Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Dobre wino na prezent - prośba o pomoc
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam wszystkich,

Jestem młodą osobą i nie znam się na winach. Jako, że planuję oświadczyć się mojej ukochanej to wypadało by pierwsze zapytać jej rodziców (z czystej uprzejmości bo znamy się już długo). Wiem, że jej ojciec zna się na winach. Z pustymi rękami nie powinienem przychodzić. Wymyśliłem, że jej ojcu wręczę tytułowe wino.

Wiem, że lubią np. czerwone, wytrawne.

Mam ogromną prośbę co kupić aby było dobre jakością i nie wytargało mnie z butów jeżeli chodzi o cenę. Na pewno nie można się kierować zasadą im droższe tym lepsze. Chciałbym abyście mi polecili coś rozsądnego.
Wiem, że mówił o całkiem dobrych winach z Lidla (tam jest taka wystawka z różnych zakątków) - jeżeli chodzi o te ekonomiczne gdzie cena była świetna do jakości. Zresztą ja takie wina wręczałem na różnych mniej ważnych okolicznościach bo wiem, że był to pewny upominek.

No ale teraz nie wypada mi wręczyć butelki wina za 20-30 zł....

W miarę możliwości prosiłbym o info gidze kupić o orientacyjną cenę.

Jeszcze raz bardzo proszę o pomoc i z góry dziękuje.
A skąd jesteś? Bo ciężko będzie znaleźć specjalistyczny sklep nie znając lokalizacji.

Czerwone wytrawne - francuskie, włoskie, hiszpańskie, nowy świat? Jakiś ulubiony szczep?

Znam tylko jedną "sieciówkę" z winami, mają kilka sklepów w Polsce, niezły wybór, ceny też, można ustrzelić coś fajnego: http://www.centrumwina.com.pl/index.php?page=62

Kondrat też ma kilka sklepów. To nie jest tak że im droższe tym lepsze, jest dużo dobrych win za niezbyt wygórowaną cenę. W tych sklepach Ci doradzą, czasem można spróbować próbek.
Dzięki za pierwsze podpowiedź.
Jestem ze Śląska Cieszyńskiego, dokładnie z Cieszyna.
Ale powiedzmy, ze całe województwo śląskie to nie problem.

Właśnie wiem, że tu nie działa zasada im droższe tym lepsze. Ale nie chcę iść z winem za 25 zł...

Co do szczepu i innych parametrów to nie wiem...
Co sie komu podoba, zawsze zależy od gustu, ale tego rodzaju okazja wymaga od prezentu nie tylko jakości, ale też i jakiegos prestiżu. W Lidlu kupisz całkiem niezłe Châteauneuf-du-Pape. Nie powala, ale przy cenie 50zł powalić nie może - normalna cena za CdP powinna być 3 razy wyższa. Ale złe też nie jest. Mniej korzenne, niż typowe CdP, bardziej owocowe, trochę skórzaste - wcale nie proste, a dość łatwe i przyjemnie sie pije.
Trochę trudniejszy, trochę tańszy, a moim zdaniem nie gorszy Gigondas - tyle, że jakby mniej prestiżowy.
Jeszcze jakąś Rioja Reserva, albo Gran Reserva możesz poszukać - prestiż właściwy, jakość podstawową raczej masz zagwarantowaną, ale wydać powinieneś więcej.
Jeżeli jej ojciec zna się na winach to lepiej nie ryzykować z kupnem wina. A jak trafisz w takie, którego nie lubi? Może być wtopa.
A może kupić jakąś nalewkę w ładnej butelce ( np.0,2 l), może coś z Kredensu? Może koniak 0,5 l np. Hennessy?
@neversoft - Odpuść sobie te dylematy - 50 PLN to maksimum.
Inaczej będzie to odebrane, że próbujesz się wkupić winem i będzie niesmak,
bo wyjdziesz na osobę której brak pewności siebie (i nadrabiasz winem)- a tego chyba nie chcesz.
Przyszli teściowie mają się upewnić, że masz silny charakter, wiesz czego chcesz, itede...
i że ich córka dokonała właściwego wyboru.

Najlepiej zamiast wina kup jakąś ciekawą książkę o winie - to będzie lepszy wybór
i wywrze dużo bardziej pozytywne wrażenie niż samo wino.

