Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Mrożenie malin do nastawu - na raty
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Mam kilka krzaczków malin powtarzających które już zaczęły owocować. Owoce zbieram do października. Zachęcony smakiem grzanego wina z kawałkami malin które miałem przyjemność degustować w Inowrocławiu chciałbym i ja zrobić wino tylko że wyczytałem że to nie jest takie proste jak w przypadku innych owoców i najlepiej zrobić to na 1-2 dniowej fermentacji w miazdze po czym odcisnąć i fermentować sam sok. Ewentualnie odcisnąć sok, zadać drożdżami a odciśnięte owoce wygotować w wodzie przeznaczonej do rozpuszczenia cukru. Tylko że na chwilę obecną nie miałbym tyle malin. Myślałem żeby zrobić z tego co udało mi się zebrać, zadać drożdży i z czasem dorzucać kolejnych porcji malin, dodawać proporcjonalnie wody i cukru, ale z tego co widzę w przepisach będzie z tym problem gdyż maliny nie powinny długo fermentować nieodciśnięte (przypuszczam że tu chodzi o pestki, w przepisie na nalewki również pestki nie powinny długo leżeć w alkoholu bo wprowadzają goryczkę). Więc po 2 dniach musiałbym odcedzać, odciskać, i dodawać kolejnych porcji malin. Średnio to widzę.

Druga opcja: mógłbym zbierać maliny do tego października i zamrażać a w październiku zacząć robić wino. Tylko czy po zamrożeniu nie stracę na aromacie bądź smaku?
Czy to prawda że wino malinowe lepiej smakuje z dodatkiem innych owoców jak porzeczki, agrest, jagody?
Ja w tamtym roku zrobiłem truskawkowe malinowe, żałuje ze tak mało, w tym roku je powtórze w większej ilości.
Truskawki już czekają na maliny w zamrażalniku.
Mrożenie według mnie nie powinno wpłynąć na jakość wina.
Wielokrotnie robiłem wina z mrożonych i były całkiem fajne.

Zibi

Przemrożone owoce są moim zdaniem mniej słodkie ale na wino się nadają. Robiłem tak np. jeżynowe.
Lech, a jakie proporcje malin do truskawek użyłeś? Jakiś przepis może?

Vasteq -w zeszłym roku syn robił wino malinowe z malin jesiennych. Nawet mnie zdziwiło, że tak chętnie idą zrywać maliny, bo ochotników do zrywania zawsze brakowało - zupełnie inaczej niż do wyjmowania z zamrażarki.

Wrzucali maliny do balonu w miarę jak dojrzewały, fermentowało razem ze skórkami i pestkami, aż do końca.
Część malin poszła na nalewki, ale większość na wino.
Jak dojrzało trochę jeżyn, truskawek czy borówek amerykańskich to też dodali, ale 90% stanowiły maliny.
Powstało ponoć bardzo dobre wino malinowe, ostatek jest trzymany na poprawiny.
Gdyby nie to że we wszystkich przepisach proponują fermentacje samego soku lub krótką fermentację 1-2 dniową i późniejsze odciskanie to bym też zrobił teraz na tym co mam i dorzucał z czasem do balonu kolejne porcje owoców. No ale nie robiłem wina malinowego więc nie wiem jak wpłynie długa fermentacja owoców bez odciskania. Może przez pestki wyjdzie gorycz.

Zibi

Dawno temu robiłem malinowe w miazdze. Wszystko razem przez miesiąc, nawet śladu goryczki. Jak nazbieram malin to kolejne zrobię identycznie. Minimalna goryczka jest w jeżynowym po fermentacja w miazdze przez miesiąc, ale mnie i moim domownikom absolutnie nie przeszkadza.

