10-05-2011, 13:15
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
10-05-2011, 14:16
oł je, ja też zgadłem że jest porzeczka i alkohol. Kurcze jestem coraz lepszy.
Tak w ramach tematu i lekko poza. Pozbierałem liście porzeczki, wymyłem wypłukałem, zalałem alkoholem. Dziś patrzę a tam jeszcze kilka mszyc pływa. Do wylania czy zostawić?
Tak w ramach tematu i lekko poza. Pozbierałem liście porzeczki, wymyłem wypłukałem, zalałem alkoholem. Dziś patrzę a tam jeszcze kilka mszyc pływa. Do wylania czy zostawić?
10-05-2011, 14:55
Wyłowić mszyce ( jeżeli tylko kilka ) , a resztę pozostawić.
10-05-2011, 20:11
Paweł,
wódka wódce nie równa, tak samo jest z Spirytem. Stąd ten posmak pieprzowy.
Nastaw listki na wódce, juz są, One szybciutko złagodnią posmak Spirytu i całość się szybciej ułoży.
Możesz mi wierzyć.
wódka wódce nie równa, tak samo jest z Spirytem. Stąd ten posmak pieprzowy.
Nastaw listki na wódce, juz są, One szybciutko złagodnią posmak Spirytu i całość się szybciej ułoży.
Możesz mi wierzyć.
10-05-2011, 22:40
No i się udało, przelałem wszystko na nowo, mszyce odcedzone. Listki od samego początku zalane wódką, po 1 dniu taki piękniutki zielony kolorek że, ach. Trochę mnie to czasu kosztowało, ale jestem zły bo wczoraj dokładnie wszystko wymyłem na sitku, a później jeszcze pod bieżącą wodą płukałem każdy listek z osobna.
Oj, i się offtop zrobił, ale po prostu drajla tak mnie nakręcił tą nalewką że szkoda by mi było
Oj, i się offtop zrobił, ale po prostu drajla tak mnie nakręcił tą nalewką że szkoda by mi było
11-05-2011, 06:18
Kostas-mszyce się żywią czym? Skoro siedzą na listkach więc żrą listki. Ty z listków robisz nalewkę. Przy okazji z paru mszyc, które żarły listki. Nie przejmuj się więc i prowadź sprawę dalej - może wyjdzie medalistka "smorodinówka mszyczna".
11-05-2011, 06:24
(10-05-2011, 20:11)Biotit napisał(a): [ -> ]wódka wódce nie równa, tak samo jest z Spirytem. Stąd ten posmak pieprzowy.
Masz rację ale w tej nalewce takie pieprzowe posmaki daje imbir i goździki.
11-05-2011, 08:51
Ja porzeczkę robię bez przypraw, wg mnie tłumią smaki porzeczki, ale to jest moja ocena
11-05-2011, 11:22
Sytuacja opanowana więc prę dalej. znaczy się czekam cierpliwie :]
12-05-2011, 14:20
Właśnie ukończyłem nalewkę z żurawiny - zdecydowaną w mocy i mało słodką- prawie wytrawną. Jeżeli komuś będzie ( a będzie ) za kwaśna to proszę sobie dosypać szczyptę cukru do swojego smaku i energicznie pomieszać do rozpuszczenia cukru.
Osoby zainteresowane poznaniem co z tego wyszło, proszę się tutaj wpisać na listę. Ponieważ napoju jest mało dotyczy to tylko 7 pierwszych osób, które po otrzymaniu testerka w krótkim czasie ( 7 dni ) opiszą swoje wrażenia w tym wątku.
Serdecznie zapraszam do zabawy.
1. Andy05
2. Kostas
3. Kargulena
4. Biotit
5. Bogi
6. jameer
7. tata1959
Przypominam, że nie oczekuję rewanżu!!
12-05-2011, 14:27
No to ja poproszę, bo lubię ten owocek bardzo
Gdyby czasem dotarła do Ciebie jakaś moja żurawinowa, postępuj z nią wedle opisanej procedury
Gdyby czasem dotarła do Ciebie jakaś moja żurawinowa, postępuj z nią wedle opisanej procedury
12-05-2011, 14:32
Oj bo wyjdzie że nikomu nie dam skosztować twoich wyrobów
12-05-2011, 14:35
(12-05-2011, 14:32)kostas napisał(a): [ -> ]Oj bo wyjdzie że nikomu nie dam skosztować twoich wyrobów
Już Was wpisałem.
