Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: MOJA WINNICA w Zach-pom - Winnica Cisowa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
LATO 2017 (presja MRz trwa)

Tak jak pisałem, kwasowości zapasu nie znam ale po przeczytaniu opisu Cuvee 2016 http://wino.org.pl/forum/showthread.php?...#pid353125 zorientujesz się ile go dodałem i o ile podniósł kwasowość wina.

Z tym Blaufränkisch i 600 gramowymi gronami to by wychodziło, że przy dziesięciu latoroślach na krzewie, zbierasz z niego sześć kilo... Ciekawe... U mnie ta odmiana miała grona normalnej wielkości...

[attachment=26420]
Chyba jednak lepiej, żeby więcej zadawać pytań, lub z jednego postu robić elaboraty :) - ale to ciekawe, jak patrzymy przez pryzmat własnych doświadczeń...

Przeciążenie wystąpiło raz, a eksperymenty z ogławianiem kilka razy z "wariacjami" dla danego sezonu - Maćku, naprawdę ciekawe wyszły mi wnioski.

Wszystkie krzewy przerobowe, mam posadzone, co 90cm. Na krzewach Blaufränkisch, owocujących latorośli jest 5 z jednym gronem na latorośl - średnia waga dla grona, to 320g.
Nigdy, jeżeli nie eksperymentuję, nie przekraczam 1,5-1,6 kg z krzewu!

P.S.1. Jak się uda ( z mojej strony ), to na spotkaniu październikowym przedstawię "namacalny" swój eksperyment z Blaufränkisch, tzn. jaką dla niego widzę przyszłość - w swojej winnicy.

P.S.2. Jak mogłeś "założyć", że mógłbym na krzewie zostawić 6kg?! - nie przeginaj, bo ja znam drogę do Szczecina! :D

Pozdrawiam
Piotr
Sorki za takie założenie ale musiałem, po prostu musiałem... wykluczyć taką ewentualność!

Podobną sytuację mam na Zweigelt. Tam też, w zeszłym roku były duże grona https://photos.google.com/share/AF1QipNl...1rVFVIZmF3 To był pierwszy rok, kiedy były takie duże i tak dużo, a zostawiłem sporo podwójnych na latorośli.
Po veraison usunąłem te podwójne ale już było za późno + jeszcze to zaniedbanie z opryskami regulującymi niedobory magnezu i było trochę zamierania. W tym roku, już na etapie groszku, na Zweigelt - zostawiłem po jednym na latorośli

Chętnie zobaczyłbym jakieś zdjęcia Twoich krzewów...
Maciek, nie musiałeś, nie musiałeś... :)
Czy na liściach Zweigelt występowały czerwone przebarwienia?
Będę upierdliwy - kiedy zakończyło się kwitnienie i kiedy ogławiałeś Zweigelt?

Postanowiłem, że zdjęcia winnicy będę wstawiał w ewentualnym własnym wątku, lecz tu, zderzyłem się z problemem egzystencjalnym - jak się uporam, to obiecuję, ruszę "z kopyta" - ewentualnie, zrobię kilka fotek w telefonie i przy spotkaniu zobaczysz.

Pozdrawiam 
Piotr
Występowały, jak zwykle na młodych krzewach. W tym roku praktycznie już nie ma.
Zak. kwit. 06 14
Pierwsze ogławianie 07 08
Wydaje się, że dość wcześnie zakończone kwitnienie. Zakładam, że tak było, więc odstęp czasowy do ogławiania ok.
Normalnie, wielkość gron nie powinna odbiegać od średniej - coś musiało spowodować ponad normatywny wzrost. 
Więc, co się wydarzyło, między zakończeniem kwitnienia, a ogławianiem? 
Czy, zaraz po kwitnieniu, coś spowodowało spowolnienie dynamicznego "puchnięcia" jagód, i one zaczęły rosnąć "w oczach" w pierwszej dekadzie lipca?

Pozdrawiam 
Piotr
A myślałem, że to tylko ja tak wszystko analizuję i rozkładam na czynniki pierwsze...

