Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: MOJA WINNICA w Zach-pom - Winnica Cisowa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Dobrze byloby, gdyby wypowiedzieli się jeszcze bardziej doświadczeni koledzy.
Podkreślam, że nie wiem, co z tych win będzie, jak dojrzeją. Może warto podzielić na dwa, by mieć porownanie. Ja w sumie tak robię.
Przy okazji dwa slowa o polakich winach. Wypiłem ich sporo i często mają te ziemiste aromaty, szczególnie młode, świetomarcińskie wina. Może z czasem się lepiej układają? Czas pokaże.
Wyszedłem z założenia, że łatwiej kijek pocienkować, niż go potem pogrubasić... Innymi słowy - warto zacząć od minimum.

Polskie wina czerwone to, ni mniej ni więcej tylko... wojna z klimatem. Ten kto da radę jest mistrzem, a lokalizacja (terroir) jest potężnym orężem!
Z białymi jest znacznie łatwiej...
Sprawdziłem wczoraj bilety wstępu do Sierakowa;

Czerwone PZS 2019
Jeszcze mętne. Najważniejsze, że jakichkolwiek oznak siarkowodoru brak! Zapach, smak i kwasowość są bardzo dobre. No i naj najważniejsze - moja Ada powiedziała, że DOBRE! Ostatnio tak powiedziała w 2016-tym i był medal... Wino wędruje do piwnicy w domku taty, bo w mojej za ciepło.

Różowe PZS 2019
No, no kilka dni i taki postęp w klarowaniu... Super! Jeszcze sporo nagazowane. Siarkowodoru brak. Jednakże są i mankamenty. Mianowicie zapach dosyć słaby i kwasowość aczkolwiek przyjemna w dwóch łykach, jednak po kilku jest zbyt nachalna. Mam nadzieję, że wymrażanie w styczniu coś zmieni. Na razie będzie stało w lodówce.

Marechal Foch 2019
Dzisiaj po pierwszym zlaniu. Zapach, kolor i kwasowość wporzo ale w smak jak na razie niezbyt mi się podoba. Taki regentowy... Być może rzeczywiście, należy go macerować nieco krócej... Idzie także do zimnej piwnicy. Być może czas będzie lekarstwem...
Maciej, źle mnie zrozumiałeś.
Bilet na BNS 2019 to wino gronowe.
Przecież nikt nie będzie wąchał biletu na bramce...;)
Tak więc,czy wadliwe,czy nie, warto zabrać i być może dowiedzieć się, co było przyczyną.

Moje już praktycznie utlenione...;)
Próbki jednak na spotkanie,trzymam w ścile strzerzonym i tajnym miejscu!

Pytanie tylko,jak rozdzielić konkurs...Czy VV razem z Piwi,czy osobno..?
Jeśli razem to trzeva by za VV odjąć kilka punktów...;)

P.S wyglądają dobrze!

Ależ jestem ciekaw!!!
Czyli tak jak było kiedyś przy rekrutacji na uczelnie - punkty za pochodzenie...
Dwie noce z przymrozkami i proces grabienia można już zacząć. Opadanie liści odsłoniło ukrytą fazę veraison.

Jeszcze tylko sześć miesięcy do pękania pąków...
Właśnie, właśnie. Przy porannej kawie czytam i oglądam zdjęcia na francuskich stronach, bo już nie mogę doczekać się lutowego cięcia.
Widzę, że prawdziwek dał się we znaki. U mnie, w końcówce sezonu opanował liście, ale na łozy właził sporadycznie. Widać wcześnie zdrewniały.
Rokrocznie u mnie na latoroślach - w postaci plam - objawia się już od lipca. Na liściach pokazuje się zwykle, mniej więcej na przełomie wrzesień/październik. Jak dotychczas, nie skutkuje w jakimś drastycznym stopniu, w kolejnych sezonach. Myślę, że nie ma się czym przejmować...
Ciekawe, że MRz w tym roku ani widu, ani słychu...

Wodnik wyciśnięty.
3,4pH, 6,3TA, -2Blg
Całkiem fajne parametry...
Zimowa sobota winogrodnika;

- będzie wędzone,
- aby wędzenie przebiegło pomyślnie, butelka Merlot została zakupiona w szczecińskim źródełku,
- Merlot przed zakupem testowany - pychota,
- pod Merlotem maceruje się wodnik,
- w trakcie wędzenia będzie usuwanie korzeni przypowierzchniowych.
Wygląda dobrze.Może udałoby się Tobie, jakiś kawałek boczku na styczeń uwędzić..?;)

Zastanawia mnie tylko,usuawnie korzeni jesienią...
Korzenie zwykły pobierać z drewna pokarm,rownież (nawet)cukier z gron, na spoczynek ziomowy.
To oczywiście nie z doświadczenia,a z literaturu,jakiej nie pamiętam...
Fajne źródełko bije w Szczecinie. :)
Korzenie usuwam na bieżąco w ciągu sezonu podczas motykowania. Macieju, u Ciebie musi to być pracochłonne z racji maty ? Włodku, ciekawe z tym pobieraniem cukru z gron. A jeżeli korzenie zwykły pobierać pokarm z drewna, stad tak ważna jest ilość starego drewna w krzewie.
Coś tam zapewne przywiozę. Tyle, że chociaż coraz częściej się udaje zrobić smaczny produkt, jeszcze nadal uczę się tej sztuki...

Myślę, że Michał doskonale wyjaśnił problem. Korzenie przypowierzchniowe można usuwać przez cały rok. Sam zresztą to robisz Włodku... glebogryzarką.

Nie ma tragedii. Mata to tylko kilka szpilek w linii krzewów. Dołki powyżej poziomu bryły korzeniowej mam zasypane piaskiem, tak też robota jest łatwa, lekka i przyjemna.