Nie martw się, bo sporo jeszcze jest do testowania.
13-05-2011, 22:26
Mi jest głupio,bo czasu ostatnio wciąż brak,na wysłanie (a bardziej przygotowanie wysyłki) do kogokolwiek-w ramach podziękowania,tak jak i na ocenę Twoich trunków Pawle.Ale gdyby nie było chętnych,zawsze podzielę się swoimi spostrzeżeniami na temat żurawinowej- tym razem
Pozdrawiam
P.
Pozdrawiam
P.
14-05-2011, 08:05
Zawsze, jak coś Ciebie zainteresuje to serdecznie zapraszam.
Już wcześniej pisałem, że nie oczekuję rewanżu i chyba przy kolejnych wystawianych nalewkach będę o tym przypominał.
Jesteś dopisany- masz jeszcze wybór pozycji hahahah od 3 do 6. No dobra sam zdecyduję.
Już wcześniej pisałem, że nie oczekuję rewanżu i chyba przy kolejnych wystawianych nalewkach będę o tym przypominał.
Jesteś dopisany- masz jeszcze wybór pozycji hahahah od 3 do 6. No dobra sam zdecyduję.
14-05-2011, 08:30
Ja też poproszę
16-05-2011, 12:56
Wysłałem dzisiaj przesyłki do osób z listy.
17-05-2011, 13:57
Żurawinowa 2010 30%
Kolor: lekko gęsta wiśniowa czerwień, nie żurawinowa, taka bardziej głęboka
Aromat: mocny zapach alkoholu, mimo że etykietka mówi li tylko do 30%, kwasowość żurawiny, aromat nie jest dla mnie przekonujący, pachnie jak „pińczowskie mocne spirytusowane”
Smak: smak poezja, jest kwaśna, nawet podjechana cytryną, ale słodyczy nie potrzebuje ani pół, lekko pikantna, nie ciężka, stonowana, ale taka młodzieńcza, nie młodzieżowa, w smaku idzie w kierunku owocowych cukierków, może ta 30% miała sugerować, że to dla tzw. dzieciów
Aromat zniechęcił, a smak wszystko uratował. Mimo 30%, grzeje i rozpływa się po żołądku jak balsam. Cieszę się, że mogłem poznać, choć ma coś z drajlowskiej szkoły nalewkarskiej, wyznacza jakiś nowy kierunek.
Mamie zapachniała poziomką, Tacie dereniówką, smakowała obojgu. Truś niedługo zakica to się doda, toteż edit pewnie będzie*
Dziękujemy Pawle.
edit: *Truś mówi, że pysio, że naprawdę i czy czasem jednak niesłodzona troszkę?
Kolor: lekko gęsta wiśniowa czerwień, nie żurawinowa, taka bardziej głęboka
Aromat: mocny zapach alkoholu, mimo że etykietka mówi li tylko do 30%, kwasowość żurawiny, aromat nie jest dla mnie przekonujący, pachnie jak „pińczowskie mocne spirytusowane”
Smak: smak poezja, jest kwaśna, nawet podjechana cytryną, ale słodyczy nie potrzebuje ani pół, lekko pikantna, nie ciężka, stonowana, ale taka młodzieńcza, nie młodzieżowa, w smaku idzie w kierunku owocowych cukierków, może ta 30% miała sugerować, że to dla tzw. dzieciów
Aromat zniechęcił, a smak wszystko uratował. Mimo 30%, grzeje i rozpływa się po żołądku jak balsam. Cieszę się, że mogłem poznać, choć ma coś z drajlowskiej szkoły nalewkarskiej, wyznacza jakiś nowy kierunek.
Mamie zapachniała poziomką, Tacie dereniówką, smakowała obojgu. Truś niedługo zakica to się doda, toteż edit pewnie będzie*
Dziękujemy Pawle.
edit: *Truś mówi, że pysio, że naprawdę i czy czasem jednak niesłodzona troszkę?
17-05-2011, 14:08
(17-05-2011, 13:57)Bogi napisał(a): [ -> ]pachnie jak „pińczowskie mocne spirytusowane”Wstyd powiedzieć ale nawet nie wiem co to jest hahah.
