Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Konserwacja soków pirosiarczynem - skuteczna?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam.
Jak powszechnie wiadomo, piro zabija różne bakterie, grzyby itp.
Co sądzicie o pomyśle uzyskania soku na zimno, zasiarkowania go (1-2g/10l), i rozlania do butelek do późniejszego wykorzystania (na wino lub do rozrobienia z wodą w celu spożycia). Zasiarkowanie może zastąpić pasteryzację?
Można, tylko nie wiadomo ile czasu i na jakim poziomie utrzyma się SO2. Musiałbyś zmierzyć ile wolnego SO2 zostało po jego dodaniu. Sok nie ma alkoholu, więc ta dawka nie mogła by być mała. Strzelam, że 50-100mg/l. To dużo. Ciężko było by się tego później pozbyć.
Czyli by było czuć siarką... Kiepsko:/ A czy pasteryzacja samego soku zmieni jego smak na "kompotowy"?
Większość domowych soków była i jest pasteryzowana. Lepsze takie domowe soki niż te z kartoników.
Co prawda nasze babcie i mamy dawały sporo cukru ale i tak smak był powalający.
Wiem, moja rodzina również takie soki robi. Jednak dodają do nich znaczne ilości cukru, twierdząc że bez cukru to się szybko zepsuje. Ja wolałbym robić bez cukru, ale się boję żeby mi się nie popsuło to wszystko...
Ja mam z tamtego roku sok z jabłek wyciskany na prasie koszowej,cukru nie dawałem tylko do słoików i wekowalem. Jest huzia osadu bo nie filtrowalem,ale po otwarciu smak jest jakbym dopiero prasowal i super klarowny spokojnie można przelać znad osadu. Zostało jeszcze jakieś 15 litrów i ubywa bo moja mala ciekawe je spija. Polecam te metodę.
(02-10-2013, 21:17)bart3q napisał(a): [ -> ]Ja wolałbym robić bez cukru, ale się boję żeby mi się nie popsuło to wszystko...
Bez cukru lub pasteryzacji - ruszą dzikie drożdże, będzie pleśń i wylęgarnia bakterii.
Potwierdzam ja wybrałem to drugie.
Dodam jeszcze ,gdy wyciągałem sok miałem nadmiar postanowiłem przelać do 5cio litrowej banki i na sznurku wrzuciłem do studni (bo tam przecież zimno) jak się ogarnalem z tym co mam wyciągałem bankie ze studni minęły może ze dwa dni,ale już się dzikie wzięły do roboty i trafiło do balona.
Pasteryzacja wydaje się być najlepszym kompromisem, szczególnie do domowej spiżarki.

Piłem w zesżłym roku na imieninach u kolegi - pasteryzowany sok 100% z Antonówek.
Pasteryzowany był w garze 20L do temp. ok. 90*C i rozlany do słoików 3L.
Smakował rewelacyjnie, wg mnie tak samo jak ten ze świeżych po jabłkobraniu.
Bez cukru, bez konserwantów, po prostu domowo zapasteryzowany - rok pięknie przeleży.
Generalnie powinno zadziałać z sokami innych owoców, czym bardziej kwaśny owoc tym lepiej.

Owiane złą legendą - "kompotowe posmaki" jeśli w ogóle istnieją, to z powodu gotowania a nie pasteryzacji.
Kiepsko:/ A czy pasteryzacja samego soku zmieni jego smak na "kompotowy"?
A moim zdaniem smak "kompotu" jest skutkiem rozcieńczenie soku z wodą.
dokładnie np babcia robi jabłka w sokowniku i to jest słodki posmak kompotu jabłkowego
ja robię sok w sokowirówce i tak go wlewam do buteleczek bez żadnego dodatku (ewentualnie z marchewka) a następnie pasteryzowany jest, w zimie smakuje prawie idealnie jak świeżo z sokowirówki.
Po prostu trzeba uważać, żeby nie przegotować :)