Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: DRAJLA - Orzechówki, morwowa, śliwkowa, chmielinka i wiele innych .....
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
Odebrałem Malinę F. Jak tak dalej pójdzie - przestanę robić nalewki i zostanę przy zupkach;0 :placze:
Kolor - piękna kryształowo klarowna wiśnia ( sprawdziłem! przez trunek w butelce widać bloki odlegle o 200m!)
Zapach...zwyczajnie śliczny; winnie winna malinka. Aromat - owocowo winny podszyty alkoholem - pewnikiem ułoży się z czasem. Smak-pośrednio między maliną a wiśnią z akcentem alkoholowym. Na podniebieniu nuta winna a z tyłu języka ciepła, zrównoważona delikatną kwaskowatością i mikro goryczką słodycz tworząca piękny finisz. GRATULUJĘ Pawle! Co prawda niektórzy na Forum uważają, że pisanie o malinówkach to banał, ale niechby choć raz taką jak Twoja zrobili !! Wg mnie ( gdybyś robił pod mój gust!) to rok 2012 masz zapełniony: 500l. F-Pigwowera i 500 l. Malinówki - F.
Dzięki za świetną nalewkę. :brawo:
Bogdan
Też dostałem, opiszę spostrzeżenia :fajka: .
Moje zaleglości rosną :( więc nawet nie próbuję napisac kiedy się za nią wezmę :( .
Niemniej wdzięczny jestem za pamięć.
Do mnie pewnie już też doleciała F-malina (awizo leży już drugi dzień) ale nie ma komu odebrać :(
(19-01-2012, 16:36)Iuglans napisał(a): [ -> ]Dzięki za świetną nalewkę.
To ja dziękuję za Twoje rady i porady. Jednym słowem to Twoja "wina" hahahaha.
Nadmierna skromność Mistrzu. Wszak nie mistrzem ten kto wie jak kredens gdański zrobić ,a ten kto go własnymi palcyma do kupy poskłada!
Pozdrawiam.
b.
Ukończona, do spróbowania nalewka Podbipięta Hartwiga- Kantorowicza z Poznania.

Wykonana w/g tego przepisu: http://issuu.com/maclawyer/docs/przepisy...ntorowicza

Osoby chcące poznać tą nalewkę proszę się zgłaszać.

Zgłaszam się:)
Żeby nie było tak, jak z alaszem - bo trudno ocenić coś, czego się nie lubi - zerknęłam do przepisu. Nie wiem, jak smakuje hyzop i to "końskie ziele", reszta smakowita - żurawina, skórki, miód...
Pawle, o malinie napiszę prawdopodobnie w środę, bo do wtorku biorę antybiotyk. Na razie pachnie cudnie :)
W końcu w piątek odebrałem z PP.Dzisiaj mogę opisać co czynię :)

Malina F

KolorConfusedtrikte malinowy przejrzysty
Zapach:tu zagwozdka bo w ogóle jak dla mnie nie ma aromatu maliny.No może na końcu troszeczkę,ale to bardziej sugestia.Zapach sfermentowanych pestek wiśni w miodzie z nutami alkoholowymi to to co czyje mój dość czuły nos :D
Smak:jednak stanowczo malina ,ale fermentację i alkohol czuć intensywnie.Ciut za słodka,kwasowość jak dla mnie idealna i na końcu goryczka i niestety alko wyłazi jeszcze.

Udało Ci się uzyskać efekt fermentacji na pewno,ale to nie ten owoc który by mi w wersji F odpowiadał.
F-pigwówka to na razie niedościgniony wzór. :P

Dzięki Pawle!
Aga - hyzop - roślina biblijna ;) już sam ten fakt powinien nastrajać Cię "opty"- że nie wspomnę o Jegomościu, który za ten hyzop się wziął był!;).
agadu - zobaczysz czy Tobie posmakuje. Jutro poleci.

Kargulena - no właśnie- wiśnia w nalewce malinowej ale bez wiśni. Podobnie jak w nalewce malinowej, którą dostałem od Iuglansa.

Iuglans -roślina biblijna powiadasz? Bardziej z piekielnych czeluści czy z łąk niebiańskich hahaha?


III. Likier waniliowy 2007
Kolor: różowy, cukierkowy i osobiście mi się podoba
Zapach: słodki, lekko czuć alkohol
Smak: słodki, jak to likier. Pierwsza próba i mój zachwyt. Tak smacznego alkoholu jeszcze nie piłem. Czuć jakiś lekki posmak, najprawdopodobniej to jest własnie wanilia. W napoju słabo wyczuwalny alkohol i mając większą ilość łatwo byłoby się zagolopować ;)

Od dziś, czyli od kiedy spróbowałem tego likieru, będziesz moim GURU jeśli chodzi o likiery :1miejsce: WIELKIE BRAWA dla tego Pana!!!! Czegoś takiego jeszcze nie próbowałem. Jeśli będę chciał więcej to proszę nie przysyłać, bo popadnę w alkoholizm.

Czekam z niecierpliwością na przepis.

