17-07-2014, 17:43
20-09-2014, 21:30
http://przepisoteka.blogspot.com/2012/10/podpiwek.html zrobiłem z tego przepisu, ale bez cytryny, ponieważ nigdzienie mogłem dostać kujawskiego. Kujawski piszą że lepszy od zrobionego z kawy. Ogólnie dobry napój, z lodówki swietnie gasi pragnienie.
11-05-2015, 20:26
Wg. przepisu paczuszka na 10l, ja bym dał mniej wody jednak (lub więcej podpiwku na 10 l wody), uszlachetnił też troszkę chmielem i cykorią. Będzie lepsze. No i drożdże tylko babuni koniecznie!
(Wątek dosyć stary, ale może ktoś jeszcze sporadycznie wzglądnie tu czasem)
Gono
(Wątek dosyć stary, ale może ktoś jeszcze sporadycznie wzglądnie tu czasem)
Gono
12-05-2015, 14:52
Zrobiłem z Delecty ale z Kawy Zbożowej w takim zielonym opakowaniu i dodałem chmielu. Orzeźwiający niskoprocentowy napój całkiem fajnie czuć goryczkę. W smaku jak niegdysiejsza Czarna Perła piwo bezalkoholowe.
Przelewałem do plastiku po Kwasie chlebowym.
Po trzech dniach dosyć dobrze nagazowany, trzeba uważać bo piany sporo. Robiłem na winnych fermivin , dałem tylko więcej cukru, nie ma obawy że butelka pęknie. Przy napełnianiu ściskasz but pet i kontrolujesz nagazowanie.
Do szybkiego spożycia mocno schłodzone.
12-05-2015, 20:30
W czerwcu 2014 nastawiłem - co prawda - Podpiwek Staropolski. Producent pisze, że z paczki 200g można zrobić 10-15L napoju; zrobiłem 15L. Do wywaru dodałem 1kg cukru, co dało niecałe 4% vol alkoholu (może ten mój nastaw już nie powinien nazywać się podpiwkiem? ). Proces fermentacji (użyłem drożdży fermivin 14%) kontrolowałem cukromierzem; ostatecznie ferment osiągnął balling lekko ujemny. W sumie po trzech tygodniach od nastawienia zabutelkowałem dodając cukru w ilości 7g/1L (do nagazowania).
Nagazował się tak akurat (pod mój smak); granatów nie było. W smaku wytrawny, czuć lekką goryczkę chmielu. Ma aromat kawy zbożowej ale napój jest rozwodniony, mimo to świetnie gasi pragnienie. Co do przechowywania to do dzisiaj mam jeszcze kilka butelek w piwnicy; nic się nie popsuło.
Nagazował się tak akurat (pod mój smak); granatów nie było. W smaku wytrawny, czuć lekką goryczkę chmielu. Ma aromat kawy zbożowej ale napój jest rozwodniony, mimo to świetnie gasi pragnienie. Co do przechowywania to do dzisiaj mam jeszcze kilka butelek w piwnicy; nic się nie popsuło.
25-05-2016, 19:51
Żeby nie tworzyć nowego wątku piszę tutaj.
Nastawiłem podpiwek Gozdawy - 15l wody, 600g cukru, do tego dodatkowo 500g ksylitolu. Wszystko robione wg przepisu, ,,brzeczka" zaprawiona drożdżami piekarskimi (ok 2g) i stoi w fermentatorze pod rurką fermentacyjną. Dosłownie stoi, w środku cisza, choć aromat drożdżowy jest intensywnie wyczuwalny. Pokrywa na moje oko szczelna, próby nacisku na pokrywę też to potwierdzają.
Litr odlałem do butelki od razu po zaprawieniu drożdżami - po dwóch dniach (dzisiaj) zero przyrostu ciśnienia. W butelce też normalny aromat drożdżowo-zbożowy - czyli jakby wszystko w porządku.
Nastaw stoi w temp. ok 20*C, powinien więc pracować normalnie
Zwykle już w tym czasie drożdże hulały aż miło, czy ksylitol mógł je uśpić? W końcu to cukrol, czyli suma sumarum alkohol, a piekarskie go zbytnio nie lubią. Zbyt wysokie stężenie cukru i słodzika w napoju je zabiło? Szkoda żeby te litry poszły nakarmić białego...
Nastawiłem podpiwek Gozdawy - 15l wody, 600g cukru, do tego dodatkowo 500g ksylitolu. Wszystko robione wg przepisu, ,,brzeczka" zaprawiona drożdżami piekarskimi (ok 2g) i stoi w fermentatorze pod rurką fermentacyjną. Dosłownie stoi, w środku cisza, choć aromat drożdżowy jest intensywnie wyczuwalny. Pokrywa na moje oko szczelna, próby nacisku na pokrywę też to potwierdzają.
Litr odlałem do butelki od razu po zaprawieniu drożdżami - po dwóch dniach (dzisiaj) zero przyrostu ciśnienia. W butelce też normalny aromat drożdżowo-zbożowy - czyli jakby wszystko w porządku.
Nastaw stoi w temp. ok 20*C, powinien więc pracować normalnie
Zwykle już w tym czasie drożdże hulały aż miło, czy ksylitol mógł je uśpić? W końcu to cukrol, czyli suma sumarum alkohol, a piekarskie go zbytnio nie lubią. Zbyt wysokie stężenie cukru i słodzika w napoju je zabiło? Szkoda żeby te litry poszły nakarmić białego...