Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: MOJA WINNICA w Zach-pom - Winnica Cisowa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ależ nie, nie. Mi nie chodziło o wygląd zewnętrzny wina w kieliszku, tylko o to, że w nim jest... Że za szybko zniknie :)

Również życzę Wesołych Świąt Bożego Narodzenia.

Pozdrawiam 
Piotr
Rozumiem ale mimo wszystko, nie podoba mi się ten wygląd. Osadu w butli 2l II było naprawdę mało, a jednak nie jest to - moim zdaniem - pełen klar. Może tam jeszcze białka jakieś pływają kraulem.

Tak na marginesie; zostawiłem trochę w kieliszku na noc. Rano pachniało tak samo, to raczej dobry znak. Wyszła jednak spora kwasowość... Wygląda na to, że pomimo idealnych parametrów moszczu, jednak... zbiór był nieco za wcześnie.

PS. Albo za duże obciążenie...
Trochę późno podsumowanie sezonu 2018 - czekałem bowiem, na ostatnie testy ostatnich buteleczek...

Słabo, bardzo słabo... Wszystko co zostało rozlane, utleniło się dosyć szybko. To co było dłużej, w nieco większej ilości (2018 12 17 - III ZLANIE butla2l II) dało miłe wspomnienie Białe 2016. Jednak... było to tylko wspomnienie.
--- Trzeba będzie prawdopodobnie opanować mikroutlenianie!
--- Inna sprawa to wiek młodych krzewów... Czas pokaże...

W tym roku dosadzę dla testów, w wolne miejsca, po jednej lub dwie sztuki Chardonnay i Pinot Meunier.
--- To trzecie rozwiązanie problemu - może Pinot Noir nie potrzeba Zweigelt, a brakuje mu tego co sprawdzone i stosowane w Szampanii...
Wydaje mi się, że też ilość wina ma znaczenie. Taka rozsądna minimalna ilość wina to 10l. W przypadku "testów" można zejść do 5l... Ale trzeba zasiarkować, zlać pod sam korek i zapomnieć na jakiś czas....

Oraz do rozważenia jest koncepcja "zapasu kwasów" - czy na pewno warto dodawać soku z niedojrzałych owoców do wina... Nie wiem, może na własny użytek lepiej dokwasić kwasem.

Albo może dosadź Rieslinga - on zawsze będzie miał wysoki kwas, przyda się do kupażu...
Wtrące też swoje "pinć" groszy...
Mająć 1000l moszczu, który chcemy dokwaścić ok.2gr/l potrzebujemy
2kg kwasu...
Zbierając przy wartości 20g/l potrzebne jest 100l niedojrzałego,trawiastego w aromacie moszczu...!
Po co czekać,pielęgnować i udawać,że się ma piękne paramatery...
Dodanie kwasu czy to jabłkowego,czy winowego,cytrynowego uważam za bardziej racjonalne...

To Macieju nie Ciebie,tylko ogólnie nadpisalem... :) .Można sie zgodzić lub nie.
Każde pięć groszy jest istotne! Powiem nawet, że... może okazać się jako 555 groszy!

Zbyszku;
- Tak... ilość wina ma kolosalne znaczenie ale wiesz przecież, że dotychczasowe u mnie, zmiany w odmianach = małe ilości.
- Drugie tak - pięć litrów to jest do testów i w 2016 się udało, a potem już nie...
- Krótko mówiąc - produkcja wina to po prostu... powtarzalność!
- Sprawę "zapasu kwasów" chyba... troszkę rozwikłałem w poprzednim sezonie;
--- większe obciążenie (ale idąc tropem poprzednich lat - za wcześnie zebrałem...)
- I tęże sprawę "zapasu kwasów" rozpatruję także jako;
--- dosadzenie Chardonnay.

Narc;
- To nie tak. Aż tyle nie trzeba dodawać.
- Jednakże... oczywiście tak czy siak, mi się też takie rozwiązanie problemu nie do końca podoba. Stąd też będę kombinował, tak jak wyżej napisałem...
To obciążenie poniekąd to dobre rozwiązanie.
Poniekąd, ponieważ nie znamy przebiegu pogody...
Ale z drugiej strony, można i nawet lepiej odkwasić wino, czy wstępnie moszcz niż dokwaszać zieleniną.
Można cuda na kiju...kwestia podejścia winiarza.
Najlepsze jednak wyjście to idealne parametry! ;)
Tego się trzymajmy!
Po co kombinować, lepiej nastawiać i degustować! ;)
Białe 2018 nie było dokwaszane...
Miało bardzo dobre parametry (8,7g/l)(3,3pH), podobne do Białe 2016 (9,0g/l)(3,6pH).
Moim zdaniem, kwasowość i pH nie były przyczyną porażki.
Ja ogólnie o zieleninie...
A ja o "poniekąd"... Jak do tej pory przebieg pogody nie był u mnie problemem. Nie musiałem redukować w sierpniu, ani odkwaszać.

