Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Wino Pomarańczowe I zlanie, kilka innych pytań.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam serdecznie,
jestem nowym użytkownikiem forum, mam na imię Przemek. Dopiero co zaczynam swoją przygodę z winiarstwem dlatego proszę o wyrozumiałość ;)

1) Przygotowałem wino pomarańczowe wg. takiego przepisu:
7,5 kg pomarańczy
7,5l wody
2,5kg cukru
trochę rodzynek (wyczytałem że dodawanie rodzynek zawsze poprawia bukiet wina?)
trochę goździków
laska cynamonu
drożdże
pożywka

Oczywiście z pomarańczy wycisnąłem sok i razem z miąższem przelałem wszystko do balona. Fermentacja się zaczęła, bardzo mocna, aż miło było patrzeć :) Wino robiłem 06.12.2014r. Od jakiegoś już czasu wino bulkało bardzo sporadycznie prawie nie zauważalnie, na dnie było sporo osadu, część miąższu i rodzynki unosiły się na powierzchni. Więc postanowiłem dziś je zlać. Wszystko poszło sprawnie niestety nie mam jeszcze nic do filtrowania więc przelane było jedynie przez sito. Ponadto jak je robiłem nie byłem jeszcze zaopatrzony w cukromierz :D Natomiast teraz po zlaniu pokazywał 0 BLG, a nawet trochę poniżej (tyle ze temp wynosila ok. 17C). Samo wino nie sklarowało się prawie wcale, opadł jedynie osad, w sumie to dopiero miesiąc, ale np. truskawkowo-czereśniowe, czy jabłkowe po 1 zlaniu były już nawet smaczne, to natomiast jest okropne, nie da się nawet łyczka wziąć, i jest bardzo mocno gazowane, w smaku jak by było bez smaku? w każdym razie pomarańczy nie było czuć w ogóle wlaściwie po pierwszym spróbowaniu resztę szklanki wylałem z powrotem. Co z tym fantem zrobić? czekać i co jakiś czas zlewać? Może samo w sobie pomarańczowe wino ma taki specyficzny smak :D? Czy może jednak coś schrzaniłem? Aktualnie wino ma temp 17C. Czy jeżeli cukromierz wskazuje 0 BLG, to znaczy ze drożdże już umarły? i jeśli bym teraz dosłodził to będzie tylko słodsze?

2) Jak bardzo przekłamują się pomiary cukromierzem, gdy temp płynu różni się o 2-3 C od zalecanych 20C ?

3) W instrukcji cukromierza jest napisane, że aby pierwsza fermentacja przeszła poprawnie, nastaw nie powinien przekraczac 22-25 BLG co daje okolo 10%. Czyli jak dobrze rozumie pierwszy nastaw robimy z mniejszą ilością cukru i dodanej wody natomiast w kilku dniowych odstępach uzupełniamy to? Jak w tan sposób obliczyć ile powinno wynieś BLG syropu cukrowego by osiągnąć zamierzoną moc np. 15%? Nastaw ma 22-25 BLG = ok. 10%, więc dodany syrop cukrowy powinien mieć 11-12 BLG? (oczywiście ilość syropu taka by osiągnąć ilość wina zamierzaną na początku przygotowywania).

4) Dezynfekcja pirosiarczanem potasu lub sodu odbywa się za pomocą jego opartów czy przemywaniu roztworem?

5) Jaka powinna być temp do fermentacji, jaka do klarowania, a jaka do dojrzewania wina?

6) Czy na zakorkowane wino przygotowane do leżakowania może zostać nałożony kapturek termokurczliwy? Niby ma jakieś dziurki ale czy to wystarczy by wino dojrzewało?

7) Trochę dziwne pytanie ;p Ale moje balony stoją w piwnicy na stole, czy powinienem je jeszcze dodatkowo odizolować np. stawiając na styropianie? Posiadam również do nich koszyki drewniane robione, ale nie chce z nich korzystać ponieważ nie widzę co się dzieje w środku ponadto na balonach mam naklejone termometry ciekło krystaliczne. PS: balony zawsze zakrywam jakąś szmatą, żeby nie świeciło po nich słońce.

8) Gdy wino stoi już jakiś czas w balonie, wszystko wygląda okej, nie wytrąca się osad to czy po zabutelkowaniu i odłożeniu do leżakowania może się zepsuć?

9) Gdy przeprowadzę test szklanki, woda nie mętnieje to czy konieczne jest stosowanie pirosiarczanu do siarkowania przed butelkowaniem?

10) Ostatnie pytanie pektopol stosuje się tylko i wyłącznie do całych owoców żeby uzyskać z nich sok? czy np. robiąc wino z czereśni gdzie wkładam je wydrylowane do balonu można dodać pektopol do nastawu żeby czereśnie lepiej puszczały sok podczas fermentacji?

