Dobra, te zaległości również trzeba kiedyś nadrobić (choć to trudne siedząc cały tydzień za kółkiem).
1.Morwowa wytrawna
Barwa: ciemno-czerwona
Zapach: ziemisty lekko podpalany
smak: piekąca, znowu ten berberys, czuć siłę %. Nie urzekła mnie ale z ciekawości wrócę do niej za czas jakiś.
2.Duet z czerwonego agrestu.
Barwa: jasnoróżowa jakby różana
Zapach: nos płata mi figle bo czuję berberys
smak: delikatnie kwaskowy, agres bardzo leciuteńki. Nie czuć alkoholu. Dłuuuugi smak w paszczy. Ewidentnie medalowe dzieło. (też trafi do lochu aby po czasie zobaczyć czy może być jeszcze lepsza – może zapach się ułoży?)
3.Likier mandarynkowy
barwa: żółta a raczej złota z delikatnym dodatkiem jakby różu
zapach: niepodzielnie cytrusowy, może nawet mandarynkowy lecz z jakąś goryczką w tle
smak: słodycz, mandarynka a już po sekundzie delikatna goryczka, rosnąca w ustach, pozostająca długo i znowu przechodząca w cytrusy/mandarynkę. Ma swoją moc mimo że likier. Rozgrzewająca jak herbatka z wkładką.
Jeśli musiałbym oceniać to agrest bezapelacyjny No1, mandarynka naprawdę też warta grzechu no i morwa jak na ten moment to bardziej jako eksperyment.
Sorry za opóźnienie w testowaniu ale ze względów zdrowotnych troszkę się odwlekło.
Bardzo mi miło że uwzględniłeś mnie w swoim planie wysyłkowym.
(04-03-2011, 23:29)krzysmoc napisał(a): [ -> ]Bardzo mi miło że uwzględniłeś mnie w swoim planie wysyłkowym.
Dzięki za recenzję.
A jakbyś chciał czegoś spróbować z moich nalewek to śmiało pisz na Pisz.
(03-03-2011, 22:35)drajla napisał(a): [ -> ]Właśnie ukończyłem nalewkę z owoców liczi. Osoby zainteresowane poznaniem co
z tego wyszło, proszę się tutaj wpisać na listę. Ponieważ napoju jest mało dotyczy to
tylko 5 pierwszych osób, które po otrzymaniu testerka w krótkim czasie ( 7 dni ) opiszą
swoje wrażenia w tym wątku.
Serdecznie zapraszam do zabawy.
1. TEQUILA - podaj dane do wysyłki na PW
2. Bogi
3. SERVATOR - podaj dane do wysyłki na PW
4. Castleman
5. Angelos
6. Andy05
Dziękuję za umieszczenie na liście
Nie wysyłaj specjalnie dla mnie. Jak dotrze próbka Bogiego to skosztuję. Chyba że będzie malutka to Boguś sam wysączy
No i przyszła kolej na mnie
Renklodowy Duet
Kolor : Jasny miodowy koniak
Aromat : Jak słusznie zauważył Castelman - Lato
. Fajny owocowo śliwkowy zapach. Dojrzałe śliweczki.
Smak : Renkloda i pestki ale takie delikatne. Na początku wydawało mi się , że brak nalewce kwaskowatości ale po ponownej degustacji zmieniam zdanie. Jak dla mnie może zbyt słodka.
Naleweczka fajna. Zimowym wieczorkiem przywodzi wspomnienia gorącego lata.
Dzięki za nowe smakowe doznania.
(07-03-2011, 22:17)tasmol napisał(a): [ -> ]Renkloda i pestki ale takie delikatne.
Do tej naleweczki nie dawałem pestek. Ani jednej.
Dzięki za recenzję i pozdrawiam Poznań.
Czas na smakowanie liczi.
Kolor:
Czerwony z bardzo delikatnym brązem. Wydaje mi się, że nie jest w pełni klarowna, ale może to urok liczi.
