Witam
Przystąpiłem do wyprodukowania mojego pierwszego wina. Już na starcie pojawiły się problemy, ponieważ pierwszy balon 30 L stłukł się podczas mycia.
No i z obraniem dwóch wiader porzeczki też nie poszło mi łatwo. Ogólnie miałem misję.
Proporcje na balon 34 L
- 14 kg obranej czerwonej porzeczki
- 15 litrów wody + 4 kg cukru
- szlachetne drożdże w płynie (Uniwersalne) BIOWIN namnażane dobę wcześniej.
- bez pożywki
Wino chcę ostatecznie, żeby było wytrawne lub półwytrawne. Fermentacja z owocami w balonie. Nie w miazdze.
14.07.2013 - start (dodanie matki drożdżowej do wody z cukrem i owocami) Wino codziennie mieszałem kijkiem, żeby wszystkie drożdże wszędzie dotarły. Fermentacja przebiegała bardzo intensywnie przez ponad 2 tygodnie.
30.07.2013 - zauważyłem, że bardzo spowolniło swoją pracę i owoce zaczęły spadać na dół balona, więc spuściłem ponad litr wina i rozpuściłem w nim 0,5 kg cukru. Dodałem i wymieszałem jak codziennie. Wystartowało ponownie i wariuje dalej. Owoce są teraz na górze i mają parcie w górę. Zobaczyłem na dnie, że oprócz osadu jest tam mnóstwo małych pestek. Ponoć one psują smak. I tu pojawia się pytanie:
Kiedy mam ściągnąć wino z nad osadu??
Znajomy z którym się konsultuje mówił, że najwcześniej oddzielać owoce od wina po 28 dniach. Co sądzicie?
(31-07-2013, 20:46)minik86 napisał(a): [ -> ]Fermentacja z owocami w balonie. Nie w miazdze.
jedno przeczy drugiemu! Fermentacja z owocami to właśnie fermentacja w miazdze, nie ważne czy w balonie, czy w fermentorze, czy w czym tam sobie chcesz...
Co do pytania:
(31-07-2013, 20:46)minik86 napisał(a): [ -> ]Kiedy mam ściągnąć wino z nad osadu??
Wtedy kiedy pojawi się osad
W Twoim przypadku radziłbym ściągnąć jak najszybciej - nie bez powodu wino z czarnej pożeczki w miazdze fermentuje się ok tygodnia. Nie znam nikogo co całą fermentacje trzymał by owoce w winie, więc nie wiem czym to grozi, chociaż wiem, że tak ludzie też robią. Swoje zeszłoroczne wina robiłem fermentując tylko sam sok. Wstępna maceracja w fermentorze 2 dni bez drożdży i po odciśnięciu soku, dodana dopiero MD. Wyszło super. W tym roku fermentuję w miazdze od 3 do 10 dni(robię kilka nastawów).
Ja osobiście jutro brałbym się za odcedzanie owoców i wyciskanie sok(tzn. w piątek, bo później ciężko jest się domyć
)
Dla porzeczek czerwonych optymalnie byłoby fermentować miazgę ok. 4 dni. Pestki, o których wspominasz, jak i długa fermentacja "z owocami" może dać nieprzyjemne absmaki. Będzie to wyraźnie wyczuwalne, zwłaszcza jeżeli robisz wytrawne. Brak cukru resztkowego odsłoni wszystkie mankamenty smakowe.
Możesz spróbować odcisnąć owoce i fermentować bez nich. Takie postępowanie jest jednak obarczone ryzykiem (może nie jest ono duże, bo Uniwersalne to mocne bestie), że zlewając nastaw może nastąpić zatrzymanie fermentacji, a restart nie koniecznie będzie skuteczny. W konsekwencji będziesz miał wino słabe i słodkie
Rozważ to i podejmuj decyzje.
Też wczoraj zakręciłem czerwone porzeczki. Na razie trawi je piro, ale też zastanawiałem się nad tymi pestkami. Nie znalazłem jednak wątku, który by opisywał postępowanie w porzeczkach.