Co do malinowego to były same maliny zasypane cukrem, zero wody.
@zielona - proporcja była 1część malin i 3 części truskawek, fermentacja w miażdżenia 10 dni.w tym roku zrobię w proporcji 1 do 2 i drożdże do 14%, zawartość cukru na półsłodkie.
Na razie czekam aż maliny stadnieją, bo obecna cena zniechęcająca.
W tamtym roku nastawiłem na poczatku lipca.

Zibi

Obawiam się że z powodu suszy maliny i inne owoce będą małe i raczej byle jakie.
Truskawki mam zamrożone, maliny jeszcze nie kwitną. Spróbuję też tej kombinacji.
Trzeba też wziąć poprawkę na to, że w zeszłym roku owoce miały dużo słońca, były słodkie i bez pleśni, przynajmniej u mnie.

Zastanawiam się nad czarną maliną, bo właśnie zaczęła dojrzewać.
Szczególnie pilnowałam, żeby ją podlewać, bo rok temu owoce pousychały na krzakach.
W smaku bardzo fajna. Chyba trochę pozamrażam na później.

Zibi, masz mały ogródek, ale las i pola (nieużytki) dookoła.
Może porozsadzałbyś maliny po okolicy - więcej krzaków - większa szansa, że nazbierasz dla siebie.

Zibi

Maliny nie kwitną? Masz bardzo późną odmianę..U mnie za tydzień, dwa będą jadalne. Te w polu może troszkę później.

Tak robię..Jak mi się maliny nadmiernie rozrosną w ogródku przesadzę na pole. Te w polu są nieco zachaszczone, ale za to nikt się nimi nie interesuje. Za to jeżyny po prostu jak dojrzeją, dziennie wszystko co dojrzałe obrywam do zera po robocie, rano są jeszcze nie całkiem dobre..Po południu znowu do zera..Chyba że jest więcej jak 10 litrów to resztę zostawiam..
(24-06-2016, 10:00)zielona napisał(a): [ -> ]Zastanawiam się nad czarną maliną, bo właśnie zaczęła dojrzewać.
Rekomenduję Ci nalewkę na czarnych malinach. Robię od lat, zawsze zdobywa wysokie miejsca w konkursach, no i jak to się mówi "dobrze schodzi"
To jeszcze poproszę o przepis :)
witam

Z malin super wino jest, bo robiłem w zeszłym roku- zostało 2 butelki. A w tym roku w Marcu z owoców tylko mrożonych robię wino. Dwie trzecie czarnych porzeczek a,1- czwarta dałem malin. Będzie fajne i, dobre wino prawie 80 litrów, może będzie mniej bo jeszcze 1 raz będę spuszczał z nad osadu. W tym roku malin mało jest, ale za to pięknie kwitnie jeżyna. Jakaś odmiana nie wiem bo dostałem od znajomego, to mały owoc i, bardzo słodki. Na wino będzie super. Owoców będzie sporo. To połowę mniejszy owoc od normalnej jeżyny, nawet inny kształt liścia.

Pozdrawiam/Gliwice
Eugen

Zibi

(24-06-2016, 23:14)gynek63 napisał(a): [ -> ]witam

Z malin super wino jest, bo robiłem w zeszłym roku- zostało 2 butelki. A w tym roku w Marcu z owoców tylko mrożonych robię wino. Dwie trzecie czarnych porzeczek a,1- czwarta dałem malin. Będzie fajne i, dobre wino prawie 80 litrów, może będzie mniej bo jeszcze 1 raz będę spuszczał z nad osadu. W tym roku malin mało jest, ale za to pięknie kwitnie jeżyna. Jakaś odmiana nie wiem bo dostałem od znajomego, to mały owoc i, bardzo słodki. Na wino będzie super. Owoców będzie sporo. To połowę mniejszy owoc od normalnej jeżyny, nawet inny kształt liścia.

Pozdrawiam/Gliwice
Eugen

Będziesz miał w czym zrobić te wszystkie wina?
mi wyszło za słodkie .. ile dajecie cukru na beczke 20l ? ja dałem 2 kg..

