Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: MOJA WINNICA w Zach-pom - Winnica Cisowa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
LATO 2014 (veraison)

Veraison Regent:
https://picasaweb.google.com/11536956903...2021540402
U mnie Muscaris zaczął się wybarwiać;)

[attachment=20892]
Dzisiaj veraison Pinot Noir F105 Super (125AA):
https://picasaweb.google.com/11536956903...1049495874

Tak czy siak, jutro zakładam siatki na przebarwione odmiany. Dwa lata temu szpaki trochę "zredukowały" mi Cascade w połowie sierpnia.
A ja wczoraj zjadłem już całe grono Magdalenki Andegaweńskiej vel "Elewator" - szkoda, że tak słabo się zapyla, bo na pierwszy głód winogron doskonała. :)
Podskubuję Rondo spod folii ;)
Co do deserówek na zewnątrz muszą poczekać, aż okres karencji się skończy.
Bardzo fajnie u mnie wygląda Podarok Zaporoża (pierwsze owocowanie).
A ja będę w tym roku puszkował zielony groszek:diabelek: bo prawdopodobnie nic nie zdąży dojrzeć. Wszystko po majowych przymrozkach owocuje z zapasowych.
@vanKlomp, wybierz się do Wysowej i Egeru.
Ja tym razem nastawiam się na zakup winogron.
Odkurzyłem refraktometr. Dornfeldel 15 Bx.

To jest Dornfelder na 125AA, podczas gdy ten na SO4 dopiero zaczął się przebarwiać.
Jest także wyraźna różnica w przypadku PN Super i 125AA, które są już w Veraison. Na innych klonach i SO4 jeszcze nic.

Podobnie rzecz się ma z "kondycją" liści i ogólnym wyglądem krzewów, szczególnie na PN.

DarekRz napisał(a):To jeszcze poobserwuj Maćku kiedy następuje kwitnienie na poszczególnych latoroślach. Te środkowe chyba też ciut później kwitną. Można to podobno wyrównywać wyginaniem środkowej części w pałąk ku górze (oczywiście w jeszcze przed startem pąków) - ale osobiście tego nie sprawdzałem.

Sprawdziłem; po wygięciu w pałąk, kwitnienie było równomierne, latorośle na całym ramieniu mają podobną średnicę i długość, Veraison też równomierne. Oczywiście jeszcze cukier ale już teraz widać bardzo dużą różnicę na korzyść "pałąka". Z tym, że; im łuk bardziej proporcjonalny tym lepiej.

Pinot Noir (po prawej stary krzew CS, nie wygięty - bo za gruby)
https://picasaweb.google.com/11536956903...3501574834
Dornfelder (po lewej stary krzew tej samej odmiany, wygięcie niezbyt idealne)
https://picasaweb.google.com/11536956903...5306359330
Cabernet Cortis
https://picasaweb.google.com/11536956903...7535510098

Darku, jak myślisz , tak czysto teoretycznie - jakby połączyć ranmana z mythosem + score lub domark - wybuchnie od razu, albo wytworzy jakąś bombę" witaminową"?

Ranmana z domarkiem testowałem - nie wybuchło.
Dwa środki można próbować łączyć, trzy to już chyba przegięcie ;) Oczywiście trzeba zrobić najpierw próbę na jakimś mniej cennym krzaczku. Polączenie z każdym z tych ŚOR, ktore podałeś (mythos, score, domark) oczywiście spowoduje znaczne wydlużenie karencji. Ranman z mythosem będzie skutecznie chronił przed m. rzekomym i szarą pleśnią, ze score lub domarkiem będzie to ochrona przed m. rzekomym i prawdziwym. Jednak tych śor nie można stosować tyle razy co samego ranmana.
Jeszcze co do testowania mieszanek- test daje nam odpowiedź na kilka pytań: - czy w ogóle da się zmieszać i nic się nie wytrąci, nie zważy? - odpowiedź prawie natychmiastowa; - czy nie jest taka mieszanka fitotoksyczna dla danej rośliny? - odpowiedź po kilku dniach; - czy jest skuteczna ?- odpowiedź dopiero po wielokrotnym zastosowaniu , lub wcale :( Jak stosujemy w oddzielnych opryskach to przynajmniej wiemy żeśmy sobie już na wstępie - w opryskiwaczu - niczego nie popsuli.

Ja jestem zwolennikiem nie mieszania lub mieszania jedynie tego, co już istnieje gdzieś w takiej mieszance właśnie i zostało sprawdzone.
DarekRz napisał(a):Jak stosujemy w oddzielnych opryskach to przynajmniej wiemy żeśmy sobie już na wstępie - w opryskiwaczu - niczego nie popsuli.
Darku, to najbardziej do mnie przemawia.
Zastanawiam się jeszcze ile na wartości mógłby stracić " Sco - rev" z użyciem Superamu
Na wartości nie straci - tyle, że będziesz musiał dokładniej opryskiwać - pewnie więcej cieczy roboczej zużyjesz niż z adiuwantem krzemoorganicznym.
Trochę źle się wyraziłem, chodziło mi o skuteczność związaną właśnie z dokładnością pokrycia. Myślę, że w tym przypadku zmywalnością nie trzeba się przejmować, oby tylko parę godzin po oprysku nie lało.

