Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: MD- Potrzebna szybka pomoc
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam

Otóż zacząłem swoją pierwszą przygodę z winem. Zakupiłem gąsior o pojemności 20 l oraz zebrałem winogrona. Po obraniu i zgnieceniu wyszło ok. 10 kg wlałem do gąsiora a następnie przegotowaną wodę 2l wraz z 2kg cukru dolałem do gąsiora. Wszystko zatkałem korkiem z rurką fermentacyjną i odstawiłem pod grzejnikiem a następnie udałem się na miasto po drożdże oraz pożywkę.
Zakupiłem " Szlachetne drożdże w płynie bardeaux" firmy BIOWIN oraz pożywkę nie pamiętam już niestety nazwy, której połowę po rozpuszczeniu w szklance wody dodałem do gąsiora a drożdże rozpuściłem z wodą ok. 250ml oraz 4 łyżeczkami cukru w butelce 0,33l a także dosypałem (chyba nie potrzebnie) pożywki dla drożdży ok 1/3 z 5g..

Problem polega na tym, że minęła już doba a drożdże z butelki jak by stoją w miejscu ( butelka była całą dobę na ciepłym kaloryferze) Nie ma żadnej piany woda tylko mętna a zapach ma bardziej tej pożywki choć drożdże są lekko wyczuwalne.

I teraz nie wiem co robić czy czekać jeszcze drugą dobę czy lepiej jutro pędzić po nowe drożdże?

Druga sprawa jest taka, że wino w gąsiorze zaczęło już fermentować na tych dzikich drożdżach choć fermentacja zachodzi powoli tz. ok jednego bulgot na 2-3 min oraz zrobiła się lekka pian.

Proszę doradzicie co robić dalej ;)

Z góry dzięki
Nie mogłeś zapytać, zanim zerwałeś winogrona?
Teraz masz dwa wyjścia - zasiarkować, czyli zamordować dzikusy, nabyć drożdże aktywne na wszelki wypadek i dodać pod dobie od zasiarkowania, jeśli nie ruszy MD Biowinu.
Albo zostawić jak jest. Czasem dzikusy się rozkręcają i dają radę.
Swoją drogą, kup cukromierz i zmierz poziom cukru i to jak najszybciej.
W ogóle przygodę z winem powinieneś zacząć od przeczytania paru pozycji czy to w necie, czy to w realu.
Bo trochę ci się kolejność działań pomyliła i trochę za mało sprzętu nabyłeś.
Zdecydowanie popełniłem trochę błędów, dopiero teraz zaczynam czytać i się uczyć:D
Jeszcze jedno pytanko co się stanie jeśli MD ruszy i doleje ją do tych dzikich drożdży nie zabijając ich wcześniej siaką? Z tego co pamiętam dzikie drożdże mogą wybić te szlachetne? Jakie jest prawdopodobieństwo, że akurat te dzikie dadzą rade oraz jakie mogą być tego konsekwencje?

Aha i planuje jeszcze dodać 2 Kg cukru oraz 5l wody wraz z tymi drożdżami ( jeśli coś ruszą) Korzystam z przepisu z książki:

10 kg winogron
4 kg cukru
7 l wody
drożdże winiarskie

Dojrzałe winogrona obrać z ogonków, NIE MYĆ! Winogrono posiada na skórce naturalne drożdże, więc mycie ich nie jest wskazane. Najpierw je trzeba porozgniatać (wystarczy, że pękną) ręką w misce i taką papkę wlać do gąsiora, zalać ostudzoną przegotowaną wodą z cukrem, dodać drożdże. Ponieważ niemyte winogrona posiadają naturalne drożdże na skórce owoców, nie są wymagane dodatkowe drożdże winiarskie ale dla pewności można dodać ( my dodaliśmy) i odstawić na 6 tyg.
Po tym czasie zlewamy wino do mniejszego gąsiora zatykając go ponownie korkiem z rurką i odstawiając na kilka miesięcy.
(06-10-2013, 19:02)berkley napisał(a): [ -> ]Zdecydowanie popełniłem trochę błędów, dopiero teraz zaczynam czytać i się uczyć:D
Jeszcze jedno pytanko co się stanie jeśli MD ruszy i doleje ją do tych dzikich drożdży nie zabijając ich wcześniej siaką? Z tego co pamiętam dzikie drożdże mogą wybić te szlachetne? Jakie jest prawdopodobieństwo, że akurat te dzikie dadzą rade oraz jakie mogą być tego konsekwencje?
Prawdę mówiąc - nie wiem. Zawsze, naprawdę zawsze do kolejnego nastawu natychmiast idą albo drożdże, albo - częściej - poprzedni pracujący nastaw.
Innymi słowy, nie mam tu doświadczenia.

