05-03-2012, 16:30
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
05-03-2012, 18:19
(04-03-2012, 18:54)Iuglans napisał(a): [ -> ]Dałbym se durny łeb uciąć i do kadłuba nasikać, że "dwójka" będzie lepsza od "jedynki".
W taki razie trzymam za słowo
(05-03-2012, 07:56)Andy05 napisał(a): [ -> ]Tarninówka F2 IMHO jest bardziej winna w smaku niż poprzednia,
Też tak uważam.
(05-03-2012, 10:53)Biotit napisał(a): [ -> ]A mi za bardzo jedzie winem,
Przyjmuję to na plus.
05-03-2012, 19:34
Uściślij proszę czy chodzi o ucinanie łba czy o to drugie z kadłubem?
06-03-2012, 18:42
Podczas ostatniego nadrabiania zaległości umknął mi F-pigwowiec - przepraszam Pawle za zwłokę. Dzisiaj zajechała F-ałycza - wielkie dzięki za pamięć.
Zaczynam więc od F-pigwowca:
- kolor: słoneczny pomarańcz, kryształkowaty, cudny,
- zapach: delikatny pigwowcowaty,
- smaki: bardzo zrównoważona naleweczka bez posmaków alkoholowych chociaż swoją moc posiada. Słodycz wyrównana aromatem i typową dla pigwowcowatych goryczką w delikatnym jednak wydaniu. Może to wygładzenie właśnie od fermentacji, której posmaki winne bardzo nieśmiałe pojawiają się bliżej ogona. Bardzo smaczna nalewka.
- ogólnie: 2 lata w lochu i na konkursy ją ślij.
F-ałycza:
- kolor: radosny złoty,
- zapach: bardzo delikatny z bardzo słabo wyczuwalną śliwą,
- smaki: jak tu nie ma dodatków piekących to alkohol zbyt z przodu, za mało słodka (może dlatego, że leci po słodszym pigwowcu). Aromat śliwy słabo wyczuwalny. Za dużo pieczenia, aby ją ocenić. Wydaje mi się, że kiedyś próbowałem Twojej Pawle ałyczanki i była o kilka klas lepsza.
Robię pół godziny przerwy i dokończę po ponownym spróbowaniu.
Po przerwie.
Nooo, teraz jest inaczej. Słodycz jak należy, aromat śliwki wyczuwalny chociaż słaby, posmaki winne prawie niewyczuwalne, ale pieczenie po pierwszym języku psuje mi całość. Za młoda, za mocna. Ogon fajny i tam dopiero śliweczka przyjemna. Generalnie jak dla mnie jednak za mało aromatyczna. Może fermentacja osłabiła smak śliweczki?
- ogólnie: trudno mi ją ocenić z powodu tego pieczenia (za mocna?) i zbyt jednak słabego aromatu. Może loch na 2 lata?
Serdecznie Ci dziękuję Pawle za testerki. Gratuluję i zazdroszczę Ci optymizmu i wytrwałości w poszukiwaniu absolutu.
Zaczynam więc od F-pigwowca:
- kolor: słoneczny pomarańcz, kryształkowaty, cudny,
- zapach: delikatny pigwowcowaty,
- smaki: bardzo zrównoważona naleweczka bez posmaków alkoholowych chociaż swoją moc posiada. Słodycz wyrównana aromatem i typową dla pigwowcowatych goryczką w delikatnym jednak wydaniu. Może to wygładzenie właśnie od fermentacji, której posmaki winne bardzo nieśmiałe pojawiają się bliżej ogona. Bardzo smaczna nalewka.
- ogólnie: 2 lata w lochu i na konkursy ją ślij.
F-ałycza:
- kolor: radosny złoty,
- zapach: bardzo delikatny z bardzo słabo wyczuwalną śliwą,
- smaki: jak tu nie ma dodatków piekących to alkohol zbyt z przodu, za mało słodka (może dlatego, że leci po słodszym pigwowcu). Aromat śliwy słabo wyczuwalny. Za dużo pieczenia, aby ją ocenić. Wydaje mi się, że kiedyś próbowałem Twojej Pawle ałyczanki i była o kilka klas lepsza.