Możesz napisać w czym nalewki przetrzymujesz po maceracji?? Czy to są zwykłe słoiki, czy też inne pojemniki??


Pozdrawiam.
ateusz
Na początku kolor był fioletowy. Ale się zmienił- szkoda, bo trochę się z nim namęczyłem.
Dzięki za miłą recenzję.

Nalewki leżakują w butelkach 1 l i 0,5l.

Melduję iż odebrałem paczuszkę, F-malinka doleciała.
Nie mogąc się doczekać otwarłem jeszcze w samochodzie- wiedziałem że będzie czuć od razu najwyraźniej winkiem;)
Głębsza degustacja koło czwartku/piątku.
Dziękuję za pamięć, pozdrawiam
Tarnina
sorry Pawle, że dopiero teraz opisuję swoje wrażenia.
Myślę, że zapach winny podyktowany jest niskim %, bo w smaku wina nie czuję, ale słabą % nalewkę.
Wszystko jest wyrównane, kolor głębokiej purpury, dla Mojej LP ideał, dla mnie za słaba.
Malina-F i Podbipięta się zameldowały, a że wczoraj zacząłem weekend, zabieram się za pożyteczne działania:

Malina-F

kolor: klarowny, gęsty karmin, z nutami różowymi, bardzo przyjemny dla oka, soczysty

aromat: wino malinowe, również gęste, mocne i bardzo skoncentrowane, nie czuć alkoholu, ale właśnie bardzo ewidentną nutę win malinowych z dawnych lat, nawet pewne podobieństwo do tzw. "nalewek" malinowych. W oddali majaczą migdały, orzechy laskowe, kierunek madery. Jednakowoż cały czas kręcimy się wokół szeroko pojętego wina. Aromat na szóstkę

smak: bardzo lekkie, matowe, troszkę za krótkie niż oczekiwalibyśmy po aromacie, ale znowuż spełnia się bardzo jako mocne wino

I teraz tak, czy jest to sukces, że poczyniłeś nalewkę, która z alkoholem nie ma nic wspólnego, tylko z winem, czy nie takie było Twoje zamierzenie i przekombinowałeś z fermentacją? Na razie plasuje się zaraz po tarninie, która choć nut winnych nie miała, była doskonała. A temu trunkowi, choć bardziej winny, również do doskonałości wiele nie brakuje.

Podbipięta HK

Kolor: oryginału nie widziałem, ale podejrzewam, że najwyżej mógł być ciemniejszy. Oranż z rdzawymi refleksami, lekko gęsty.

Aromat: mandarynki na przedzie, troszkę tataraku, potem omanu, więcej nic a nic nie wyczuwam, dziwi mnie to, bo imbir lub pimento powinny gdzieś się uwidocznić, na finiszu coś jakby miód, ale bardzo ulotny. Tak pachną likiery korzenne

smak: jest imbir i to w nadmiarze, praktycznie przykrywa wszystko. Kiedy kończy się imbir zaczyna się gryzienie przez tatarak, a na końcu wyczuwam pieprz. Nie wiem czy tak miało być w oryginale, ale jest to napój jednokieliszkowy i albo jest za młody, albo Polska sanacyjna miała jeszcze dziwniejsze upodobania niż Polska sarmacka (pieprzno i szafranno, moja mości panno).

Reasumując zapach idealny, ale smak zbyt koneserski nawet jak dla mnie. O dziwo, alasz Orłow mi smakował, a z tej samej linii pochodzi.

Pawle, dodałeś te żurawiny? Bo ich to ani grama czuć.
Do mnie również dotarła Podbipieta.

Dziękuję! Nawet bez proszenia się o nią, listonosz zapukał do drzwi moich z niespodzianką :)

Kolor: lśniący jasno żółty - złocisty. Oczywiście w pełni klarowny.
Zapach: mandarynka - mocna. Dalej tatarak i później jeszcze coś (ziołowo) - nie rozpoznaje. Na końcu lekki alkohol ale to miły aromat w nosie nie nachalność spirytusu.
Smak: Słodycz, tatarak, zioła... Na to nakłada się ostrość - imbiru? Choć że to imbir to bym nie powiedział. Na końcu pozostaje w ustach ostrość pieprzu, w nosie zioła - szczególnie po łyku herbaty z cytryną (bardzo w tedy intensywny "nos" inna popitka nie uwidocznia tego aromatu - polecam spróbować). Jak żurawina była w składzie, to również nie wyczuwam. Alkohol nie wyczuwalny, przykryty.

Troszkę jak dla mnie, na ten smak ciut, ciut za słodka. Ale lubię słodkie nalewki, więc w sumie nie narzekam :)
Nalewka na jeden kieliszek i dość - jak określiła siostra - perfuma.
Ja w sumie ocieniam PODBIPIĘTĘ na plus, ale zgadzam się z siostrą - na jeden kieliszek w gronie znajomych, dla podzielenia się odczuciami.

Kiedyś gusty smakowe były dziwne... :D

Dziękuję Pawle z dużym pokłonem za możliwość skosztowania tego napitku i poszerzenie horyzontów smakowych.