Z góry dziękuję za wszystkie pomocne odpowiedzi ;)

Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
Witam co smaku to powinno być czuć owoce. Jak jest nagazowane to jeszcze pracuje, a wskazanie 0 blg mówi że nie ma cukru i drożdze głodują dodaj trochę cukru i ruszą od nowa. Co do pytań:
4 piro robi się roztwór i przemywa
5 do fermentacji 22-25stopni dojrzewanie 15
6 kapturki można stosować ja tak robie
511201 - zapomniałeś dodać, że smak sprawdza się minimum po pół roku, a nie po kilku tygodniach. Dzisiaj to nie wino, to niemowlę czyli zwykły nastaw (picie tego to GENDER!). Ponadto, jak chcesz poznać smak owoców to powstrzymuj się z tak skłonnymi do dominaqcji dodatkami jak cynamon czy goździki.

PS.
Ad. 1 - jak byś nie patrzył to zawsze "objawiona"moc jest obarczona błędem, więc pomiar nie w modelowych 20 stopniach a 2-3 obok to nie grzech śmiertelny. Zwykłe 10 pompek lub 20 przysiadów za pokutę wystarczy i nastaw niech bulka dalej.
Ad. 2, 3 i 1 - moc wina się oblicza!!!. Od początku prowadzi się bilans, więc ilość płynów (w tym 1 kg cukru = 0.6 litra) oraz zawartości cukru pozwala obliczyć moc końcową (poszukaj wątków o niecukrach - to takie zadanie domowe, ale sobie poradzisz bo mądry chłopak (dziewczynka?) jesteś.
Ad. 7 - na pewno by im było miło.
Ad. 8 - zawsze wszystko może się zepsuć, ale nie ma takiego obowiązku (poczytaj to i wtedy zrozumiesz dlaczego tak napisałem).
Ad. 9 - jak wyżej.
Ad. 10 - nie tylko i wyłącznie aczkolwiek tylko i wyłącznie w uzasadnionych przypadkach - np. po co pektopol jak chcesz fermentować DR przez około 6 tygodni?
tata1959 dziękuje za dodanie. Po pół roku też będzie miał juz w miarę klarowne.
Zasiarkuj jak uzyskasz odpowiednią moc i wtedy dosłódź do smaku. Butelkuj jak od ostatniego zlania przez minimum 2 miesiące nie będzie ani śladu osadu.
(09-01-2015, 16:42)511201 napisał(a): [ -> ]Jak jest nagazowane to jeszcze pracuje, a wskazanie 0 blg mówi że nie ma cukru i drożdze głodują dodaj trochę cukru i ruszą od nowa.

Bardzo się cieszę z rejestracji na tym forum, dziękuję za wszystkie odpowiedzi!

W jaki sposób podać cukier? wsypać do wina i wymieszać? czy w postaci syropu cukrowego? Ile dodać cukru? Jeżeli wniknęła taka sytuacja że drożdże przerobiły cały cukier, to jak długo mogą "żyć" w takich warunkach? Pytam ponieważ mam jeszcze jedno winko z śliwek i ma podobny efekt, z czego leży już tak sobie 3-4 miesiące, czy dodanie cukru go uratuje?

Co do obliczania, w jaki sposob mam obliczyć jeżeli przygotuje sobie nastaw 10l o wartości 20 BLG/l, a w efekcie końcowym chciałbym uzyskać 15l o wartości 30 BLG/l, Chciałbym dodać syrop cukrowy w dwóch porcjach po 2,5l, w jaki sposób obliczyć BLG takiej jednej porcji?

edit// Nie wiem czy dobrze licze, ale wyszło mi że w 2,5l powinno być 50blg?
dodałem na próbę do pomarańczowego 0,5l wody i 180g cukru. Powinna się wznowić fermentacja?
Co byście powiedzieli na dodanie 0,5l - 1l soku pomarańczowego dla poprawy smaku?
Dodatek cukru spowoduje dalsze przerabianie go na alkohol. Tu masz już dość % , mocniejsze będzie jak wódka zmieszana z sokiem pomarańczowym pół na pół. Jeśli chciałeś taki efekt to do monopolowego wystarczyło się przejść. Już dawno było by gotowe i nie bawił byś się z cukrem.
Zasiarkować tak żeby ubić drożdże , przelać jeszcze z nad osadu z dwa razy, dodać cukru do pożądanego poziomu słodyczy i zostawić do klarowania. Sokiem pomarańczowym smaku nie poprawisz, już prędzej z kilogram rodzynek dobrze wypłukać, wyparzyć wrzątkiem i zalać tym winem.
Dziękuję TEQUILA za odpowiedź, niestety już cukier dodałem. Sprawdziłem jeszcze raz winko śliwkowe które miało podobny efekt i dalej nic się nie zmieniło winko jest dość gazowane mimo iż stało sobie z 3-4 miesiące BLG również 0. Dodałem cukru, ale trochę zaszalałem i w efekcie końcowym wyszło 8 BLG :D Po prawie 24h i pomarańczowe i śliwkowe bez zmian stoją i nic się nie dzieje. Śliwkowego jest tylko 5l więc służy na eksperymenty i naukę, jednak z pomarańczowego chciałbym żeby coś wyszło, i żeby nie było to wino słodkie. W tym etapie można jeszcze dodać rodzynki?