Zapach:
Słodki, landrynkowy z delikatnym aromatem śliwkowym. Bardzo intensywny i przyjemny. Alkohol nie wyczuwalny.
Smak:
Mocno alkoholowy, po chwili pojawia się delikatna kwaskowość i na końcu goryczka. Dużo tej goryczki niestety, tłumi wszystko inne i pozostaje długo w ustach. Przez chwilę w głębi goryczki wyczuwa się lekki posmak owocu liczi, jednak bardzo nieznaczny. Dodatkowo w tle razem ze smakiem liczi pojawia się smak, który potrafię opisać tylko jako posmak lekarstw. Coś pomiędzy goryczką chininy, a polopiryny (nie wiem jak to inaczej opisać, naprawdę).
Wydaje mi się, że nalewka robiona była na całych owocach liczi i gorycz powstała z ich pestek.
Narazie poszła do piwniczki i poczeka z pół roku do kolejnej degustacji. Może goryczka ustąpi i smak się wyrówna.
Dziękuję za możliwość degustacji i pozdrawiam serdecznie
Damian
Nalewka do mnie dotarła, tak wygląda o świcie:
[
attachment=13616]
opis dalszych wrażeń niebawem
(10-03-2011, 19:13)Angelos napisał(a): [ -> ]....... pojawia się smak, który potrafię opisać tylko jako posmak lekarstw. Coś pomiędzy goryczką chininy, a polopiryny (nie wiem jak to inaczej opisać, naprawdę).
Goryczka chininy lub polopiryny powstała z liczi łupiny hihihihi.
(10-03-2011, 19:13)Angelos napisał(a): [ -> ]Wydaje mi się, że nalewka robiona była na całych owocach liczi i gorycz powstała z ich pestek.
Nie, tu nie było pestek. Pestki moczą się jeszcze w %. Ale co z nich będzie to sam nie wiem, bo pachną podobnie do kasztanowca.
Dzięki za recenzję i pozdrawiam.
Więc cała goryczka nalewki powstała z łupin? Normalnie szok. Nie miałem pojęcia, że aż tak mogą wpłynąć na całość, bo przecież liczi samo w sobie jest słodziutkie...
A ja miałem właśnie nadzieję na goryczkę. Jak nalewka poleży w lochu to zobaczymy jak się wtedy zaprezentuje. Ale pestki, po spróbowaniu dla bezpieczeństwa nastawiłem oddzielnie, bo w smaku są paskudne.
Same pestki tak wyglądają dziś:
Ze smakiem pestek zgadzam się w 100%
ale zalew wygląda całkiem ciekawie
(10-03-2011, 20:55)Angelos napisał(a): [ -> ]Ze smakiem pestek zgadzam się w 100% ale zalew wygląda całkiem ciekawie
Wygląda fajnie i dam mu szansę. Za jakiś czas zobaczę co i jak.
Liczi - Paweł przeciera szlaki …
Dojadłem kiedyś świeżutkich owocków, prosto z gałązek… eeech, łezka się w oku zakręciła,
do rzeczy:
oko: barwa kompotu z czerwonego rabarbaru, bez śladu osadu, lecz chmurna
nos: aromat słodki, wiśniowo-czereśniowy z nutą czerwonej porzeczki muśniętej kwaśnym berberysem (ot, taki zbitek owocowy najbliżej mi się kojarzy),
paszcza: wytrawna mocno, goryczy (której spodziewałem się po łupinach) – brak, smak, pustawy (w sumie nie bardzo z czego miał ekstrakt powstać), chyba najbliższy (niedojrzałej) czereśni. Posmak lekko ziemisty ale inny niż ma np. aronia.
Całokształt: z nóg nie zwala, ale po dosłodzeniu i dokwaszeniu, kto wie
Nie czuję, by samodzielnie egzystować mogła, bez kupażu z czymś co da trochę „ciała”.
