Jak już wspomniałem w jednym z wątków zdecydowałem się zrobić mini-wino malinowe.
Mam około 2,5kg o blg=8 które już zdążyłem odkazić piro i przepłukać na sitku, a następnie rozgnieść w garnku.
Połowę z nich umieściłem w słoju

3l a drugą w gąsiorze 3l gdzie docelowo będzie wino.
Odczekałem kilka godzin i dodałem drożdże aktywne Fermicru VR 5.
Na tym etapie najważniejsze pytanie brzmi: czy i kiedy dodać pożywkę (aktualnie mam chyba tylko kombi).
Kolejne pytania, spodziewam się, wkrótce
No właśnie, tyle, że na tej pożywce jak BYK jest napisane "dodać 24h po rozpoczęciu fermentacji"
Z tego pośpiechu nie zapytałem też ILE...
Dzisiaj odcedziłem sok, a miazgę zalałem wodą, na razie 1litrem.
I teraz pytanie, bo są dwie wersje przepisów:
W jednej najpierw wszystko gotuje się, a następnie wyciska i dodaje cukier,
w drugiej najpierw wyciska a następnie na gorąco rozpuszcza się cukier.
Podobno pierwsza wersja daje wyraźniejszy aromat (ale pewnie zwiększa przyszłe problemy z klarowaniem).
Coś dziwnego się dzieje z tymi malinami..
Moszcz jest już wyciśnięty w 3l balonie, po 2dniach fermentacji w miazdze (blg pierwotne 7,5 dodałem 550g cukru póki co) już prawie 7dzień iii.. od 2dnich fermentacja jakby na nowo przyspieszyło. Piana której prawie nie było znów urosła na ponad 1cm.. A w międzyczasie w ciągu 4dni na tych samych drożdżach, szczepionych zresztą częściowo z nastawu malin, czarny bez zdążył mi już przefermentować z 19blg (dodatek cukru 375g czyli niewiele mniej niż maliny) praktycznie do zera... Czy przyczyną tej różnicy w szybkości fermentacji są owoce? A może to, że do cz.b dodaje się kwasku cytrynowego?
W tygodniu wróce do tych malin i postaram się zdać tutaj relację..

póki co kolorek fajny...
Od września robisz to wino? Nie za długo Ci się ono robi?