Edit:

Aha. Wróciłem dziś do Alesz Orłow.
Smak zdecydowanie lepszy niż przy pierwszych oględzinach. Powiem wręcz że dobra! :polewam:
Więc stanowczo nabiera walorów z czasem. A to znaczy, że za jakiś czas będzie wręcz świetna.
Stanowczo polecam testującym skosztować raz jeszcze i porównać odczucia.
Nadmieniam że zwróciłem uwagę, że kminek to dla mnie tortura piekielna, a teraz stwierdziłem że "dobra".
Więc mniemam że z Podbipiętą będzie tez jeszcze lepsza.

Moje serce coraz bardziej Hartwig Kantorowicz zdobywa :)
(27-01-2012, 12:23)TomaszB napisał(a): [ -> ]szczególnie po łyku herbaty z cytryną (bardzo w tedy intensywny "nos" inna popitka nie uwidocznia tego aromatu - polecam spróbować)
Jak kosztowałem Podbipiętę był akurat Engel Dunkel i powiem, że wygładza ostrości, oj wygładza.
F-Malina
w zapachu winko, do tego fermentacja, czy do nalewki fermentowałeś maliny?
kolor- głęboka czerwień
przejrzystość - kryształ
w smaku czuję b.b.b. lekki ferment, alkohol, a na końcu słodycz maliny, chyba smaki się się jeszcze nie połączyły

Alkoholu chyba ciut więcej niż w tarninie.
Podbipięta H-K jest trochę zmodyfikowana. Zamiast kłącza tataraku dodałem niewiele ajerówki i zamiast świeżej żurawiny dodałem nalewki żurawinowej.
Moim zdaniem żurawina w tej nalewce ma nadać jej trochę kolorytu , a nie smaku. No, może trochę kwaskowych akordów.
Polecam testującym zostawić sobie trochę tej nalewki i spróbować za parę miesięcy jak już wszystko się ułoży.

Dzięki i pozdrawiam testujących.



Doszła i do mnie Podbipięta HiK jakieś dwa dni temu,więc czas coś posmakować :)
Kolor Piękny klarowny miód lipowy z refleksami pomarańczy
Zapach Suszone mandarynki (teraz już wiem co to za zapach) na przedzie,potem tatarak i ostrość jakaś-pewnie imbir choć nie koniecznie.W to wszystko oman się wplata-znam z mojej żołądkowej :D
Smak Super posmak mandarynki i pieczenie imbiru potem do głosu dochodzi na chwilę tatarak i na końcu wraca fajnie mandarynka.
Naprawdę ciekawa nalewka,choć ostrość przesłania na razie wszystko,na pewno za czas jakiś odsłoni w pełni swoje walory.

Na pewno nastawie Alasz i Podbipiętę. Właśnie jestem na etapie kompletowania dobrej jakości skórek z mandarynek :lol:
Tu przed chwilą była długa recenzja, ale LP przypadkiem zamknął i poszło...
Malina F: klarowna czerwień z nutą różu. Zapach bardziej wina malinowego niż świeżych owoców i odrobina słodyczy. W smaku: nuty fermentacyjne, troszkę cierpkości pestek, wyraźne owoce, słodycz w sam raz, miło grzeje w gardło. Pyszna!
Podbipięta: spodziewałam się połączenia owocowo- (mandarynki i żurawina) miodowego połączenia podbitego rozgrzewającymi korzeniami (może tak powinna wyglądać wersja light?). Tymczasem: kolor jak pigwowca F, klarowny. Zapach: trochę skórek mandarynki (mniej niż w alaszu), tatarak. Smak: ostra, piekąca - pieprz lub imbir, dużo tataraku, może cień anyżu. Rzeczywiście, dziwny ten gust mieli... Ale odstawiam na czas jakiś i dziękuję za testerki:)
Znany jest termin kolejnego Mazowieckiego Konkursu Nalewek?
I ja otrzymałem Podbipięte HK.

Zapach : cytrusowo-mandarynkowy. Zachęca do przechylenia kieliszka.
Smak : początek łagodny i nagle piekące smaki. Nie staram się dociekać co to. Nalewka młoda, więc pewnie nabierze jeszcze "tego czegoś".
Za jakiś czas z chęcią ponownie spróbuję.

Alasz jak dla mnie o klasę lepszy.
(30-01-2012, 17:13)agadu napisał(a): [ -> ]Smak: ostra, piekąca - pieprz lub imbir,.........

Może tak miało być? Nie wiem.

Jeżeli jeszcze ktoś zrobi w/g przepisu HK to będzie można porównać.

Reszta poszła do lochu i zobaczymy jak się ułoży.

FACHOWIEC - nie znam terminu.





(30-01-2012, 21:26)drajla napisał(a): [ -> ]Może tak miało być? Nie wiem.
...
Mi się wydaje, że taki ma być jej urok.

Akurat dla mnie na plus ta ostrość. Lubię imbir i pieprz i ich ostrość. Więc wydaje mi się że to taka nalewka w stylu kieliszek, robisz: uuuuuuuu i do boju...

Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47