Tak przy okazji... dołków, a w szczególności nowych dołków - wiosną będzie wiercone. Teren pod pięć nowych Chardonnay i cztery Pinot Meunier przygotowany. Tak przy okazji rzuciłem okiem na pierwsze próby i nasadzenia z dawnych/niedawnych lat. Ech to były czasy; wykopów, sadzenia i przesadzania, okrywania całych krzewów i wielu prób odmian różnorakich, z których na przykład... Trebiano rósł rokrocznie max 15 cm przez trzy lata, zanim się z nim nie pożegnałem.
Ach,trzeba by spróbować,ze zdjęć nie czuć aromatu...;)

Zapewne, te w najwyższej lokalizacji,zostają "nadszarpnięte" glebogryzarką.
Powiem więcej,przyciąłem nie dawno 3 szpalery ale  z jednej strony szpadlem i wbijając ten szpadel myślałem o pokarmie,który nagromadziły...Czułem;że coś robię nie tak...taki ciepły pot na placach i twarzy..
Nie wiem naprawdę jak to się ma do kondycji krzewów na wiosnę.Może będzie różnica,zobaczymy...
"Przyciąłem", "szpadlem", "pokarm", "ciepły pot" - wyjaśnij proszę tę szaradę...
Co tu wyjaśniać..??? To trzeba czuć!!! :D
Może słabo czuję ale dobrze widzę... Winnicę Bogumiła w orszaku Świetomarcińskim. Jarku pięknie!
O kurcze, nie wiedziałem, że Daga tak osiwiała. A widziałem ją z tydzień temu. Co ten Jarek jej zrobił? ;-)
To taki nowy trend, watę cukrową na głowę się nakłada. Ale Jarek w tych rajtuzach i żabotach ..........cudo :)
Testing przed Beaujolais nouveau.

Czerwone PZS 2019:
- pomiar z dnia 2019 10 16 (3,9pH)(7,1TA),
- pomiar dzisiaj 2019 11 17 (3,7pH)(6,0TA),
- zapach całkiem fajny,
- kręgosłup pomimo 6,0TA całkiem mocny i jednocześnie lekki,
- jak dotąd zero siarkowodoru i chyba nie ma już szans na zaistnienie,
- żadnych strat w kolorze, zapachu i smaku, a raczej idzie ku lepszemu.


Różowe PZS 2019:
- pomiar z dnia 2019 10 16 (3,2pH)(10TA),
- pomiar dzisiaj 2019 11 17 (3,2pH)(9,4TA),
- zapach słaby (w porównaniu do Białe 2016) ale czysty,
- kręgosłup zbyt mocny (trochę spadł do 9,4TA po małych przymrozkach i mam nadzieję, że spadnie jeszcze),
- jeżeli nie spadnie odpowiednio będzie dosładzanie.

Generalnie rzecz ujmując i biorąc pod uwagę, że powyższe czerwone i różowe to te same owoce, to wyszedł ciekawy sposób na odkwaszanie wina czerwonego i równie ciekawy... na gromadzenie zapasu kwasów.
Będziemy próbować!

Tylko myślę,że lepiej chyba przetrzymać na krzewach i obniżyć poziom kwasu.
Ewentualnie użyć drożdży odkwaszających i przeprowadzić fjm.
Kwasowość 5 czy 6g/l w czerwonych to raczej optimum,w wytrawnych oczywiście.

Zapasem kwasu też bym się nie martwił,przecież można takowe nabyć i z powodzeniem używać...
Co prawda przy winach jakościowych i pewnych regionach,takie praktyki są niedozwolone.

Niech ten styczeń już będzie..!!! Nie mogę się doczekać...!!! ;)

P.S Ten skrót PZS to Zweigelt, czy Pinot?
Oczywiście! Na wino czerwone (białe zresztą też...) trzeba trzymać na krzewach do odpowiedniego momentu. Tyle że jeżeli chcesz zrobić Blanc de Noir i jeszcze... mieć czerwone z wytłoków, to już nie tak hop siup. No powiedzmy... nie wtedy, kiedy się tego uczysz.

PZS to cuvee Pinot Noir i Zweigelt.

Degustowaliśmy dzisiaj roczną buteleczkę PZR Cuvee 2018 (Pinot Noir+Zweigelt+Regent);
- po odkorkowaniu miałem mieszane odczucia,
- kiedy jednak wino się otworzyło w kieliszku, moja Ada po raz trzeci (w mojej karierze winiarczyka) powiedziała... Dobre!
- mam wrażenie, że to właśnie Regent w tej drużynie, jest odpowiedzialny za taki piękny kolor...

Ja również nie mogę się doczekać, dziesiątego stycznia!
No tak!
Przeoczyłem ten zabieg,poniekąd nie znając do końca Twojego zamiaru...;)

Kolorek super!!! Jeśli smaczne,to znaczy,że cel osiągnięty! :spoko:
 No i jednak nie na darmo mawiają,że wino, tym bardziej czerwone,potrzebuje czasu...
 No ale wiadomo jak jest,różnie...

 Uczymy się i obyśmy nie przestali..!!! :fajka:
II zlanie Różowe PZS 2019.

- zapach słaby lecz nadal czysyty
- kręgosłup już nie taki mocny. Zrzucił trochę kamienia pomimo, że mrozów jeszcze nie było,
- napełniłem dwie buteleczki dla testów 5g/l cukru.

Bardzo ważny w trakcie takich czynności, jest odpowiedni preparat do dezynfekcji podczas zlewania, tuż przed wytwarzaniem ciśnienia w wężyku. Postanowiłem więc go uwiecznić...
W którą rurkę ten preparat poszedł? :)