W końcu siatki przeciw ptakom trzeba czymś zaimpregnować;)
DarekRz napisał(a):Ja jestem zwolennikiem nie mieszania lub mieszania jedynie tego, co już istnieje gdzieś w takiej mieszance właśnie i zostało sprawdzone.
To, wg mnie, powinno być zasadą. ŚOR są zazwyczaj (nie mówię o Siarkolu, czy Miedzianie) bardzo złożonymi związkami organicznymi. Ich działanie to już nawet nie chemia, a jakiś miks biologii, biochemii i chemii. Mam obawy, że teoretycznie żaden chemik, czy biolog, nie jest w stanie przewidzieć pełnych następstw mieszania różnych środków - tym bardziej, że handlowe ŚÓR często są mieszankami różnych substancji aktywnych, dyspergantów, adiuwantów. Są wodorozcieńczalne, są dyspersyjne, są organorozcieńczalne. Mieszanie "na pałę" trochę przypomina rozbrajanie miny łomem.
Maciej napisał(a):rozbrajanie miny łomem.

Maciej, powiem szczerze; śmiałem się klika minut...

Dziadek2, mieszanie środków zostawmy Instytutom lub... snom. Tudzież, "opowieściom" o bieganiu od pomidorów do ogórków...

U mnie czysto. Dornfelder "podskoczył" do szesnastu stopni w ciągu pięciu dni ale nagle pogoda zrobiła się iście zimowa.. No może jesienna.
Zobaczymy co będzie dalej...

Tymczasem Pinot Noir Entav 828 na SO4 przedwczoraj wszedł sobie w Veraison:
https://picasaweb.google.com/11536956903...6854071410

Cztery dni po PN 105 Super na 125AA.
Natomiast PN Gm na SO4 ciągle "czeka"... Podobnie jak Syrach, CS i Merlot.

maciek19660714 napisał(a):Dziadek2, mieszanie środków zostawmy Instytutom lub... snom. Tudzież, "opowieściom" o bieganiu od pomidorów do ogórków...


OK Maćku, już nawet o tym nie pomyślę, ale czytał na ten temat będę nadal , np - “tank
-
mix” http://www.pir.xo.pl/pir_1_5/images/ochr...ikalia.pdf na końcu są fotki z niespodziankami
maciek19660714 napisał(a):
Maciej napisał(a):rozbrajanie miny łomem.
Maciej, powiem szczerze; śmiałem się klika minut...
He, he... Mój ś.p. tata gdzieś w '45, czy '46 z kolegami łomem rozbrajał jakiś zapalnik. Dziadek pęsetą wyjmował mu odłamki z powiek. Te w nogach zostawił na pamiątkę.
Niczego nie musiałem wymyślać.
Może wśród tych kolegów był mój ś.p. tata :niewiem: tez rozbrajał zapalnik zaraz po wojnie, na pamiątkę tego wyczynu na palcach rąk mógł liczyć tylko do dziewięciu.
Dzisiejsze pomiary:

Dornfelder 4 grona/krzew - 18Bx
Cab Cortis 4 grona/krzew - 18Bx
Regent 1 grono kontrolne - 19Bx

Zgodnie z przewidywaniami wygląda na to, że te trzy odmiany za rok, za dwa znajdą się w kupażu.
Pomijając oczywiście moje "skłonności" do utleniania, ciekawy jestem opinii co do takiego połączenia...

Gwoli ścisłości, tudzież odnosząc się do wcześniejszej "dyskusji" o pryskaniu i nie pryskaniu, dodam iż dwie ostatnie pozycje dotrwały z jednym zabiegiem do dnia dzisiejszego. Bez śladu infekcji.
Z Dornfeldera (ostatni oprysk - Ranman 07 27), zbieram ostatnio jeden - dwa górne liście z MRz. Tak mniej więcej co trzy dni więc też nie jest źle...

Cascade - 19Bx. Oczywiście to ostatnie pomiary tej odmiany... przed wycięciem.
U mnie do tej pory pada. Na Dorsie i Zweigelcie oraż na niektórych deserówkach są symptomy mączniaków. Dojrzewanie tragicze. Wszystko z powodu majowych przymrozków startowało z pąków zapasowych. Opóźnienie jakieś 3 tygodnie. Nie wiem czy cokolwiek uzyska zadowalające parametry.
U mnie to samo.
Ledwo prysnąłem Ranman'em (lekko ponad tydzień temu), przestaje mieć pewność czy oprysk był skuteczny.
MRz jakby nie został wytępiony.
Powtórzyłbym, ale prawie ciągle pada.
Wczoraj jedynie połowa dnia była słoneczna, a w nocy LAŁO.
Ta pogoda to jakaś masakra. :glowa_w_mur: :tylek:
Gdzie ta Polska złota jesień? No właściwie jeszcze lato?
Nie tylko w Polsce taka pogoda. W innych krajach też. Np w Holandii w zeszłym roku o tej porze było słońce i +24 a teraz leje i jest +13.
Jest coś pocieszającego.
Trochę się dziwię, ale PNP najlepiej łapie kolorek.
Tylko niech przestanie padać na najbliższe 1,5 miesiąca,
a temperatura nie schodzi poniżej 17st. w nocy i 25 w dzień :ysz:
No właśnie to jest zadziwiające. Ja ten rok bowiem, zaliczam do bardzo udanych. Przynajmniej jak do tej pory.
Sucho jak diabli, słonecznie i gorąco. Od czerwca do połowy sierpnia, praktycznie zero opadów. Można rzec, że w zasadzie infekcji brak.

Veraison na większości odmian, średnio o tydzień wcześniej niż w zeszłym roku, a w przypadku PN Super i Dornfeldera nawet o dwa tygodnie. W tych dwóch przypadkach oczywiście, tak duży "skok" jest z pewnością zasługą podkładek 125 AA.

Merlot, jako ostatni wczoraj wszedł w fazę Veraison.
W moim rejonie po wczorajszym dniu w miarę słonecznym, dzisiaj od godz 6 rano zaczęło znowu padać i tak z małymi przerwami do tej pory sobie pokapuje. Fajnie jest. Temperatura 13 stopni.

Pozdrawiam Janusz