(17-05-2011, 13:57)Bogi napisał(a): [ -> ]Smak: smak poezja, jest kwaśna, nawet podjechana cytryną,..Bez cytrynki, bez.
Obawiałem się, że będzie dla Ciebie za kwaśna. Dzięki za opinię. No i dodaj Trusiową ( którą serdecznie pozdrawiam).
17-05-2011, 14:27
Wstyd się przyznać, ale na swoją obronę dodam, że tylko raz miałem z tym wynalazkiem do czynienia.
Jak tylko się zjawi, to dodamy.
Jak tylko się zjawi, to dodamy.
17-05-2011, 17:05
Nalewka z Żurawiny 2010- 30%
Kolor: Intensywny wpadający w rubin,nie żurawinowy,piękny klarowny,przypominający mój portwein
Zapach: owoce i alkohol i oranżada z lat 70-tych z małej butelki,pachnie raczej słodko,troszkę cynamonu i goździka??
Smak:Lekka,rześka, żurawinowa,super kwasowość dopasowana do słodyczy idealnie,w końcu delikatna goryczka.Super Pawle
Jak ona poleży w lochu to będzie COŚ!!!
Więc ją tam wysyłam i spróbuję za rok.
Dziękuję sam bym chciał taką stworzyć!!!
Kolor: Intensywny wpadający w rubin,nie żurawinowy,piękny klarowny,przypominający mój portwein
Zapach: owoce i alkohol i oranżada z lat 70-tych z małej butelki,pachnie raczej słodko,troszkę cynamonu i goździka??
Smak:Lekka,rześka, żurawinowa,super kwasowość dopasowana do słodyczy idealnie,w końcu delikatna goryczka.Super Pawle
Jak ona poleży w lochu to będzie COŚ!!!
Więc ją tam wysyłam i spróbuję za rok.
Dziękuję sam bym chciał taką stworzyć!!!
17-05-2011, 17:47
(17-05-2011, 17:05)Kargulena napisał(a): [ -> ]Dziękuję sam bym chciał taką stworzyć!!!No do na jesieni do roboty hahah
Dzięki za opis wrażeń.
18-05-2011, 20:36
mmm i znowu się nie zawiodłem.
Kolor: Jak zwykle kryształ, ciemno czerwoniutki kolorek, ładny.
Zapach: Alkohol nie trąca w nos, czuć żurawinę, ciut pieprzu?
Smak: na początku słodycz, później żurawina i alkohol, a później to już lekka kwasowość i cierpkość
Strasznie orzeźwiająca ta cierpkość
Jak dla mnie pychhaaa, moc idealna, tylko ta cierpkość dla mnie taka(no nie wiem jak to opisać )
Kolejna nalewka, którą chętnie poczynię z drobnymi modyfikacjami.
Poczekam, na przepis i będę zadawał pytania
Kolor: Jak zwykle kryształ, ciemno czerwoniutki kolorek, ładny.
Zapach: Alkohol nie trąca w nos, czuć żurawinę, ciut pieprzu?
Smak: na początku słodycz, później żurawina i alkohol, a później to już lekka kwasowość i cierpkość
Strasznie orzeźwiająca ta cierpkość
Jak dla mnie pychhaaa, moc idealna, tylko ta cierpkość dla mnie taka(no nie wiem jak to opisać )
Kolejna nalewka, którą chętnie poczynię z drobnymi modyfikacjami.
Poczekam, na przepis i będę zadawał pytania
18-05-2011, 20:49
Zostałam dziś zaskoczona przesyłką od Drajli - oprócz fiołkowego eksperymentu zawierała ona cztery testerki. Próbowałam razem z moją Lepszą Połową (LP). Wszystkie klarowne, oczywiście.
1) żurawina 2010, 30%. Piękny czerwony kolor. Zapach lekki, żurawinowy, nie czuję alkoholu. Smak: kwaśna, ale nie za bardzo, pyszna żurawina, nie myślałam, że będzie tak intensywnie czuć owoce. Wg LP, troszkę cierpka.