Fermentacja 4 dni z owocami (w moim przypadku owoce rozgniecione), a potem je usunąć? - razem z owocami sporo drożdży się wywali. Trzeba będzie dosypać drożdży?
@konserwant: Czerwona porzeczka chyba jest najczęściej opisywana. Proszę bardzo:
http://wino.org.pl/forum/showthread.php?tid=130
DarekRz opisuje wszystko łopatologicznie.
Odpowiadając na Twoje pytanie. Wyciskaj i usuwaj. O drożdże się nie matrw, bo pierwszej fazie gdy alkoholu jest niewiele, to szybko się namnażają.
hehe już drugi raz zdarza mi się sytuacja, że ktoś pyta o czerwoną pożeczkę, a ja się o czarnej rozpisuje....
za dużo
No jest. Ale ja przeglądałem tematy zatytułowane PORZECZKA CZERWONA lub barw wszelakich i wszelkie podobne z tym owocem. A tu taki wątek KROK po KROKU...
ok dzięki.
Mam pytanie.
Mam 16butelek winka z czarnej porzeczki z tamtego roku,zaczynają korki strzelać,szampan ja ta lala tylko ze ja Niechcialem szampana,co tu teraz z tym fantem zrobić,rozkorkowc i do balona spowrotem ?
Z tego co pamiętam przestało pracować przy 11blg trochę postapie apostołem 3 razy znad osadu o do butelek trafiło,pewnie za szybko. Jakas rada?
(01-09-2013, 21:30)zajaczek83 napisał(a): [ -> ]Jakas rada?
Bym ci wysłał ale czy wytrzyma drogę?
(01-09-2013, 21:30)zajaczek83 napisał(a): [ -> ].
Mam 16butelek winka z czarnej porzeczki
To w porywach 12 litrów , jak masz balon 15 litrów to przelej i niech postoi do zimy .
11blg to słodkie , może warto zrobić jakieś inne wino , jabłka , ryż , dz.r , głóg , - jakieś bez inwestycji w owoce WYTRAWNE i na koniec roku do jednego balona niech się wymiesza .
Potem siara 1g/10l i niech postoi z miesiąc i do butelek .
Sukces
, materiał uratowany i nie słodki
.
Właśnie o tym myślałem ale chciałbym czysta poprzeczkę,jak nie da rady to coś pokombinuje z jabłkami niemam problemu DR niemam czasu na rwanie.
Mam aronie dzisiaj babcia rwała wiaderko jakieś 12l ale jej z łóżeczka też bym nie mieszał.
A zapomniałem o ryżu może to będzie dobre połączenia tylko w jakich proporcjach je polaczec? Jak już będę robił z ryżu to napewno więcej.
Dziś siła CO2 Zmusiła mnie do działania.
Wystrzelily kolejne korki i kilka butelek pękło masakra bałem się wogole przenosić je a co dopiero przewiesc jakieś 7 km. w aucie.
Mimo wszystko udało się przekazem do 5tki po sam korek i jedna butelka została do wypicia.
Co do otwierania miałem to robić w kuchni,ale pomyślałem i poszedlem do łazienki do kabiny pierwsza ok przy korkociagu tylko jakiś plastik odpadł,ale drugi wino mało co sufitu by sieglo więc wyszedłem na podwórko. Szkoda ze to nie sylwester tak strzelały.
Jaki mój wniosek cierpliwości cierpliwości muszę się nauczyć!
No to się zajączek miałeś z tymi granatami
Fajna relacja, dramatyzm wydarzeń jak na żywo z TVN24
A tak serio, to mariuszek radził ci 2tyg temu zlać to wino w balon, i co?
Ciesz się, ze żyjesz.
Oj działo się wrażenia pozostaną na dluuuugo.
Ok doradził,ale wiesz jak to jest praca,nowe nastawy,domek dla dziecka mojego projektu i wykonania na działce,nawet prasa do owoców stoi na działce a ją w rękach i pieluchah tetrowych wyciskania.
