problem w tym że nie mam takiego garnka wielkiego aby zrobić syrop i zmierzyć BLG. Zazwyczaj przygotowywuję syrop w kilku garczkach....
(23-11-2014, 18:05)nowaczek1986 napisał(a): [ -> ]problem w tym że nie mam takiego garnka wielkiego aby zrobić syrop i zmierzyć BLG. Zazwyczaj przygotowywuję syrop w kilku garczkach....
Matematycznie!
Tu
kliknij masz w obrazkach
25litrów cieczy w tem. pokojowej zawiera 5-ęć kilogramowych torebek cukru - pływak wskazał (patrz fotka) Blg.
Każdy Windows ma w sobie kalkulator, jak nie to jest w necie .....
Na forum też jest kalkulator winiarski ( wpisz w Google ,,kalkulator winiarski,, ), zapewne już z niego korzystałeś!
15*12*17=Nieco ponad 3kg cukru
15 litrów wody i 3kg cukru to wychodzi 16,8l syropu
~5kg głogu w syropie tj. 5*0,75=3,75
co daje łącznie ~20,55l czyli jest nieco ponad 3/4 balona
+pożywka rozpuszczona w wodzie i drożdze da w zaokrągleniu 21l
Tak jutro zrobie. Ewentualny cukier będe dolewał rozrabiony w winie jak będzie taka potrzeba. Ale jeśli otrzymam 12% to poźniej po zabiciu drożdży dosłodzę do smaku jeśli będzie potrzeba. Ale to już myślę, że po usunięciu owoców zmieści mi się w balonie 15l
Jutro zaczynam. Coś jeszcze zmienić?
(23-11-2014, 19:28)nowaczek1986 napisał(a): [ -> ]Ale to już myślę, że po usunięciu owoców zmieści mi się w balonie 15l
Po usunięciu owoców powinieneś dążyć aby cieczy było ,,prawie,, pełno w większym balonie.
Będzie tam sporo osadu.
Wino nadal będzie pracowało i się odgazowywało, może jeszcze drożdże będą coś miały do jedzenia.
Po 2 miesiącach zlejesz z nad osadu i wtedy zdecydujesz czy wypełnisz balon 15-cie litrów, a nadmiar zlejesz do litrowych butelek po czystej wódzie- każda knajpa takie ,,produkuje,,.
Po kolejnych dwóch miesiącach zlejesz z nad osadu, a wolne miejsce w balonie uzupełnisz z butelek.
Po następnych 2-ch miechach znowu zlejesz z nad osadu, wino powinno być klarowne.
Wtedy gumowy korek (wraz z szyjką balonu- uszczelnisz) zalejesz rozpuszczoną świeczką w garnku i zostawisz to wino w spokoju na raptem 12-cie miesięcy.
Jak ten czas minie
TO powiemy co dalej robić!
trochę mi się pokomplikowało... dziś rano jak wróciłem po nocce z pracy do domu byla 3cm warstwa piany i dość fajnie bąbelkowało. Wymieszałem i poszedłem spać. Wstałem kolo 12 a tu piana o połowę mniejsza i zero oznak życia w butelce. Dodałem szybko lyzeczke cukru rozpuszczoną w niewi3lki3j ilości wody no i coś zaczęło się dziać. Jechać po drożdże aktywne czy dodać zamojskie ktore delikatnie fermentują już. Zanim zrobie syrop wystudze troche minie więc może MD się rozbuja? ale czy to da rade dać do nastawu? czy może nie ryzykować i zrobić na aktywnych? W OBI widziałem ENIVINI z Biowin-a
edit.
Czy mogę tu na forum pokazać filmik z youtube jak wygląda w tej chwili moja MD? ocenicie czy nadaje się czy dać sobie z nią spokój
(24-11-2014, 17:21)nowaczek1986 napisał(a): [ -> ]W OBI widziałem ENIVINI z Biowin-a
Aktywne zawsze powinno się mieć pod ręką.
Dawaj filmik!
mam aktywne ale do 05.2014 więc dupa... ale pod "ręką" mam OBI
Można obejrzeć w HD
Matka drożdżowa
przepraszam... filmik gotowy do obejrzenia

Moja MD nawet tak dobrze nie wyglądała a przefermentowała zmiażdżoną tarninę a w baniaku fermentuje jak szalona. Nie panikuj i zaszczepiaj.
@nowaczek1986
Napisz co do czego i z czym będziesz mieszał.
Jak to obliczyłeś i z jakich wzorów korzystałeś.
Jak ciecz, cukier będziesz dozował.
Kiedy owoce oddzielisz?
A na oko wszystko

oddziele owoce jak w rurce zacznie bardzo rzadko pykać. Zreszta wcześniejsze wina też tak robiłem i było dobrze...
Zaraz będę zalewał owoce syropem. Jak znajdę chwile czasu dodam jakieś zdjęcie i napisze co.i ile czeg9 dodałem.
Dalej nie wiem co robić. Wlewać te drożdże co z filmiku czy rozrawiać aktywne które właśnie kupiłem?
(24-11-2014, 21:14)nowaczek1986 napisał(a): [ -> ]A na oko wszystko
Wlewać te drożdże co z filmiku
A lej pan!
Już piszę co i jak