Robię pół godziny przerwy i dokończę po ponownym spróbowaniu.
Po przerwie.
Nooo, teraz jest inaczej. Słodycz jak należy, aromat śliwki wyczuwalny chociaż słaby, posmaki winne prawie niewyczuwalne, ale pieczenie po pierwszym języku psuje mi całość. Za młoda, za mocna. Ogon fajny i tam dopiero śliweczka przyjemna. Generalnie jak dla mnie jednak za mało aromatyczna. Może fermentacja osłabiła smak śliweczki?
- ogólnie: trudno mi ją ocenić z powodu tego pieczenia (za mocna?) i zbyt jednak słabego aromatu. Może loch na 2 lata?
Serdecznie Ci dziękuję Pawle za testerki. Gratuluję i zazdroszczę Ci optymizmu i wytrwałości w poszukiwaniu absolutu.
06-03-2012, 20:28
A do mnie dziś dotarła buteleczka z zawartością co się zwie: F-AŁYCZA - było jeszcze tak kilka innych znaczków literami i cyframi zwanymi, ale ogół nazwy to wyżej zacytowane.
Niestety z testami muszę się wstrzymać A chorubsko mnie dopadło i z jakimiś zarazkami walczyć muszę
Oczywiście kieliszeczek naleweczki jeszcze nikogo nie zabił (chyba), ale żadnych walorów ani smakowych ani zapachowych nie uraczę. Więc puki co sensu smakować nie ma.
Nie mniej już teraz z głębokim ukłonem dziękuję za zaszczyt dostąpienia możliwości zasmakowania kolejnego trunku.
Niestety z testami muszę się wstrzymać A chorubsko mnie dopadło i z jakimiś zarazkami walczyć muszę
Oczywiście kieliszeczek naleweczki jeszcze nikogo nie zabił (chyba), ale żadnych walorów ani smakowych ani zapachowych nie uraczę. Więc puki co sensu smakować nie ma.
Nie mniej już teraz z głębokim ukłonem dziękuję za zaszczyt dostąpienia możliwości zasmakowania kolejnego trunku.
07-03-2012, 18:13
(06-03-2012, 18:42)tata1959 napisał(a): [ -> ]Może loch na 2 lata?Nie da rady, bo pozostało niewiele z tej próby.
07-03-2012, 19:46
Ałycza z serii "F" dotarła była idealnie - akurat dreptałem był na pocztę, gdy zaprzyjaźniony dreptak listny podał mi kwitek na kopertę.
Kolor - czyste złoto,
Przeźroczystość - doskonała ( chyba przestanę pisać o niej w odniesieniu do Twoich wyrobów Pawle - monotonnie doskonałe za każdym razem!)
Zapach - delikatna śliwka i coś jeszcze, ale nie kojarzę tego z winem, szybciej z miodem lipowym....
Aromat - mocno przykryte alkoholem ale tu nuta winna spod śliwki wyłazi,
Smak- " to idzie młodość, młodość i śpiewa..." ale potem długi i bardzo mi pasujący ogon.
Niedawno odkryłem Mistrzu, że moje starsze nalewki fermentowane przedziwnie pozmieniały zapach. Malina - kompletnie bez zapachu nagle ożyła i pachnie, że hej! A ponieważ nie jest to pierwszy przypadek to wnoszę z tego, że nalewki F mają dłuższy okres dojrzewania i wyrównywania się. Ciekawe co na to fachowcy od drożdży? Czy możliwe jest, że w stężeniu 30-40 procent coś jeszcze się dzieje żywego?
Dzięki za pamięć i możliwość skosztowania kolejnego trunku. Pozdrawiam
B.
Kolor - czyste złoto,
Przeźroczystość - doskonała ( chyba przestanę pisać o niej w odniesieniu do Twoich wyrobów Pawle - monotonnie doskonałe za każdym razem!)