2) głóg 2010, 38%. Bardzo ładny kolor, czerwonawo-herbaciany. Zapach - gdy pierwszy raz powąchałam, kojarzył mi się z cukierkami "śliwka w czekoladzie", za drugim razem z jakimiś suszonymi ziołami i na myśl przyszła mi kochana Babcia. Jakoś nie mogę odkryć, jakie ziółka konkretnie, będzie mnie to teraz męczyć. Smak: pyszna. słodsza od żurawiny, ale bez przesady, jakby czekolada, kompot świąteczny z suszonych owoców i na końcu znów te nieokreślone ziółka, ale same miłe wspomnienia budzi.
3) Liczi 2011, 45%. Kolor bursztynu. Pachnie delikatnie, słodko, jak owoce liczi z puszki. I po takim zapachu niespodzianka: najpierw szczypie alkohol, potem przychodzi goryczka. Wg LP jak skórka z pomarańczy, dla mnie trochę jak kwiaty bzu lilaka. Zobaczymy, jak postoi.
4) Renklodowy duet 2010, 35%. Złocista. Delikatny śliwkowy zapach i takiż smak, nie czuć alkoholu. Wg LP " O, to jest dobre!". Nie za słodka. Wydaje mi się mniej wyrazista niż węgierki mojego brata, muszę go namówić na popróbowanie, to się upewnię
Klasyfikacja:
1) głóg. Ktoś pisał na forum, że głogowa to lecznicza, nie do smakowania. Ta jest pyszna, oblizuję kieliszek i próbuję rozszyfrować wszystkie smaczki.
2) ex aequo: renkloda i żurawinka. Może z malutkim plusem dla żurawinki, tylko dlatego, że śliwki już próbowałam a żurawiny jeszcze nie i nie spodziewałam się takiego wyraźnego smaku owoców.
3) liczi. Niech sobie postoi...
Wg Lepszej Połowy:
1) śliwka,
2) żurawina,
3) głóg,
4) liczi.
Dzięki, Pawle, za możliwość spróbowania
1) żurawina 2010, 30%. Piękny czerwony kolor. Zapach lekki, żurawinowy, nie czuję alkoholu. Smak: kwaśna, ale nie za bardzo, pyszna żurawina, nie myślałam, że będzie tak intensywnie czuć owoce. Wg LP, troszkę cierpka.
2) głóg 2010, 38%. Bardzo ładny kolor, czerwonawo-herbaciany. Zapach - gdy pierwszy raz powąchałam, kojarzył mi się z cukierkami "śliwka w czekoladzie", za drugim razem z jakimiś suszonymi ziołami i na myśl przyszła mi kochana Babcia. Jakoś nie mogę odkryć, jakie ziółka konkretnie, będzie mnie to teraz męczyć. Smak: pyszna. słodsza od żurawiny, ale bez przesady, jakby czekolada, kompot świąteczny z suszonych owoców i na końcu znów te nieokreślone ziółka, ale same miłe wspomnienia budzi.
3) Liczi 2011, 45%. Kolor bursztynu. Pachnie delikatnie, słodko, jak owoce liczi z puszki. I po takim zapachu niespodzianka: najpierw szczypie alkohol, potem przychodzi goryczka. Wg LP jak skórka z pomarańczy, dla mnie trochę jak kwiaty bzu lilaka. Zobaczymy, jak postoi.
4) Renklodowy duet 2010, 35%. Złocista. Delikatny śliwkowy zapach i takiż smak, nie czuć alkoholu. Wg LP " O, to jest dobre!". Nie za słodka. Wydaje mi się mniej wyrazista niż węgierki mojego brata, muszę go namówić na popróbowanie, to się upewnię
Klasyfikacja:
1) głóg. Ktoś pisał na forum, że głogowa to lecznicza, nie do smakowania. Ta jest pyszna, oblizuję kieliszek i próbuję rozszyfrować wszystkie smaczki.
2) ex aequo: renkloda i żurawinka. Może z malutkim plusem dla żurawinki, tylko dlatego, że śliwki już próbowałam a żurawiny jeszcze nie i nie spodziewałam się takiego wyraźnego smaku owoców.
3) liczi. Niech sobie postoi...
Wg Lepszej Połowy:
1) śliwka,
2) żurawina,
3) głóg,
4) liczi.
Dzięki, Pawle, za możliwość spróbowania
18-05-2011, 20:54
No mówię ci w smakach drajli można się zakochać