28-11-2012, 23:30
ZIMA 2012/2013
Jeszcze jedna ciekawostka. Mianowicie:
Jak pisałem, po badaniach gleby jestem w kontakcie z przedstawicielem firmy sprzedającej nawozy, który nota bene także uprawia winorośl.
W czasie dyskusji usłyszałem bardzo ciekawe, moim zdaniem twierdzenie iż znacznie ważniejsza od aktualnych parametrów gleby czy nawet sposobu prowadzenia winorośli, bo te zawsze można skorygować jest struktura fizyczna gleby.
Tę znowu, niezależnie od stanu faktycznego można próbować, choćby w minimalnym, a może, tu ciekawostka, nawet w stopniu maksymalnym skorygować w momencie sadzenia sadzonek przez podsypywanie takiego sobie zwykłego gruzu. Chodzi o to by korzenie nie miały zbyt łatwego dostępu do wody.
Kiedy rozmawiałem o tym z tatą, on skądinąd potwierdził tą tezę, mówiąc iż kiedy odkopywał fundamenty swojego domu , w celu ocieplenia i izolacji piwnicy natrafił na gruz w miejscach gdzie wcześniej rosły winogrona. Wygląda na to, że Niemcy znali i stosowali już dawno tą metodę.
Na mój rozumek Kubusia Puchatka wygląda mi to na zwykłą zasadę drenażu ale być może niezwykle istotną w stosunkach wodnych winorośli.
TUTAJ istotna uwaga. Wszystko co powyższe, napisałem będąc pod wpływem butelki Campo Viejo z regonu Rioja, rocznik 2009, wypitej do kolacji więc może się mylę... Ale na pewno nie mylę się co do jakości tegoż trunku.
Jeszcze jedna ciekawostka. Mianowicie:
Jak pisałem, po badaniach gleby jestem w kontakcie z przedstawicielem firmy sprzedającej nawozy, który nota bene także uprawia winorośl.
W czasie dyskusji usłyszałem bardzo ciekawe, moim zdaniem twierdzenie iż znacznie ważniejsza od aktualnych parametrów gleby czy nawet sposobu prowadzenia winorośli, bo te zawsze można skorygować jest struktura fizyczna gleby.
Tę znowu, niezależnie od stanu faktycznego można próbować, choćby w minimalnym, a może, tu ciekawostka, nawet w stopniu maksymalnym skorygować w momencie sadzenia sadzonek przez podsypywanie takiego sobie zwykłego gruzu. Chodzi o to by korzenie nie miały zbyt łatwego dostępu do wody.
Kiedy rozmawiałem o tym z tatą, on skądinąd potwierdził tą tezę, mówiąc iż kiedy odkopywał fundamenty swojego domu , w celu ocieplenia i izolacji piwnicy natrafił na gruz w miejscach gdzie wcześniej rosły winogrona. Wygląda na to, że Niemcy znali i stosowali już dawno tą metodę.
Na mój rozumek Kubusia Puchatka wygląda mi to na zwykłą zasadę drenażu ale być może niezwykle istotną w stosunkach wodnych winorośli.
TUTAJ istotna uwaga. Wszystko co powyższe, napisałem będąc pod wpływem butelki Campo Viejo z regonu Rioja, rocznik 2009, wypitej do kolacji więc może się mylę... Ale na pewno nie mylę się co do jakości tegoż trunku.