Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: DRAJLA - Orzechówki, morwowa, śliwkowa, chmielinka i wiele innych .....
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
No to lecimy, a było tak:
- 2 kg świeżego derenia
- 0,9 l syropu dereniowego pozostałego po nalewce z 04-05-2012
- 1,2 l spirytusu

Po zlaniu nalewu na owocki miód
- 500 g miodu lipowego

Po zlaniu syropu miodowego i pomieszaniu z wcześniej uzyskanym nalewem dodałem tak:
- 250 ml syropu agrestowego z 15-07-2013 zawierającego śladowe ilości kardamonu, cukru trzcinowego i cynamonu
- 50 ml nalewki aroniowej z 14-02-2010
- 100 ml nalewu z jagody kamczackiej z 28-07-2012
- 50 ml chmielówki mocnej z 12-07-2009
- 100 ml zaprawy z 05-01-2014 o składzie - skórka z mandarynek i cytryn, anyż, kolendra, kubeba, goździki, wanilia, cynamon.
- 35 ml wyciągu z piołunu

To wszystko przefiltrowane i rozlane do butelek.

1 to 1 l nalewki + 2,5 ml wyciągu z piołunu

2 to 0,7 l nalewki + 2,5 ml wyciągu z piołunu

3 to 0,5 l nalewki + 2,5 ml wyciągu z piołunu.

Zależało mi na utworzeniu złożonego trunku i w aromacie i smaku, na bazie derenia.

Moje uznanie i gratulacje dla Waszego zmysłu powonienia i smaku.
:1miejsce::1miejsce: Niniejszym ogłaszam remis.
Starzeję się, piołunu nie wyczułem :( Truś stawiał cały czas na dereń notabene :D
(13-02-2014, 10:07)Bogi napisał(a): [ -> ]Lokaty: najlepsza, dla mnie 3, ......

Może tego nie nazwałeś wprost, ale najbardziej Ci smakowała ta z największą ilością piołunu. :)
Truś ma dużego plusa. :)
Dostałam od Drajli 3 próbki dereniówki (dziękuję Ci bardzo:-). No i teraz przeczytacie najbardziej laicki opis na tym forum, bo oprócz tego, że nie mam pojęcia jak smakuje dereń, to kompletnie nie znam się na nalewkach:-) :-) (preferuje wina wytrawne). Wróć, preferowałam, bo od dziś jestem w fan clubie nalewek dereniowych Drajli.

Dereniówka 2009
Wizualnie:
Przeźroczystość idealna, kolor karmelu z pięknym oranżowym połyskiem, płyn o aksamitnym "ciele", w kieliszku wygląda perfekcyjnie.
Zapach: trudno mi oceniać, czy pachnie dereniem, bo nie wiem jak pachnie dereń :-), ale opiszę, co czuję: mimo mocy 38% kompletnie nie rzuca się w nos alkohol, na plan pierwszy wysuwa się delikatny zapach owocowy, jakby suszonych jabłek i śliwek, ale złamany jakimś ziołem (który kojarzy mi się z bagiennym lasem), w tle ćwierćnuta karmelowa i cytrynowa. Całość bardzo intrygująca, zapowiedź niezwykłego smaku.
Smak:
Ha! To dopiero niespodzianka! W ustach smak alboholu zupełnie niewyczuwalny, za to masa kwaskowatych, owocowych harców, słodycz idealna, a alkohol zaczyna solidnie grzać dopiero od przełyku. Na języku pozostaje długo smak cukierków z marmoladowym nadzieniem. Pycha!

Nalewka z derenia z miodem
Kolor podobny do poprzedniej, ale lekko zamglony, zapewne przez miód.
Zapach: dużo bardziej złożony, na planie pierwszym podwójne ziołowe nuty z mandarynką lub pomarańczą.
Smak: Dosyć mocno kwaskowaty, mandarynkowy, cytrynowy, złagodzony starannie dobraną dawką słodyczy, chociaż nie mogę powiedzieć że miodu, bo go nie czuję. Całość "budząca", orzeźwiająca, ostrawa, ciekawa.

Nalewka z derenia typu "F"
Ta sama barwa, chociaż o ton ciemniejsza, przejrzysta, ale z leciutką mgiełką, pięknie rysuje się w kieliszku na tle ciemnej sjeny ta złota obwódka na granicy szkła i lustra płynu.
Zapach: Zaskoczenie! Wędzone śliwki, znów to bagienne zioło, ale też jakiś powiew jabłkowy? pigwowy?
Smak: Tutaj znów śliwki wędzone jako pierwsze, ale gdzieś w tle nuta czegoś bardziej egzotycznego, cynamonu?