Zapach - delikatna śliwka i coś jeszcze, ale nie kojarzę tego z winem, szybciej z miodem lipowym....
Aromat - mocno przykryte alkoholem ale tu nuta winna spod śliwki wyłazi,
Smak- " to idzie młodość, młodość i śpiewa..." ale potem długi i bardzo mi pasujący ogon.
Niedawno odkryłem Mistrzu, że moje starsze nalewki fermentowane przedziwnie pozmieniały zapach. Malina - kompletnie bez zapachu nagle ożyła i pachnie, że hej! A ponieważ nie jest to pierwszy przypadek to wnoszę z tego, że nalewki F mają dłuższy okres dojrzewania i wyrównywania się. Ciekawe co na to fachowcy od drożdży? Czy możliwe jest, że w stężeniu 30-40 procent coś jeszcze się dzieje żywego?
Dzięki za pamięć i możliwość skosztowania kolejnego trunku. Pozdrawiam
B.
08-03-2012, 07:35
(07-03-2012, 19:46)Iuglans napisał(a): [ -> ]Ciekawe co na to fachowcy od drożdży? Czy możliwe jest, że w stężeniu 30-40 procent coś jeszcze się dzieje żywego?Ciekawe pytanie. Może ktoś z winiarzy się wypowie ?
Podejrzewam jednak, że to normalny proces dojrzewania.
Filtrowanie klasyczne bez użycia bibuły.
Pozdrawiam i dziękuję.
09-03-2012, 09:38
To i czas na mnie.
Ałycza-F : bardzo klarowna naleweczka. Aromat śliweczki delikatnie się przebija. W smaku bardzo sympatyczna choć ja bym ją troszkę dokwasił. Długi śliweczkowy koniec. Winnego posmaku nie wyczuwam.
Paweł podaj co jeszcze dodałeś do naleweczki.
Niestety nic nie mogę zachować na później bo mama się załapała na ten trunek.
pozdrawiam
Ałycza-F : bardzo klarowna naleweczka. Aromat śliweczki delikatnie się przebija. W smaku bardzo sympatyczna choć ja bym ją troszkę dokwasił. Długi śliweczkowy koniec. Winnego posmaku nie wyczuwam.
Paweł podaj co jeszcze dodałeś do naleweczki.
Niestety nic nie mogę zachować na później bo mama się załapała na ten trunek.
pozdrawiam
09-03-2012, 19:34
O dodatkach napiszę po opisach pozostałych testujących.
09-03-2012, 21:41
Jakiś czas już wstecz dotarły F tarnina 2 i całkiem niedawno F-ałycza.
F-tarnina 2
Klarowna rubinowa ciecz, w zapachu słodka z nutą winną lekko wyczuwalną-alkoholu wcale mój nos nie wyczuwa.
W smaku wytrawna bardziej niżbym oczekiwał, słodycz jednak się ujawnia niewielka i goryczka miła na koniec. Nie ułożona jeszcze bo i jak ale pierwsza wersja znacznie bardziej mi "pasowała" o ile pamiętam.
F-ałycza
Jaśniutki miód akacjowy w kolorze-oczywiście przejrzysty.
nos wyraźnie winne nuty wychwytuje, ałyczy jako śliwki niewiele.Jest jeszcze coś czego nie potrafię opisać.
Słodycz uderza pierwsza,po czym przechodzi w winne nuty goryczki jakiejś. Na samym końcu lekko czuć owoc,ale tylko sugestia podpowiada ze to ałycza.Bardziej wyczuwam winne posmaki niż u poprzedniczki. Trudno ją opisać.
Ciekawy-nigdy wcześniej nie spotkany smak.
Dzięki Pawle za możliwość...
F-tarnina 2
Klarowna rubinowa ciecz, w zapachu słodka z nutą winną lekko wyczuwalną-alkoholu wcale mój nos nie wyczuwa.
