Maciek, oprócz Zweigelta, jakie jeszcze odmiany puścisz na przyszłą altanę? - zastanawiałem się, czym obsadzić taras, ale żeby domowników nie kusiły przerobówki, to posadziłem deserowe.
Pozdrawiam
Piotr
Maćku, a nie boisz się, że tuje i inne drzewa iglaste za płotem będą wyjaławiać ziemię, zabierać składniki pokarmowe winoroślom ?
Boję się ale cóż z tego - drzewa są u sąsiadki...
Po powrocie ze zlotów, na starszakach, zastałem
Las Winogronas... W przypadku jednoroczniaków
trochę mniejszy
las.
Zawiązki na
Pinot Noir i
Zweigelt. Ładne i spore, w tym roku...
No i fajnie. Jesteśmy na tym samym etapie w przypadku Pinot Noir. Oby sezon był nadal dobry.
No ładnie, ładnie!
U mnie też jednoroczniaki (nie wszystkie) jakoś słabiutko wyrastają, ale to nie koniec sezonu, myślę...
Normalka. Młode krzewy = młody system korzeniowy. Oczywiście, że dadzą radę!
Usunąłem dzisiaj liście poniżej gron, a także ponadplanowe grona - zostawiając; jedno na latorośl, na jednoroczniakach (fotka) oraz dwa, na starszakach:
[
attachment=27941]
Krzew Pinot Noir,
dotknięty chlorozą, po dwóch zabiegach. Nie mam fotki stadium przed opryskami - po prostu... liście były, nieco bardziej żółte.
Dla porównania, krzew PN
zdrowy. Co ciekawe... tenże, miał
podobnie, w zeszłym roku.
Tak to bywa...
Wygląda to jak niedobór żelaza. Albo istotnie mało go w glebie, albo problem z pobieraniem. Może wapnia za dużo.
Hmm, gdyby to była kwestia niedoborów - chloroza byłaby raczej na całym krzewie...
Analizując dzisiaj zdjęcia, stwierdziłem, że zarówno ten tegoroczny z przebarwieniami, jak i zeszłoroczne, były budowane w dwóch etapach. Połowa ramienia w jednym roku, a druga w kolejnym. Myślę, że może to kłopoty z przewodzeniem.
Była wiosna, było lato, a teraz jest jesień; chłodno, ponuro i nisko podwieszone chmury. Mimo to, deszczu jak na lekarstwo... Super! Daję lajka!
Całym sercem i myślami, jestem za powrotem upałów, z temperaturami około 40C ale cóż... chwila wytchnienia jest jednakowoż, niezwykle miła.
Krzewy troszkę wyhamowały ze wzrostem latorośli. Też im lajk, za to!
Owoce jednakże, idą swoją drogą...
Pinot Noir i
Zweigelt - małe jagody.
U mnie od wczoraj już więcej przejaśnień, a od dzisiaj słonecznie. Uporam się z podwórkiem i powoli zacznę motykować ogród winoroślowy i wysadzać sadzonki z doniczek do gruntu. Będzie Pinot Noir 2018, Macieju ? Czy Zweigelt jest dla kupażu z Pinot Noir w gorszym sezonie, czy osobny nastaw robisz ?
U mnie zapowiadali burzę ale odwołali...
Będzie Cuvee 2018 Pinot Noir i Zweigelt, wyciskane ręcznie na białe, czyli próba powtórzenia Białe 2016. To co zostanie trafi do Regenta albo raczej, razem z Regentem do kadzi, ponieważ - jak sądzę - zbiór wszystkiego będzie w tym samym terminie...
Zweigelt, to ta sama klasa trudności co PN. Jak za późno zbiorę - jabłkowy spada i wychodzi soczek. Pojęcie, gorszego sezonu, jest w przypadku tych odmian, nieco inne...
Hm... a przede mną wciąż tyle nauki. No nic czytamy dalej.
Nauka, nauką ale za pH-metrem, czas się rozejrzeć...
Zgadza się. Co byś mi polecił, Macieju ? Wysoka półka, czy średnia ?
Wysoka, oczywiście zawsze jest dokładniejsza, niezawodna ale i droższa. Dużo droższa. Wysoką półkę ma Piotr, z tego co pamiętam to koszt około 400zł.
