Na dniach zapuszczę mój pierwszy cydr. Zgromadziłem cały potrzebny sprzęt oraz surowiec no i pojawiło się kilka pytań.
Aby sprawy nie komplikować kupiłem sok wyciskany mętny jabłko gruszka w proporcjach 55 i 45 % (Royal Aple kupiony w Auchan) - łącznie 10 l. Sok pasteryzowany, jak pisze producent bez dodatku cukru i bez konserwantów. Czyli teoretycznie cool..
Drożdże mam różne ( ciderini dry, enowini ws, burgund) ale planuję wpuścić Browina Ciderini Sweet.
Pytania:
1. Sok jest mętny i posiada "farfocle" więc zastanawiam się czy fermentować od razu w balonie czy w fermentatorze a potem zlewać do balonu i tam klarować do końca
2. Chcę uzyskać słodki cydr w związku z tym czy muszę dosłodzić go na etapie fermentacji czy dopiero przy zlewaniu do butelek ? Ile cukru powinienem dodać lub ewentualnie miodu (bo też jest taka opcja)
3. Na opakowaniu drożdży napisane jest że potrzebują pożywki.. też mam z browina.. ale czy faktycznie ? Generalnie chciałbym uniknąć chemii i wszelkich syntetycznych związków..
4. Czy po zakończeniu fermentacji cydr trzeba zlać do butelek czy może on leżakować w balonie.. Jak będzie impreza to 10l pojdzie na raz..

1. Możesz przez coś przecedzić ten sok.
2. Przy butelkowaniu(będzie też gazować). Chociaż ciderini sweet dadzą chyba w miarę słodki cydr.
3. Pożywka ułatwia fermentowanie.
4. Tego już ci nie powiem, bo nie wiem.
Do smaku możesz zawsze dosłodzić cukrem "niefermentowalnym"
No właśnie chciałbym uniknąć sztucznych substancji słodzących.. Zakładam że odstawienie do niskich temperatur powinno zahamować proces fermentacji nawet po dosłodzeniu.. ale tak tylko gdybam bo się nie znam. A pomysł aby dosłodzić miodem znalazłem na jakimś blogu.. ponoć smak i kolor lepszy..
Odstawienie do niskiej temperatury nie zabije drożdży.
Jeśli dla Ciebie cukier brzozowy jest sztuczną substancją słodzącą to nie wiem co o tym myśleć.
Miałem na myśli jakiś aspartam czy coś w tym stylu.. stewia/ klsylitol ok
Odradzam aspartam. Jest szkodliwy.
Ten sok który kupiłeś jest tylko teoretycznie cool

Kup sobie jeszcze zwykły niemętny sok 100% jabłkowy z koncentratu. Będziesz miał porównanie.
Jeśli chodzi o przechowanie w butli 10l to możesz sobie zostawić o ile nie chcesz mieć cydra gazowanego. Generalnie i tak musisz zlać go znad osadu (może i ze dwa razy). Myślę, że przy niegazowanym to temat przechowywania powinieneś potraktować tak jak przy słabym winie, jak najmniej powietrza w butli i sterylność. Przy gazowanym dochodzi odporność na ciśnienie, no i przy gazowanym będzie osad drożdżowy i troszkę trudno mi sobie wyobrazić opróżnianie większych pojemników niż 1l, no chyba że gruba impreza i za jednym rozlaniem zejdzie te 10l
Co do słodzenia to proponuję sobie darować słodzenie pierwszego cydru. Ja pierwszego zrobiłem wytrawnego i słodziłem dopiero w szklance. Torszkę upierdliwe, ale przynajmniej wiedziałem na przyszłość dokładnie jaka słodycz mi pasuje. Plus jest taki, że w szklance to nawet cukrem możesz dosłodzić

. Możesz też do butelek rozlać z różną ilością słodzika. Stewię odradzam, daje posmak.
A jak z pożywką ? Konieczna ?
Jak drożdże potrzebują, to daj. Chyba nie szkoda ci paru złotych? Pożywka ułatwia fermentację.
Poszło..
Po jakim czasie powinno zacząć pracować ? Trochę się niepokoję bo już minęło parę godzin a w rurce cisza..
Pożywka jest zalecana przy cydrach.
Jak jutro wieczorem nic nie będzie się działo to możesz zaczynać odczuwać lekki niepokój

Jak pojutrze też nie będzie oznak fermentacji to możesz zacząć się martwić
Fajny tekst o pożywkach właśnie znalazłem:
http://www.klubwiniarzy.pl/index.php/win...okarmowych
Ok.. jedna butla ruszyła po ok 40h druga nie.. Ta co ruszyła była na starcie dosłodzona tak na oko jakieś 100g.. W drugiej do MD dałem łyżeczkę.
Nastaw słodzony pracuje powoli.. bąbelek co jakieś 20 min.. lekkie zaczątki piany
Nastaw nie słodzony nie wykazuje oznak życia..
Każda butla po 5 l + drożdze z tej samej paczki - Ciderini sweet.. po1,5-2g ( 5g ma wystarczyć na 20 l) czas 20 min w w wodzie o temp na starcie 27 stopni C więc zakładam że nie zaparzone