W smaku wytrawna bardziej niżbym oczekiwał, słodycz jednak się ujawnia niewielka i goryczka miła na koniec. Nie ułożona jeszcze bo i jak ale pierwsza wersja znacznie bardziej mi "pasowała" o ile pamiętam.
F-ałycza
Jaśniutki miód akacjowy w kolorze-oczywiście przejrzysty.
nos wyraźnie winne nuty wychwytuje, ałyczy jako śliwki niewiele.Jest jeszcze coś czego nie potrafię opisać.
Słodycz uderza pierwsza,po czym przechodzi w winne nuty goryczki jakiejś. Na samym końcu lekko czuć owoc,ale tylko sugestia podpowiada ze to ałycza.Bardziej wyczuwam winne posmaki niż u poprzedniczki. Trudno ją opisać.
Ciekawy-nigdy wcześniej nie spotkany smak.
Dzięki Pawle za możliwość...
10-03-2012, 10:47
(09-03-2012, 21:41)Kargulena napisał(a): [ -> ].... słodycz jednak się ujawnia niewielka .........Fakt, bo dałem znacznie mniej cukru- celowo.
Pozdrawiam.
11-03-2012, 19:20
F-ałycza zajechała chwilę moment temu, ale czasu nie było słowa napomknąć. Mea culpa, ale czasem zdrowe priorytety przegrywają z tymi złymi.
Kolor: wpadający w oranż róż, bardzo klarowne, radosne, ładne
aromat: mocno owocowe, bez znamion alkoholu, czyste i rześkie
smak: bardzo łagodne wino mirabelkowe półwytrawne, to pierwsze co mi przyszło do głowy.
W temacie F ałyczy należy się medal, bo robiąc nalewkę uzyskałeś bardzo przyjemne i przyjazne wino. Bardzo mi smakowała i jest jednym z praktycznie doskonałych F-ów.
Kolor: wpadający w oranż róż, bardzo klarowne, radosne, ładne
aromat: mocno owocowe, bez znamion alkoholu, czyste i rześkie
smak: bardzo łagodne wino mirabelkowe półwytrawne, to pierwsze co mi przyszło do głowy.
W temacie F ałyczy należy się medal, bo robiąc nalewkę uzyskałeś bardzo przyjemne i przyjazne wino. Bardzo mi smakowała i jest jednym z praktycznie doskonałych F-ów.
12-03-2012, 14:59
(11-03-2012, 19:20)Bogi napisał(a): [ -> ]Bardzo mi smakowała i jest jednym z praktycznie doskonałych F-ów.Cieszę się, że smakowała.
Pozdr.
12-03-2012, 15:16
Czarna porzeczka 2009
Przyjemny, głęboki kolor, cudny porzeczkowy zapach i takiż smak. Słodycz dla mnie w sam raz, dobrze zrównoważona z cierpkością owoców. Przyjemnie grzeje w gardło, a jednocześnie nadmierna moc nie przesłania smaku. Przywołuje miłe wspomnienia - czarna porzeczka to jedna z pierwszych nalewek, jakie próbowałam i jedna z najulubieńszych
Żurawina 2010
Czerwień z oranżem, zapach przyjemny, właściwy dla żurawiny. W smaku przyjemnie kwaśno-cierpka plus dalej lekka słodycz, tak, jak powinno być wg mnie, bo za słodka żurawinówka traci cały urok. Wyraźny smak owoców, moc umiarkowana. Chce się próbować jeszcze...
Nalewka typu koniak
Według LP "Hmm..., rzeczywiście jak koniak"
Ja na koniakach się nie znam, więc nie porównam do konkretnych trunków, ale kolor jest głęboki, gdzieś pomiędzy topazem a herbatą, klarowność idealna. Zapach przyjemny, czuję dąb i jakby... destylat? chyba nos mnie oszukuje... Smak koniakowy, nie umiem go rozłożyć na części pierwsze, choć i tu plącze mi się jakiś destylatowy posmaczek, nie wiem skąd, i delikatna goryczka. I dąb wyraźny na końcu. Rozgrzewa należycie.