Jeśli wszystko dalej będzie stało bez zmian, mam dodać pożywkę i drożdże?
(11-01-2015, 14:10)drakoo320 napisał(a): [ -> ]Dziękuję TEQUILA za odpowiedź, niestety już cukier dodałem. Sprawdziłem jeszcze raz winko śliwkowe które miało podobny efekt i dalej nic się nie zmieniło winko jest dość gazowane mimo iż stało sobie z 3-4 miesiące BLG również 0. Dodałem cukru, ale trochę zaszalałem i w efekcie końcowym wyszło 8 BLG :D Po prawie 24h i pomarańczowe i śliwkowe bez zmian stoją i nic się nie dzieje. Śliwkowego jest tylko 5l więc służy na eksperymenty i naukę, jednak z pomarańczowego chciałbym żeby coś wyszło, i żeby nie było to wino słodkie. W tym etapie można jeszcze dodać rodzynki?

Jeśli wszystko dalej będzie stało bez zmian, mam dodać pożywkę i drożdże?

Skoro dodałeś cukier to można podać tez piro i drożdże wykończyć. Niestety nie otrzymasz wtedy wina wytrawnego.
Jeśli chcesz wytrawne to zrób kolejne wino z samego soku pomarańczowego bez dodatku wody i cukru. p osiągnięciu 0 blg dolewasz to wino aż zostanie przerobiony cały cukier.
Rodzynki możesz później zalać tym co uzyskasz.
A nie mógłbym dodać teraz tych rodzynek, następnie drożdże i pożywkę aby wznowić fermentacje i pozbyć się dodanego cukru?

Jeżeli w tym momencie dodał bym piro, to wino się odgazuje?

Skoro Panowie twierdzicie że te drożdże jeszcze żyją to po dodaniu cukru powinny wznowić pracę? Dlaczego tak się nie dzieje?

edit:

Jaka będzie bezpieczna dawna pirosiarczanu aby ubić drożdże?

Po czym rozpoznać czy po pierwszym zlaniu drożdże jeszcze żyją czy już nie?

