10-09-2005, 08:00
Stron: 1 2
10-09-2005, 08:08
Podejrzewam że chodzi tobie o nasiona????.
Pozbyć sie należy , ale są z tym pewne trudności pracochłonne i w związku z tym nie którzy rezygnują z usuwania ziaren i fermentują w całości.
Pozbyć sie należy , ale są z tym pewne trudności pracochłonne i w związku z tym nie którzy rezygnują z usuwania ziaren i fermentują w całości.

10-09-2005, 09:58
Fermentacja w miazdze razem z nasionami.
10-09-2005, 10:15
Ja też tak robię i na smak to jak dotąd nie wpłynęło.
10-09-2005, 11:54
Ja fermentowałem całe owoce. Tylko czarne końcówki - pozostałości po kwiatostanie nożykiem poobcinałem. Robiłem słodkie, mocne to po 7 tyg. dopiero owoce wyciągnąłem. Następnie zalałem je raz jeszcze syropem cukrowym i zrobiłem winko II klasy. A później to tata mnie poprosił abym mu te owoce odstąpił. Zalał je raz jeszcze syropem cukrowym i winko znów III klasy zrobił. Ekonomia, ekonomia się drodzy Państwo kłania 

10-09-2005, 14:45
Pomysł jakoś upadł, ale jeśli rzeczywiście mielibyśmy kiedyś zakładać partie to Ty bezdyskusyjnie (na ochotnika) zostaniesz naszym kandydatem na Ministra Finansów i Skarbu (się połączy!)...
18-09-2005, 23:01
Nastawiłem właśnię winko z suszonej dzikiej róży.
I mam pytanie jak długo nalezy fermentować w miazdze z suszonych owoców? Czy 2 dni tak jak to jest w przepisie ze strony głównej to nie za mało?
Pozdrawiam KJ
I mam pytanie jak długo nalezy fermentować w miazdze z suszonych owoców? Czy 2 dni tak jak to jest w przepisie ze strony głównej to nie za mało?
Pozdrawiam KJ
19-09-2005, 19:47
Cytat:Wysłane przez kjoz
Nastawiłem właśnię winko z suszonej dzikiej róży.
I mam pytanie jak długo nalezy fermentować w miazdze z suszonych owoców? Czy 2 dni tak jak to jest w przepisie ze strony głównej to nie za mało?
Pozdrawiam KJ
A skąd miałeś suszoną dziką różę?
I pytanie ogólne: jakiś sprawdzony OSOBIŚCIE przepis?
Pozdrawiam!
NOTOS

20-09-2005, 09:23
Zebrałem i ususzyłem w piekarniku.
U nas jest już ładna dojrzała.
U nas jest już ładna dojrzała.
21-09-2005, 19:08
zebrałem i całosc zamroziłem w zamrażalce i po odmrożeniu zalałem gorącą wodą dodałem md tokay ,fermentowałe razem z nasionkami wyszło super polecam.W tym roku postąpie z różą tak samo

21-09-2005, 19:45
slawo77 spokojnie możesz potem robic kolejny nastaw na owocach + syrop.
21-09-2005, 21:43
A teraz pytanie bardzo naiwne
te włoski które otaczają nasiona i tak zaje... swędzą jak się je rozsmaruje na skórze to:
A) wypływają na wierzch nastawu?
B) sedymentują sobie razem ze wszystkim?,
C) kłują i swędzą drożdże?


D) bezproblemowo oddzielają się od części płynnej?
Czy nasiona wogóle się wydostają z owoców podczas fermentacji?
Mam jakąś psychologiczną barierę przed robieniem wina z DZR i potrzebuję pewnych wyjaśnień co do tych włosków.
Kiedyś robiłem konfiturę z DZR i pamietam, że super smakuje ale i swoje trzeba przy obieraniu owoców odcierpieć.

te włoski które otaczają nasiona i tak zaje... swędzą jak się je rozsmaruje na skórze to:
A) wypływają na wierzch nastawu?
B) sedymentują sobie razem ze wszystkim?,
C) kłują i swędzą drożdże?



D) bezproblemowo oddzielają się od części płynnej?
Czy nasiona wogóle się wydostają z owoców podczas fermentacji?
Mam jakąś psychologiczną barierę przed robieniem wina z DZR i potrzebuję pewnych wyjaśnień co do tych włosków.
Kiedyś robiłem konfiturę z DZR i pamietam, że super smakuje ale i swoje trzeba przy obieraniu owoców odcierpieć.
22-09-2005, 11:12
Włoski osiadają w miazdze i skłaczkowanych drożdżach- po wstępnym sklarowaniu w nastawie ich już nie ma.
22-09-2005, 17:46
Witam. Mam zamiar nastawić DR pierwszy raz w życiu i w związku z tym nie wiem jak do tego się zabrać. Chodzi o fermentację. Mam fermentować jak przy typowiej fermentacji w miazdze (np jak przy winogronach), czy też owoce do dymiona?? Która propozycja lepsza?? Pozdrawiam i czekam na odpowiedź
22-09-2005, 19:31
Ja też mam przyjemność z Różą
po raz pierwszy. Za sobą mam już dwie upojne nocki spędzone na jej rozbieraniu, że nie wspomnę o samym zrywaniu. 
Początkowo myślałem robić w 20 l dymionie, ale okazało się, że jest więcej towaru
i trzeba było wysypać z powrotem do gara. Znowu katorga
, chociaż otwór w dymionie ma średnicę 5 cm.
Mam zamiar oswoić Różę w fermentatorze i trzymać ją tam do pierwszego obciągu. Czy tak przystoi?
PZDR