F-ałycza
Bardzo jestem ciekawa, bo moja ałycza wciąż czeka na swoją kolej w zamrażarce...
Złoto z lekkim oranżem, optymistyczne. Zapach winny najpierw, potem czuję owoce (robiliśmy kiedyś takie coś na zimę: kawałki świeżych, twardych gruszek zalane gęstym przecierem mirabelkowym - ten przecier miał taki intensywny, kwaskowaty zapach). W smaku zdumiewająco słodka - jak owoce, które bardzo, bardzo długo dojrzewały w słonecznym i zacisznym miejscu i już nawet leciutko podfermentowały. Bardzo przyjemna ałycza, z wyraźną nutą F, niezbyt mocna, taka słoneczna (a dziś akurat pochmurno) i już prawie na granicy "zasłodkości" (ale to może przez to, że ałycza kojarzy mi się z kwaśnymi owocami).
No, odpracowałam wszystkie zaległości Dzięki, Pawle, za możliwość spróbowania.
Przyjemny, głęboki kolor, cudny porzeczkowy zapach i takiż smak. Słodycz dla mnie w sam raz, dobrze zrównoważona z cierpkością owoców. Przyjemnie grzeje w gardło, a jednocześnie nadmierna moc nie przesłania smaku. Przywołuje miłe wspomnienia - czarna porzeczka to jedna z pierwszych nalewek, jakie próbowałam i jedna z najulubieńszych
Żurawina 2010
Czerwień z oranżem, zapach przyjemny, właściwy dla żurawiny. W smaku przyjemnie kwaśno-cierpka plus dalej lekka słodycz, tak, jak powinno być wg mnie, bo za słodka żurawinówka traci cały urok. Wyraźny smak owoców, moc umiarkowana. Chce się próbować jeszcze...
Nalewka typu koniak
Według LP "Hmm..., rzeczywiście jak koniak"
Ja na koniakach się nie znam, więc nie porównam do konkretnych trunków, ale kolor jest głęboki, gdzieś pomiędzy topazem a herbatą, klarowność idealna. Zapach przyjemny, czuję dąb i jakby... destylat? chyba nos mnie oszukuje... Smak koniakowy, nie umiem go rozłożyć na części pierwsze, choć i tu plącze mi się jakiś destylatowy posmaczek, nie wiem skąd, i delikatna goryczka. I dąb wyraźny na końcu. Rozgrzewa należycie.
F-ałycza
Bardzo jestem ciekawa, bo moja ałycza wciąż czeka na swoją kolej w zamrażarce...
Złoto z lekkim oranżem, optymistyczne. Zapach winny najpierw, potem czuję owoce (robiliśmy kiedyś takie coś na zimę: kawałki świeżych, twardych gruszek zalane gęstym przecierem mirabelkowym - ten przecier miał taki intensywny, kwaskowaty zapach). W smaku zdumiewająco słodka - jak owoce, które bardzo, bardzo długo dojrzewały w słonecznym i zacisznym miejscu i już nawet leciutko podfermentowały. Bardzo przyjemna ałycza, z wyraźną nutą F, niezbyt mocna, taka słoneczna (a dziś akurat pochmurno) i już prawie na granicy "zasłodkości" (ale to może przez to, że ałycza kojarzy mi się z kwaśnymi owocami).
No, odpracowałam wszystkie zaległości Dzięki, Pawle, za możliwość spróbowania.
12-03-2012, 18:13
(12-03-2012, 15:16)agadu napisał(a): [ -> ]....(robiliśmy kiedyś takie coś na zimę: kawałki świeżych, twardych gruszek zalane gęstym przecierem mirabelkowym - ten przecier miał taki intensywny, kwaskowaty zapach). ........Trzeba będzie w tym roku zrobić trochę takiego deseru, bo zapowiada się smakowicie.
Dzięki.
20-03-2012, 14:19
Dotarł do mnie, prostą drogą z Pisza, koniak.
Nos - aromat drzewny, typ "brandy".