Zibi

(27-06-2016, 09:57)peczaka napisał(a): [ -> ]mi wyszło za słodkie .. ile dajecie cukru na beczke 20l ? ja dałem 2 kg..

Za słodkie a dałeś 2 kg na 20 litrów?
(27-06-2016, 09:57)peczaka napisał(a): [ -> ]mi wyszło za słodkie .. ile dajecie cukru na beczke 20l ? ja dałem 2 kg..

A może więcej informacji na temat tego winka, ile surowców, jakie blg startowe a jakie obecnie, na jaki % się nastawiałeś.
Jeżeli te 2kg to cały cukier jaki dodałeś to coś nie tak.:niewiem:
(27-06-2016, 10:00)Zibi napisał(a): [ -> ]
(27-06-2016, 09:57)peczaka napisał(a): [ -> ]mi wyszło za słodkie .. ile dajecie cukru na beczke 20l ? ja dałem 2 kg..

Za słodkie a dałeś 2 kg na 20 litrów?

Chyba na dosłodzenie po skończonej fermentacji?

Zibi

Jak miał półsłodkie a dal dwa kilo..
(25-06-2016, 02:59)Zibi napisał(a): [ -> ]
(24-06-2016, 23:14)gynek63 napisał(a): [ -> ]witam

Z malin super wino jest, bo robiłem w zeszłym roku- zostało 2 butelki. A w tym roku w Marcu z owoców tylko mrożonych robię wino. Dwie trzecie czarnych porzeczek a,1- czwarta dałem malin. Będzie fajne i, dobre wino prawie 80 litrów, może będzie mniej bo jeszcze 1 raz będę spuszczał z nad osadu. W tym roku malin mało jest, ale za to pięknie kwitnie jeżyna. Jakaś odmiana nie wiem bo dostałem od znajomego, to mały owoc i, bardzo słodki. Na wino będzie super. Owoców będzie sporo. To połowę mniejszy owoc od normalnej jeżyny, nawet inny kształt liścia.

Pozdrawiam/Gliwice
Eugen

Będziesz miał w czym zrobić te wszystkie wina?
witam.
Wszystko- na razie będzie w zamrażalce, bo gąsiory pełne są.Już, nawet ładuje agrest do zamrażalki pomału.Jeden gąsior  stoi na awaryjne winko 24/litrowy.
Pozdr..Eug..
A mi niestety w tym roku wyszło 2.2 kg malin zebranych z moich krzaków, zamrożonych. Niewiele ale zobaczymy ile wina będzie można z t ego zrobić :( Chyba trzeba będzie dodać wody. Droższe pewnie Fermivin polecacie? Przy okazji chciałem o coś zapytać. Na stronie z przepisem na wino znalazłem taką oto informację:
Cytat:O ile chce się utrzymać aromat malinowy, należy fermentować w temperaturze w miarę niskiej.

Czy ma to odniesienie do wszystkich win owocowych? Czy fermentacja w wyższej temp. (np. latem gdzie ciężko ją kontrolować) powoduje "wydmuchiwanie" aromatów z wina?
Większe znaczenie będą miały użyte drożdże. Maliny są na tyle intensywne w zapachu że fermentując przy pomocy Fermivin w wysokiej temperaturze i tak wino będzie fajne w smaku i zapachu. Oczywiście wino będzie musiało się najpierw uleżeć.

Do malinowego wina polecam drożdże Malaga.
A czy znana jest min temp pracy fermivin?? W obecnych warunkach klimatycznych z braku odpowiedniego lokum pod balony zmuszony jestem do trzymania ich w pomieszczeniach nieogrzewanych gdzie jest 10-15 st. Drożdże na porę jesienna to u mnie bayanusy, pracują od 10 na plusie. Czy fermivin też da radę?
Poprawka - użyłem drożdży Fermicru VR5. Czy jest jakaś zasadnicza różnica między nimi a fermivin?