Ja mam najtańszą możliwą opcję
pH-metru. Koszt około 40zł. Działa bodajże, już czwarty rok.
Do tego niezbędny jest osprzęt, widoczny na zdjęciu. Płynu K, oczywiście nie używam... Ponadto; coroczny zakup 2x150ml NaOH w cenie 10zł za pojemniczek (dla mnie wystarcza) oraz buforów.
Własny NaOH, jeśli dobrze pamiętam ze Strzałkowa, można robić z Kreta.
Zatem powoli wyposażam się w arsenał. Menzurkę mam, płyn miałem dokupić, a pH-metr kupić. Bardzo dziękuję za tę ściągę, Macieju.
A tak z innej beczki. Powód mojej dumy. Dziewięć krzaczków ogórków odmiany Petit Parisien, które metodą dziadka uzyskałem z nasion z poprzedniego sezonu. Wczoraj z żoną jedliśmy pierwsze ogóreczki. Mniam, mniam...
[
attachment=28004][
attachment=28005][
attachment=28006]
P.S.
Pomidory wiszą zawiązane w gronach. Arbuzy w części ogrodu na krzemowym piachu kwitną i również zawiązały pierwsze owoce. Jak ogórki i wszystko inne będą miesiąc wcześniej.
Smakowicie wyglądają. Własnej "roboty", pewnie idealne na małosolne...
(21-06-2018, 20:54)maciek19660714 napisał(a): [ -> ]Smakowicie wyglądają. Własnej "roboty", pewnie idealne na małosolne...
Tak, Macieju. Nieco do obiadu i kolacji, a reszta na małosolne i do słoików.

Czas najwyższy zająć się ogławianiem...
Krzewy osiągnęły swoje
apogeum wzrostu i teraz, nieco zwolniły. Przyczyną jest także - jak sądzę - zachmurzenie (u mnie, w dużej mierze, bez opadowe) i zapewne, spadek nocnych temperatur...
Nie mniej jednak, zagęszczenie w górnej części jest i trzeba je zlikwidować! Plus, niepotrzebne zacienianie sąsiada...
Starszaki, w odróżnieniu od młodych, oczywiście osiągają
wyższe... wysokości = normalka. Ważne, że wszystkie liście, to intensywna, piękna zieleń! Intensywniejsza, oczywiście na starszakach - też = normalka.
Regentowa część, także OK. Te przesadzone, oprócz dwóch nieszczęśników, rosną powoli ale nieustępliwie.
Jagody weszły w fazę groszku. Zarówno
Zweigelt, jak i
Pinot Noir, są obecnie, na tym samym etapie - idealnie!
Ukorzenianie Regent, to raczej w tym roku =
niepowodzenie... Listki są na jednym sztobrze = niedobrze...
Taki nieciekawy i słaby rok, dla Regenta...
(06-03-2018, 22:08)Karol4511 napisał(a): [ -> ]Panie Maćku może warto było by wznowić relację filmową i zamieścić ją na youtubie. Oglądałem kilka filmów i są one dość pomocne dla laika (takiego jak ja) w tematach winorośli jak i całej otoczki związanej z winami. 
(08-03-2018, 00:36)maciek19660714 napisał(a): [ -> ]Maciek mam na imię... Nie Pan Maciek...
Dziękuję za uznanie.
W realizacji jest nowa produkcja, która otworzy cykl, o wspólnym tytule "Rok z życia krzewu". Od wiosennego cięcia, do winobrania i przygotowania do zimy. Bohaterem będzie jeden krzew PN. Premiera zapewne w styczniu, przyszłego roku.
A jednak... premiera jest wcześniej. Pierwsze etapy, historii krzewu Pinot Noir, "rozrosły" się do trzydziestu minut - tak też, będą dwa odcinki. Oto pierwszy:
https://www.youtube.com/watch?v=mhnQyr91Nlk&t=0s
Pewnie jeszcze wiele błędów popełniłem w mojej małej uprawie... Zapewne tak... Cóż wino pokaże jakie... Nie mniej jednak - jak tak teraz oglądam - miło wspominać, nader szybkie pozbycie się czapki i "wskoczenie" w japonki... Oby taka tendencja (w odniesieniu do poprzednich cykli) była w kolejnych latach!
Gratuluję chęci i samego filmiku! - na pewno wielu skorzysta.
Pozdrawiam
Piotr