Paszcza - słodycz drzewna, ostrość, bardziej na myśl przychodzi whisky irlandzkie lub Metaxa. Tak - raczej kierunek Metaxy słodkawej tu mamy. Większa jest garbnikowość niż w klasycznych koniakach.
Całokształt - spokojnie na stół stawiaj!
Kolejna zaległość - F-ałycza - ogólnie fajna, ale jest jakaś składowa (w smaku, nie w aromacie), która wyraźnie mi przeszkadza, stąd - nie bardzo mi odpowiada.
Dziękuję za nieustającą pamięć i motywację "do roboty i działania"
Nos - aromat drzewny, typ "brandy".
Paszcza - słodycz drzewna, ostrość, bardziej na myśl przychodzi whisky irlandzkie lub Metaxa. Tak - raczej kierunek Metaxy słodkawej tu mamy. Większa jest garbnikowość niż w klasycznych koniakach.
Całokształt - spokojnie na stół stawiaj!
Kolejna zaległość - F-ałycza - ogólnie fajna, ale jest jakaś składowa (w smaku, nie w aromacie), która wyraźnie mi przeszkadza, stąd - nie bardzo mi odpowiada.
Dziękuję za nieustającą pamięć i motywację "do roboty i działania"
20-03-2012, 18:27
(20-03-2012, 14:19)Andy05 napisał(a): [ -> ]..., koniak.Czy wytrącił się jeszcze osad?
21-03-2012, 07:52
(20-03-2012, 18:27)drajla napisał(a): [ -> ](20-03-2012, 14:19)Andy05 napisał(a): [ -> ]..., koniak.Czy wytrącił się jeszcze osad?
Osadu ... nie stwierdzono
Stwierdzono natomiast obecność w skrzynce na listy F-czeremchowej. Spróbowano nawet komisyjnie. Świetna nalewka, bardzo nam smakowała. Ekstrakt w punkt, słodycz w punkt, fermentacja dodała nieco czegoś co nazwę "kwaskiem". Pewnie nie bez znaczenia jest, że czeremcha należy do moich faworytów nalewkowych, ale przesłany trunek bardzo mi odpowiada (a właściwie odpowiadał ) . Aromaty winne (a właściwie smaczki) nie sa mocne, ale czuć, że proces tworzenia ni polegał "tylko" na maceracji owocu
21-03-2012, 14:08
(21-03-2012, 07:52)Andy05 napisał(a): [ -> ]Aromaty winne (a właściwie smaczki) nie sa mocne, ale czuć, że proces tworzenia nie polegał "tylko" na maceracji owocuNa początku miałem wrażenie, że winne smaczki są zbyt delikatne. Ale dobrze, że je wyczułeś.
21-03-2012, 17:47
F-czeremcha
kolor: gęsty, zawiesisty, ale przezroczysty orzech z wpadaniem w czerwień, klarowna
aromat: dobrze znany zapach marcepanu i Świąt Bożego Narodzenia, alkoholu nie wyczuwam
smak: mocnawe i to dziwne przy deklarowanym 38%, ale nie tak fajne jak nalewki czeremchowe, chyba F mu nie posłużyło
kolor: gęsty, zawiesisty, ale przezroczysty orzech z wpadaniem w czerwień, klarowna
aromat: dobrze znany zapach marcepanu i Świąt Bożego Narodzenia, alkoholu nie wyczuwam
smak: mocnawe i to dziwne przy deklarowanym 38%, ale nie tak fajne jak nalewki czeremchowe, chyba F mu nie posłużyło
24-03-2012, 16:30
Dotarła do mnie już chyba z jakieś 3 tygodnie temu (wstyd)
F-ałycza roku 2012.
Kolor: piasek nadmorski, mało gęsta, klarowna
nos: czuć jakby aromaty winne, wyraźna nutka owocowa, brak pomimo świeżego wieku oddechu spirytusowego
smak: owoc wyraźny na przodzie, idealny stosunek słodkości, trochę mało kwaśna i coś w tle drażni złośliwie moje podniebienie.
