Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Odciskanie owoców z nalewek
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam. W tym roku po raz pierwszy robiłem swoje pierwsze nalewki. Robiłem z dostępnych owoców więc mam sporo różnych odmian nalewek. Mam z rajskich jabłek, gruszek, śliwek, winogron, bzu itp. Część z nich po skończonej macercji udało mi się odcisnąć na worku od prasy 12 L, później przez gesty worek do win. Ale są też i takie które bardzo ciężko się odciska jak np gruszki, brzoskwinie. Chciałbym się dowiedzieć jakie macie sposoby na odciskanie trudnych owoców. Czy może lepiej zrobić to na małej prasie 1.5L i gęstym worku? Mam prasę 12 L ale ona jest za duża do odciskania np. tylko kilograma owoców.
Czy polecacie jakieś worki w tym celu?
Nie jest za duża.
Zawiń w kawałek tkaniny, dociśnij do bazy prasy jakimś klockiem - i już.
Kosz nie jest w prasie konieczny.
No dobrze ale ta tkanina od owoców ma dość duże oczka (biowinu) idealnie nadaje się do owoców ale do gęstej pulpy chyba już nie za bardzo. Jest jakiś specjalna tkanina która się nie zapcha a w miarę dobrze odcedzi gęste owoce?
Możesz dodać Pekto do owoców.
Ja do kosza wsadzam najpierw płótno, do płótna owoce, zakręcam od góry materiał i tak prasuję.
Płótno zatrzymuje, praktycznie większość paprochów i pulpy.
https://www.youtube.com/watch?v=Zt2AY5ZrnIY

Na tym filmiku widać z grubsza, (5'30") jakiego typu tkaniną posługuje się pani, która ma do dyspozycji hydrauliczną prasę warsztatową, nie posiadającą na wyposażeniu żadnego kosza do owoców.
Ja do swojego kosza dopasowałem odciętą od męskiej, bawełnianej piżamy nogawkę. Z jednej strony jest zszyta i bardzo dobrze się sprawdza już chyba z 3-4 rok. Wyciskany sok jest już bez żadnych części stałych.
Co do owoców ponalewkowych to zawsze zostawiałem do odcieknięcia i wyrzucałem, bo do 1-2-3 kilogramów owoców nie chciało mi się brudzić prasy. W tym roku wszystkie owoce z całego sezonu zostawiałem. W październiku wszystko wyprasowałem. Z ałyczy, węgierki i agrestu powstała jedna nalewka. Z czarnej, czerwonej porzeczki, aronii i wiśni druga:) Mogłem razem je pomieszać i wyszłaby "ratafia":)
Kup sobie kawałek fizeliny.
Możesz też nabyć bilet na kuszetkę - do biletu dostaniesz praktyczny winiarski załącznik w postaci 2m2 fizeliny - którą osoby niezorientowane często mylnie biorą za... prześcieradło. :)
(Ale tylko w klasie "tourist". ;) )
Fizeliny poszukam. Obecnie mam teraz problem z nalewką brzoskwini bo chyba się źle zabrałem za filtrowanie gdyż zrobiłem to w dwóch etapach. Pierw przelałem to przez sitko jak do kawy a owoce jeszcze rozgniotlem tluczkiem. Pozostałe owoce bez problemu odcisnąłem na prasie z użyciem worka biowinu. Otrzymałem dość klarowny płyn i dość suchą pulpe (wydaje mi się że owoce zadziałały tutaj też jak sito dzięki czemu wyszło dość klarowne). Jednak to co otrzymałem przez sitko do kawy to gęstawa ciecz o konsystencji rozrzedzonego przecieru pomidorowego. Postawiłem to w balonie z myślą że samo osiądzie ale myliłem się. Teraz na worek do prasy jest to za rzadkie, na worek do wina za gęste. Wyciskanie tego ręcznie to meczarnia. A na prasę się nie nada bo nie mam takiego worka żebym mógł to szczelnie zamknąć (inaczej może mi się rozwiązać, wystrzelić i opryskać). Spróbuję dodać pekto może coś pomoże.
Mogłem to lepiej od razu w całości dać na prasę, miąższ by pozostał w owocach.
Pekto, to raz.
Dwa, to - na sito połóż gazę ( 1m2 - kupisz w aptece) i filtruj porcjami.
(24-12-2015, 07:06)drajla napisał(a): [ -> ]Pekto, to raz.
Dwa, to - na sito połóż gazę ( 1m2 - kupisz w aptece) i filtruj porcjami.

A trzy to cierpliwość bo widzę że Ci jej brakuje.