Witam.
Podczas zlewania, w zawierusze, możliwe że dodałem do wina roztwór Nadwęglanu sodu
Co robić? Wino do wylania? Czy mogę jakoś sprawdzić, czy tak się właśnie stało? Być może roztwór poszedł w kanalizę, ale nie chcę ryzykować?
Z nadwęglanu sodu i wody otrzymamy wodę utlenioną, która działa wybielająco - więc jeśli sypnąłeś sporo to wino powinno zdecydowanie zmienić barwę, jeśli szczyptę to nie powinno byc tragedii bo w wielu postach pisano, że dodaje się wodę utlenioną celem "postarzenia" wina.
Ale ja nie chemik więc na mojej opinii nie bazuj
edit : "wgooglowałam" sobie "nadwęglan sodu" i wyskoczyła mi :
taka dyskusja , z której wynika, że po jakimś czasie z nadtlenku wodoru powstanie woda i tlen , więc póki co nie panikuj i poczekaj aż ktoś doswiadczony podpowie Ci jak rozpoznać coś wsypał.
Na opakowaniu jest "Nadwęglan sodu". Rozpuściłem go 1.5 łyżeczki w 1.5 l wody.
A ile tego wina jest.
Lech
Z 'dodatkami' 20 litrów, roztworu nadwęglanu było mniej niż te 1.5 l (straty przy płukaniu butli i przyrządów )
W sumie dałes niewiele , bo tak na moje oko do 10 g(1,5 łyżeczki), w wodzie się rozłoży na H2O2 i Na2CO3 ,.
Nadtlenek wodoru uwolni tlen i powstanie woda i wolny tlen.
Sądzę że nic nie powinno się stać, według linku który zamieściłem jest to substancja bezpieczna.
Nie wiem natomiast w jakim stopniu uwolniony tlen i węglan sodu wpłyną na jakość wina
Lech
Dziękuję za odpowiedzi. Jestem spokojniejszy.
Pozdrawiam
O walorach smakowych trunku, napiszę przy kolejnym zlewaniu.
Poczekaj troszke z próbowaniem
Sądzę że poczeka , przecież dopiero je zlał z nad osadu.
Lech