Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: MOJA WINNICA w Zach-pom - Winnica Cisowa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
WIOSNA 2015 (olej, siarka), SADZENIE 2015

Przedwczoraj poszedł pierwszy oprysk olejem. Dosyć ciepłe dnie i noce z temperaturą powyżej pięciu stopni, ponadto osiemnaście stopni po południu i pełne słońce - myślę, że to czas odpowiedni.

W zeszłym roku wykonałem trzy takie zabiegi, co około dziesięć dni i efekty były nader pozytywne. Myślę, że w tym roku uczynię podobnie.

Trochę było płaczu, dziesięć dni temu, a potem - nagle stop. Ogólnie, trzeba by stwierdzić, że ta wiosna jest dziwna - spore skoki temperatur i to takie... nieoczekiwane. Dzisiaj zapowiadali, minus dwa, a jest plus cztery stopnie.
Mam nadzieję, że to się unormuje...
Maciek, co do olei to moje wrażenia są takie, że ważne jest trafić na moment jak się łuski otwierają, deszczowej pory nie ma i wtedy prysnąć.
W ubiegłym roku prysnąłem 20tego marca, na razie nie pryskałem, ale prysnę.
Wydaje mi się jednak, że jeszcze jest za zimno...
Koniecznie trzeba powtórzyć jeszcze w kwietniu.

Druga sprawa że łączenie olei z siarką jest ponoć nie skazane...
tj siarka na olej tak, ale na odwrót nie no i trzeba pamiętać o kilkudniowym odstępie.

Biorąc pod uwagę prognozy u mnie, będę się jednak starał dzisiaj i jutro prysnąć Treolem ;)

PS wczoraj zerknąłem, vinifery płaczą :placze: :)
19 03 2014
Piotrek, ja też pryskałem 20-go marca w zeszłym roku. Oczywiście, nie chodzi tu o datę, a o temperaturę... Jak pisałem, efekty były więc teraz prysnąłem 17-go właśnie z powodu temperatury. Trochę też sugerowałem się dyskusją na sąsiednim forum o oprysku olejami.
Wydaje mi się też, że jaja i larwy nie sugerują się raczej pękaniem pąków, a raczej wspomnianą wcześniej temperaturą.

Ponadto myślę, że trafić w to pękanie nie jest za łatwo, dlatego też dla bezpieczeństwa stosuję powtórki.

26 03 2014
Przyszło ocieplenie, więc wczoraj przydusiłem robale drugi raz olejem.
Jeśli chodzi o technikę to polecasz opryskać, czy może lepiej pomalować np. pędzelkiem?


W zeszłym roku siarką 3%, malowałem pędzelkiem. W tym roku raczej nie będzie mi się chciało...
Nie umiem powiedzieć czy jest jakaś różnica.

Wczoraj poszedł trzeci oprysk olejem, czyli:

---I oprysk 03 17 - REGENT ---------------------------------------- (pękanie łuski było 03 20)---(p.ł. w 2014 03 09)
---II oprysk 03 25 - DORFELDER, CAB. CORTIS, SAINT LAUR. (pękanie łuski było 03 27)---(p.ł. w 2014 03 09)
---III oprysk 04 10 - PN, PNP, ZWEIGELT, BLAU FRANK. ------(pękanie łuski dzisiaj 04 11)---(p.ł. w 2014 03 09)

Wygląda więc na to, że z celowaniem przed pękaniem łuski było dobrze...

Wygląda też na to, że Frank1 pisząc, na winogronach o prawdopodobnym pękaniu pąków, miał rację.
W zeszłym roku bowiem p.ł. było 04 09 na wszystkich odmianach jednocześnie, a p.p. 04 17-23. Co prawda obecnie p.ł. jest trochę rozłożone w czasie, pewnie ze względu na ostatnie chłodne noce ale jak tak dalej pójdzie z dwudziestoma stopniami w dzień to pewnie będzie właśnie około 20 - 25 kwietnia. Przynajmniej u mnie.

Czyli niedługo siarka.
Robisz oprysk myjący w fazie pękania pąka a nie w fazie wełnistego? Nie masz poparzeń?
Zgodnie ze sztuką robi się tuż przed pękaniem pąków. Taką przynajmniej, posiadam wiedzę...
W zeszłym roku jednak Dornfelder zaskoczył mnie trochę i zaczął pękać przed Regentem czyli 04 17. Oprysk robiłem 04 20, czyli gdy było już lekko widać zielone:
https://photos.google.com/share/AF1QipMW...g4Yngta0ZR

Nic się nie stało ale oczywiście nie namawiam, aby robić tak późno.
Czyli faza wełnistego pąka:)
Pod folią u mnie zdecydowanie popękane, a nawet wełniste.
:lol: No, a ja dzisiaj tą diabelską siarkę "przykryłem" Treolem, tj olejem :co_jest:
Frank1, I tak i nie...

Zwróć uwagę, że faza wełnistego pąka trwa od BBCH 03:
https://photos.google.com/share/AF1QipMW...g4Yngta0ZR
do BBCH 06:
https://photos.google.com/share/AF1QipMW...g4Yngta0ZR

Więc precyzyjniejsze będzie określenie " tuż przed pękaniem pąków"

Zresztą, w sumie najważniejsze jest to aby pąki pękały w "oparach siarki".


