Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: MOJA WINNICA w Zach-pom - Winnica Cisowa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Maćku, te potężne pnie sześciolatków to Pinot Noir ? Moje z 2010 nie są takie. Przyczyn upatruję w tym, że niegdyś nieumiejętnie prowadziłem krzewy, niezbyt orientowałem się w tym, co zostawić z latorośli przy starych formach, zagęszczając je niezmiernie. Ponadto krzewy przeżyły dwa przesadzania, zatem i tak jestem szczęśliwy, że żyją.
Tak to Pinot Noir.

Sądzę, że przesadzanie wpływa w bardzo dużym stopniu na krzew. Na wcześniej przedstawionym zdjęciu jest sześciolatek z 2012 roku, a za nim - w drugim szpalerze (na drugim planie) - także PN posadzony w 2010 roku i przesadzany w tymże 2012-tym. Suwmiarką nie mierzyłem ale już na oko widać, że ten starszy ale przesadzany ma nieco "cieńszy" pień... Aktualnie niby nic ale pamiętam, że po zmianie miejsca, przez dwa lata zrzucał kwiaty.

Sposób prowadzenia, jak mniemam, to raczej... nieco inna kwestia. W tym sezonie - jak pisałem wyżej - zdecydowałem się na pozostawienie latorośli jak najniżej podstawy czopków. Taki kierunek podpowiedział mi Wesoły, choć w nieco innym kontekście... Być może, w kolejnych latach będzie można "zejść" do cięcia na "łyso"...

Chardonnay dają znaki życia.
Mam nadzieje, że w tym roku stary Pinot Noir nabierze wigoru, jak dwu i więcej latki w szpalerze pochodzące od niego właśnie. Wspaniale, że rozpoczynasz przygodę z Chardonnay. Ciekaw jestem Twoich relacji. Pod Wrocławiem paru winiarzy-amatorów również dosadza lub sadzi.
Krzewy jak zauważyłem, nie lubią przesadzania. Zabiera im grubą "chwilkę", ogarnięcie się w nowej lokalizacji...

Sam jestem ciekaw, jak Chardonnay będzie się sprawował u mnie. Jak na razie owe "znaki życia" pokazuje bardzo powoli. Pamiętam, że sadzonki PN były znacznie szybsze. Jednakże... to już teraz dobrze wróży, jeżeli chodzi o dokwaszanie...
Jest osiem liści. Kwiatostany stają na baczność. Wygląda na to, że za tydzień będzie kwitnienie.

Nie pryskałem testowo w tym roku Promanalem i już jest. Liść oberwałem.
Solidne pędy. Obserwuje w tym roku, szczególnie na Rieslingach i Pinot Blanc, które mają 8 liści, że latorośle są solidne właśnie, ale odległości między liśćmi duże. Hm... Z kwitnieniem u mnie będzie chyba podobnie, jak u Ciebie, Macieju. Po niedzieli.
Dzisiaj przy BBCH 18 (osiem liści) zabieg przed kwitnieniem - zapobiegawczo (Mączniak Rzekomy, Mączniak Prawdziwy.
Ładnie prą..!
U mnie nieco w tyle...
Co w tym roku przed kwitnieniem?
SNL
Ja się zastanawiam... SNL miałem w zeszłym roku.
Chciałbym tylko siarką i miedzianem a na kwiat te grzybki!
Zastanawia mnie tylko, jak to będzie kwitnąć, tzn. kiedy te, które przetrwały kwiecień i te z zapasowych...???
Dwa opryski???
Ciekawe jak taka ochrona się u Ciebie sprawdzi... Oby dobrze!

Kwitnienie? Niebawem... się okaże
(24-05-2019, 05:48)Dolnoslonzok napisał(a): [ -> ]Solidne pędy. Obserwuje w tym roku, szczególnie na Rieslingach i Pinot Blanc, które mają 8 liści, że latorośle są solidne właśnie, ale odległości między liśćmi duże.

