Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Aronia - kiedy zbierać?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Cześć,

Przymierzam się do sporego, jak na moje warunki, nastawu aroniowego (w mojej okolicy rośnie 6 sporych, pięknych krzaków).

Nie wiem tylko, kiedy należy owocki oberwać?
Z tego co zauważyłam większość z Was startuje z tym winkiem we wrześniu, jednak w tym roku wszystko szybciej dojrzewa :). Czy z aronią też tak jest?

(nie chcę jej zostawiać na krzakach zbyt długo, bo: po pierwsze ptaki, po drugie ludziska :))


Pozdrawiam
Aga
Zbierać po pierwszych przymrozkach, tak przynajmniej wg. wszelkich kanonów. Jeśli obawiasz się ptaków to ja osobiście Ci powiem, że jeszcze ptaków wyjadających aroni nie widziałem :) Ludzi to co innego.
ech... a ja już myślałam, że wybiorę się dzisiaj "na łowy" ;).
No ale skoro mówisz, że do przymrozków...

Choć nie chodzi mi o to, żeby były bez goryczki - najwyżej wrzuci się do zamrażalki.
Pytanie tylko kiedy są już wystarczająco dojrzałe do przerobu?

Ja zbieram owoce - i to bez względu na rodzaj owoców, dopiero w momencie w którym wszystkie owoce już są dojrzałe, oznacza to, że jeśli obok owoców które wydają się dojrzałe pozostają jeszcze owoce których kolor wskazuje na to, że jeszcze do zbiorów im brakuje paru dni to zostawiam wszystko na krzaku/drzewie, aż wszystkie owoce będą tego samego dojrzałego koloru. Napewno w tej chwili aronie nie są dojrzałe nawet jeśli na słońcu w pięknym miejscu rosną. Musisz oczywiście też sam próbować czy owoce są już przynajmniej smakowo bliskie dojrzałości, jeśli kolor i smak się zgadzają - zrywaj.
Jak szypułki zaczną brązowieć.
Poszłam "na zwiady... i co? :(
i prawie wszystko oberwane. :mad:
A w myślach już mi bulgotało 30l w balonie... z 20 przewidzianych (co najmniej) kilogramów udało mi się zebrać zaledwie 6... I to oczywiście z takich miejsc, że nikomu się nie chciało wspinać po baldaszki. Ech... Kolejne wino opłacone potem i krwią :o

Z takiej ilości to jakiś mały nastawik chyba tylko + mała naleweczka + trochę to ratafii.

Nauczka na przyszłość - nadaje się do zbierania to zbierać. Chyba, że się ma własny ogródek albo działkę za siatką.
(06-08-2014, 13:59)DrWinko napisał(a): [ -> ]Zbierać po pierwszych przymrozkach, tak przynajmniej wg. wszelkich kanonów. Jeśli obawiasz się ptaków to ja osobiście Ci powiem, że jeszcze ptaków wyjadających aroni nie widziałem :) Ludzi to co innego.

A ja widziałem. Szpaki opędzlowały mi całą aronię w tym roku. Ostała się ino garstka ratafii. Co ciekawe w ubiegłym roku nie tknęły nic.
Kiedy się zbiera jarzębinę.

Pozdr...Gynek
W zeszłym roku zrywałem aronię we wrześniu, niektóre owoce zaczynały się już marszczyć, to znak, że były bardzo dojrzałe. Jarzębinę też raczej po wakacjach.
W tym roku trzeba dobrze uważać na ptaszory, bo gadziny rąbią wszystko co popadnie:diabelek::diabelek:

Edek:)
Z tej aroni zrób nalewkę z liściami wiśni. Jest bardzo dobra.
Co do szpaków, zacząłem w tym tygodniu rozkładać siatkę na winoroślach.
Daj szpakom pojeść, przecież te ptaszki są pożyteczne i pod ochroną. Siatkę założysz i, więcej do Ciebie nie przylecą na owady bo będą się bać ciebie
Castleman?;)