Początkowo myślałem robić w 20 l dymionie, ale okazało się, że jest więcej towaru


Mam zamiar oswoić Różę w fermentatorze i trzymać ją tam do pierwszego obciągu. Czy tak przystoi?
PZDR
22-09-2005, 21:13
Ja kroję owoce na pół (canina) i fermentuję w pojemniku fermentacyjnym. To chyba najwygodniejsza i najbardziej efektywna metoda.
24-09-2005, 22:56
No dobrze deg a czy pestki wyciągasz? Ja swoje wina z DR robiłem 3 -krotnie. Ostatnio w zeszłym roku pokusiłem się aby zrobić 3 razy fermentację na miazdze. Ale dochodzę do wniosku że w zasadzie fermentacja III nastawu, jest mało wartościowa. A więc pierwsza 3 tygodnie na miazdze w pojemniku i do balona. Następnie II po 2 tygodniach i podobnie do balona. Jak owoce nie kroję. Fermentację prowadzę na całych owocach. Zaleca się aby DR zrywać po pierwszych przymrozkach albo zerwać przed przymrozkami i dać do zamrażalnika. Ponieważ owoce łatwiej puszczą sok.
24-09-2005, 23:21
znalazłem spore pokłady dzikiej róży koło mojego osiedla,lecz ok. 30m dalej jest ruchliwa dwupasmówka.. łasić się na to czy omijać..?
25-09-2005, 07:36
Raczej sobie odpuść. DR jest na tyle popularna w naszym kraju, ze bez trudu znajdziesz jakies osobniki w bezpieczniejszym ekologicznie miejscu 

01-10-2005, 19:42
A ja wino z dikiej róży robię już trzeci raz wg poniższego przepisu i wychodzi palce lizać
również te pokłóte przy zbieraniu.
Tylko z tym leżakowaniem mam problem
, w przedszkolu zresztą też miałem problem z leżakowaniem. 
Przepis na wino z dzikiej róży
Drożdże:
- Madera lub Malaga– 1 opakowanie (inkubacja 2 doby w 1 litrze matki, następnie jeszcze 2 doby w 2 litrach);
- 20g kwasku cytrynowego;
- 1 opakowanie Pożywki.
Ilość:
- Balon (10 kg owocu dzikiej róży + 20 litrów wody + 7,8 kg cukru);
Owoce dzikiej róży przemrożone nie obrane jedynie uszkodzone mechanicznie,
w pojemniku zalane 5 litrami wrzątku w celu zaparzenia po 10 minutach dolane pozostałe 15 litrów zimnej wody. Tak uzyskany moszcz doprawiono kwaskiem cytrynowym, Pożywką i cukrem (dawkowanie cukru wg poniższej tabeli), następnie zaszczepiono matką drożdżową. Po 7 dniach wino zlać znad owoców a owoce wytłoczyć, wytłoczony sok połączyć z winem i dalej prowadzić fermentacje. Fermentujący moszcz należy przez pierwsze trzy tygodnie często mieszać (kołysać balonem) z powodu opadania cięższych części na dno balonu. Po około 8 tygodniach, gdy fermentacja ustanie młode wino zlać znad osadu do czystego balonu. Operacje zlania znad osadu powtórzyć po upływie kilku miesięcy (2-3) gdy wino zupełnie sklaruje, balon należy przechowywać w miejscu ciemnym i chłodnym (10-18°C). Wino z dzikiej róży można doprawić esencją rodzynkową oraz dobarwić winem z czarnego bzu (max. 5% obj.). Balon z młodym winem powinien być napełniony prawie do pełna i zatkany korkiem z rurką fermentacyjną. Wino z dzikiej róży powinno leżakować 2 lata w celu nabrania pełnych walorów smakowych.

