Witam serdecznie.
Poza winem i w ostatnim czasie miodem, często robię cydry i cydropodobne. Zapomnijmy na chwilę o "prawdziwym cydrze" (sok z kilku gatunków świeżych jabłek + fermentacja i do butelek). ale wszelkie "pseudocydry", czyli eksperymenty. Czy ktoś z Was robi? Ostatnio robiłem straszny napój (ale było pijalne!):
- sok z jabłek (4L, kartonowe, 100%),
- sok z winogron 1L,
- sycone ze 30minut z 30g świeżego imbiru i 5g chmielu
Po miesiącu pijalne :-)
W weekend myślę o podobnym składzie, jednak:
- wywalić chmiel
- imbiru dać ze 100gram,
- dodać ze 100-200g miodu gryczanego.
Ja w zeszłym roku, zrobiłem 3 cydry z dziko rosnących jabłek. Wyszły bardzo kwaśne, w tym roku obowiązkowo musze dokupić słodkich jabłek i wtedy zmieszam z kwaśnymi

dodatków nie dodaje.
@luckyluke spróbuj do takich jabłek dodawać sok z gruszek. Ma on niską zawartość kwasów, co w połączeniu z kwaśnymi jabłkami powinno dać przyjemny trunek

Spoko, dobra rada

kupny może być, czy samemu robić? Gruszę dopiero rok temu posadziłem, w tym roku owoców nie bede miał:/
Jeśli znajdziesz kupny sok, który nie będzie ani dosładzany, ani dokwaszany(!), to możesz użyć. Jednak większą pewność będziesz miał jeśli sam go przygotujesz z dojrzałych, słodkich gruszek. Procedura taka sama jak przy jabłkach, tj. rozdrabniamy, piro, pekto, 24h, tłoczenie soku prasą/tetrą i fermentacja.
Kusi, zwłaszcza że jabłka mam we własnym sadzie, jednak nie mam aż tyle wolnego czasu. Gdybym miał wydajną prasę, duże fermentatory i tak dalej, to bym się za to zabrał, natomiast szkła, jakimi dysponuję (do 54 l) wolę przeznaczyć jednak na wino.
@Meseems, ale o jakim zajmowaniu szkła piszesz, skoro cydr fermentujemy tydzień, dwa, max miesiąc, więc w ciągu roku w 54l butli możesz zrobić ponad tysiąc butelek cydru

Brak czasu, prasy, czy rozdrabniacza do owoców rzeczywiście jest ograniczeniem, ale szkło to nie problem

Ja cydr butelkuję maksimum po 10 dniach - z 12-13Blg (lub odrobiny więcej, jak dodaję np. miodu). Wczoraj nastawiłem pseudo napój cydrowy. Takie kombinacje o niebo lepiej wychodzą, niż to co teraz reklamują w PL jako "cydry":
- 3L soku LIDLowego z koncentratu.
- 1L soku LIDLowego nie z koncentratu,
- 1L soku wingronowego z LIDLa nie z koncentratu,
- mała łyżeczka pektyny(Pectolase)
- 100gram miodu wielokwiatowego
- 100gram miodu gryczanego.
- 50g xylitolu.
Część soku syciła się z 35g świeżego imbiru. MD na... G995, więc szaleństwo w fermentatorze. Po maks. 10 dniach (może być szybciej, bo 21 stopni w czasie fermentacji) butelki po Grolsch, cukier do nagazowania i najlepiej dać temu 4-5 tygodni, to chyba imbir musi się ułożyć... Nie jest to oczywiście napój do delektowania się, ale mi to smakuje z lodem.
to poki nie zostal usuniety to sie zapytac - co myslicie, zeby dodac do nastawu goździków?
Ja bym nie dawał. Jak już to tylko kilka, dają mocny posmak.
Daj znać co wyjdzie z tymi goździkami, bo ja zawsze tez nastawiam eksperymentalne cydry, ale mam tylko na to przeznaczone maks 2 damy 5L więc dużo tego nie ma zazwyczaj