Piotr, nie sądzę aby u mnie na Zweigelt wystąpił jakiś problem, oprócz braków magnezu i zaniedbania z opryskami...
To, że grona były duże - moim zdaniem... ta odmiana tak ma.
Efekt zbyt późnego zdjęcia tych górnych gron na latorośli (czyli przeciążenia), widać w tym roku - praktycznie, nie było trzecich kwiatostanów.
Oj coś czuję, że ten eksperymentalny sezon... trudny będzie.
Są zasuszenia grzybni ale... 48h po oprysku widać też biały nalot. Gdzieniegdzie na nekrozie, a gdzieniegdzie w nowych miejscach:
https://photos.google.com/share/AF1QipOI...kwNFRUdjlR

Ponadto, MRz pokazał się teraz... już, na wszystkich krzewach Pinot Noir, Pinot Noir Precoce i Dornfelder. Sporadycznie i na górnych liściach ale jednak...
Regent, Hibernal - bez oznak.
Zweiget - jeden liść znalazłem ale z czystym zasuszeniem.

Poprawiłem dzisiaj wszystko Alkalinem.

To raczej koniec z eksperymentami, z wydłużaniem odstępów pomiędzy opryskami, w Winnicy Cisowa.... W przyszłym roku wracam do normalnej procedury.

No i troszkę - co oczywiście nie jest problemem - Szpeciela na kilku sadzonkach Zweigelt: https://photos.google.com/share/AF1QipOI...kwNFRUdjlR
No szkoda... Mam nadzieję że poradzisz sobie ze skubańcem. Jakiś specjalny prysznic przewidujesz dla swoich krzewów?
U mnie też nie ustępuje, może nie armagedon, ale jest i czeka... Teraz widzę, jak to szybko się rozprzestrzenia... Jeśli przeżyją zimę , przewiduję książkową (forumową) profilaktykę.
Coś mi się zdaje, że musisz winnicę przenieść w okolicę Waldka (Heavy) :diabelek:
Narc, nie wiem - zobaczymy...

VanKlomp, w przypadku VV jest trochę inaczej...
Cytat:w przypadku VV jest trochę inaczej...

Dokładnie - niektóre nawet zdrowiej rosną.......... chyba już gdzieś kiedyś wspominałem.
Przyjechałem wieczorem - pada. Wyjechałem rano - pada. 
Maciek, co tak u Ciebie pada i pada - przecież Apelacja Szczecińska ma być Polską Toskanią! :)

W takich chwilach, człowiek może się zastanawiać, jaki jest sens?
To rzecz normalna, wręcz potrzebna...


P.S. U mnie ostatnio, też sporo deszczu - "ciekawa" komplikacja w odniesieniu do eksperymentu z opryskami - walczymy Maciek, walczymy! :)

Pozdrawiam 
Piotr
Dzisiaj w winnicy Cisowa wizytacja: https://photos.google.com/share/AF1QipOr...RTR0FfblBn. Czułem się, jakbym znowu z Rafałem i Anią spływał Pilicą. Plus ponadto - W RAFAŁA TORBIE BEZ DNA - wędzonki...

Piotr żałuj, że się nie zameldowałeś...
Nie Toskanią, a Burgundią. W Burgundii - zimne noce i duża ilość opadów, niezbyt gorące lato i dłuuuga, słoneczna jesień... Podobnie w Kalifornii, na wschodnim wybrzeżu. Hmm Toskania - teren górzysty i Chianti... Może też pada... Tylko przejeżdżałem.

Sens wychodzi w winie. Zdarza się, że to wino nie... wychodzi. Ale kiedy uda się!!!
Tak, walczymy! Ilość nalotu na starszych liściach, zmniejsza się pomimo opadów. Na młodych, które pojawiają się cały czas (na pasierbach) niekoniecznie...

Zaczynam zastanawiać się, nad nie zbieraniem zapasu kwasów, w tym roku... Ale jeszcze jest "chwila" na podjęcie decyzji...
No, żałuję,  ale dotarłem późno do Silvera i nie chciałem zawracać Ci głowy.
Dziękuję za podtrzymanie zaproszenia. Będzie jeszcze nie jedna okazja z wyprzedzeniem, ustaleniem.

Niech będzie i Burgundia! - super, mam tylko 3h szybkiej jazdy :)

"Jeżeli należycie wykonam swą pracę,
Dobrym winem otrzymam płacę"

Jeśli "idziesz" w różowe lub białe, to wiesz, że możesz wcześniej. Więc kwasów możesz nie potrzebować.

Pozdrawiam 
Piotr
A propos okazji... Będziesz w Szczecinie przed piętnastym sierpnia? Trzeba coś przewieźć od Narc do mnie. Ilość 10ml...

