Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Jak czyścić Balony/Gąsiory
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam.

Dzięki działowi giełda szanownego forum do moich 10 i 25 litrowych gąsiorków drogą kupna dołączyli starsi lekko zmęczeni ale za to sporzy bracia :)


[Obrazek: 20130904_202451.jpg]

Pytanie czym myć gąsiory po starym zaschniętym winie ?
Czy użycie Kärcher'a jest dopuszczalne ?
Jakaś chemia ?
Będę wdzięczny za każdą sugestię bo czeka mnie trochę pracy.
Przy okazji czym konserwować wiklinę i czy można jakieś kosze zastępcze dla tych golasków zorganizować ?
Bo rozumiem że przenoszenie bez kosza 40 litrów to raczej zły pomysł ?

Dziękuję i pozdrawiam
Radek
Radek.
Odpowiedź na Twoje pytanie (jak czyścić gąsiory) jest banalna.
Ostrożnie!
No, gdybyś użył forumowej szukaczki to na mycie gąsiorów byś znalazł 18 723 przepisy.
Też jestem leń.
Napiszę tak:
- niereformowalne BETONY uważają, że szkło nie wchłania nic i się nie nasyca innymi zapachami... Moi rodzice podarowali nam słój 3l z zakiszonymi ogórkami. Ogórki się zjadło. Słój umyłem, odkaziłem wrzątkiem, a do niego zlałem "błoto" z truskawkowego wina, które odfiltrowałem co się dało. Po kilku dniach chciałem użyć go do tego samego, ale z wina porzeczkowego. Odkręciłem zakrętkę i co poczułem???!!!! - ogórki kiszone!

Powtórzę się:
w podstawówce na chemii, chemiczka robiła doświadczenie: pokruszone na drobno szkło zalała wodą. Woda pod koniec lekcji zmętniała - co jest dowodem na zajście reakcji - JAKIEJ? - szkło się rozpuszczało we wodzie.
Panuje przekonanie , że szkło jest niby neutralne dla innych związków - co przeczy temu doświadczeniu, jak i temu, że po trzymaniu w słoju winnego błota i umyciu go, po kilku dniach poczułem zapach kiszonych ogórków, które były w nim wcześniej.

Piasek i ryż to jedyne środki, które nie narobią Ci bigosu w balonie. A jak masz zamiar czyścić je w cifie, domestosie czy sodzie kaustycznej, to bądź zdrów! - i truj się sam.
A jeśli to nie da rady to wywal je i kup lepiej nowe - CZYSTE, a nie będziesz w "gnoju" mościł się z winem...
Namocz je porządnie , tzn. zalej wodą na kilka dni później zlej wężykiem wodę i czyść piaskiem(drobny żwir) z wodą i sodą. Później płukanie i piro.
Konserwant - użyłeś tej samej nakrętki stąd i "ogórcy" się ostali ;););)
Tak na poważnie to też tak mam, że niektórych szkieł NICZYM umyć się nie da.
(04-09-2013, 20:23)tata1959 napisał(a): [ -> ]Tak na poważnie to też tak mam, że niektórych szkieł NICZYM umyć się nie da.

O, fakt, mam nawet takie okulary.
Szkło reaguje. Np. Kwas fluorowodorowy zje go w mig. Jak jednak umyjesz porządnie każdy zakamarek to nie ma szans by został zapach, kwestia nakrętki/gwintu itp.

Do czyszczenia, wymyj to porządnie wyciorem, piaskiem itd. Potem zalej to kretem, albo najlepiej roztworem NaOH i będzie czyściutkie.
@Opat, Tutaj znajdziesz sporo informacji. Wystarczy poszukać.
Szkło to dziwna materia. Fakt, że ludzie używają go od stuleci nie oznacza, że rozumieją jego istotę.
Piachu ja bym nie używał. Jest wystarczająco twardy aby podrapać (zarysować) szkło. W każdej nawet najmniejszej rysie będzie zbierać się syf.

Zastanawiam się nad przetestowałem czyszczenia flaszek karcher'em. Odpływ w dół, aby woda na bieżąco wypływała?
Karcher pewnie by domył, tylko czy woda pod dużym ciśnieniem nie uszkodzi balonu? Ja bym nie ryzykował.
Witam.

Bardzo dziękuje za odpowiedzi i z góry przepraszam za lenistwo i nie skorzystanie z opcji szukaj, ale na wytłumaczenie proszę przyjąć że posta pisałem w chwili degustacji poprzedniego nastawu co znacznie wpłynęło na percepcję :glupek:.

