Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: MOJA WINNICA w Zach-pom - Winnica Cisowa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
ZIMA 2016 (dywagacji ciąg dalszy)
Dziękuję za ocenę.

Zbyszku, kopce nie są takie spore, to raptem dwa szpadle. Okrywam jedynie miejsce szczepienia, bo młode krzewy. Myślę, że chyba ostatni raz.
Nie mam problemu z gronami - wszystko owocuje z pierwszych i drugich pąków, a także z wilków.

Frank1, myślę, że podstawowym wyznacznikiem tego, ile latorośli i gron na nich, są parametry na koniec sezonu. Parametry miałem dobre więc w tym roku, prawdopodobnie będą dwie latorośle na czopku. Grono jedno na każdej - na razie.
Być może, poradziły by sobie - nie neguję bo nie wiem. Ja jednak wolę mieć trochę mniej owoców, niż w październiku przekonać się, że jednak nie. Pamiętaj także, że to są VV.
Dogram jutro chyba, wersję z narracją i błędów nie będzie...

Castelman, rzeczywiście, może trochę przydługawy. Mam nadzieję, że dla początkującego - jednak nie. Hihihiii. Chciałem pokazać nie tylko cięcie ale także i rozwój krzewu, na przestrzeni trzech lat.
Nie wiem z czego te sprężynki ale chyba z nierdzewki - nie rdzewieją. Dzięki ich zastosowaniu, zdjęcie drutu to sekunda
Wydaje mi się, że dla krzewu nie ma różnicy czy na czopku dwuletnim są dwie czy jedna latorośl. Może na VV zostawia się po jednym gronie ale na mieszańcach to nieporozumienie. Ostatnio na Regencie zostawiłem 10 latorośli i po dwa grona na każdej i parametry miałem b. dobre.
Skoro parametry dobre to OK. No i sporo - to przecież dwadzieścia gron z krzewu...

Co do VV i ograniczania to w zeszłym roku, na kilku latoroślach Dornfeldera - na próbę - zostawiłem po dwa grona. Różnice w pomiarach były, a gdzie Dorfelderowi do VV...

Trzeba jeszcze - oprócz parametrów - wziąć pod uwagę, kwestię dojrzałości fizjologicznej. No ale o tym to już tylko z winem można rozmawiać...
(05-03-2016, 18:00)Jmaciek19660714 napisał(a): [ -> ]Co do VV i ograniczania to w zeszłym roku, na kilku latoroślach Dornfeldera - na próbę - zostawiłem po dwa grona. Różnice w pomiarach były, a gdzie Dorfelderowi do VV...

Dornfelder to czysta VV.
A według mnie 2,5kg/ krzew a 1,5kg/krzew przy takich samych parametrach to nie będzie to samo, na pewno odbije się to w jakości wina, w taninach itp. Co prawda doświadczenia nie mam i nie znam się na tym ale czytałem wiele podobnych postów bardziej "postawionych" forumowiczów, czy to tutaj czy na sąsiednim forum winoroślowym.
(05-03-2016, 18:51)terroir_pl napisał(a): [ -> ]Dornfelder to czysta VV.

Tadeusz dla Maćka Dornfelder to taka gorsza vv. Taka syrenka wśród mercedesów. :jezor:
(06-03-2016, 00:32)pawelek napisał(a): [ -> ]A według mnie 2,5kg/ krzew a 1,5kg/krzew przy takich samych parametrach to nie będzie to samo, na pewno odbije się to w jakości wina, w taninach itp. Co prawda doświadczenia nie mam i nie znam się na tym ale czytałem wiele podobnych postów bardziej "postawionych" forumowiczów, czy to tutaj czy na sąsiednim forum winoroślowym.

Czyli im mniej owoców na krzewie, tym lepsze wino? To może po jednym gronie zostawiać na krzaku?
Jeśli masz taki kaprys. Wieloletnie praktyki dowiodły, że optymalne obciążenie krzewu to ok 1,5 kg. Jest wtedy gwarancja, że owoce osiągną przyzwoite parametry. Oczywiście znaczenie ma też terroir. Zwiększanie obciążenia to pogarszanie parametrów. I potem dylemat czym odkwasić, co zrobić z pustym smakiem. :D
(06-03-2016, 08:30)vanKlomp napisał(a): [ -> ]
(05-03-2016, 18:51)terroir_pl napisał(a): [ -> ]Dornfelder to czysta VV.

Tadeusz dla Maćka Dornfelder to taka gorsza vv. Taka syrenka wśród mercedesów. :jezor:

Nie rozumiem, czemu Maciek go jeszcze nie wykarczował, skoro, jak napisał, to nie "vv" ;)
Oczywiście, to stwierdzenie o Dornfelderze to był pewien skrót myślowy, związany między innymi, z jakością wina z tej odmiany. VanKlomp załapał... Ciekawe czy we Francji, Dornfelder też jest VV...
Na karczowanie przyjdzie czas - wszystko powoli. Jak to w winiarstwie...