Cytat:Aha i planuje jeszcze dodać 2 Kg cukru oraz 5l wody wraz z tymi drożdżami ( jeśli coś ruszą) Korzystam z przepisu z książki:

10 kg winogron
4 kg cukru
7 l wody
drożdże winiarskie

Dojrzałe winogrona obrać z ogonków, NIE MYĆ! Winogrono posiada na skórce naturalne drożdże, więc mycie ich nie jest wskazane. Najpierw je trzeba porozgniatać (wystarczy, że pękną) ręką w misce i taką papkę wlać do gąsiora, zalać ostudzoną przegotowaną wodą z cukrem, dodać drożdże. Ponieważ niemyte winogrona posiadają naturalne drożdże na skórce owoców, nie są wymagane dodatkowe drożdże winiarskie ale dla pewności można dodać ( my dodaliśmy) i odstawić na 6 tyg.
Po tym czasie zlewamy wino do mniejszego gąsiora zatykając go ponownie korkiem z rurką i odstawiając na kilka miesięcy.
Nie wiem, skąd masz ten przepis, ale irytujący brak konsekwencji. Albo dzikusy, albo szlachetne. Poza tym, nie wiem, czy nie za dużo wody, choć to zdaje się zależy od kwasowości winogron, na co autorzy najwyraźniej kompletnie nie zwracają uwagi.
Ja bym wybrała opcję z siarkowaniem, ale ja jestem znana fanka piro. :chytry:
Dziękuję za odpowiedź ;)

W każdym razie zdecydowałem zostawić już to co jest i niech fermentuje na dzikusach:D Co będzie to będzie.

Planuje teraz zrobić drugi nastaw, ale już trochę bardziej profesjonalnie :)

No więc tak posiadam jeszcze trochę rosnących winogron ( są już po pierwszym przymrozku, ale wciąż się trzymają) więc zamierzam ich użyć.

I teraz napisze krok po kroku co chce zrobić ( Jeśli coś źle napisze to proszę o poprawę i ewentualną sugestię)

-Zdobywam gąsior o pojemności 20l dobrze go myję oraz dezynfekuję gorącą wodą
-kupuję drożdże najlepiej aktywne, żeby uniknąć problemów, że MD nie będzie chciała ruszyć oraz pożywkę dla drożdży
-zrywam winogrona (10 kg) obieram, płucze a następnie zgniatam rękoma w misce
- wszystko zlewam do gąsiora oraz zalewam przegotowaną ostudzoną wodą 5l wraz z rozpuszczonym cukerm 4 kg
- rozpuszczam drożdże aktywne w letniej wodzie 0,5l odczekuję 20-30 min i je wlewem do gąsiora
- zatykam gąsior korkiem wkładam rurkę fermentacyjną i czekam 5-6 tygodni
-gdy fermentacja ustanie spuszczam winko do jakiegoś naczynia a resztki owoców wyrzucam
-myje i dezynfekuje gąsior a następnie wlewam do niego z powrotem odcedzone wino i wkładam korek z rurką
-po kilku tygodniach gdy wino sie wyklaruje zlewam do butelek:D
(07-10-2013, 20:15)berkley napisał(a): [ -> ]I teraz napisze krok po kroku co chce zrobić ( Jeśli coś źle napisze to proszę o poprawę i ewentualną sugestię)

Winogrona jeszcze nie są zebrane, więc ciśnienia większego nie ma.
Poszukaj na forum jak robi się wina białe (różowe),
a jak czerwone - odpowiesz sobie tym samym na większość pytań, które zadałeś.
Kup fermentator, pchanie owoców do balona nie ułatwia roboty
kup cukromierz
uważaj ze szkłem i gorącą wodą, lepiej się dezynfekuje pirosiarczynem
Nie po kilku tygodniach, raczej miesiącach. Przedtem zlewasz przynajmniej kilka razy, a po ostatnim zlaniu ma nie być cienia osadu.
Ale fakt, najpierw poczytaj ten dział...
http://wino.org.pl/forum/forumdisplay.php?fid=4