Jeśli zdecydujesz się jednak na kupno wina to absolutnie nie oczekuj,
że umoczysz w tym winie dzioba.
Skoro dajesz je jako prezent, to obdarowany decyduje czy je otworzyć, czy schować do piwniczki.
Też myślę że temat śliski. Nie każdy lubi to samo, choć z drugiej liczy się gest a nie sama butelka, przynajmniej ja to tak widze.
A co masz neversoft do win za 25 zeta? Co prawda Auchana masz dopiero w Bielsku Białej, ale jakbyś był to kup włoskie Secondo Passo Primitivo Salento - nawet 2 flaszki. A w Carrefour w Cieszynie może znajdziesz rumuńskie Feteasca Negra special reserve z Prahova Vallej - 28 zeta.
Dzięki wszystkim za porady. Co do książki o winie to chyba odpuszczę bo jej ojciec ma już trochę literatury. Więc chyba niepotrzebnie bym kupował coś dodatkowo. Aczkolwiek temat do przemyślenia.

Ani mi prze myśl nie przeszło, że będę to pił. Obdarowana osoba sobie zrobi co chce :)

Nie mam nic do win za 25 zł. Sam je kupuje i pije np. w Lidlu. Nie chcę tylko prosić o rękę córki z winem, które np wręczam na święta. Bo wydaje mi się to o wiele poważniejsza sprawa.
Co do ceny maksymalnej 50 zł to w sumie też tak myślę bo nie chodzi o to żeby pokazywać, że kogoś na to stać. Więc na pewno nie wyznaję zasady i oni też nie wyznają zasady "Zastaw się a postaw się". To ma być odpowiedni gest.

Co do nalewki czy koniaku to w sumie też dobry pomysł... Prawdę mówiąc z koniakiem go nigdy nie widziałem ale z nalewką już tak. :)
A może zaskocz teścia i kup coś z polskiej winnicy, jakieś rondo, albo nawet pinota.

OK, dziękuje. Wobec tego będę coś kombinował.
Metaxa - jej widok wywoła chyba u każdego uśmiech :-D.
Ja tam wole whisky. Za metaxą akurat nie przepadam.
Z whisky są ładne zestawy, tzn. po 50-200ml każdego rodzaju z jednej serii. Na pewno widziałem taki zestaw 4 sztuk Glenmorangie, wiem, że jest Johnnie Walker i inne też się mogą znaleźć. Pod warunkiem, że teść lubi whisky, to miałby taki zestaw zapoznawczy. Można też nienajgorsze winko i do tego wspomnianą książkę? Różne opcje...
Podejdę do sprawy "filozoficznie". Zrób tak czy siak lub zrób inaczej. Co byś nie zrobił to nie do końca rozumiem pytanie. Albo teścia znasz albo nie. Albo lubi koniak, wino, piwo, whisky, brandy czy miód. Nie wiem czy dobrym jest podejście "imponować" w winach na których teściu się zna. Lepiej moim zdaniem dać mu coś na czym się nie zna. Jest to wybór o tyle bezpieczny, że o niczym nie świadczący. Moim skromnym zdaniem. Dobry koniak, whiskey czy whisky, miód, wódka (piwo nie koniecznie). O niczym nie świadczą, niczego nie zmieniają i nie określają twojego "statutu", czy "wyceny" jego córki. Bo nie obraź się ale trochę to dziwnie wygląda. Może faktycznie jesteś "młodym człowiekiem" stąd to pytanie. Albo teściu jest specyficzny. Dla mnie, przy tak zadanym pytaniu i informacji zawartej w wątku. Oświadczyny (nietypowa sytuacja), daj nietypowy trunek.
I pomyśl może o teściowej...
O teściowej już pomyślałem ;) nie wiem czy może jednak nie zdecydować się na piwa bo na nich nieco co się znam (np. na jakiś zestaw ciekawy) albo np na miód pitny.
(10-02-2014, 12:33)neversoft napisał(a): [ -> ]O teściowej już pomyślałem ;) nie wiem czy może jednak nie zdecydować się na piwa bo na nich nieco co się znam (np. na jakiś zestaw ciekawy) albo np na miód pitny.
A może przysłódź teściowej PELLEGRINO Moscato, cena nie zabija (około 40-50zł), a kobiałki raczej je lubią, bo i słodkie i muskatowe ;)
Z miodów polecam Dwójniak maliniak z pasieki Jaros .Może sensownym wyjściem byłoby kupić jeden trunek dla dwoga np .jakieś whisky typu Jack Daniels [czarny] ,czy Ballantine's gdzie teściowa może zapodać sobie z Colą , cytrynką i lodem[choć to podobno profanacja choć dla mnie to żadna obraza majestatu -ma smakować i tyle],a męskie grono z samym lodem.
Moj drink z Ballantinesa
50ml Ballantine's
1/4 brzoskwini
4 listki mięty cytryna
2 łyżeczki cukru
lód
Garnish
Brzoskwinię ,mięte cytrynę i cukier ugniatam w szklance dodaję kruszony lód i whisky
(09-02-2014, 00:27)sztender napisał(a): [ -> ]Podejdę do sprawy "filozoficznie".
Podejdę filozoficznie i ja :)
Skoro na zwykłe wizyty była butelczyna, to na oświadczyny nie wypada;
jak wizyta wyjątkowa to i prezent "tysz" - podaruj sztobry/sadzonki czy jak tam zwał
(ja się na winorośli kompletnie nie znam, tylko temat miodów ogarniam).