Piotrek, dajesz olej po siarce?
Co to za pomysły? Już po Prima aprilis...
Daję, a dlaczego nie?
Ja w tamtym roku połączyłem siarkę z olejem :P
Pewnie, że można dawać siarkę z olejem, naprzemiennie lub razem albo nawet połączyć z olejną czy Topsinem...

Ja tylko zastanawiam się jakie jest źródło takich pomysłów? Jeżeli choćby odrobinę "naukowe", to OK ale jeżeli to fama...

Dziś pracowity dzień w winnicy. Sadzonki posadzone...

Wspólna akcja przesyłkowa szczecińskich winiarzy:
https://picasaweb.google.com/11536956903...0507389954

i moja skromna część w wiadrze z wodą:
https://picasaweb.google.com/11536956903...6632484002

--- Regent --- podkł 125 AA - 4 szt (trzeba sprawdzić jak się zachowa na tej podkładce...)
--- C. Dorsa - Podkł SO4 ----- 2 szt (Turnau je zachwalał to kupiliśmy z Konradem, zajęły miejsce Merlot i CS)
--- C. Cortis - podkł 125AA -- 1 szt (trzeba sprawdzić czy 125AA wpłynie pozytywnie na zamieranie szypułek)
--- Hibernal - podkł SO4 ----- 2 szt (pierwszy mój krok w stronę białego wina, na razie dwa dla testów dojrzewania)

https://picasaweb.google.com/11536956903...5334256834
Wczoraj próbnie testowałem wina z 2014 roku.
Ogólnie białe wyszły lepsze, czerwone jednak trochę za dużo kwasu. Także (w naszym klimacie) jak najbardziej białe wina trzeba robić :-)
Które z białych wyszło najlepsze? (zastanawiam się co ewentualnie dosadzać)
Jakie kwasy miał regent przed i po winifikacji?

Zbyszek T napisał(a):Ogólnie białe wyszły lepsze, czerwone jednak trochę za dużo kwasu.
U mnie akurat w 2014 roku odwrotnie. Białe więcej kwasu.
Białe mam 5 win: Solaris, Seyval, Hibernal, Jutrzenka, Mix (Bianka, Hibernal, Seyval)
Na razie najlepsze jest Solaris i Seyval.
Seyval "chrzczony" wodą, bo kwasu miał sporo.

Całkiem dobry wyszedł też ten "Mix" - wytłoki z prasy z tych 3 odmian, dodane drugie tyle wody z cukrem (200g/litr), 2 dni fermentacja w miazdze, prasowanie. Dosłodzone miodem lipowym, 35 g miodu/litr.

Jutrzenka dosładzana miodem ile się dało, aż drożdże padły - wino miodowe - musi dłużej poleżeć.

Czerwone cuvee (Rondo, Regent, Dornfelder) trochę za kwaśne, mogły jeszcze powisieć, ale szpaki strasznie mi objadały krzewy, więc zebrałem.
W winnicy Turnau wino z Hibernala było najlepsze. Stąd decyzja o wypróbowaniu tej odmiany.

Zbyszku, czy Twoje problemy z kwasowością nie wynikają przypadkiem z obciążenia?
Maciek, widzę że wszedłeś w większą ilość Regenta na SO4:
https://picasaweb.google.com/11536956903...0507389954
Czy różnica jest widoczna, w stosunku do własnokorzeniowych?
maciek19660714 napisał(a):W winnicy Turnau wino z Hibernala było najlepsze. Stąd decyzja o wypróbowaniu tej odmiany.

Zbyszku, czy Twoje problemy z kwasowością nie wynikają przypadkiem z obciążenia?

No właśnie krzewy miałem niedociążone.
Ogólnie mam lekko za wysokie pH, co może trochę szkodzić.
Ale najbardziej szkodziły szpaki - wchodziły pod siatkę i zjadały winogrona - więc się trochę pośpieszyłem ze zbiorem.
Castleman napisał(a):Maciek, widzę że wszedłeś w większą ilość Regenta na SO4:
https://picasaweb.google.com/11536956903...0507389954
Czy różnica jest widoczna, w stosunku do własnokorzeniowych?
A gdzie tak napisał że posiada Regenta na SO4?
Maciek pisze że chce sprawdzić jak się zachowa na 125AA, nie myl pojęć.
Piotrek, mam 9 dwulatków Regenta na SO4, a teraz kupiłem cztery sadzonki na 125AA. Nie mam żadnej odmiany bez podkładki.

Zbyszek, krzewy niedociążone = za dużo kwasów...? Co to za teoria?
Ok, Ok, nie doczytałem.
To by troszkę mniej mnie interesowało, ale Maciek, napisz jakie są efekty, a może czego się spodziewasz.

Cytat:Zbyszek, krzewy niedociążone = za dużo kwasów...? Co to za teoria? psum
Myślę, że to stwierdzenie faktu po zbyt wczesnym zbiorze - tu nawet niedociążenie nie pomoże
Dokładnie. Za szybko zebrane.