzi koledze o opinię na temat drożdży.
Jakoś nie doczytałem rzetelnych opinii na temat BC S103, być może że jest a nic nie znalazłem, chętnie bym poznał jakieś konkrety a nie ogólnie skromne opisy.

Pozdrawiam Franciszek
Używałem drożdży BC S-103 do kilku moich ostatnich nastawów i jestem bardzo zadowolony. Drożdżaki odfermentowują trójniaki do 6-8 bllg, poza jednym przypadkiem (berberysiak-ale to moja wina nastaw był zbyt zakwaszony). Fermentacja w temperaturze 21 st C przebiega bezproblemowo, piana niewielka uzależniona od rodzaju miodu i ewentualnego użycia moszczu z owoców. Ogólnie uważam osobiście BC S-103 za najlepsze drożdże do trójniaków bo tylko takie nastawiam.
Potwierdzam to co napisał mój poprzednik kol. Kargulena, BC S-103 są bardzo dobre i mało kłopotliwe. W chwili obecnej ćwiczę restarty na owych drożdżakach. Znakomite do miodów owocowych.
Dzięki koledzy za odpowiedzi, może jeszcze ktoś kto używa tych drożdżaków do miodów coś podpowie.

Tych pracusi jeszcze do miodów nie używałem więc z tond to pytanie, w moim pomieszczeniu temperatura w jakiej przychodzi im pracować to 16 - 18*C, więc staram się dobierać drożdże do optymalnej temperatury otoczenia.

Może któryś z kolegów nastawiał kiedyś miód na drożdżach ESTELLE.
Posiadam takowe ze względu na niski zakres fermentacji , choć mam obawę co do % jaki osiągają choć 14% to nie tak mało, poza tym to dość ciekawa specyfikacja.

Ps. Co do wypowiedzi w moim powyższym poście "Ja osobiście polecam te pierwsze" , to nie z doświadczenia a z opisu specyfikacji , z tond małe sprostowanie.

Pozdrawiam Franciszek




(16-02-2013, 17:28)Boullii napisał(a): [ -> ]author=FlameofDarkness]http://wino.org.pl/forum/images/smilies/chytry.gif
ciach...

No właśnie i tu mam pytanie - czy waszym zdaniem, lepsze trójniaki wychodzą z zastosowaniem drożdży suszonych do miodów od Zamojskich, czy z aktywnymi, wyżej alkoholizującymi?

Czy porównywaliście miody w tej samej metodyce, na tym samym miodzie, z różnymi drożdżami? Jakie były efekty?

Zapraszam do dyskusji :)


% nie mają nic wspólnego z tym czy drożdże są przechowywane na suszu czy jako aktywne. O % decyduje szczep oraz warunki fermentacji i może się okazać, że te na suszu dociągną więcej niż aktywne.
Poza tym Johhanisberg od Zamojskich bez problemu dociąga 16 % a przy dobrej fermentacji to i 18%. Jeśli chcesz porównywać Johhanisberg to podaj konkretny szczep drożdży, do których chcesz porównać bo drożdży sprzedawanych w formie aktywnych są dziesiątki.

Co do smaku to gwarantuję Ci, że nie rozpoznasz szczepu drożdży przy degustacji. Zbyt wiele aromatów i smaków z miodu maskuje delikatne niuanse. Przy wyborze drożdży kieruje się po pierwsze wygodą. Aktywne szybciej są gotowe do użycia ale czasem używam i na suszu jak mam czas się bawić z MD. Po drugie czy chcę więcej czy mniej % ale tu trzeba wziąć poprawkę, to co pisze producent nie zawsze jest zgodne z rzeczywistość i skubane drożdże ciągną o 2-4 % więcej niż napisali im na opakowaniu. Widocznie drożdże nie umieją czytać.

I zapamiętajcie w końcu - drożdże na suszu i drożdże aktywne to nie jest różnica drożdży tylko różnica formy w jakiej drożdże są przechowywane. Ten sam szczep drożdży może być w sprzedaży jako susz, aktywne czy płynne Biowinu.
[/quote]
Wiedziałem, że może zdarzyć się sytuacja, że szczep wyciągnie więcej % niż ma w specyfikacji. Jednak, zaskoczyła mnie opinia, że to reguła. Po moich skromnych doświadczeniach z Zamojskimi, wyciągnąłem odwrotne wnioski- za każdym razem drożdże wyciągały tyle ile miały wg. producenta- 14%.

Co do formy dystrybucji drożdży - to się zgodzę, że do szczep głównie decyduje o właściwościach, a jak forma ma znaczenie to najczęściej negatywne- np w wyniku złego przechowywania drożdże padły.

Ale nie widziałem aktywnych drożdży Johhanisberg do miodów, a jedynie w suszu. Każda firma ma własne szczepy. Sprawdzałeś czy faktycznie firmy sprzedają te same drożdże w różnych formach (aktywne, poduszki, suche?), czy tylko teoretycznie tak mówisz? Bo taka informacja powinna być raczej w specyfikacji

Po za tym, wydawało mi się, że drożdże wysokoalkoholizujące, tworzą mniej aromatów, substancji smakowych, jak drożdże niskoalkoholizujące.
Coś jest kosztem czegoś zawsze.

Bo gdyby tak nie było, jaki byłby sens produkcji wielu różnych szczepów? Wystarczyłyby 4 rodzaje- do 12, 14, 16, 18+%