Przyszli teściowie powinni zrozumieć że małżeństwo jest jak winorośl - to taka inwestycja na lata.
Zawsze "ewentualny przyszły" teść będzie mógł się wykazać w praktyce, że się zna :D
bo skoro ma książki... to nic tylko wsiąść na jego ambicje.
Może za parę lat będziesz pił wino z jego własnej winnicy ?

PS:
(09-02-2014, 00:27)sztender napisał(a): [ -> ]Lepiej moim zdaniem dać mu coś na czym się nie zna. Jest to wybór o tyle bezpieczny, że o niczym nie świadczący.
Bardzo mądre słowa.
Jesteście bardzo przydatni i wszystko powoli mi się już klaruje :)Sadzonki winorośli to już kompletny odjazd :) Szczerze to bardzo ciekawa opcja, rzeczywiście filozoficzna ale w sumie treściwa, tak jak to kolega Inblue napisał :) Ogród rzeczywiście posiadają, coś w nim majstrują... także wygląda to bardzo ciekawie :)
Sadzonki sadzonkami ,ale jakiś trunek byłby również wskazany...
Nie wiem czy przyszli teściowie podejdą do tematu tak filozoficznie jak Inblue ?
Fakt. Raczej tradycja nakazuje teściowej kwiaty , a teściowi flacha. I ja bym się tego trzymał. Sam tak zrobiłem, siedliśmy pogadaliśmy przy tym, kawka, ciasteczko, pare kieliszków. Było całkiem przyjemnie a przedewszystkim swobodnie i mysle że o to chodzi. Nie ma się co spinać, wszak to już prawie rodzina:) Tyle że ja dzień po zaręczynach do nich poszedłem razem z moją przyszłą żoną nieść dobrą nowine:) Nie ma co kombinować to nie urodziny czy tam imieniny jakieś. Choć relacje jakie z nimi masz też odgrywają pewną role... Z kolei jeśli te relacje są że tak powiem oficjalne to jest okazja by to zmienić.... Tyle odemnie, tylko że ja raczej prosty facet jestem:)
Popieram powyższą wypowiedź. Chyba że relacje na to pozwalają i faktycznie teściowie cenią oryginalność. W innym przypadku winorośle wg mnie to niewypał.
Sam jestem świeżo po takich manewrach i uważam, że taka okazja powinna wiązać się ze szlachetnym i wysokoprocentowym trunkiem. Stawiam na koniak lub whisky jeśli teść lub, jeśli nie to wódka dobrej jakości. Stroniłbym od typowych „Danielsów” czy „Ballantinesów”, tylko wybrałbym jakiś sklep z alkoholami (nie Planetę :D) i wybrałbym coś stylowego i poważnego - jak na taką okazję przystoi. Myślę, że kwota od iblue jest sensowna ale można ją nieco przekroczyć bo inaczej nic jej nie wyróżnia od "codziennych" podarunków.
Są takie zestawy: koniak + 2 kieliszki, whisky + 2 szklaneczki i to jest to!
Stron: 1 2