Przypuszczam, że mało owoców na krzewie, to też źle. Za mało - źle, za dużo - źle... Trzeba znaleźć optimum i potem pomnożyć go lub podzielić przez warunki danego sezonu...

To chyba już ostatnie noce z ujemną temperaturą... Trzeba powoli przymierzać się do cięcia. W tym roku nieco później, ponieważ zima choć słaba, ciągle daje znać o swoim istnieniu. Przynajmniej u mnie.

Decyzja co do nasadzeń zapadła; będzie Riesling w nowych nasadzeniach i Zweigelt, który z powoli zastąpi Dornfeder i Regent. Dornfelder to wiadomo, a Regent słabo sobie u mnie radzi - coś mu nie pasuje...
Ambitne odmiany :-) Oby dobrze rosły.

Co do nocy z ujemną temperaturą.... hmm... Coś mi się wydaje, że nie ostatnie.

Zibi

U mnie dziś rano -3..Siwo..
Trochę to dziwne Maćku, że Regent sobie u Ciebie nie radzi bo raczej nie słyszy się o problemach z tą odmianą. Coś nie tak jest z miejscem w którym rośnie i podobne problemy możesz mieć z inną odmianą tam posadzoną.
U Maćka rosną dobrze tylko vinifery i to te prawdziwe. :P
Hehe i ja się bardzo z tego cieszę!

Może i się nie słyszy o problemach z Regentem, a ja widziałem bodajże dwa tysiące krzewów tej odmiany u Turnała, wyciągniętych z ziemi traktorem, leżących równiutko i śpiących snem ostatnim... Powód? Wymiana na inne, lepsze.

Franek, dosłownie w tych samych miejscach rosły: Cabernet Sauvignon, Merlot, Cascade, Canadice. Obok - metr dalej świetnie radzą sobie inne krzewy, w tym Hibernal posadzony w tym samym czasie. Także, nie przypuszczam. Choć, oczywiście zdarzyć się może...
Także Twoja teoria o zacienieniu, a konkretnie o zacienieniu przed budową domu nie ma podstaw...

Poza tym, akurat właśnie Regenty mam w trzech różnych miejscach działki, oddalonych od siebie o piętnaście i trzydzieści metrów. Efekty wszędzie te same - słabo.
Ty ogólnie to wszystkie krzewy masz słabo doświetlone! Widać to nie tylko po tym co otacza Twoją działkę ale także po krzewach i dacie dojrzewania owoców. I jeszcze ta kostka i beton...
Jasne, że mam niedoświetlone, przecież to nie jest stok o nachyleniu południowo-zachodnim...

Kostka i beton mówisz... A zdajesz sobie sprawę, że ona się nagrzewa w ciągu dnia (no może nie tak jak granit) i oddaje ciepło nocą...
W obszarze zabudowy jest 2-3 *C cieplej niż w szczerym polu.
Obserwuje to zawsze u siebie - jadę z miasta na winnicę i zawsze w mieście jest te 2-3*C cieplej - pomiar tym samym termometrem, tj. wyświetlacz w samochodzie.
Zbyszku, oczywiście.

Sądzę, że ewentualne braki w nasłonecznieniu (okoliczne drzewa i budynki) rekompensowane są właśnie tą nieco wyższą temperaturą.
A nowe nasadzenia będą "w polu" czy przy domu?
Heh w polu to byłoby fajnie... Znaczyło by, że mam pole. Najpierw budowa potem pole - myślę, że za trzy lata.

W tym roku, koło domu posadzę prawdopodobnie około dwudziestu krzewów. Plus te wymieniane.
https://picasaweb.google.com/11536956903...2604540786
Tak więc w efekcie powinienem mieć ich około 77.
I Ty to wszystko zmieścisz? :o  To jaki masz rozstaw? A co na to żona? :D
Rozstawy są na projekcie. Może słabo było widać - poprawiłem intensywność koloru. Generalnie krzewy co 1m, PN co 90cm ale to mu dobrze zrobi. Szpalery co 2m.

Co na to żona? Żona będzie miała kuchnię 2,8m/3,3m, salon, sypialnię, garderobę, prasowalnię, pralnię, taras, no i mnie, a przede wszystkim moja Ada lubi wino...
No to Twoja żona jest wyjątkiem. Z którym z kolegów bym nie rozmawiał to każdy musi wywalczyć każdy następny krzew.
Maćku, a dlaczego nie przetestujesz Weissburgunder'a ?