Dzięki za nowy smak i … wkład w poznawanie dróg niepoznanych
Liczi.
Alekor:
kolor kompotowy, czereśniowo-malinowy, truskawkowy
aromat-łagodny dżemik
smak: niestety płytki, gorzkawy, niesmaczny. Przykre, ale szkoda surowca, moc ok
Tequila:
kolor lekko malinowo różany
aromat-super mieszanka rabarbaru, agrestu i czereśni, na samym końcu lekkie liczi
smak: początkowa słodycz, bardzo szybko przechodzi w drewniany, mocno taniczny smak. Zepsuty cały efekt przez dodanie zewn. łupiny owocu. Z samego miąższu wyszłoby coś całkiem innego. Sugestia: zrobić same owoce bez pestek i bez łupiny.
Bogi:
kolor róż piękny wpada w oranż
aromat: agrestowy, bardzo łagodny, przyjemny, super zapach
smak pod goryczkę żółtą, nie za długo, gorycz, ale atrakcyjna
Dziękujemy za możliwość skosztowania.
Dane mi było otrzymać od Pawła niespodziewajkę, a w niej nalewkę na liczi i tarninówkę.
Do rzeczy więc:
LICZI
- kolor: herbatka z lekka owocowa (taki jasnobrązowo-czerwonawy),
- zapach: mix owocowy na lekkim alkoholowym tle,
- smaki: zaczyna się owocowo, ale natychmiast królestwo goryczek (bylice, piołuny, ziarnko jałowca) i na końcu taki szorstki jęzor, a wszystko w sumie nienachalnym alkoholem podrasowane. Gdzieś w tle majaczą jakieś blade nutki owocowe. Nalew wyeksponował na maxa to wszystko co jest w liczi w dalekim tle,
- ogólnie: trudno powiedzieć czy jej czas pomoże, ale na dzisiaj zbyt daleko nalewka od owocu i w sumie choć ciekawe doświadczenie to raczej bym zaniechał dalszych starań.
TARNINA:
- kolor: ładny czerwony trącony lekkim brązikiem,
- zapach: oj to nie sama tarnina tak pachnie, brakuje mi tu typowego migdałka, a jakieś zielska wyczuwam obok owocu,
- smaki: normalnie szok - jak na Pawła to jakaś słaba, aczkolwiek jak dla mnie w sam raz. Jakoś mi ona Moczydłem zaciąga w bardzo dobrym wydaniu, chociaż może być też ona na suszonej tarninie, ale dodatki ziołowe czuję (ziarnko jałowca, nawet jakiegoś goździka kawałek w tle)
- ogólnie: fajna naleweczka, dobrze zrównoważona, miło by z kielichem posiedzieć przed tv, ale dałbym jej jeszcze ze 2 lata loszku zażyć bo tarnina to lubi.
Dziękuję Ci Pawle za testerki. Bardzo się cieszę, że mogłem spróbować liczi, bo mnie kusiło, ale lenistwo wygrywało.
(11-03-2011, 21:25)Bogi napisał(a): [ -> ]Dziękujemy za możliwość skosztowania.
A ja bardzo dziękuję za Wasze opinie.
(11-03-2011, 21:29)tata1959 napisał(a): [ -> ]- smaki: zaczyna się owocowo, ale natychmiast królestwo goryczek (bylice, piołuny, ziarnko jałowca) i na końcu taki szorstki jęzor, a wszystko w sumie nienachalnym alkoholem podrasowane. Gdzieś w tle majaczą jakieś blade nutki owocowe. Nalew wyeksponował na maxa to wszystko co jest w liczi w dalekim tle,
Jedyny dodatek to kawałek wanilii.
Bardzo dziękuję za recenzję.
Zamoczyłem jęzora raz jeszcze i wanilii nie wyczuwam. Znajduję jednak w dalszym ciągu całą gamę w sumie ciekawych goryczek. Gdyby ich było o połowę mniej (może czas zrobi swoje?).
