Mam problem złamałem obojczyk a sezon w pełni nie chcac go marnowac a nie moge wyciskac owocó zastanawiam się nad miesięczną fermentacją w miazdze oczywiscie w balonie zatkanym rurką czy ,można aż tak długo? chodzi mi o czarn porzeczke.
Lub druga opcja co nasuneła mi sie na mysl w rozmowie z Aramisem zastosowac sokownik tu bym miał pomoc rodziny. co o tym sądzicie? mrożenie nie wchodzi w rachube nie mam gdzie mrozic tyle porzeczki
Odradzam miesięczną fermentacje miazgi - przejdzie za duzo garbników a uzysk soku nie bedzie wiekszy niż po 10 dniach.
Co do sokownika moze byc, z tym, że nalezy pamietac, że z pary przechodzi trochę wody (10-20% soku). Sokownikiem mozna uzyskac dosc dobre, intensywne wino półsłodkie, rozcieńczając uzyskany sok 1:1.
Skoro tak mówisz o sokowniku to chyba nie mam innego wyjscia w mojej sytuacji.
Co do tej miazgi to niechodzi mi o lepszy uzysk ale o to ze wtedy juz bede sprawny
Cytat:Originally posted by DarekRz
Odradzam miesięczną fermentacje miazgi - przejdzie za duzo garbników a uzysk soku nie bedzie wiekszy niż po 10 dniach.
Co do sokownika moze byc, z tym, że nalezy pamietac, że z pary przechodzi trochę wody (10-20% soku). Sokownikiem mozna uzyskac dosc dobre, intensywne wino półsłodkie, rozcieńczając uzyskany sok 1:1.
Darku, nie żebym się wymądrzał, ale w zeszły weekend piłem własnie winko z porzeczki ( co prawda z czerwonej ) robionej na owocach. Gospodarz trzymał wino w balonie i zlewał z niego bezposrednio do karafki i nam serwował. Muszę powiedziec że było wysmienite.
Byc może wynikało to z fakty że gospodarz dał mniej owocu na litr wina niż my przeliczamy uzyskując sok ( mogło byc porzeczki około 4-5kg ). Owocu miał stosunkowo mniej niż "norma" przewiduje, ale smak był pełen. Co do przepisu to nie ma szans, bo gosciu robi na oko: "zawsze wsypuję to małe wiaderko porzeczki, cukru 4 kg i reszta wody do pełna" Wg mnie baniaczek mógł miec około 25L
No cóż, albo udało się slepej kurze (bo nie piłem zeszłorocznego, ani wczesniej to był mój debiut ), albo cos w tym jest i można zrobic wino smaczne i powtarzalne "na oko" z owocem w balonie.
Jak mniemam kwestia garbników jest przy kazdym winie, a w mojej rodzinie robi się winogronowe z owocem do końca, porzeczkę jw