Wszystko jakoś tak w tym roku szybko się dzieje tyle pomysłów,stu brak czasu.
Jeszcze przedemna rusztowanie w winniczce,ale to już chyba na wiosnę.
W poprzednim poście brakło drugiej osoby co by nagrywała to by było tvn24 na żywo.
Podepnę się pod ten temat:
Mianowicie
Nastawiłem swoje wino z czerwonej porzeczki tak aby było półwytrawne 6 lipca
4,8kg porzeczki
6 litrów wody
1,8 kg cukru
3 gr drożdży biowinu
Moje pytanie kiedy mam zlać owoce (przecedzić), czy ewentualnie coś dodać ?
Owoce sie fermentuje 3-4 dni. Wyciska i dodaje reszte.
J/w, tylko już nic nie dodawaj bo za bardzo rozcieńczysz.
to wieczorem zabiorę się za zlanie owoców i wyciśnięciu ich
Czesć.
Czy do miazgi z cz. Porzeczek dodajecie piro na kilka godzin przed zapodaniem drożdży?
W celu sterylizacji miazgi oraz zabicia ewentualnych dzikusòw.
Cześć,
lektura forum podaje, aby zasiarkować miazgę.
Ja nie siarkowałem, i nadal nie siarkuję
Przemyślałem to i w sumie wole miazge zasiarkować bo ostatnio chcialem zrobić lemoniade z kw. Cz. Bzu i pomimo iż zalałem kwiaty wrzącą wodą to dzikusy ruszyły i zamast lemoniady mam wino.
Także gdy zasiarkuje miazge to będe miał pewność że wybije dzikusy i bakterie.
@Tomek, szczerze? Jeśli mam owoce z pewnego źródła, świeże, zdrowe, bez żadnych nadpsutych "okazów" i przeprowadzam fermentacje w miazdze(!), to od pewnego czasu w ogóle nie siarkuje miazgi. Myje, przebieram owoce, rozdrabniam, Blg, obliczenia, MD i poszło
Zrobiłem tak kilkanaście nastawów i zero problemów z fermentacją.
Oczywiście jeśli bierzemy się za jabłka, gruszki, czy jasne winogrono, gdzie nie fermentujemy w miazdze, tylko rozdrabniamy owoce, pekto i po 24h tłoczenie to wtedy piro jest więcej niż obowiązkowe.
Moim zdaniem przy prawidłowo namnożonej matce drożdżowej dodawanie pirosiarczynów jest bezcelowe, tak jak kolega napisał-jeśli owoce są zdrowe, przebierzemy te sztuki, które wyglądają podejrzanie raczej trudno sobie wyobrazić żeby cokolwiek zepsuło nastaw szykowany w odpowiednich warunkach, bo drożdże od razu opanowują środowisko. Ponadto już nieraz w ostatnim czasie ludzie pisali z problemem, że po dodaniu piro nastaw nie ruszył, więc to kolejny czynnik przeciw. Ja do tej pory jeszcze nigdy problemu takowego nie miałem, tyle, że owoce wybieram zawsze faktycznie ładne.
Do tej pory przy wyrobie win z owocòw zazwyczaj dodawałem piro do miazgi przed jej fermentacją.
Tak podaje lektura forum.
Przekonaliście mnie i tym razem tego nie zrobie
Dzieki za porady.
A więc posiadam 2 kg. Czarnej porzeczki, 2 kg owocòw leśnych oraz 1 kg truskawki.
Wszystko zamrożone.
Zakupiłem ròwnież 5 litròw 100 % soku jabłkowego bo w jednym z wątków wyczytałem że dobrze go dodać do wina z czarnej porzeczki.
Na necie znajduje sie pełno ròżnych przepisòw na wino z czarnej porzeczki i niewiem ktòry byłby najlepszy.
Czy myślicie że z takiej ilości mrożonych owocòw (5kg)+ sok jabłkowy moge nastawić 10 litròw wina czy lepiej dokupić więcej ?