Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Jak doprawić wino z DR
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam,

Mam do Was pytanie jak doprawiacie wino z DR.
W 2012 r nastawiłem dwa wina z DR na tych samych owacach. Pierwszy nastaw z samej róży, drugi z dodatkiem rodzynek.
Obydwa się ładnie udały, sklarowały, ogoólnie jestem zadowolony z efektu.
Pierwsze wino wysżło prawie całkiem wytrawne, ok 14-15%. Jeszcze go nie doprawiałem.
Drugie wino z dodtakiem rodzynek jest b. dobre (ładniej pachnie i smakuje lepiej niż pierwsze - pewnie załsuga radzynek). Trochę dosłodzę i myślę, że będzie ok.
Zastanawiam się co zrobić z pierwszym. czy tylko dosłodzić? NIe chciałbym dodawać tylko rodzyne, bo pewnie wyjdzie b. podobne do drugiego nastawu, a chciałbym mieć dwa rózne wina.
I stąd moje pytania:
1. Jak doprawiacie swoje wina z DR?
2. Jeżeli dodajecie rozdzynek do wina to sparzonych, czy nie? Czy są problemy z klarowaniem, "plamami oleju" - rodzynki w paczkach są dość tłuste w dotyku - pewnie żeby nie wysychały.

Z góry dziękuje z rady.
Rodzynki w paczkach są zabezpieczone przed drobnoustrojami, w tym drożdżami dlatego trzeba je dokładnie wypłukać, żeby sobie nie zabić drożdży w nastawie, ty chcesz dodać do gotowego wina, chyba trochę bez sensu, jeśli już to zrobić rodzynkowca i z kuparzować
A może poczekaj chwile. Młode DR raczej nie zachwyca. To wino potrzebuje czasu. Ewentualnie może pare goździków i kory cynamonu wrzucić jak lubisz? Dosłodź miodem a nie cukrem to ciutke poprawi smak. Miras ma racje. Jak już to kupażować z czymś innym.
(24-02-2014, 22:37)rock and roll napisał(a): [ -> ]Ewentualnie może pare goździków i kory cynamonu wrzucić jak lubisz? Dosłodź miodem a nie cukrem to ciutke poprawi smak.
Cynamon i goździki do mnie przemawiają. Trzeb chyba b. oszczędnie, żeby nie wyszedł grzaniec.
Co do miodu - chętnie, tylko obawaim się problemów z klarowaniem - w tej chwili wino jest zupełnie klarowne, a zdarzało mi się, że po dodatku miodu niczym nie mogłem wina sklarować.
Może ktoś ma jeszcze inne, sprawdzone propozycje?
Czas, kolego, czas.
Na goździki uważaj, są szalenie agresywne. W ogóle zaczekaj z tym doprawianiem, ja doprawiam ziołami wyłącznie wina, które niezbyt się udały.
Nigdy jeszcze nie musiałam dr.
15% i wytrawne? To nie może być dobre, imo. Dosłódź i zostaw w spokoju.
Na rok przynajmniej.
Megana, rozumiem, że wg Ciebie najlepsze przyprawy to cukier (ew. miód) i kilka lat? No cóż - to pierwsze łatwe - to drugie - czy w ogóle możliwe mozliwe:).
Skoro ci nie smakuje to pić nie bedziesz chyba, więc możliwe. Chyba że lubisz pić niedobre dla ciebie wina?
Do róży miód, ale tylko delikatny, żeby nie zdominował smaku i aromatu. Różane potrzebuje czasu, to doskonałe wino. Po kilku latach przypomina tokaj, więc warto czekać.
A przy okazji, rodzynki należy bardzo dokładnie umyć gorącą wodą, wielokrotnie przepłukując by pozbyć się oleju i środków konserwujących.
Witam wszystkich po długiej przerwie.
Wszedłem na forum w zupełnie innej sprawie, zajrzałem do swoich starych postów i zwróciłem uwagę na ten.
Późno, bo późno ale dziękuję bardzo za dobra rady: tzn dosładzanie miodem i czas.
Naprawdę warto.
Wino z postu powyżej dosładzałem cukrem i po kilku latach wyszło bdb.
W 2018 zrobiłem ponownie - wyszło jak poprzednie, klarowne, ok 14-15%, całkiem wytrawne - tak było planowane, ładny zapach, całkiem smaczne - oczywiście jak na 14-15% i 0 cukru. Odstawiłem do piwiniczki.
Chyba ze dwa lata temu zmieszałem z kilkuletnim trójniakiem, który się nie udał - tzn dofermentował do ok 8-9% i stanął, więc wyszedł taki ulepek.
Obecnie wino (DR + trójniak) jest REWELACYJNE.
Mocno aromatyczne, zapach i smak w ogóle nie przypomina owców ale stare deserowe wino gronowe (tokaj, maderę). Smak ma jak ja to określam lekko "przypalony" (moja żona nie lubi, ja przepadam).
Reasumując - jeżeli ktoś lubi słodkie wina - Dr + miód + kilka lat i wychodzi najlepsze wino deserowe jakie piłem.
Część wina zmieszałem z winem dereniowym, które mnie nie zachwyciło i raczej go nie powtórzę, ale może się chować przed DR + miód.

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za dobre rady.
Jedyne, o czym dobrze wiedzieć to wolniejsze klarowanie po dosłodzeniu miodem.
Wino z DR klaruje się na ogół szybko i jesienią następnego roku można już rozlewać do butelek, żeby zwolnic balon na dojrzewanie nowego nastawu. Ale przy dosłodzeniu miodem (co w typowych przypadkach następuje zimą, po zakończeniu fermentacji) nie musi tak być tzn. wino na jesień następnego roku dalej może być lekko mętne i strącać osad. I co wtedy? Nabyć następny balon? Brzmi nieźle, ale po pewnym czasie zaczyna brakować miejsca…
No nie zupełnie. Brak klarowności po prawie roku od dodania miodu nie jest normalny. Świadczy raczej o nie zakończonej fermentacji. Dodanie piro powinno pomóc. Gdyby miód powodował brak klarowności to miody pitne nigdy nie były by klarowne.
Często domiadzam różne nastawy, fakt trzeba trochę dłużej poczekać na klarowność a niżeli przy zastosowaniu cukru ale maksymalnie, u mnie, to trzy miesiące.