Na szczęście nikt w tym szkle ogórków ani kapusty nie kisił (wciąż są ślady po winie) więc balony nie powinny mieć żadnego nieporządanego zapachu. Zobaczymy jak je umuję.
Po przestudiowaniu tematu podrzuconego przez lukihah (dzięki) z pewnością wypróbuje metodę z ryżem ewentualnie dorzucę sody i jakiegoś ludwika bo piach wydaje się za ostry.
Myślę że warto trochę pracy włożyć bo całość tego dobrodziejstwa dostałem w cenie 2 nowych sztuk :fajka:.

Dziękuję i pozdrawiam
Radek
Jak tylko się za to zabiorę zdam relację z wyników.

Edit doczytałem o tabletkach Corega w sumie służą do protez więc szkodliwe być nie mogą a podobno sprawują się ekstra :).
Są też tabletki do butelek dla niemowląt, te na pewno nie szkodzą. Przetestowałem je na różnych rzeczach domowych. Efekt zawsze był zadowalający. Kłopot jest jeden, wypełnienie 50l flaszki wodą i utrzymanie wymaganej "dawki" nie będzie tanie ;)

Co do karchera, moim zdaniem butla wytrzyma. Trzeba jednak być ostrożnym, może ma ktoś uszkodzoną butlę do testów i ma ochotę sprawdzić? Myjnia samochodowa i 2PLN na test 45 sekundowe mycie!?
U mnie świetnie sprawdzają się tabletki do zmywarki. Tańsze od Corega, a pewnie to samo :chytry:

W sobotę zabieram się do dzieła.
Wypróbuję obie metody naturalną z ryżem i ziemniakami oraz tę na tabletki Corega do zmywarki lub podobne.
Zdam relację co było lepsze :)

Pozdrawiam
Radek
Pokrzywy sparzyć i, dość gorącą wodę wlać do balonu. pokrzywa wyparza wszystko. Po 2 godzinach wylać wywar, zapach się straci.
Szorowanie i, mycie to tylko owies z jęczmieniem, przynajmniej ja tak robię ekologicznie.
Balony będą wyglądać jak nowe. Tylko nie chemicznie?.:nie:
;
Decyzja należy do ciebie. Jak sobie pościelisz to tak się wyśpisz?.


Pozdrawiam/Gliwice. G..
Na to, co nie zeszło podczas mycia wodą, można spróbować zastosować kwas solny zamiast ługu.
Kwas ten jest zawarty w sokach żołądkowych, więc śladowe ilości mogące pozostać po myciu balona nie powinny mieć wpływu na zdrowie.
KONSERWANT;
Tylko pomyśl dobrze tą twoją glówką?. Jak zrobić kosze na balony, to przecież nic trudnego tylko chęci troszkę. Osiem prętów pospawać i, już jest kosz, lub z drewniane. Przecież to żadna sztuka. Kwadratowe zrobić w środku wiórka.:lol:
Dla chcącego nic trudnego- a, jak myslisz?.:lol:
;
Bo co pracą sam zdobędziesz to szczęśliwy w życiu będziesz.
Pozdrawiam
Gynek63
Patent z pokrzywami muszę wypróbować żeby pozbyć się ogórasów.

Co do piasku - nie żebym się czepiał, ale kiedy weźmiemy troszke nasypiemy na rękę, to widać tam tylko obłe, pozaokrąglane miniaturowe okrąglaczki. Nie wiem skąd pomysł żeby piasek rysował szkło.... szkło należy do grupy dość twardych materiałów i nie można go zarysować bele-czym.
Ostry piasek zrobimy tylko kiedy pokruszymy na "świeżo" trochę krzemienia, a i tak on raczej nie jest w stanie zarysować szkła. Wiatr, ruchy Ziemi, przemieszczanie się kamiennych sąsiadów zaokrągla kawałki dość szybko - nie da się znaleźć w piachu krzemienia z ostrymi krawędziami.
Jak mam dostęp do piachu to zawsze myłem w nim balony i nic się nie zarysowało, jak w reklamie cifa...
(07-09-2013, 10:00)konserwant napisał(a): [ -> ]Co do piasku - nie żebym się czepiał, ale kiedy weźmiemy troszke nasypiemy na rękę, to widać tam tylko obłe, pozaokrąglane miniaturowe okrąglaczki. Nie wiem skąd pomysł żeby piasek rysował szkło.... szkło należy do grupy dość twardych materiałów i nie można go zarysować bele-czym.
Ostry piasek zrobimy tylko kiedy pokruszymy na "świeżo" trochę krzemienia, a i tak on raczej nie jest w stanie zarysować szkła. Wiatr, ruchy Ziemi, przemieszczanie się kamiennych sąsiadów zaokrągla kawałki dość szybko - nie da się znaleźć w piachu krzemienia z ostrymi krawędziami.