Pozdrawiam

Gynek
(08-08-2014, 18:15)Castleman napisał(a): [ -> ]Z tej aroni zrób nalewkę z liściami wiśni. Jest bardzo dobra.
Co do szpaków, zacząłem w tym tygodniu rozkładać siatkę na winoroślach.
A czy liście wiśni muszą być młode czy takie jak teraz też się nadają?
Niby fajne ptaszki, ale @gynek63 tresuj je żeby owoców nie zżerały :jezor:
Aleś mnie rozśmieszył z tymi owadami :lol: :lol: :lol:
Ty to chyba szpaka masz w awatarze :hahaha: :hahaha: :hahaha:


Liście nadają się te co są teraz, byle zielone były.
Przepis ze strony sławetnego Stowarzyszenia Winiarzy i Miodosytników Polskich:

"NALEWKA ARONIOWA I

Składniki:
1,5 kg aronii
30 liści z wiśni z ogonkami
2 l wody
1 kg cukru
1 l spirytusu 95%
20 g kwasku cytrynowego

Sposób wykonania:
Umyte i oczyszczone owoce aronii zalać wodą, dodać liście wiśni i gotować na wolnym ogniu 25 minut, następnie odcedzić. W gorącym soku rozpuścić kwasek i cukier. Ponownie zagotować. Po ostygnięciu dolać spirytus, po czym można rozlewać do butelek.
Dojrzewa ok. 6 miesięcy w chłodnym i ciemnym pomieszczeniu.

Nalewka jest klarowna, ciemnoczerwona o nieco cierpkawym smaku, bogata w witaminy i pierwiastki. Owoce aronii są najbogatszym, naturalnym źródłem wit. P (rutyna), która uszczelnia naczynia krwionośne. "

Robiłem. Poważnie, to bardzo fajna nalewka. Jak robiłem pierwszy raz byłem bardzo zaskoczony aromatem liści wiśni.
Nie trzeba czekać 6 miesięcy. Pijalna po 2 tygodniach, a nawet po wystudzeniu. :D
Ciekawa nalewka trzeba spróbować.
Na przyszły weekend jak znalazł.
Dzięki.
(06-08-2014, 13:59)DrWinko napisał(a): [ -> ]Zbierać po pierwszych przymrozkach, tak przynajmniej wg. wszelkich kanonów. Jeśli obawiasz się ptaków to ja osobiście Ci powiem, że jeszcze ptaków wyjadających aroni nie widziałem (...)
U nas ,w tym sezonie ,atakują szpaki i to grupowo - 1 nalot i po krzaku.
Nie mam czego żałować bo już wszystko obrałem ,tradycyjnie z 3 krzaków było tego raptem na 1 kg. Sąsiad się spóźnił i ma "po krzakach"!
W ostateczności można dokupić. U nas cena 1kg to ok.5zł.

Może wiesz jak pobudzić moje krzaki do "obfitszych plonów"?
Krzaki są 5-letnie takie prawe 1x1m.
5zł za 1kg Aronii? Takie ceny chyba tylko w sklepach.
Link do uprawy aronii masz tam napisane czym i kiedy nawozić.
http://www.ppr.pl/artykul-gwarancja-plon...100205.php

Polecam zrobienie Cięcia wycinając stare i zaschnięte pędy.
Aronię zbierać po przymrozkach? Bzdura. Nie doczeka. Albo zostanie zjedzona albo opadnie.

Zbierać trzeba w sierpniu i wrześniu. W zależności od dojrzałości owoców. Dlatego zamiast nieśmiało popatrywać na ptaki i łodyżki, trzeba się odważyć, podejść, zerwać kilka owoców i włożyć do buzi ;)

Jeśli oprócz cierpkości wyczuwa się delikatną słodycz - trza rwać.

(13-08-2014, 14:12)emilos90 napisał(a): [ -> ]5zł za 1kg Aronii? Takie ceny chyba tylko w sklepach. (...)
Cena od lat na targowisku przy zakupie [1 kg] - napisałem ok.!
Wiem ,że podobno w Łodzi jest po 3-4zł/kg.
Tutaj na Forum też ktoś oferował w ub. roku po 5zł.
A w jakiej cenie jest u Ciebie , i gdzie to jest?