Generalnie fajna nalewka, chyba dzięki krótkiej fermentacji uzyskałeś rozmaite nutki winne i za to duży +.
Dziękuje za możliwość spróbowania
F-ałycza roku 2012.
Kolor: piasek nadmorski, mało gęsta, klarowna
nos: czuć jakby aromaty winne, wyraźna nutka owocowa, brak pomimo świeżego wieku oddechu spirytusowego
smak: owoc wyraźny na przodzie, idealny stosunek słodkości, trochę mało kwaśna i coś w tle drażni złośliwie moje podniebienie.
Generalnie fajna nalewka, chyba dzięki krótkiej fermentacji uzyskałeś rozmaite nutki winne i za to duży +.
Dziękuje za możliwość spróbowania
24-03-2012, 20:19
Czeremcha na suszu F - dotarła była w pierwszy dzień wiosny. Ponieważ jednak w tym samym dniu moja ulubiona Koleżanka Małżonka obchodzi "osiemnaste" urodziny więc i dzień skreślony z kalendarza.
Ale ad rem - jak mawiali starożytni Rosjanie z okolic Rzymu
Kolor - piękna winna czerwień z klarem właściwym dla Mistrza,
Zapach - dla mnie migdały, może powiew marcepana - akcentów winnych nie czuję,
Aromat - śliwka, migdał, alkohol,
Smak- słodka śliwka z delikatną goryczką pestki lub migdała i alkohol proszący o szafę.
Dzięki za możliwość skosztowania. Pozdrawiam
B.
Ale ad rem - jak mawiali starożytni Rosjanie z okolic Rzymu
Kolor - piękna winna czerwień z klarem właściwym dla Mistrza,
Zapach - dla mnie migdały, może powiew marcepana - akcentów winnych nie czuję,
Aromat - śliwka, migdał, alkohol,
Smak- słodka śliwka z delikatną goryczką pestki lub migdała i alkohol proszący o szafę.
Dzięki za możliwość skosztowania. Pozdrawiam
B.
26-03-2012, 11:21
Dzięki za Wasze opinie.
Pomęczę Was jeszcze trochę kolejnymi próbkami- jak się dacie pomęczyć i nie macie jeszcze dość próbowania .
Ku końcowi zbliża się F aronia i parę innych.
Pomęczę Was jeszcze trochę kolejnymi próbkami- jak się dacie pomęczyć i nie macie jeszcze dość próbowania .
Ku końcowi zbliża się F aronia i parę innych.
28-03-2012, 18:51
No i zaległości odrabiam względem Pawła.
F-suszona czeremcha 2012
pięknie klarowny płyn w kolorze ciemnej wiśni z brązowymi odcieniami.w nosie brak w ogóle procentów czuć tylko słodycz i lekki zapach czeremchy,ale takie muśnięcie. A w smaku konsternacja-słodycz owszem jest ale goryczka do tego niewąska(z winnych kierunków?) I % jeszcze wyczuwalne.Lubie bardzo czeremchę wiec powiem tylko PYSZNA
Taką czeremchowa gdy bardziej się ułoży mogę pokosztować w postaci drugiego,trzeciego.... kieliszeczka.
Brawo Pawle nuty winne w czeremsze kontynuuj.
F-suszona czeremcha 2012
pięknie klarowny płyn w kolorze ciemnej wiśni z brązowymi odcieniami.w nosie brak w ogóle procentów czuć tylko słodycz i lekki zapach czeremchy,ale takie muśnięcie. A w smaku konsternacja-słodycz owszem jest ale goryczka do tego niewąska(z winnych kierunków?) I % jeszcze wyczuwalne.Lubie bardzo czeremchę wiec powiem tylko PYSZNA
Taką czeremchowa gdy bardziej się ułoży mogę pokosztować w postaci drugiego,trzeciego.... kieliszeczka.
Brawo Pawle nuty winne w czeremsze kontynuuj.