Podsumowanie ogólne:
Jestem naprawdę zaskoczona, że nalewki z tego samego owocu mają tak różne charaktery. Nie umiem powiedzieć, która najlepsza, bo każda ma inny styl, ale już zamówiłam dereń na własne eksperymenty :-).
Dziękuję Drajla, to niesamowite doświadczenie, szczególnie dla takiego laika jak ja, postaram się czymś zrewanżować.
(25-02-2014, 22:03)cortez napisał(a): [ -> ].....bo od dziś jestem w fan clubie nalewek dereniowych Drajli.
Witam serdecznie w clubie :)
(25-02-2014, 22:03)cortez napisał(a): [ -> ]Jestem naprawdę zaskoczona, że nalewki z tego samego owocu mają tak różne charaktery.
Rok do roku owoce są troszkę inne, no i swoje robią różne dodatki.

A wyczułaś w tej typu F delikatne winne nuty?

No coś tam było, ale niestety moje ograniczone wyrobienie nie pozwoliło na identyfikację :-).
Celowo i starannie unikałam zerkania przed degustacją na oceny wypowiadających się tutaj koneserów, żeby się nie zasugerować ich opiniami. Teraz czytam i ... poddaję się. Życia by mi nie starczyło, żeby zbliżyć się chociaż do ich mistrzostwa.
Dotarła do mnie wczoraj Śliwkowica @drajli. Kilka słów o niej:
- kolor - ciemny brąz, rubin, krystalicznie klarowana
- zapach - kojarzy mi się z ciastkami z kawałkami czekolady, do tego pralinki i ich nadzienie, mimo swojej mocy nie czuć woni alkoholu, co powoduje, że przyjemnie ją się wącha:)
- smak - pierwsze wrażenie to powidła domowe, śliwka, odpowiednio słodka. Po przełknięciu czuć ostrość i moc nalewki, grzeje i "pali" konkretnie, choć po chwili mija:D

Podsumowując, nalewka na pewno z dużym charakterem. Zdecydowanie dla męskiej części towarzystwa, dałem spróbować kilka kropelek mamie, siostrze i babci, żadna o więcej nie poprosiła:) Zaskoczył mnie zapach i niewyczuwalny alkohol, moc ukazuje się dopiero po wzięciu nalewki do ust. Ogólnie smaczna i polecam:)
Jak uda mi się zorganizować wszystkie składniki, to skuszę się na coś podobnego.
Paweł, jeszcze raz dzięki:)
Jakby coś jeszcze Ciebie interesowało to jestem do dyspozycji. :spoko:
Paweł, Ty lepiej nie składaj takich deklaracji, bo jak ja zacznę przeglądać co mogłoby mnie zainteresować to będziesz musiał duży karton na testerki szukać:diabelek:
Jeżeli jeszcze będę miał, to co Ciebie interesuje, to,no problem.
No to przeglądaj co Ci podesłać :)
Buźki z numerami.

Numer 1

Kolor-szacowne białe złoto jak w trójniaku kowieńskim, długie łzy.

Aromat-nuta górna spirytusowana, miodowa-lipa, ostra, przewija się muśnięcie rumiankowe, ogólnie ziołowe-na pewno jakieś kwiaty, finisz już całkiem gładziutki. Nuta dolna słodka, owocowa, w kierunku słodkich owoców cytrusowych. Zapach dość wyszukany, uderza tylko moc na początku, albo takie wrażenie

Smak-dość mocne, ale powoli slodycz zalepia usta. Jest troszkę goryczy ziołowo-kwiatowej, główna nuta jednak to miód lipowy. Dość ciężkie

Nr 2

Kolor-bardziej nasycone złoto, bardziej oranż, brąz, troszkę barwy koniakowej, bardzo długie i grube łzy

Aromat-nie ma spirytusu za to jest wyraźny mocny miód, może jeszcze nie spadź, ale rzepaczek np. Dużo więcej niuansów kwiatowych, ziołowość bardziej orzeźwiająca-melisa, mięta, itd. Nuta dolna zdecydowanie cytrusowa, brak miodu. Zapach bardzo przyjemny i słodki

Smak-bardzo dobre, mocno miodowe, troszkę przypraw, piekące, miód zdecydowanie wiedzie prym, troszkę kwasku od cytryn, więc to może takie cytrusy. Ciekawa kompozycja.

W rankingu 2ga lepsza od 1. Cóż to były za trunki? Dzięki za testerki.
(22-07-2014, 08:18)Bogi napisał(a): [ -> ]Cóż to były za trunki?
Skład mogę podać za parę dni?
Naturalnie, podejrzewam, że są inni testerzy i będą inne opinie.
Jest jeszcze 2. Jeżeli nie zdążą to 3 sierpnia podam zestawy.
Pawełku - dzięki za pamięć.

1 i 2. Zabrakło mi wyobraźni. Spróbuję jednak.

1 - kolor bladozłoty,
- zapach lekkokorzenno-owocowy z dużym wpływem spirytusu,
- smaki: wejście krótkie jakby krupnikowe ale natychmiast pieczenie jakby przesadzona gałka, potem bukiet korzenno-owocowo-kwiatowy (obstawiam jakieś cytrusy).
2- kolor czysto złoty,
- zapach miodowy, łagodny korzeń z woskiem pszczelim dość mocno zaznaczonym,
- smaki: lżejsza odmiana nr 1. Więcej miodu, mniej % i gałki(?).