PS Dzięki za "artykuł" ale chciałem poczytać Wasze doświadczenia.
Kolman dobrze mówi, jak się wyczuwa delikatną słodycz i buzi nie wykręca, to znaczy, że jest dojrzała.

Ja zacząłem wczoraj, troszkę dzisiaj, chwilę pozbierałem prawie 6 kg. Dwa tygodnie wcześniej niż w ubiegłym roku, ale jest smaczna, owoce spore, krzak się strasznie uginał. Mniejsze sobie troszkę jeszcze dojdą.
(15-08-2014, 14:13)PaulCraft napisał(a): [ -> ]Kolman dobrze mówi, jak się wyczuwa delikatną słodycz i buzi nie wykręca, to znaczy, że jest dojrzała.

Ja zacząłem wczoraj, troszkę dzisiaj, chwilę pozbierałem prawie 6 kg. (...).

Zebrałeś 6kg - to chyba masz wielki ten krzak?
Zbiór na soki, dżemy, itp to już teraz ale są tacy co nie mają szpaków chętnych na te owoce i potrzebują je np do herbatki więc zbierają po pierwszych przymrozkach - znam takowych.

PS 2 lata temu, w Wysowej ,mieli doskonałe dżemy z aronii w db cenie - ciekawe czy w tym roku coś też tam będzie?
I ja zrobiłem dziś aroniowe. Wg. procedury na gronowe. Maceracja 6 dni w miazdze. Jak to rozcieńczyć, żeby było pijalne samo (i wytrawne)? W zeszłym roku robiłem z dodatkiem jabłek.

Co do wydajności z krzaka to u mojego ojca spokojnie można zebrać i 20 kg z krzaka. Patent polega na tym, że krzewy są samodzielnie szczepione na jarzębinie na pniu ok. 1 metra. Wyglądają jak małe drzewka.
Na jarzębinie, to bardzo ciekawe.
Robiłeś bez dodatku wody?
Nigdy czegoś takiego nie robiłem. To hardcore ;)
W sierpniu moje wino aroniowe z ubiegłego roku miało 1,5blg i to jest mój rekord co do wytrawności tego trunku od 6 lat. Bardzo przyjemne jest, za niedługo trafi do butelek.
W tym roku nie zrobię aroniowego, bo z Węgier przywiozłem owoce Oporto. Pierwszy raz robię typowe gronowe, no może nie do końca, bo lekko szaptalizowane :D

Wracając do aronii, na pewno trzeba ją zebrać przed przymrozkami, później może być różnie, a na pewno niekorzystnie zmienia smak.
Kurcze, znalazłem jakieś zdjęcia nawet tych krzewów na jarzębinie, trochę stare. Jak się nauczę tutaj wklejać to wkleję.
Co do dodatku wody to na razie nie dodałem i fermentuje samą aronię ale planuję dodać. Chciałbym jak najmniej ale żeby jeszcze było pijalne. W zeszłym roku dodałem drugie tyle wody (z cukrem) a potem rozcieńczałem innym winem jabłkowym. W tym roku też mam dużo większy balon z fermentującym jabłkowym więc jakby co to zrobię kupaż.
Tutaj załączam te zdjęcia aronii szczepionych na jarzębinie. W zeszłym roku z tej największej Ojciec zebrał 5 wiader.

[attachment=19403]

[attachment=19404]

Widać, że to znany temat np. tu:
http://www.dzialkowiec.com.pl/szczepieni...-jarzbinie
Tu się dopiszę :)

Koledzy jak wygląda sytuacja w bieżącym roku z aroniią?

Kilka osób z mojego grona już robiło soki z aronii, niby już jest dojrzała...
Nie mam na tyle doświadczenia żeby stwierdzić jak to jest z tą aroniią.

Mam do dyspozycji trzy krzaki, ale są w bardzo zaludzionym miejscu, a dokładnie na ogrodach działkowych. Wiec nie chciałbym aby mi ktoś je zgarnął.
Stron: 1 2