Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Wino z soku jabłkowego
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Hey . Chciałbym zrobić wino na próbę z moich jabłek . Nie chce zmarnować z byt wielu składników (gdyby mi jednak nie smakowało) , więc chcę je zrobić w baloniku 5 l . Ile powinienem wycisnąć soku w sokowirówce , ile wody dodać i cukru ? Moje jabłka są takie słodko-kwaśne .
http://wino.org.pl/forum/showthread.php?tid=14686 - W tym temacie znajdziesz odpowiedź na zadane pytania.
Poszukaj sobie . Tutaj na forum i w internecie jest masa przepisów. Jakie to ma być wino i jaka ma być moc wina? Co do sokowirówki zobacz jak ci ciśnie. Moja niestety robiła papę zamiast soku :(. Sprawdź jak idzie z sokiem.
Można też fermentować w miazdze ale forumowicze tego nie polecają tutaj
Nie powinno się fermentować w miazdze i nie polecamy tego robić. Uzysk soku z sokowirówki to około 50%. Jeżeli to nie są tzw. "sypkie" jabłka to jest ok. Płuczesz jabłka, wykrawasz ogonek i gniazdo i wrzucasz do sokowirówki. Sok odstawiasz do odstania osadu, zbierasz szum (pianę) i go wyrzucasz, zlewasz sam sok do balona. Jabłkowe jest dobre jako słabe/średnie, bez dodatku wody. Resztę znajdziesz na forum.
Dzięki . Już jabłka wyciśnięte , teraz czyszczą się na papierowych filtrach od kawy .
I przy okazji utleniają...
(12-09-2013, 17:27)bigmisiu napisał(a): [ -> ]Nie powinno się fermentować w miazdze i nie polecamy tego robić. Uzysk soku z sokowirówki to około 50%. Jeżeli to nie są tzw. "sypkie" jabłka to jest ok. Płuczesz jabłka, wykrawasz ogonek i gniazdo i wrzucasz do sokowirówki. Sok odstawiasz do odstania osadu, zbierasz szum (pianę) i go wyrzucasz, zlewasz sam sok do balona. Jabłkowe jest dobre jako słabe/średnie, bez dodatku wody. Resztę znajdziesz na forum.
+ jeden drobny szczegół. Sok z sokowirówki należy zasiarkować żeby chronic go przed utlenieniem. 0,6g/10l powinno wystarczyć. Można też dodać kwas askorbinowy:
http://www.janlubera.pl/strona,10.html
Robiłem pierwsze wino z jabłek, mocne - to taki początek i smakowało jak kompocik haha, dobre było na grzańca zimą. Bardzo dobrze się klarowało. Lecz do tamtego dodałem na balon 1/4 wody. Obecnie mam uszykowane jabłuszka dużo z czerwoną skórką słodko-kwaśne ( dla koloru) i kwaśne, zielone ( pestki brązowe) ale za to soczyste. Planuje dodać "zero"wody. Może być kwaśnie ale coś pokombinuje. Miele w młynku i wyciskam na prasie. Młynek tylko mieli i utlenianie jest znikome a później piro.

Naprzód!!!:)
Winko ładnie pracuje . Teraz chcę jeszcze zrobić wino z kompotów wiśniowych . Mam ich dość sporo . We wtorek dotrze do mnie cukromierz , to będę już zawsze wiedział ile cukru dodać . Nie mogę jakoś znaleźć wzoru na obliczanie ile cukru dodać do nastawu . Mógłby mi ktoś pomóc ? Chcę zrobić mocne i słodkie wino .
planowany nastaw w litrach x planowany % x 17 (stała) = potrzebny cukier w gramach.
Oczywiście wliczasz cukier w owocach i objętość dodanego cukru w postaci syropu.
A ten cukier rozpuszczać w wodzie , czy w tym kompocie ?
Lepiej bardziej nie rozwadniać, więc w kompocie.
Wino z soku z jabłek już nie pracuje . Jakiś czas temu badałem cukromierzem i było 0 , więc je dosłodziłem . Czy lepiej dodać piro , czy lekko podgrzać by dobić drożdże , a potem klarowin by się szybciej wyklarowało ?
Jeśli wino osiągnie zaplanowaną moc, to możesz dodać piro, albo zapasteryzować - "lekkie podgrzanie" nie wystarczy. Ja stosuje piro, nie wyczuwam siary i nie narzekam:)
Do klarowania najlepszy jest czas(!). Jak zakończy się fermentacja to zanim użyjesz jakiś specyfików, daj mu jakieś 6-9 miesięcy. Zobaczysz, że samo się wyklaruje, a i te kilka miesięcy dobrze mu zrobi w kwestii smaku.
Szczerze , to te 5 l wina jabłkowego , na pewno nie wytrzyma 6-9 miesięcy :)
Postaraj się, bądź cierpliwy, a na pewno wytrzyma te kilka miesięcy.
Po za tym warto więcej nastawiać, niż jesteś w stanie wypić. Wtedy młode wino nie będzie kusiło, tylko spokojnie będzie się klarowało i dojrzewało.
Dzień dobry Wszystkim po dłuższej przerwie :)

Dwa tygodnie temu nastawiłem wino z soku jabłkowego. Nie był to byle jaki sok z nie wiadomo jaką chemią. Nawet sam go pasteryzowałem.

W nastawie jest:
Sok 5L (w nim 400g węglowodanów)
Dosypany cukier 0.9kg
Pożywka, pektoenzym
Drożdże aktywne Fermivin do win białych i czerwonych

Nastaw wystartował równo 2 tygodnie temu, na samym początku miał 28BLG. Dzisiaj pierwszy raz do niego zajrzałem chcąc sprawdzić ile cukru zostało przerobione na alkohol i... odrobinę ponad 0BLG. Trochę się zdziwiłem, bo nadal słychać co jakiś czas bulgotanie. Nie sądziłem, że moje drożdże tak szybko dobiją do zera.
Z tego co przeczytałem/wiem w tej sytuacji moje wino ma około 14%. To już dla mnie zdecydowanie za dużo i chciałbym natychmiast ubić drożdże. Czy wystarczy teraz wsypać 0.5g piro i zlać nastaw do zbiornika fermentacji wtórnej? Czy jest w ogóle jakaś szansa, że w czymś się pomyliłem i tak naprawdę winko ma mniej %? Z ego co przeglądam w książkach, to chyba jednak nie :(

Co w ogóle o tym sądzicie? Jest sens się w to bawić? Słyszałem, że mocne wina jabłkowe są niedobre. Ja sam chciałem zrobić max 10%, ale widać jeszcze wiele nauki przede mną.
Soku na wino się nie pasteryzuje...

Ja bym to wino dofermentował do końca. Jak się zbierze osad to zlej, zasiarkuj i odstaw. A jak się już całkiem wyklaruje to dosłodzisz je sokiem z kartonu (np. Riviva z Bierdonki - jest dobry i klarowny), co jednocześnie rozcieńczy wino i dosłodzi je.