Mam wino winogronowe z ciemnych winogron, ponieważ jest takie sobie postanowiłem przerobić je na wermut.
Mam zgromadzone przyprawy i zioła do dodania.
I tu moje pytanie jak z nimi postępować:
- robić wywar i dodawać do wina
- robić wywar i dodać taką samą objętość spirytusu, macerowalo jakiś czas(jaki) i dopiero dodać do wina
- po prostu wszystko jak leci wsypac do tego wina. Jak długo przyprawy trzymać w winie.
Drugie pytanie: czy zioła koniecznie trzeba rozdrabniania np. w moździerzy.
Dzięki za wszelkie sugestie poparte doświadczeniem.
Nie maceruję ziół więc nie mam porównania - moje wermuty z ziołami wrzuconymi bezpośrednio do nastawu są bardzo aromatyczne. Nigdy nie rozdrabniam ziół. Mówię jednak o sytuacji, gdy wino nastawiam od początku jako wermut, trzymam zioła w nastawie przez miesiąc i odrzucam je z innymi dodatkami przy pierwszym zlaniu. Jednak w sytuacji takiej jak Twoja, tzn juz gotowego wina, maceracja będzie chyba skuteczniejszym sposobem uzyskania odpowiedniego aromatu. Choćby z tego względu, że esencję możesz wypróbowac na mniejszych próbkach i dobrać odpowiednie proporcje.
No właśnie, ponieważ nie mam własnego zdania ani doświadczenia, dlatego pytanie, gdzieś czytałem o wywarze i dospirytusowaniu, ale nie mogłem znaleźć.
Lech - nie robiłabym wywaru a jeno macerowała - w wódce lub winie - znaczy w jego części . Na powiedzmy 200 ml wina wsypałabym zioła i wstawiła do ciemnej szafki kuchennej na co najmniej tydzień, lub dłużej a później - jak mawia Kolega Plecionka - test szklanki - czyli do 100 ml nowego wina dolewałabym stopniowo dawki odcedzonego maceratu - aż do zadowalającego efektu.
Czyli srrru do wineczka wrzucamy, macerujemy i degustujemy - ta metoda najbardziej mi odpowiad.
A może jeszcze ktoś coś podpowie.
Ja maceruję w wódce, roztarte trochę w dłoniach. W końcu wermut najczęściej jest dość mocnym winem.
A potem jak doradza koleżanka Modliszqa.
(28-01-2016, 17:10)Modliszqa napisał(a): [ -> ]...... - jak mawia Kolega Plecionka - test szklanki - czyli do 100 ml nowego wina dolewałabym stopniowo dawki odcedzonego maceratu - aż do zadowalającego efektu.
Rozumiem że nastepnie, odstawiasz na 4-5 miesięcy żeby się wyleżakowalo.
Pytanie - czy po upływie takiego czasu, smak się nie zmienił, w stosunku do momentu probowania.
Z pewnością się zmieni, najczęściej na lepsze.
Gwoli ścisłości macerat i inne dodatki smakowe warto dozować do ustalonej objętości np 100 ml kroplomierzem lub strzykawką , po to by obliczyć proporcjonalnie dodatek do większej objętości.
@Bogi - dzięki za przepisy, tylko ta garść, jakoś mało precyzyjna.
Edit- zioła odważone, zalane wódka 40℅ i się maceruja.