Przy wcześniejszym zbiorze kwasy nie są problemem, natomiast może być mało cukru... "Zaczynam się zastanawiać" w sensie zebrania zapasu kwasów na Regent, a nie  na PN. W takim wypadku na PN, możliwość pozostawienia - odpowiednio wcześniej - jednego grona na latorośli... W związku z tym kiepskim sezonem...
Zastanawiam się też od dzisiaj, nad posadzeniem paru sztuk Solaris, który byłby chyba... doskonałym - naturalnym - zapasem kwasów i jednocześnie cukru...

Poprawiłem dzisiaj Alkalinem. Starsze liście są OK. Młode na pasierbach - nadal słabo. Jest MRz na Zweigelt. Regent i Hibernal czyste.
Na tę chwilę nie mam takich planów, ale dam znać, jak będę jechał do Szczecina.

Maciek,  jeszcze nie uważaj sezonu za kiepski - kluczowym będzie wrzesień.
Obecnie,  winorośle aż tak dużo słońca nie potrzebują...
Owszem, w tym sezonie, u nas nie ma lata, ale może być Polska Złota Jesień!
Zobaczysz, parametry jeszcze mile Cię zaskoczą.
Jednak, z uwagi na późny/powolny start, 1,5 kg na żadnym krzaku nie przekroczę.

Jeden krzew Solaris mam u siebie posadzony,  jako zabezpieczenie.

Pozdrawiam 
Piotr
Uważam ten sezon za kiepski, ze względu na presję patogenów.
Co innego parametry... Oczywiście, że zaskoczą. Zawsze zaskakują. Raz we wrześniu, raz w październiku...
Mnie przynajmniej odpukać jak narazie to omija. Wszystkie liście czyściutkie.
Bez problemu Maćku wyślę Tobie te 10ml. Chyba, że faktycznie Piotrek będzie w pobliżu to wtedy przekażę.
Wiktor, i oby tak było do końca sezonu, bo "zabawa" choć ciekawa, to jednak stresująca.

Narc, wysyłaj. Nie ma co czekać do ostatniej chwili...
Maciek, sezonu, ze względu na presję patogenów, niestety nie klasyfikuję - presja jest, co roku. Ot, takie wyjątkowe siedlisko :)

No tak, w "Burgundii", październik też wchodzi w rachubę - u mnie jest już "pozamiatane".

Chłopaki, żona zdecydowała ( za niewinną, praktycznie nierozpoznawalną sugestią :D ), że na kilka dni jedziemy z dzieciakami do Dziwnowa - trochę kaszlą i potrzeba zmiany klimatu.

Wyjeżdżamy w najbliższy piątek po południu, więc mogę te 10mil podrzucić ( pod warunkiem, że zawartość legalna :) ) - jeżeli jesteście zainteresowani, to dajcie znać.

Pozdrawiam 
Piotr
Piotrek tylko "nielegal"... :pijemy:
Teraz patrzę na Twoją lokalizację i stwierdzam, że mam szwagra nie daleko od Ciebie... Białe Piątkowo taka mieścina blisko Środy. Jestem w piątek w domku. Wyjedźcie wcześniej co kawkę odpijemy!
Kawka w Sierakowie, kawka w Szczecinie - wyjedźcie lepiej... dużo wcześniej.

U mnie, presja po dziesięciu dniach od zabiegu chemią i dwóch opryskach Alkalinem, utrzymuje się wciąż na górnych liściach https://photos.google.com/share/AF1QipOI...kwNFRUdjlR i na pasierbach. Regent i Hibernal - czyste.
Dzisiaj kolejny - czwarty zabieg. Wstrzeliłem się w dzień bez deszczu. Prysnąłbym rano ale chyba ze trzydzieści stopni było... Tak myślę i kombinuję, że może jutro, na kilku krzewach - dla testu - oprysk miedzianem wykonam.
Niestety, najwcześniej możemy wyjechać o godz. 13.00. 
Włodek, u Ciebie planuję być ok. 15.30.
Maciek, u Ciebie będę ok. 18.00

Dzięki chłopaki za zaproszenie na kawkę, ale sami widzicie, że plan napięty, a dla komplikacji, jadę jeszcze z małymi dziećmi  ( 2 i 4 lata ) - ale fajnie będzie się z Wami spotkać, choć na chwilę.

Poza tym, do czego to doszło, żeby do winiarzy jechać na kawkę?! :D

P.S.1. Dajcie jakoś namiary, żeby do Was trafić.
P.S.2. Oprysk miedzianem, to dobry plan, jak już                 będzie po deszczach.

Pozdrawiam 
Piotr