Co do zieleniny. No cóż... W białym i w czerwonym, wyszła kiszka o takich samych skutkach więc dowodów na zły jej wpływ na wino, jak na razie brak.
Cięcie wykonane.
Macieju, te trzy krzewy przy płocie, te z solidnymi ramionami, to też Pinot Noir ?
To są sześciolatki Pinot Noir. Ten ostatni to dziadek - ośmiolatek. Pierwszy Pinot (w międzyczasie zmienił miejsce), którego posadziłem w 2010 roku.

Będą wycięte w przyszłym roku. W tym roku posadzę tamże - już w nowej linii szpalerów - Chardonnay.
Wycinasz ? Nie szkoda Ci takich wiekowych krzewów? A z Chardonnay to bardzo dobry wybór.
Pewnie że szkoda ale u mnie ziemi mało. Chcąc dosadzić, muszę coś usunąć... Wybór padł na te właśnie, ponieważ w międzyczasie poziom działki podniosłem o dziesięć centymetrów i miejsca szczepienia znalazły się za głęboko. Poza tym... ramiona za krótkie, pąki za rzadko i nie pasują do zmodyfikowanej linii szpalerów. Taka decyzja zapadła...

Mam nadzieję, że Chardonnay to dobry kierunek. Było fajnie wino z Zweigelt ale ja chcę białe. Zapewne... będę musiał znaleźć jeszcze jakieś miejsce na Pinot Meunier.
Rozumiem. Chardonnay jest w sumie dość łatwa odmianą w naszych lokalizacjach zachodniej części kraju. Owocuje i dojrzewa każdego roku, przy minimalnej ochronie przed patogenami nie choruje. W tym roku, jeżeli plany uda się zrealizować, dosadzam 15 szt. zatem za dwa lata skromny nastaw może już być. A Pinot Meunier może dać wina musujące zdaje się.
(12-03-2019, 05:06)Dolnoslonzok napisał(a): [ -> ]Chardonnay jest w sumie dość łatwa odmianą w naszych lokalizacjach zachodniej części kraju. Owocuje i dojrzewa każdego roku, przy minimalnej ochronie przed patogenami nie choruje.

Tak, tak, a świstak siedzi i zawija :lol:
Ile masz krzewów w swojej uprawie?
Przy restrykcyjnym trzymaniu się kalendarza oprysków można utrzymać liście do końca sezonu, co udało mi się w roku 2017 i 2018. Dojrzewanie w mojej lokalizacji:
- 2 października 2015 r. - 23 Brix
- 1 października 2016 r. - 23 Brix
- 10 września 2017 r. osiągnął już 20 Brix, jednak cukry spadły po deszczowym miesiącu i odrobiły straty ponownie tylko do 20 Brix 3 października 2018 r.
- 4 września 2018 r.- 23,5- 25,5 Brix ( słodki, pestki chrupkie i wybarwione ),
- 19 września 2018 r. - W paru gronach jagody miały nawet 27,4 Brix, a do tego pierwszy raz wyczuwalny był wspaniały smak Chardonnay.
(12-04-2018, 07:55)maciek19660714 napisał(a): [ -> ]Kolejny rok masz pękanie pąków, dwa tygodnie przede mną. U Włodka i Piotra, pewnie będzie to tydzień...

No i sytuacja się powtarza... U mnie łuska pęka.
Tyle że w tym roku, około półtora tygodnia wcześniej niż zwykle.
Początek wełnistego pąka.

Wygląda więc na to, że o ile pogoda się nie zmieni - a wygląda na to, że się nie zmieni - za tydzień będzie zielone. Trzeba powoli odkurzyć folię na namiociki, bo ciągle jeszcze spada do jedynki w nocy...  Zbyt wcześnie wszystko. Zbyt wcześnie...
Macieju, myślę, że należy myśleć o końcu kwietniowych przymrozków. Każdego roku może być tak przyśpieszona wegetacja winorośli. Może dwa, trzy lata i ostatnie przymrozki będą w marcu ?
Miejmy nadzieję, że tak będzie.
Nie miałem Zimnej Zośki od 2009 ale wychodzę z założenia, że im dłużej nie było tym większe prawdopodobieństwo, że w końcu wystąpi...
Faza wełnistego pąka na Pinot Noir. Na dwulatkach Zweigelt prześwituje już nawet zielone, a tu panie... w nocy z wtorku na środę prognozują minus trzy.
Macieju, u mnie dwulatki Pinot Noir i czterolatki mają już fazę różowego pąka, ale ośmiolatek dopiero jest w fazie wełnistego paka. Starsze zawsze mądrzejsze.
Tak tak. Moje trzy starszaki PN i ZW też mają wełniste ale jeszcze takie, nie napęczniałe. W takim stanie - zapewne - przetrwałyby spokojnie obecne ataki zimy. Ponieważ jednak u mnie większość to dwulatki, zbudowałem namiociki. Podgrzewane nocą. Dzisiaj było minus dwa, a w ciągu dnia troszkę gradu. Jutro i aż do niedzieli mają być powtórki przymrozków. Czy rzeczywiście tyle było - nie wiem. To tylko dane z netu, ze stacji pogodowej Szczecin Gumieńce ale wolałem trochę popracować niż później, cały rok... uprawiać liście.

Krótko mówiąc - Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata...