Wino - jak wiadomo można robić prawie ze wszystkiego.
Wpadłem jednak na pomysł, by jak z kartonikowego soczku jabłkowego, zrobić cydry :
a) grejpfrutowy (100% soku, lub wyciskany z owoców)
b) ew. pomarańczowo-cytrynowy
c) poziomkowy , etc... inne wariacje kombinacje

Co myślicie przede wszystkim o cydrze z kartonikowego soku grejpfrutowym, lub z wyciskanych owoców. Wyjdzie to?
Pozdrawiam

Na pewno uda się cydr z sokiem malinowym Herbapol. Dostosuj tylko BLG i go odpowiednio rozpuść na zimno.
Inne wynalazki, to nie wiem, spróbować możesz.
Ale grejpfrut i poziomka - nie wiem, czy są takie soki 100% czy tylko nektary?
(02-05-2015, 18:50)Zbyszek T napisał(a): [ -> ]Na pewno uda się cydr z sokiem malinowym Herbapol.
Nooo chyba racze niekoniecznie, może dasz jakiś link do tego soku?
(02-05-2015, 18:50)Zbyszek T napisał(a): [ -> ]Ale grejpfrut i poziomka - nie wiem, czy są takie soki 100% czy tylko nektary?
No nawet jeśli nie ( a na pewno są) to co za problem wycisnąć 4 litry z owoców do małego gąsiorka 5l

(02-05-2015, 19:12)Fester napisał(a): [ -> ] (02-05-2015, 18:50)Zbyszek T napisał(a): [ -> ]Na pewno uda się cydr z sokiem malinowym Herbapol.
Nooo chyba racze niekoniecznie, może dasz jakiś link do tego soku?
Tzn. Syrop malinowy herbapol - z powodzeniem używam go dopiwa malinowego, drogi nie jest.
(02-05-2015, 20:19)Zbyszek T napisał(a): [ -> ] (02-05-2015, 19:12)Fester napisał(a): [ -> ] (02-05-2015, 18:50)Zbyszek T napisał(a): [ -> ]Na pewno uda się cydr z sokiem malinowym Herbapol.
Nooo chyba racze niekoniecznie, może dasz jakiś link do tego soku?
Tzn. Syrop malinowy herbapol - z powodzeniem używam go dopiwa malinowego, drogi nie jest.
Jedyne co ma wspólnego z malinami to narysowany na etykietce owoc maliny

Pozwolę się podłączyć pod temat
Rozpoczął się sezon na czereśnie - mimo, że robię z nich soki, konfitury, bimber, części wpierdzielą szpaki, to i tak zostaje mi ich całkiem sporo.
Pomyślałem, że zrobię coś na wzór cydru. I teraz pytanie do Was: macie jakiś zacny przepis?
Mój plan co do nich wygląda następująco:
1) zagotuję je jak pod kompot (bez drylowania, najzwyczajniej w świecie mi się tego robić nie chce) tyle, że nie dodam cukru. Mam bardzo słodką odmianę.
2) oddzielę owoce i wycisnę z nich co się da.
3) wyciśnięty sok dodam do kompotu, całość wystudzę i rozcieńczę (wedle gustu) przegotowaną wodą.
4) dodam drożdże
5) dalej już wszystko poprowadzę tak jak w przypadku klasycznego cydru.
Proszę o ew. modyfikację mojego planu. Może wyjdzie z tego coś dobrego. Pozdrawiam!

Wybaczcie, że odświeżam temat ale owoce już są gotowe do rwania a nie chcę ich zmarnować na bezsensowne eksperymenty
Także proszę o Wasze zdanie: czy da się zrobić "cydr" z kompotu?
Cytat:Jedyne co ma wspólnego z malinami to narysowany na etykietce owoc maliny
Aż tak tragiczny nie jest, nie przesadzajmy ;-)
(08-07-2015, 16:10)bachus_ napisał(a): [ -> ]Cytat:Jedyne co ma wspólnego z malinami to narysowany na etykietce owoc maliny
Aż tak tragiczny nie jest, nie przesadzajmy ;-)
Nie napisałem że jest tragiczny, tylko że nie ma w nim maliny.
Czepiasz się - przecież jest sprzedawany nawet aptekach, chociaż powinien stać w dziale środków homeopatycznych ;-)
I nadal nie wiem czy można zrobić cydr z kompotu..
A ja w sumie nadal nie wiem, o co właściwie pytasz:
- czy wolno ci zrobić dowolny napój alkoholowy z kompotu? Oczywiście.
- czy można zrobić dowolny napój alkoholowy z kompotu? Oczywiście.
- czy napój alkoholowy z kompotu można nazywać cydrem? Nie.
- czy będzie to smaczne? Może i pijalne, chociaż nie warte wspominania znajomym.
- czy ja bym zawracał sobie głowę robieniem czegoś takiego? Niekoniecznie, raczej nie. Jeśli miałbym nadmiar czereśni, raczej próbowałbym z surowym sokiem odciśniętym na prasie - byłyby chociaż minimalne szanse na zachowanie aromatu (z kompotem - zero szans).
Natomiast fakt, że nikt tego nie robi, świadczy raczej, że wyniki są mierne.
A co sądzicie o wyrobie z soku z brzoskwiń (wyciśniętym workiem filtracyjnym)?
Brzoskwinie ja używam jako dodatek tylko czasami jak mi się przytrafi jakiś owoc, którego nie zjem, mało aromatyczny. Znacznie lepiej po prostu zjeść.