, ok 1,5-2g pożywki do każdej
Temp pomieszczenia 22-24 stopnie..
No i teraz pytanie co z tym zrobić.
Wszystko mi jedno czy wyjdzie cydr czy wino byle sie nie zmarnowało. Z tego co czytałem to dosłodzenie spowoduje ze wyjdzie wino..
Czy mam do tego niepracującego dodać syropu cukrowego ? A może drożdzy jeszcze raz dodać ? Mam też drożdże winne..
Co ty z tym cukrem tam kombinowałeś? Nie ma potrzeby wzmacniania cydra cukrem na etapie fermentacji.
Myślę że mogłeś zabić MD tą łyżeczką cukru, to jeszcze zależy ile wody w tej MD było.
W każdym razie może jacyś twardziele przetrwali syropek cukrowy i teraz zajmują się zwiększaniem populacji. Jeśli Twój nastaw jest mętny to prawdopodobnie nie jest źle. Jeśli jest klarowny to gorzej. Tak czy inaczej jesteś w tej dobrej sytuacji że jedna butla ruszyła. To co na pewno pomoże to wymieszanie zawartości tych butli (tak 50/50 n.p.). W ten sposób zaszczepisz niepracujący nastaw pracującymi drożdżami.
Myślę ze problem jest właśnie w małej zawartości cukru.. ale się nie znam.. może jest odwrotnie..
Ten co ruszył był robiony mniej rygorystycznie.. tam poszło ok 50 - 75 g cukru.. do MD i jakoś widać im nie zaszkodziło..
Ten co był robiony z aptekarską dokładnością i z płaską łyżeczką cukru stoi.. Wczoraj dosłodziłem syropem z 200g cukru i widzę pierwsze bąbelki piany ale póki co to zamało aby uznać że się coś dzieje..
Ale pewnie zrobię tak jak mówisz.. oba pójdą w baniak 10 i powinno być ok..
(02-11-2015, 13:39)piasio napisał(a): [ -> ]Myślę ze problem jest właśnie w małej zawartości cukru.. ale się nie znam.. może jest odwrotnie.
Czytałeś coś wcześniej na temat produkcji cydru i fermentacji? Nie chodzi o książki, wystarczy net.
(02-11-2015, 13:39)piasio napisał(a): [ -> ]Ten co ruszył był robiony mniej rygorystycznie.. tam poszło ok 50 - 75 g cukru.. do MD i jakoś widać im nie zaszkodziło..
Ten co był robiony z aptekarską dokładnością i z płaską łyżeczką cukru stoi.
Dodałeś drożdże Ciderini Sweet. A przeczytałeś "Sposób użycia" na opakowaniu?

Czytam oglądam.. przepisy różne różniste.. jedni dosładzają inni nie.. ale założyłem ze 250 g na 10l jeszcze wina nie czyni..
Sposób przygotowania drożdży przeczytałem.. 20 min w wodzie ok 25 stopni.. pisali ze pożywki im trzeba no to sypnęłam 2 g.. a ten cukier był w dwóch wersjach i jednak to ta dosłodzona odpaliła..
Teraz już wszystko w jednym baniaku.. zbiera się piana i CO2 całkiem nieźle idzie więc mam nadzieje ze wszystko na dobrej drodze..
A co wyjdzie to zobaczymy.. ważne aby byl to napój alkoholowy zdatny do spożycia
To nie nazywaj uwodnionych drożdży matką drożdżową i nie dodawaj do nich cukru na etapie uwodnienia.
Generalnie klasyczne przepisy wykluczają cukier na tym etapie ale zawsze trafi się jeden czy drugi eksperymentator, który sypnie cukier, stąd rozmaitość.
Jest wiele powodów dla których jeden nastaw rusza wcześniej a drugi później. Szczegóły masz tutaj:
http://biologhelp.com/wplyw-wybranych-cz...iologiczna
W rurce szaleństwo.. na powierzchni piana + podniosły się z dna drobne farfocle z owoców. Rozumiem ze tak być powinno ?
Teraz pytanie czy zostawić wszystko w spokoju aż przestanie gazować.. czy od czasu do czasu zakręcić balonem ?
Brak dostępu światła wskazany ?
Ok.. nastaw przestaje już pracować.. Niestety cały czas mętny.. W przepisach ludzie rozlewają do butelek.. ale z tego co oglądałem na YT to wygląda to bardziej klarownie..
Zlać z nad osadu i zostawić aż sie samo sklaruje... czy jakieś substancje klarujące sypać.. ?
Samo niech się sklaruje.
Sztuczne klarowanie niszczy smak, zapach, kolor.
zlać.. wyczyścić baniak i wlać ponownie czy zostawić tak jak jest ?