Zawsze należy doprowadzić fermentację do 0BLG, dodać piro i dopiero kolejno dosłodzić aby uzyskać pożądaną słodycz?
Drożdże nie przerabiają cukru na % w nieskończoność. Różne szczepy mają różną tolerancję na zawartość alkoholu w nastawie. Nie wiemy jakie tu użyłeś. Już pisałem % masz dość po co chcesz jeszcze dodawać drożdże i dalej fermentować cukier.
Sposób postępowania masz już podany, nie wiem czego chcesz jeszcze ?
Ile mam dodać piro do ubicia drożdży? Nie jestem do końca pewien, ale drożdże to były chyba Enovini. 2g na 10l Wystarczy? Po czym poznam że są ubite?
Wiesz co ? Przeczytałeś cokolwiek o produkcji wina ? Zadajesz tak podstawowe pytania, na które jest mnóstwo odpowiedzi że wychodzi tylko na to że jesteś leń.
Piro daje się około 1 gram na 10 litrów ale drożdże mogą przetrwać. Dając 2 g powinny paść na amen.
Ubite drożdże poznasz po tym że ......
-zacznie osiadać biały osad na dnie
-wino zacznie się klarować
-nie będzie spadku blg przez dłuższy okres czasu
-po dosłodzeniu nie wznowią pracy
Wina jest około 12-13l, dałem 3g piro które rozpuściłem w najpierw w szklance z winem a później wlałem do balonu. Mam nadzieję że drożdże padły, i wino się odgazuje, a i zapach drożdżowy zniknie! Póki co wino zassało powietrze (widac w rurce), całkiem możliwe że to przez zmiane temp otoczenia mimo i balon jest w 80-85% pełny moze nawet w 90% :) Ale wydaje mi się, że to chyba dobry znak? skoro drożdże nie pracują nie wydzielają CO2, a skoro nie wydzielają to powietrze może być zassane. Przed dodaniem piro gaz stał w polowie rurki. Piro dodałem 22.01.15 póki co nie widać aby coś się klarowało.
No po 5 dniach raczej nie widać..., po 5 miesiącach prędzej będzie widać.
3g raczej na pewno ubiły drożdże, nawet podwójnie.
dziś już 13ty od dodania piro minęły 3 tyg, jednak klarowność winka w ogole się nie poprawiłą, trochę zaczynam się martwić.
Zlej znad osadu i zostaw w spokoju na kolejne trzy miesiące.
Potem znowu zlej i zostaw.
Zaczniemy się martwić za pół roku.
Z drugiej strony, po części się wzorowałem filmikiem od p. Mareckiego na yt, co ciekawe w jego filmiku pokazuje wino pomarańczowe, które rzekomo robił miesiąc wcześniej i jest już idealnie klarowne :D Ciekawe jak tego dokonał.
Witam ponownie, mam problem z tym winem pomaranczowym :( otóz siarkowane było w styczniu tego roku wiec minelo juz sporo czasy, wino zaczelo sie klarowac, aromat byl coraz lepszy dodalem jeszcze do niego troche płatków dębowych w lipcu zlalem kolejny razem było okej ale jeszcze nie klarowne, dzis zlewam je i sie bardzo ale to bardzo mocno nagazowalo co mogło to spowodować? da się coś z tym zrobić? Dodałem jeszcze ok 2g piro może drożdże sie jakoś uaktywniły? ale BLG jest i tak ponizej 0.
Zlać do balonu, tak aby wypełnić go w jak największej części, zatkać korkiem z rurką wypełnioną wodą.
Korek oblać woskiem/rozpuszczoną świeczką wstawić do chłodnego pomieszczenia, ciemnego.
Balon przykryć kocem aby ciecz nie ragowała na nagłe zmiany temperatury i żeby ewentualne ciosy w balon koc zneutralizował.
Dać winu spokój.
Ale one tak juz od roku stoi w balonie i bylo wszystko okej a teraz sie tak nagazowalo mocno temp w pomeiszczeniu jest ok 18C
Zdarza się że piro powoduje nagazowanie wina, oraz zrzucanie barwnika, kolejny osad.
Tak bywa, cierpliwość lekiem.
Poczekam zobacze... Dziwne dla mnie jest to ze bylo juz odgazowane i sie nagazowalo spowrotem. Coś czuje ze samo z siebie się nie odgazuje.
Witam, wczoraj zlewałem moje pomarańczowe winko, nastawione było coś ok 28 grudnia. Na początku fermentacja była bardzo burzliwa, po ok 3 tygodniach mocno zwolniła, w zeszłym tygodniu coś od czasu do czasu jeszcze bulknęło a wczoraj jak patrzyłem przed zlaniem to wodę już ciągnęło do balonu, chyba coś nie tak. W każdym bądź razie zlałem, wymyłem balon piro i zalałem z powrotem. W między czasie zmierzyłem blg i pokazało mi 6. Nastaw robiłem według przepisu 2,75 litra soku i miąższu pomarańczy, 2,25 litra wody, 2,25 kg cukru, drożdże Tokaj biowinu. Dzisiaj rano patrzyłem i nic nie ruszyło. Chyba coś poszło nie tak. Proszę o podpowiedź.
(17-02-2016, 11:17)Broster napisał(a): [ -> ]Witam, wczoraj zlewałem moje pomarańczowe winko, nastawione było coś ok 28 grudnia. Na początku fermentacja była bardzo burzliwa, po ok 3 tygodniach mocno zwolniła, w zeszłym tygodniu coś od czasu do czasu jeszcze bulknęło a wczoraj jak patrzyłem przed zlaniem to wodę już ciągnęło do balonu, chyba coś nie tak. W każdym bądź razie zlałem, wymyłem balon piro i zalałem z powrotem. W między czasie zmierzyłem blg i pokazało mi 6. Nastaw robiłem według przepisu 2,75 litra soku i miąższu pomarańczy, 2,25 litra wody, 2,25 kg cukru, drożdże Tokaj biowinu. Dzisiaj rano patrzyłem i nic nie ruszyło. Chyba coś poszło nie tak. Proszę o podpowiedź.

Ponad 2 kilo cukru na 5 litrów płynu to sporo za dużo.
Drożdże przerobiły ile mogły i zakończyły pracę . Masz mocne i słodkie wino. Szczyt marzeń młodzieży ;)
Teraz tylko poczekać aż się wyklaruje i można będzie lać w kielichy.