05-10-2014, 16:12
No! Nazwałem go "pechowy", bowszystko od początku idzie przy nim "nie tak".
Skład:
4 l miodu - 3,1 wielokwiat i 0,9 l wielokwiat z domieszką gryki (sprzedawcy brakło czystego wielokwiatu),
8 l woda - tu problemów nie napotkałem...
3,0 kg aronii i około 0,5 kg tarniny - przemrożone oba składniki (tak się kończy brak opisu jagód w zamrażalniku).
Po wlaniu brzeczki do balona okazało się, że jest za mało miejsca (dymion był na 15 litrów...). Przelewałem więc całość do dymiona 20-litrowego, uzyskanego interwencyjnie po jakijś nalewce, którą podzieliłem na 2 słoje.
Po zadaniu MD - olał mnie i nie wystartował!
Następnego dnia - 28 września - równo tydzień temu - zrobiłem nową MD - 20 g bayanusów, 500 ml wody i 50 g cukru. Poszedłem - po 20 minutach, po powrocie do kuchni drożdże już spacerowały luzem po blacie, bo w słoju było im ciasno.
Zapodałem MD do nastawu, fermentacja ruszyła z przysłowiowego kopyta. Zapodałem więc - 8 godzin po rozpoczęciu fermentacji - 7 g DAF-a i 7 g Activitu. Dziś miód zaczął wyraźnie zwalniać, mimo, że wcześniej szalał. Żeby nie bulgotał za głośno, jak zwykle wstawiłem mu w rurkę mały czopik z ligniną. Gdy poruszyłem dymionem to nastaw tak się tym wzburzył, że mi wypluł gumowy korek razem z rurką...
A teraz pytania:
1. nie zmierzyłem mu Blg startowego, bo nie było jak w jagody wstawić urządzenia a kolejny raz przelewać nastawu do menzurki już nie chciałem. Czy prawidłowo określam przybliżone Blg na 34 stopnie?
2. czy dodać teraz DAF i Activit a jeśli tak, to ile?
3. jeśli okaże się, że fermentacja się zatrzyma to owoce wyrzucić czy jeszcze w jakiś sposób je użyć?
Pozdrawiam!
Ciężko zfrustrowany
Notos
(chyba zacznę palić...)
Skład:
4 l miodu - 3,1 wielokwiat i 0,9 l wielokwiat z domieszką gryki (sprzedawcy brakło czystego wielokwiatu),
8 l woda - tu problemów nie napotkałem...
3,0 kg aronii i około 0,5 kg tarniny - przemrożone oba składniki (tak się kończy brak opisu jagód w zamrażalniku).
Po wlaniu brzeczki do balona okazało się, że jest za mało miejsca (dymion był na 15 litrów...). Przelewałem więc całość do dymiona 20-litrowego, uzyskanego interwencyjnie po jakijś nalewce, którą podzieliłem na 2 słoje.
Po zadaniu MD - olał mnie i nie wystartował!
Następnego dnia - 28 września - równo tydzień temu - zrobiłem nową MD - 20 g bayanusów, 500 ml wody i 50 g cukru. Poszedłem - po 20 minutach, po powrocie do kuchni drożdże już spacerowały luzem po blacie, bo w słoju było im ciasno.
Zapodałem MD do nastawu, fermentacja ruszyła z przysłowiowego kopyta. Zapodałem więc - 8 godzin po rozpoczęciu fermentacji - 7 g DAF-a i 7 g Activitu. Dziś miód zaczął wyraźnie zwalniać, mimo, że wcześniej szalał. Żeby nie bulgotał za głośno, jak zwykle wstawiłem mu w rurkę mały czopik z ligniną. Gdy poruszyłem dymionem to nastaw tak się tym wzburzył, że mi wypluł gumowy korek razem z rurką...
A teraz pytania:
1. nie zmierzyłem mu Blg startowego, bo nie było jak w jagody wstawić urządzenia a kolejny raz przelewać nastawu do menzurki już nie chciałem. Czy prawidłowo określam przybliżone Blg na 34 stopnie?
2. czy dodać teraz DAF i Activit a jeśli tak, to ile?
3. jeśli okaże się, że fermentacja się zatrzyma to owoce wyrzucić czy jeszcze w jakiś sposób je użyć?
Pozdrawiam!
Ciężko zfrustrowany
Notos
(chyba zacznę palić...)