W obydwu przypadkach piękny miodowo-korzenno-owocowo-kwiatowy dłuuuugi ogon.

Podsumowanie: pierwsza mnie zniechęca tym pieczeniem, ale jak postoi ze 2 lata to może się zmienić. Nr 2 można już spijać i jako łagodniejsza wersja nr 1 jest bardzo ciekawa.
Generalnie to niby krupniki, ale nie potarfię rozkminić co je od krupników odróżnia. Tak czy inaczej to obydwie mają miód i to wymusza pozostawienie ich na dłużej w spokoju. Jeśli to pieczenie z pierwszej się cofnie to może być rewelacja.
Na dzisiaj nr 1 to nr 2, a nr 2 to nr 1.
To napitki bez gałki.
No to na "pijacką"emeryturę muszę iść lub na szkolenie jakoweś z nowych smaków.
Numer 1 to napitek o mocy 38% i składzie:

- wino białe, Julia Chardonnay, Pinot Bianco, miód akacja z chabrami, wódka, spirytus, skórki z mandarynek i z cytryn, anyż, kolendra, kubeba, goździki, wanilia, cynamon, kardamon.


Numer 2 to napitek o mocy 38% i składzie:

-- wino białe, Julia Chardonnay, Pinot Bianco, miód gniazdowy, wódka, spirytus, skórki z mandarynek i z cytryn, anyż, kolendra, kubeba, goździki, wanilia, cynamon, kardamon, dąb USA.

No toś "namieszał" Paweł w rzeczywistości i w głowach testujących. :D
Przy takich złożonych i "młodych", bo z lutego tego roku, trunkach, sam bym nie potrafił określić składników. :spoko: Miody dają kapitalne różnice zapachowe i smakowe.
Mojej kochanej teściowej bardzo posmakował nr.1.
I kolejnych zagwozdek bateria podwójna. Z nr 2 czekam na Trusia, ale nr 1:

Kolor bardzo wyrazisty, ciemny cynobrowy oranż, niesamowicie połyskujący i klarowny, wyraźne łzy

Aromat istota owocowa, może wiśnie, troszkę migdałów, lekka słodycz, ale raczej zapach pikantny. Nuta dolna skomponowana głównie z migdałów i kwiatów. Pachnie "starym drajlą":D może mieć kopyto

Smak słodkie, ale bardzo mocno spirytusowane, wręcz ocieka alkoholem, finisz bardzo krótki, mocno ziemisty

Mama obstawia też wiśnię, Tacie coś bardziej w kierunku śliwki. Za mocna i nieułożona tak, żeby można coś stwierdzić na 100%
(11-08-2014, 11:07)Bogi napisał(a): [ -> ]Pachnie "starym drajlą":D .....
:hahaha::hahaha:No tak, tak.
Jeszcze tylko Heniu skrobnie i podam skład.
Nr 2-kolor bładozłoty oranż, taka letnia nalewka.

W zapachu brzoskwinia, mirabelka, wanilia, jakieś pestki, zapach bez spirytusu, nuta dolna sowicie cukrowa.

W smaku mocne, ziemiste, a do tego za słodkie. W smaku odwrotna kolejność, najpierw mirabelka, później brzoskwinia.

Trusiowi smakowało, ale jednak nie do powtórki; naturalnie za miły gest i dedykację dziekuje :P

Mnie osobiście podeszła bardziej niż nr 1.
Nr 1- to nalewka z winogron Concord z 2007 roku. :helo:
W składzie: spirytus , wódka, orzech laskowy, wrzos, wanilia, stary dąb, odrobina cukru.
Nr 1.
Kolor mocnej herbaty z jakimś elementem czerwieni. Ładny.
Zapach - coś koło brandy dość mocno spirytusowy.
Smaki - krókie uderzenie mocy, potem znając skład można się doszukać wszystkiego co dodano, a nie znając składu to bym nie wiedział co napisać.

Nr 2.
Kolor jasnożółty, taka słoma owsiana. Radosny.
Zapach - kwiecisty i tyle jestem w stanie powiedzieć. Jak smakuje tak jak pachnie to będzie cudo.
Smaki - na kwaskowatym podkładzie coś lekko piekącego ale główny nurt to owoc. Cytrusy (kwas?), jakiś dość mało charakterny ale o specyficznym śliwkowym smaku owoc i zaryzykuję bardzo wyrazisty miód smakowy. Fajny słodko-aromatyczny ogon.
Chmmmm, jakieś zielsko egzotyczne jakbym czuł.

Ranking:
1 - nr 1 (wada - zbyt duża moc),
2 - nr 2 (wada - nieco za kwaśna i za słodka).

Pawełku - jak zwykle serdeczne podziękowania za pamięć.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47