No niestetety nie wszyscy mogą być pierwsi...(smiech przez łzy).
Apropo trawnika -jakaś alternatywa w razie " W" musi być...
A o tych kotwach już rozmyślaĺem... Wkręciłem do końca.
ŁADNE KRZEWIKI KOLEGO MACIEJU..!
Maciek,
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
Pozdrawiam
Piotr
No i STÓWKA, albo co tam DWIE STÓWKI!!!
Maciek, najlepszego, samych rewelacyjnych win!
Uff zdążyłem.
A ja nie zdążyłem, ale też wszystkiego najlepszego
Wielkie dzięki Panowie za życzenia.
Imprezka urodzinowa w Winnicy Cisowa, w otoczeniu winorośli. Nic wielkiego; zadaszenie - budowlane, trawa posiana - po folią, stół z płyty OSB, brak podestu ale ta wspaniała atmosfera! Będę to wspominał...
[
attachment=26399]
...bo o atmosferę tu chodzi! Dla mnie gitarrra. Fajnie to wygląda sensei!
Abstrachując, czy te przeze mnie docięte latorośla wyglądają najlepiej?
Nie ma to jak usiąść w cieniu własnych krzewów. Niegdyś cieszyłem się, że mam uprawę 6 km od domu, teraz nie mogę nacieszyć się, że mam dziesiąt metrów do niej. Czy zauważyłeś, Macieju, stare odmiany winorośli w Twojej okolicy ?
Narc, te cięte przez Ciebie wyglądałyby dobrze, gdyby większość dnia nie rosły w cieniu. To te na płocie, na zdjęciu - Regent. No ale w znaczeniu, czy cięcie poprawne - jak najbardziej!
Dolnoślązok, są w każdym ogródku i na każdym płocie. Wszystkich nie próbowałem ale te, które miałem okazję, nie przedstawiają żadnych walorów smakowych... Niektóre były wręcz obrzydliwe...
Jedna jedyna - degustowana nad morzem, u znajomych - była wyborna.
PS. Ale się szykuje masakra... Dziesięć dni opadów z burzami - do końca lipca...
Skoro mączniak jest i u Ciebie...to zastanawia mnie całe te HALO o pryskanie prewencyjne...Nie żebym "podskakiwał' do tego max. 1 sezon...
Ale co widzę, to prewencyjne opryski jedynie zmniejszają, lub opóźniają wystąpienie choroby, zwłaszcza przy niesprzyjających warunkach.
Więc w dobre lata wystarczy...nie robić nic.
P.S SUPER to u Ciebie wygląda! Czyściutko i schludnie. Ba, Nowocześnie!!!
Jeżeli tak uważasz to próbuj...
Ja tam nawet nie chcę myśleć co by było jutro, gdyby wczoraj nie padało...
Eksperymentuję w tym roku z sprawdzaniem czasu pomiędzy opryskami i efekt jest jaki jest... Eksperymenty mają to do siebie, że... mogą mieć różne efetky.
- Zabieg w fazie BBCH 15 pominięty.
- Pierwszy zabieg 06 10 w fazie BBCH 21.
- Drugi zabieg 07 05 w fazie BBCH 73 (dwadzieścia pięć dni odstępu).
- Trzeci zabieg 07 21 w fazie BBCH 73 (siedemnaście dni odstępu).
Ja to widzę tak, że gdybym ten trzeci zabieg wykonał po czternastu dniach i może przede wszystkim... przed opadami, to by było OK. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę tego "siewcę" Cabenet Dorsa i (na razie) ręczny opryskiwacz.
Maciek, u mnie też rzekomy pokazał się wczoraj od spodu, całkiem odważnie - w czwartek po południu było jeszcze czysto - zawsze w drugiej części sezonu atakuje szybko i bez orientu.
Jak zwykle, zaprosił go mój niefrasobliwy Blaufränkisch. Na dodatek, przywitały się z nim 2 krzewy Pinot Blanc - z sąsiedzkiej uprzejmości.
Włodek, wywołałeś temat, na który mogę porozmawiać podczas spotkania - u mnie prawdopodobnie będzie już po zbiorach.
Pozdrawiam
Piotr
Czekam na spotkanie i jestem głodny Waszych doświadczeń.
A ja w tym roku pryskałem tylko raz SNL i mimo częstych deszczy na razie jest ok.
W zeszłym roku MRz pojawił się u mnie na liściach Blaufränkisch 07 22.
To macie chłopaki wyjątkowe siedliska, ja też, tylko w drugą stronę
, ale wiele czynię, aby ten stan rzeczy zmienić.
Sprawa wygląda tak, że nawet, w pewnym sensie, tego rzekomego ...polubiłem
Maciek, czas już powoli się zbliża.
Tak z ciekawości, ile miałeś kwasów w ...kwasach? I jaką wydajność z kilograma?
Pozdrawiam
Piotr
A ja go nie lubię, ponieważ nieobliczalna bestia jest... I nieodgadniona...
- W 2015 trzy zabiegi (ostatni 07 05, potem tylko Alkalin) i cały rok czysto.
- W 2016 cztery zabiegi (ostatni 08 27) i dwa małe ataki.
- W 2017 już trzy zabiegi (ostatni wczoraj) i jeden punktowy atak 06 13 oraz większy wczoraj 07 21.
Widzę pewną tendencję wzrostową... Mam nadzieję, że tylko takie dwa kiepskie sezony...