Widzę że kolega nie miał akwarium. Piasek rysuje szlo jak "diament" tylko musi być nacisk. Napierajaca woda jest za słaba żeby zarysować szkło nawet przy ostrej wirówce, ale mogę się mylić więc niech profesjonaliści się wypowiedzą.
(04-09-2013, 20:20)konserwant napisał(a): [ -> ]Napiszę tak:
- niereformowalne BETONY uważają, że szkło nie wchłania nic i się nie nasyca innymi zapachami... Moi rodzice podarowali nam słój 3l z zakiszonymi ogórkami. Ogórki się zjadło. Słój umyłem, odkaziłem wrzątkiem, a do niego zlałem "błoto" z truskawkowego wina, które odfiltrowałem co się dało. Po kilku dniach chciałem użyć go do tego samego, ale z wina porzeczkowego. Odkręciłem zakrętkę i co poczułem???!!!! - ogórki kiszone!

Powtórzę się:
w podstawówce na chemii, chemiczka robiła doświadczenie: pokruszone na drobno szkło zalała wodą. Woda pod koniec lekcji zmętniała - co jest dowodem na zajście reakcji - JAKIEJ? - szkło się rozpuszczało we wodzie.
Panuje przekonanie , że szkło jest niby neutralne dla innych związków - co przeczy temu doświadczeniu, jak i temu, że po trzymaniu w słoju winnego błota i umyciu go, po kilku dniach poczułem zapach kiszonych ogórków, które były w nim wcześniej.

Piasek i ryż to jedyne środki, które nie narobią Ci bigosu w balonie. A jak masz zamiar czyścić je w cifie, domestosie czy sodzie kaustycznej, to bądź zdrów! - i truj się sam.
A jeśli to nie da rady to wywal je i kup lepiej nowe - CZYSTE, a nie będziesz w "gnoju" mościł się z winem...

Chętnie nazwę się betonem :) i się z Tobą nie zgodze....
Szkło nie wchłania, zapachów ( ogórkowych też nie ) :)

Wytworzone szkło nie jest idealnie proste, posiada mikro dziurki, wzgniecenia , rysy , nierówności , wgniecenia, w których pozostają substancje ,tylko nie każde pachną , a że ogórek jest dość intensywny więc go poczułeś , po prostu jest ciężko a czasem bardzo ciężko albo może i niemożliwe aby doczyścić za pierwszym razem te mikroskopijne zagłebienia z substancji, więc twierdzenie że szkło wchłania zapachy... :/ jest błędne

Chemiczka rozbiła szkło celowo , podczas destrukcji szkła rozbiło się ono nie tylko na części widzialne gołym okiem ale również na mikro drobinki a nawet się sproszkowało, co pozwolilo zmęcić wode, prędzej nie mogłeś odmyć szkła po ogórku, a tu nagle szkło od zbicia ze strachu oddało jakieś mętne zapachy do wody ?

Oj tam oj tam , przyjme z pokorą tytuł "betona" jeśli tylko przemyślisz to co napisałem
Panuje przekonanie, że szkło jest neutralne i takie tam jak i nie wchłania jak i takie tam. Ogólnie wszystkie te rzeczy określiłem mianem betona :)
A z tym mętnieniem wody to się nie zgodze (zapach ogórków jest rzeczywiście na nakrętce) o tych drobinkach, bo woda nie zmętniała zaraz po zalaniu, a pod koniec lekcji - lekcja ma 45 minut... Szkło nie jest lekką drobinką, poza tym nie ubijała go w moździerzu na "mąkę" - kawałki wielkości rozbitego hartowanego szkła jak z bocznej szyby auta.
Tabletki do zmywarki dają radę.
Myłem 2 tygodnie temu balon który stał 5 lat nie myty a w środku miał jeszcze pozostałość zacieru po bimberku.
Żaden ryż, owies nie pomógł nawet po 3 dniowym moczeniu.
A po pastylce od zmywarki przy pomocy szczotki do balona ładnie wszystko zeszło. Moczyła się pastylka dobę.
Potem porządne płukanie, piro i czeka na nastaw. :D