Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: przesiarkowany moszcz
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam. Jestem tu nowy i zaraz z problemem.
Kiedy uzyskałem moszcz z aroni, to wtedy okazało sie że brakło mi drożdży. Zamówiłem, ale zanim przyjdą to postanowiłem pierwszy raz w życiu zasiarkować dla bezpieczeństwa ten moszcz , żeby nie zaczął fermentować na dzikich drożdżach.
Dałem zgodnie z książką 1g pirosiarczynu potasu na 10 litr moszczu. Później jak dostałem drożdże , to zaszczepiłem, ale fermentacja ledwo ruszyła i padła. Jeszcze ze dwa razy dodawałem matki drożdżowej , ale nic nie ruszyło.
Stoi to do dzisiaj i wymyśliłem że może przegotowac ten moszcz, siara wyparuje, później drożdże i może ruszy.
Dlatego mam pytanie do starych winiarzy, czy to wypali ten eksperyment.
Dziekuję za podpowiedzi z góry.
Pozdrawiam, Tadek.:uff:
Jakie drozdze uzyles? MD byla gotowa? Ile cukru jest w nastawie? Jaka temperatura? Trzeba mieszac i przelewac zeby sie pozbyc siary. Co do gotowania to nie wiem.
1 g na 10 l to dobra ilość, przelej kilka razy, nie gotuj i dodaj szlachetnych, powinno ruszyć. Informacje, o które prosi Luckyluke, zdecydowanie wskazane.
Wina to robię już ze 30 lat, ale nigdy nie siarkowałem, stąd problem.
Drożdże to Bayanus G 995 dawka jak do restartu, uaktywnione, cukru 20%, temp. ok. 20 st.C. Zawsze udawało mi się wino, ale nigdy też nie siarkowałem.
Co do gotowania, to przemyslałem że siarka przecież nie odparuje.
To mieszanie w otwartym naczyniu ma sens.
Tych drożdży w tych 10 litrach nastawu, to by wystarczyło chyba na 100 litrów.:chytry:
Mam jeszcze Turbo do cukrówki, ale wtedy to już chyba nie będzie wino, tylko do przepędzenia.:lol:
Ile czasu upłynęło od siarkowania do dodawaniach drożdży? Przy 1g/10l piro po ok 24h drożdże - i to każde, nie tylko G-995 - powinny ruszyć.
A może ruszyły, a Ty tego nie zauważyłeś?
Po kilku dniach zaszczepiłem, a fermentację przez rurkę przecież widac, chyba że nieszczelna :mad:
No dlatego też pytam, może drożdże ruszyły, a przez jakąś nieszczelność nie zauważyłeś tego? Zmierz Blg najlepiej, to będziesz wiedział co i jak.
A jednak drożdże zrobiły swoje :hahaha:, mozna wypić, cukru brak, nie będę juz nic wydziwiał z tym winem aroniowym.
Dla zdrowotnosci wystarczy taka jakość.
W tym roku postaram się lepiej przygotować.
A tak przy okazji, czy warto kupić takie zagęszczone moszcze winogronowe i zrobić z nich winko. Tanio to nie wychodzi, ale jeszcze zima i ze śniegu nie ma co próbować.
Może ktoś próbował już takich eksperymentów?:tuptup:
Ja nie próbowałem, kilka osób tak - nie warto, rób inne owocowe. Jak znajdę jakiś temat to wkleję linka.
Polecam spróbuj zrobić winko z bananów owoc dostępny i cenna w sklepach rozsądna, Fajnie wygląda :D i nie wielki nakład pracy w przygotowanie a i też można zaszpanować bananowcem
Albo ryżowcem tudzież żytnim z rodzynkami... to ostatnie będę niedługo nastawiał bo mój teść kiedyś zrobił i cmoka za każdym razem na samo wspomnienie...