24-01-2014, 11:38
Witam. Jestem tu nowy i zaraz z problemem.
Kiedy uzyskałem moszcz z aroni, to wtedy okazało sie że brakło mi drożdży. Zamówiłem, ale zanim przyjdą to postanowiłem pierwszy raz w życiu zasiarkować dla bezpieczeństwa ten moszcz , żeby nie zaczął fermentować na dzikich drożdżach.
Dałem zgodnie z książką 1g pirosiarczynu potasu na 10 litr moszczu. Później jak dostałem drożdże , to zaszczepiłem, ale fermentacja ledwo ruszyła i padła. Jeszcze ze dwa razy dodawałem matki drożdżowej , ale nic nie ruszyło.
Stoi to do dzisiaj i wymyśliłem że może przegotowac ten moszcz, siara wyparuje, później drożdże i może ruszy.
Dlatego mam pytanie do starych winiarzy, czy to wypali ten eksperyment.
Dziekuję za podpowiedzi z góry.
Pozdrawiam, Tadek.
Kiedy uzyskałem moszcz z aroni, to wtedy okazało sie że brakło mi drożdży. Zamówiłem, ale zanim przyjdą to postanowiłem pierwszy raz w życiu zasiarkować dla bezpieczeństwa ten moszcz , żeby nie zaczął fermentować na dzikich drożdżach.
Dałem zgodnie z książką 1g pirosiarczynu potasu na 10 litr moszczu. Później jak dostałem drożdże , to zaszczepiłem, ale fermentacja ledwo ruszyła i padła. Jeszcze ze dwa razy dodawałem matki drożdżowej , ale nic nie ruszyło.
Stoi to do dzisiaj i wymyśliłem że może przegotowac ten moszcz, siara wyparuje, później drożdże i może ruszy.
Dlatego mam pytanie do starych winiarzy, czy to wypali ten eksperyment.
Dziekuję za podpowiedzi z góry.
Pozdrawiam, Tadek.