Tak do tej pory to polecam cydr z dodatkiem napoju z czarnej porzeczki oczywiście kartony wszystko, nie polecam natomiast dodatku truskawek, mi bardzo niesmakował, natomiast płatki róży wiele w cydrze nie nazmieniały

Panowie, a co myślicie, żeby spróbować z niewielkim dodatkiem Dzikiej Róży i ew. głogu? Ma to jakąś szansę bytu?
Z DR próbowałem robić nastaw cydru, co prawda były to płatki, a jeszcze dokładniej przemielony z płatków i cukru mus. Powiem szczerze, że nie zauważyłem radykalnej poprawy trunku, młody cydr wręcz opisałbym nawet jako 100% cydr bez żadnych zmian smakowych po dodaniu DR. Zostało mi kilka butelek jeszcze, właśnie włożyłem do lodówki jutro skosztuje to podziele się szczegółami jak taki cydr smakuje już dojrzały.
Daj znać proszę, jak spróbujesz

Ostatecznie i tak nastawiłem zwyczajny, bo bałem się eksperymentować z tak dużym (dla mnie) nastawem. Udało mi się bowiem uzyskać ok.15l moszczu z Szarej Renety. Zapach był wspaniały, a smak jeszcze lepszy. Nastaw fermentuje już 10 dni, ale widać, iż zbliża się już do końca, więc pewnie w czwartek - piątek zleję na cichą.
Tak swoją drogą, czy Szara Reneta nadaje się do cydru? Na jabłkach niestety się za bardzo nie znam.
Szara Reneta jak najbardziej, generalnie wszystkie "stare" odmiany nadają się na cydr.
Nowe odmiany deserowe dają gorszy cydr, bo są mniej wyraziste w smaku, bardziej neutralne, mniej kwaśne. Odpowiada to większej liczbie konsumentów jedzących jabłka bezpośrednio, ale cydry z nich są gorsze, bardziej "płaskie". Nie znaczy to jednak, że taki cydr jest niepijalny - może być i tak lepszy niż sklepowy (i pewnie będzie)

No i jak, Doktorze Winko?
Przepraszam za opóźnienia, zabiegany byłem, a dodatkowo wczoraj chciałem spróbować i odkryłem, że nie włożyłem cydru do lodówki więc na dzisiaj degustację odłożyłem.
A więc, cydr wydaje się dojrzały, ma około 4 miesiące. Użyłem do niego soku kartonikowego i "dżemu" z płatków róźy. Dżem oznacza tutaj połączenie cukru i zmielonych blenderem płatków różanych. Cydr przefermentowany na wytrawny, refermentowany na nagazowanie w butelce, niedosładzany. Moc odrobine większa z powodu "dżemu". Smak jest, hmn... inny, wyczuwalna jest róża, lekka goryczka która w pewien sposób lekko maskuje kwasowość. Cydr dojrzały oceniam jako pozytywny, chociaż ze względu na proces prodkucyjny odbiegający od zwyczajowego "wlej sok, dodaj drożdży i gotowe" raczej pozostawie sobie przygotowanie tego cydru na specjalne okazje

Piłem węgierski cydr z brzoskwiń - r e w e l a c j a.
Gdybym dorwał tylko jakiś naturalny soczek...
Zdecydowanie polecam dodatek miodu. Idealnie byłoby odrobinę do nastawu i odrobinę do refermentacji.. Tyle że z ilością potrzebną do refermentacji mógłby być problem z wyliczeniem.. Szkoda że następny nastaw dopiero w lipcu..