Tylko z tym leżakowaniem mam problem


Przepis na wino z dzikiej róży
Drożdże:
- Madera lub Malaga– 1 opakowanie (inkubacja 2 doby w 1 litrze matki, następnie jeszcze 2 doby w 2 litrach);
- 20g kwasku cytrynowego;
- 1 opakowanie Pożywki.
Ilość:
- Balon (10 kg owocu dzikiej róży + 20 litrów wody + 7,8 kg cukru);
Owoce dzikiej róży przemrożone nie obrane jedynie uszkodzone mechanicznie,
w pojemniku zalane 5 litrami wrzątku w celu zaparzenia po 10 minutach dolane pozostałe 15 litrów zimnej wody. Tak uzyskany moszcz doprawiono kwaskiem cytrynowym, Pożywką i cukrem (dawkowanie cukru wg poniższej tabeli), następnie zaszczepiono matką drożdżową. Po 7 dniach wino zlać znad owoców a owoce wytłoczyć, wytłoczony sok połączyć z winem i dalej prowadzić fermentacje. Fermentujący moszcz należy przez pierwsze trzy tygodnie często mieszać (kołysać balonem) z powodu opadania cięższych części na dno balonu. Po około 8 tygodniach, gdy fermentacja ustanie młode wino zlać znad osadu do czystego balonu. Operacje zlania znad osadu powtórzyć po upływie kilku miesięcy (2-3) gdy wino zupełnie sklaruje, balon należy przechowywać w miejscu ciemnym i chłodnym (10-18°C). Wino z dzikiej róży można doprawić esencją rodzynkową oraz dobarwić winem z czarnego bzu (max. 5% obj.). Balon z młodym winem powinien być napełniony prawie do pełna i zatkany korkiem z rurką fermentacyjną. Wino z dzikiej róży powinno leżakować 2 lata w celu nabrania pełnych walorów smakowych.
05-10-2005, 20:55
Cytat:Wysłane przez endrzer
Robiłem słodkie, mocne to po 7 tyg. dopiero owoce wyciągnąłem.
Czy dobrze rozumiem: fermentowałeś na miazdze przez 7 tygodni? Razem z nasionami i nic się nie dzieje? Zamierzam "podejść" po raz drugi do DR ale poprzednio miazgę uzunąłem po 7 dniach, bałem się kwasu pruskiego. Chyba niepotrzebnie, skoro żyjesz? Czy też jeszcze nie próbowałeś?

NOTOS

06-10-2005, 14:41
Z nasion dzikiej róży nie obawiał bym się kwasu pruskiego a jedynie paskudnego gożkiego posmaku który może przedostać się z nasion do winka i zepsuć efekt a poza tym czemu miała by służyć tak długa fermentacja miazgi?
Ja właśnie mroże 12 kg róży i niedługo zaczynam zabawę + odrobina jażębiny + odrobina czarnego bzu. Pozdrawiam
Ja właśnie mroże 12 kg róży i niedługo zaczynam zabawę + odrobina jażębiny + odrobina czarnego bzu. Pozdrawiam

12-10-2005, 18:14
A co z Pektopolem? Dajecie go do dzikiej róży?
W tą sobotę rano zaraz po dyżurku napełnię nią wiadereczko i zacznę moją pierwszą przygodę z DR
W tą sobotę rano zaraz po dyżurku napełnię nią wiadereczko i zacznę moją pierwszą przygodę z DR

12-10-2005, 22:51
Moje rady:
- fermentować w miazdze lub jakimsić sposobem wycisnąć sok (nie wrzucać owoców do balona - zajmuja miejsca i wyłażą prze rurke, chyba że naprawde masz wielką butle)
- owoce przekrajać i wywalać cały środek , nasiona, czarne końcówki (im mniej goryczy przejdzie do wina tym lepsze sie wyhoduje)
- fermentować w miazdze lub jakimsić sposobem wycisnąć sok (nie wrzucać owoców do balona - zajmuja miejsca i wyłażą prze rurke, chyba że naprawde masz wielką butle)
- owoce przekrajać i wywalać cały środek , nasiona, czarne końcówki (im mniej goryczy przejdzie do wina tym lepsze sie wyhoduje)
13-10-2005, 11:19
cze!
10 miesiecy temu robiłem z DR. i,.
leży juz ponad 6 mc, i niestety wykręca morde na cztery strony swiata.
Na moje oko za mało dodałem wody(dałem 10gr. kwasku na pojemosc 15l.balonu , 8kg owoców zmrorzonych w zamrarzace, obranych ,sparzonych i zgniecionych + cukier+ woda
Kwaskuz tego co czytałem miałem dac wiecej ale ztego co mam to ito było za duzo.
Wyrzucac sie nie opłaca
Co poradzicie mi
Może doleje wody->spadnie sterzenie kwasu
Albo pic mocno schłodzone. Wtedy nie czuc kwasu
Tez wyjscie.
10 miesiecy temu robiłem z DR. i,.
leży juz ponad 6 mc, i niestety wykręca morde na cztery strony swiata.
Na moje oko za mało dodałem wody(dałem 10gr. kwasku na pojemosc 15l.balonu , 8kg owoców zmrorzonych w zamrarzace, obranych ,sparzonych i zgniecionych + cukier+ woda
Kwaskuz tego co czytałem miałem dac wiecej ale ztego co mam to ito było za duzo.
Wyrzucac sie nie opłaca
Co poradzicie mi
Może doleje wody->spadnie sterzenie kwasu
Albo pic mocno schłodzone. Wtedy nie czuc kwasu
Tez wyjscie.
Stron: 1 2