Wino w poniedziałek odlane z miazgi, wiem że moj błąd jest taki ze w balonie 10 l jest tylko z 7 l, to dlatego ze liczyłem na uzyskanie większej ilosci soku niz uzyskałem. Dzisiaj miałem ten balon dopelniac wodą z cukrem a tu bach - taki widok. Sa tego dwie takie wieksze plamki i z kilka takich malutkich. W rzeczywistości jest to chyba ciemniejsze niz na zdjęciach, ale widoczne. Co to moze byc? Pleśń? Mogła sie w te dwa dni rozwinąć od tego powietrza? Czy to jakieś inne farfocle? Fermentacja nie stanela, trwa w najlepsze. Nie jestem człowiekiem który robi wino za wszelką cenę, jak uznacie ze to moze byc cos groznego to wyleje, ale podpowiedzcie cos bo nie wiem czy dopelniac ten balon czy jak. Zaraz wrzuce zdjęcia ale przepraszam jak to zrobie w kolejnym poście, mam tylko telefon do dyspozycji i trochę na nim nie ogarniam, jak jakis admin moze to niech pomoze. Pomocy chlopy :p
Wszystko super tylko nie powiedziałeś z czego to wino
A i jeszcze te zdjęcia przydałyby się w lepszej jakości i zbliżeniu. Na "czuja" nie obstawiałbym pleśni ale nie wiadomo.
Wino z samej czarnej porzeczki. Postaram sie jakos lepsze zdjęcia wrzucic ale tak jak mowie mam tylko telefon:/ Moze za duzo drozdzy wsypalem? Obawiam sie ze za duzo bo dalem cala torebke a nastawu z 7 l
Nie to nie to, tzn pierwsze co mi przyszło do głowy to cząstki owoców zmiksowane i pływające po powierzchni dzięki CO2, albo piana?. Jak rozmiażdżyłeś owoce?
W maszynce zmielilem. Przy przelewaniu z miazgi przeciskalem przez sitko, cos moglo przelezc na pewno
To by się zgadzało, wstaw lepsze zdjęcia albo sam oceń. Przyjrzyj się z bliska, jeżeli pleśń to powinna być tak hmmm... włochata? A jak miąższ owocowy to taki mus pływający, odróżnisz. Często takie coś jest np przy truskawkach po oddzieleniu części stałych.
W opisanych warunkach to nie powinna być pleśń..
[attachment=20807]
O teraz moze lepsze zdjecie, z bliska. Ta plamka nie jest duza, moze z 2x2 cm, chociaz to sie zmienia bo fermentacja bulka, nie jest włochata, jest czerwona, nie przypomina mi plesni. Trochę sie uspokoilem
Wpatruj się w nią tak długo, aż się upewnisz z czego się to składa, zdjęcia słabe, ale mi to wygląda na zwyczajną pianę. Jeśli lekko szturchniesz balonem i będzie to coś elastyczne i rozbije się na mniejsze skupiska piany to wszystko jest pięknie. Jeśli posztrchasz i będzie dalej w jednym kawałku lub jeśli rozbije się na zasadzie kry na mniejsze części przypominające krę, to wtedy masz infekcję.
Trochę jakby pęcherzyki powietrza..
Dzieki wszystkim za pomoc. Jak potrzachne balonem to to sie rozlatuje wiec uznalem ze niech się dzieje wola nieba - dolslem wody z cukrem, wylac zawsze zdaze. Teraz tez sie cos podobnego potrafi zebrać na gorze ale coraz bardziej sie upewniam ze to nic groznego.
Proponuję otworzyć balon, delikatnie wyjąć jakimś czerpakiem największe skupisko wykwitu i pod światło obserwować przez mocną lupę, czy nie posiada to włosków kwiatowych pleśni z zarodnikami. Życzę Ci, aby to nie było to, bo narazie to wszyscy wróżymy z "fusów".
Nie, nie wyjmuj tego z balona, jeśli sam mówisz, że są to bąbelki to wszystko gra, otwierając i maczając jakieś paskudztwa dla wyłowienia bąbelków mozesz większą krzywdę winu zrobić, niż zostawiając tak jak jest, pleśń i inne paskudztwa naprawdę widać dość mocno.