Chyba trochę mylisz pojęcia. Według nazewnictwa to będzie nadal wino z dzikiej róży z dzikimi jabłkami, tyle że gazowane...
Poza tym nagazowanie trwa raczej więcej niż tydzień. No i nie wiem, po co ci dodatkowy cukier, skoro wino jeszcze pracuje - pewnie wystarczy je szczelnie zamknąć w butelce, tak jak jest.
W sklarowanym cydrze wcale nie ma więcej drożdży niż w winie, czy piwie, jest tylko dodatkowy dwutlenek węgla. To tak, jakbyś pytał, czy ludziom szkodzi woda sodowa. Więc rewelacje żołądkowe to tylko wtedy, jeśli ktoś jest generalnie nadwrażliwy na drożdże, czyli ma takie problemy po niepasteryzowanym piwie albo pieczywie drożdżowym.
Cydr to jest sam sok bez cukru bez wody.
Ty miałbyś coś ala szampan. Napisz jak robiłeś to wino, jakie proporcje cukru wody, ile Blg. Było ile jest teraz. Się zobaczy, czy jest sens cokolwiek robić. Bo zrobić granata to nie problem, tylko żeby Ci krzywdy ten granat nie wyrządził.
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem. Ale do tego balonu wlałeś tylko 2 litry wody i ponad 1 kg cukru? + jako "suchą masę" różę i jabłka? Jeżeli tak to ja nie mam już więcej pytań.
Twoje tak zaplanowane wino będzie miało 22 %...
@Zibi nie idź tą drogą. Jeśli robisz wszystko "na oko", "mniej więcej", jeśli nie znasz ilości podstawowych składników Twojego nastawu, nie masz cukromierza i nie znasz Blg to odpuść sobie ten "cydr"... chyba, że granaty Ci nie straszne.
Jeśli chcesz zrobić cydr, lub napój cydropodobny - jak wskazuje nazwa tego wątku - to zrób to od początku, ze sztuką. No i przede wszystkim wyposaż się w cukromierz, bo jeśli nastawu cydru, zawartości cukru nie będziesz miał pod kontrolą, to prosisz się o problemy.
(08-08-2014, 20:51)DrWinko napisał(a): [ -> ]Daj znać co wyjdzie z tymi goździkami, bo ja zawsze tez nastawiam eksperymentalne cydry, ale mam tylko na to przeznaczone maks 2 damy 5L więc dużo tego nie ma zazwyczaj
Tak do tej pory to polecam cydr z dodatkiem napoju z czarnej porzeczki oczywiście kartony wszystko, nie polecam natomiast dodatku truskawek, mi bardzo niesmakował, natomiast płatki róży wiele w cydrze nie nazmieniały 
A goździkowy skończył się z niezłymi przygodami (został omyłkowo dosłodzony, a że nie byłem świadom zagrożenia "granatami" to szybko go zabutelkowałem, po czym równie szybko został skonsumowany - a właściwie 1/2 tego co rozlałem, bo przy otwieraniu średnio 1/2 płynu lądowało w przestrzeni nadszyjkowej i następnie poprzez zewnętrze butelki w zlewie/garnku/wannie/obrusie..) Było tego ze 7-8butelek i poszło na jedno posiedzenie w c.a. 3osoby, czyli goździki nie przeszkadzały, choć smak na pewno neutralizował cukier.
Natomiast w tej chwili właśnie kończy się klarować cydr z soku NFC jabłkowo-gruszkowego z laską cynamonu (chciałem go rozlewać 3dni temu, ale jeszcze zbyt mocno pracował, więc odłożyłem to na weekend, organoleptycznie stwierdziłem, że cynamon mógłby jeszcze 1dzień popływać (przywiązałem go na niteczce) nieco głębiej założony no i przedwczoraj jak chciałem go wyciągnąć to mi się zaklinował , więc smak cynamonu będzie co najmniej wyraźny.. Tym bardziej, że mi chyba ten cynamon zaczął fermentować. Ale ogólnie cynamon polecam .
W drugim gąsiorze z działkowych jabłek (kilka odmian czerwono-różowo-zielonych) utopiłem plasterek imbiru
Jutro wieczorem nastawiam jeszcze ok 2x5l ale jeszcze nie wiem czy będę je "doprawiał"