Zostawiam sobie na później - zobaczę co się z niej ulęgnie za czas jakiś.
(12-03-2011, 17:36)tata1959 napisał(a): [ -> ]Zamoczyłem jęzora raz jeszcze i wanilii nie wyczuwam.
I nikt z poprzedników też nie wyczuł. Czyli dobrze.
(12-03-2011, 20:18)drajla napisał(a): [ -> ] (12-03-2011, 17:36)tata1959 napisał(a): [ -> ]Zamoczyłem jęzora raz jeszcze i wanilii nie wyczuwam.
I nikt z poprzedników też nie wyczuł. Czyli dobrze.
A niby dlaczego dobrze ?
Całe to ocenianie tej nalewki o dup..e rozbić . Ktoś czyta i na pewno takiej nie zrobi bo jest zniechęcony od początku. Drajla robił pierwszy raz i dodał niepotrzebnie te zewnętrzne łupiny. Może do koloru dodały coś na plus ale do smaku wprowadziły tyle "drewna" że dziwi mnie pisanie o "całej gamie ciekawych goryczek".
Tata poprosił byś na imprezie o drugi kieliszek tej nalewki ?
Aromat nalewki jest wspaniały i trzeba zrobić nową, tylko z miąższu owoców liczi. To będzie całkowicie coś innego.
Robert - na imprezie niekoniecznie wszak na imprezie pija się gotowe (dopracowane) trunki, ale degustując "rozbiera się na czynniki pierwsze", a że goryczka goryczce nierówna więc tak to nazwałem bo i tak czułem.
Nie wiedziałem, że Paweł zrobił razem ze skórkami.
Z ciężkim sercem, ale o liczi napiszę szczerze.
Podchodziłem do niej 3 razy, wreszcie napiszę.
Kolor ciekawy, klarowność – prawie klarowna.
Zapach delikatny, aromat wyraźniejszy, przyjemny, alkohol dobrze wyważony.
Nalewka przed przełknięciem miła w smaku, smak nietypowy, lekko ziołowy, lekko wyczuwalne taniny.
No i to ci najbardziej mnie drażni, zbyt wyczuwalna gorycz, która się pojawia i cały czas przewija, długo, długo po wypiciu nalewki. Sorry ja słodki chłopak jestem i takim goryczkom u mnie stanowcze nie.
Jak będę kiedyś robił liczi na pewno pestki [i łupiny] pójdą w kosz.
Wg mnie nalewka byłaby ciekawsza bez opisanej goryczki. Osobiście dorobiłbym jeszcze liczi bez pestek i skupażował, żeby zabić tą goryczkę.
Smaki jednak pozostaną zapamiętane i jestem wdzięczny za możliwość ich poznania.
Mimo goryczek, dzięki
Drajla za nalewkę z Liczi.
PS
wanili nie wyczułem,
tata1959 przesadza z szorującym językiem, aż taka szorstka ta nalewka nie jest
Bardzo wszystkim dziękuję za testowanie tej nalewki z liczi.
Celowo robiłem z łupinami, żeby zobaczyć jaki smak dadzą łupiny razem z owocami. Moim zdaniem kolor i aromat jest fajny, drażni mnie natomiast brak zupełnej klarowności. Nalewka jest w lochu, a za rok ją zobaczę i posmakuję.
Dodane- 21:07
Właśnie ukończyłem nalewkę z owoców głogu. Osoby zainteresowane poznaniem co
z tego wyszło, proszę się tutaj wpisać na listę. Ponieważ napoju jest mało dotyczy to
tylko 7 pierwszych osób, które po otrzymaniu testerka w krótkim czasie ( 7 dni ) opiszą
swoje wrażenia w tym wątku.
Serdecznie zapraszam do zabawy.
1. Kargulena
2. Bogi
3. Angelos
4. Andy05
5. Biotit
6. tata1959
7. mkaz
Na głóg zawsze jestem chętny
A to czysty głóg czy z dodatkami?