A przede mną jeszcze drżenie serca, czy wystąpi zeszłoroczne zamieranie szypułek, które objawiło się 07 21:
https://photos.google.com/share/AF1QipOI...kwNFRUdjlR
a dla niektórych gron, kończyło się tak:
https://photos.google.com/share/AF1QipOI...kwNFRUdjlR
Na razie czysto ale... w tym roku dwa tygodnie później...
Każdy ma swój armagedon...
Po dzisiejszym przeglądzie liści - raczej dobrze. Znalazłem kilka sztuk z małym nalotem i usunąłem ale - moim zdaniem - nie widać postępów. Czas pokaże...
Kwasy myślę, że dosyć dobrze do analizy, opisane są tutaj:
http://wino.org.pl/forum/showthread.php?...#pid356943
Są skoki pomiarów, których szczerze mówiąc nie rozumiem. To na pewno nie błędy... Zgaduję jednak, na podstawie doświadczenia z 2015 roku (kiedy wyszedł mi soczek), że owe skoki powoduje przypadłość Pinot Noir - szybko spadająca ilość kwasu jabłkowego, podczas dojrzewania do zbioru.
Cóż... przypadłość, a jednocześnie błogosławieństwo! Tylko muszę nauczyć się je kontrolować. Udało się w zeszłym roku i postaram się w tym...
Rzekomy towarzyszy mi od samego początku przygody z winoroślą.
Myślę, że również dzięki niemu, stałem się lepszym winogrodnikiem
Niejednokrotnie, potrafił wywołać we mnie spore emocje
Szanuję tę "bestię", choć jednocześnie, nie przeszkadza mi trzymanie jej na kolanach
Odnośnie zamierania szypułek, czy mógłbyś napisać coś więcej:
jaka odmiana, ile lat miał krzew, jakie obciążenie, ile mogło ważyć porażone grono, czy krzew wykazywał niedobory, i najważniejsze - jakie masz przypuszczenia? Może coś wymyślimy
Oj, Maciek, to moja wina, że źle mnie zrozumiałeś.
Nie chodziło mi o Twoje wino ( link dotyczy wytwarzania wina ), które mam nadzieję, że spróbuję.
Z tymi kwasami, to dosłownie "piłem" do kwasów, które przygotowałeś do ewentualnego podniesienia poziomu kwasowości w winie - kiedyś o tym mi wspomniałeś.
Pozdrawiam
Piotr
Tak, MRz wywołuje czasami emocje... Uważam również, że prowokuje do myślenia...
Odnośnie zamierania szypułek, opowiem na spotkaniu.
Miałeś takową przypadłość? Nie sądzę, by wymyślanie coś pomogło... Kto nie miał, ten nie wie i się nie dowie - jego szczęście oczywiście...
Natomiast w kwestii kwasów ubolewam, że źle Cię zrozumiałem i cieszę się niezmiernie, że to jednak... nie moja wina.
Spróbujesz na pewno - odłożone, zaklepane i czeka!
Zdarzyło mi się zamieranie szypułek na młodych krzewach. Trochę przeciążyłem, a jednocześnie zbyt wcześnie ogłowiłem, co spowodowało, że grona ( wagowo ) były jak deserowe
Podejrzewam, że w tej sytuacji, krzewy nadmiar odrzuciły poprzez zamieranie szpułek - grona nie zamierały całkowicie, tylko niektóre "odnogi".
Liście nie wskazywały na niedobory.
Dlaczego łączę zbyt wczesne ogławianie z dużymi gronami?
Najpierw wyjaśnię, że dla mnie, zbyt wczesne ogławianie, to po kwitnieniu, moment najbardziej intensywnego rozrostu jagód - jeżeli w tym czasie ogłowimy, to wzrost latorośli zostaje zachamowany, a energia krzewu przekierowana na grona.
Jeżeli, jeszcze w tym czasie intensywnie pada deszcz, to uważam, że skrajnie może to powodować pękanie jagód.
Odnośnie zapasu kwasów, które zgromadziłeś.
Czy przypominasz sobie jaka była kwasowość na litr i wydajność moszczu z kilograma?
Pozdrawiam
Piotr
W zeszłym roku, zaniedbałem opryski regulujące niedobory magnezu... Krótko mówiąc... mam nadzieję, że w tym sezonie nie sprawdzę Twojej teorii.
Sądzę, że po ogławianiu - szczególnie tym wczesnym - "energia" zostaje przekierowana raczej na pasierby.
Nie mierzyłem kwasowości w zapasie kwasów. Podzieliłem go na butelki i zamroziłem. Mierzyłem przyrosty w moszczu/winie po jego dodaniu. Zbierałem go po zakończeniu veraison więc sądzę, że można mówić o 12g/l...
Ciekawy jestem, dlaczego pytasz o kwasowość zapasu kwasów?
Zauważyłem, że w grona też "idzie".
Największe grono na Blaufränkisch, to 845g - już po odszypułkowaniu. Wiele gron powyżej 600g.
Jak to mówią, dobry pomysł nie jest zły.
Ten, który "sprzedałeś" podoba mi się i w tym roku zrobię trochę zapasu, ponieważ planuję 2 cuve z odmian o "poślizgowym" terminie dojrzewania wobec siebie - chcę się zabezpieczyć.
1. Rondo, Regent, Reberger, Gołubok
2. PNP, Cabernet Dorsa, Dunaj
Pytałem o wydajność i zwartość kwasów, żeby oszacować ilość potrzebnych do tego gron.
Pozdrawiam
Piotr