Zacznę od tego że użyłem drożdży aktywnych
Owoce głogu dałem do balona i wyszło 6,7kg ale było tego dośc sporo jak na balin 25l więc końcóweczke wysypałem, więc w balonie zostało równo 6kg. Nie wiem czy dobrze zrobiłem...
Następnie do garczka w którym było 10l wody wsypałem 3,8kg cukru, wystudzone wlałem do balona
Nastęnie do balona wlałem 5l wody ( takiej kupionej źródlanej niegazowanej - weszła cała tak że akurat było 3/4 balona zapełnionego )
10g kwasku cytrynowego wymieszanwgo w 100ml wody
Drożdże - suszone, zrobione w 20 minut wg przepisu na opakowaniu
Pożwyki dałem około 8g ( niepełne opakowanie )
Już tego samego wieczoru pojawiły się pierwsze oznaki pracy drożdży a dziś to już bajka
Ale nie wszystko było kolorowo... Wszystko było już zrobione tylko zatkać korkiem, włożyć rurkę fermentacyjną i .... no właśnie, korek włożyłem a jego wypycha w górę. Włożyłem mocniej to pobył kilka sekund dłużej i zaś wystrzelił :/ byłą godzina koło 22 myślę sobie no pięknie. Gdzie ja kupie inny korek ( balon z dużą średnicą wlewu ). W ruch poszła taśma izolacyjna!!!
Aha przed wlaniem drożdży dokładnie wymieszałem wszystko ( owoce+syrop+woda ) zmierzyłem BLG i wyniosło 21
Czy należy mieszać nastawem?
2 fotki
Dobrze zrobiłeś. 15l wody + 0,2l kwasek i drożdże + 2,35l obj cukru = 17,55l nastawu a w nim 3800g cukru, czyli wychodzi 216g/l, a to wystarcza na niecałe 13%.
Napisz jakie drożdże użyłeś, bo niektóre ciężko będzie zatrzymać na 13%.
Nastawem mieszaj, tak przez pierwsze 2-3 tygodnie.
Drożdże takie
[
attachment=20108]
Wcześniejsze wina w baniaku 15l mieszałem całym balonem. Jeszcze wcześnimejszego wcale nie mieszałem... teraz w balonie 25 który jest w łazience w takiej wnęce ciężko ruszyć nim bo jest tam na styk prawie. Zdejmować korek z rurką i mieszać w środku?
Tak, chodzi o to, żeby owoce nie był ciągle te same na powierzchni. Jak się wspomożesz jakąś łychą czystą to będzie idealnie.
Co do korka to z czasem się trochę wyrobi i będzie pasował bez taśmy

to jest korek który wchodzi do środka... chyba kupie taki co się nakłada NA szyjkę balona. Tylko kwestia czy znajdę taki w OBI. Ten co mam pisze że fi43 a nakładany bedzie fi 45 albo 48. Wypiłem browarka więc nie mam mam jak podjechać. Może jutro. Przy okazji mieszania zmierze i zmienie korek
Co do owoców to widzę że pływają. Jedne są na powierzchni. Drugie i większość na dnie. Zawksze kilka owoców albo idzie na powierzchni albo spada... jakieś tam ruchy są
Tak, ale chodzi o to, że po wytworzeniu czapy owoce w spodnich warstwach migrują, a te które są na powierzchni utrzymują się ciągle w górze i może się na nie wdać pleśń.
Mówię o korku właśnie takim, który się wkłada w szyjkę. Z czasem on się nieco odkształca i już się nie wysuwa z szyjki. Widać jest zbyt mało elastyczny i na początku się wysuwa, ale później powinno być lepiej.
pierwszy raz jest w użytku więc pewnie dlatego... W takim razie zaraz wezme coś do zamieszania i najwyżej znowu taśmą zakleje
Spróbuj owinąć korek gazą i wtedy wcisnąć, nie powinien tak"spektakularnie"wyskakiwać a z czasem gaza będzie niepotrzebna. Wystarczy taki cieniutki płatek gazy.
właśnie zdjąłem izolację aby wyjąć korek w celu wymieszania winka i co? i korek ciężko było zdjąć

odkształcił się i idealnie pasuje do szyjki... na wszelki wypadek znów owinąłem izolacją ale nie aż tak mocno jak wcześniej, tak dla spokojnej głowy

Własnie przed chwilą zabutelkowałem moje zeszłoroczne głogowe.
[
attachment=20110]

Smak wyśmienity.
Musze przyznać że jest to jedno z najlepszych win jakie zrobiłem
(25-11-2014, 23:23)Tomaszpol napisał(a): [ -> ]Własnie przed chwilą zabutelkowałem moje zeszłoroczne głogowe.
Daj przepis, moje głogowe mnie na kolana nie powaliło.
Może zbyt ekstraktywne, a może rzecz gustu.
Z resztą u Ciebie Tomek to zdecydowanie jest fabryka win!
Też jestem chętny.
Moje ubiegłoroczne głogowe jeszcze w balonie pod korek.
Zlać bym musiał i zasiarkować...