Też to zauważyłem.
Ponadto... ciekawostką są pasierby. Jest koniec maja, a skubańce u mnie mają już 2cm. Będzie raczej... sporo cięcia w tym sezonie.
Identycznie jest u mnie, Macieju. Przerzedzałem krzewy w niedzielę i właśnie zauważyłem masę pasierbów. Ponoć w tym okresie wegetacji są pożądane, szczególnie dla młodych krzewów, ponieważ zwiększają transpirację.
Też tak sądzę. Dopóki nie zagęszczają, nie stanowią problemu.

Jest dziesięć liści na PN i Zweigelt.  Regent dobija do ósemki.
Ogrodnicy (chyba raczej ci spóźnieni ale jakże... denerwujący) zapowiadają jeszcze dmuchanie do mnie w czwartek nad ranem, nieco zimnym oddechem (zapowiedzi - trzy stopnie...) więc może kwiatostany zdecydują się jednak... niekoniecznie w tym tygodniu.
Macieju, ominęły Cie przymrozki ? Niewesoło wyglądały prognozy dla Pomorza Zachodniego.
Dzień wcześniej prognozowali trzy stopnie ale wieczorem zmienili na cztery. Było pięć.
Wszystko w porządku.
No to w porządku. Ciekaw jestem, jak uprawa Turnaua? Mało jest o nich informacji.
Tak to bywa... Duża i młoda winnica, zwykle nie opowiada zbyt hojnie, o tajnikach uprawy i winifikacji.

pierwsze liście na Chardonnay.

Koniec maja to chyba dobry moment aby odtrąbić, iż majowych przymrozków nie było od 2008 roku, od kiedy zacząłem zabawę z winoroślami. Taras wejściowy oczywiście i dachy aut, były w tym dziwnym/niebezpiecznym dla Szczecina roku (przedmieścia - nie uprawa polowa) lekko przymrożone ale oceniam... po krzewach nieokrywanych.
Mimo tego powyższego, nie żałuję budowy namiocików. Nie wyobrażam sobie... ryzykować patrzenia aktualnie, na uprawę liści!
Wczoraj kwitnienie na Pinot Noir. Zweigelt zaczął przedwczoraj.
Podsumowując:
- podobnie jak w 2016 (2016 06 06)
- tydzień wcześniej niż w 2017 (2017 06 12)
- tydzień później niż w 2018 (2018 05 25)

Tempo wzrostu niesamowite - trzecia para drutów przerośnięta. Bez nawożenia i podlewania...

Regent ma dwadzieścia liści. Gwoli ścisłości; Regenta w przeciągu dwóch lat nie będzie - powoli wymieniam na Zweigelt. Dwie sztuki już rosną.
Macieju, nieźle. Pinot Noir kwitnie w tym roku tak wcześnie u Ciebie.
Osobiście... bardzo jestem zdziwiony! Zwykle Ty byłeś tydzień przede mną.
No, u nas, jak pisałem, to wina deszczowego maja. Dzisiaj o poranku mamy deszcz, ale w ciągu dnia ma być już lepiej. :)
Może to jest przyczyną takiego stanu rzeczy... Nie mogę określić bowiem maja u siebie, jako deszczowego. Trochę czasami zimnego - to tak ale z pewnością bardzo słonecznego. Wynika z tego, że usłonecznienie to podstawa!
Takie pasierby (około 40cm) w przeciągu ostatnich dwóch tygodni, urosły sobie - jak na razie - w dolnych częściach latorośli. Zarówno na sześciolatkach, jak i na dwulatkach. A przecież... to dopiero początek czerwca.
Będzie sporo roboty z prześwietlaniem w tym sezonie. O ogławianiu na razie... nie wspominając. Ostania para drutów, zaczyna być przerośnięta...
Pasierby okazują się przydatne, gdy podczas formowania pnia latorośl z głównego pędu wyłamuje się pod wpływem wiatru, wtedy pasierb buduje całość dalej. Mam tak na dwóch, trzech krzewach, gdy solidne latorośle , grubsze niż młode pnie wyłamały się pod własnym ciężarem i targane wiatrem zanim zdążyłem je podwiązać. A co do ogławiania, to będzie ono jak w ubiegłym roku, nie w lipcu, a w początkach drugiej połowy czerwca.