Cześć,
to moje drugie jabłkowe - totalnie się nie klaruje. Wszystkie znane mi metody zawiodły

.
Jabłka z sokowirówki, resztki wyciśnięte przez tetrę, w trakcie wyciskania dodawałem piro, potem też i pektoenzym. Wino przestało pracować jakieś 6 m-cy temu i jest mętne. Zrobione na około 13%, BLG=-3 stoi od 5-6 mcy, jakieś 2 mce temu dodawałem też piro dla stabilizacji i wybicia ew reszty drożdży. Jest mętne i nic się nie klaruje. W próbkach próbowałem już pekto, piro, herbaty, czystej taniny, klarowin, klarowin2, kalrowin turbo, białko - oczywiście na osobnych próbkach.
W roku ubiegłym wyklarowałem takie samo klarowinem2. W tym roku nic nie skutkuje.
Jakieś pomysły?
Wystaw na balkon bo akurat pora ro9ku odpowiednia. Kilkanaście dni w zimnie. Mróz do -5-8 nie stanowi problemu. Nie zaszkodzi na pewno a może pomóc.
(05-12-2016, 14:13)TEQUILA napisał(a): [ -> ]Wystaw na balkon bo akurat pora ro9ku odpowiednia. Kilkanaście dni w zimnie. Mróz do -5-8 nie stanowi problemu. Nie zaszkodzi na pewno a może pomóc.
Ooo, ciekawe, jeszcze tak nie robiłem, mam takie wino z kiwi, nie chce się skubane klarować, tylko gdzie ten mróz

.
Wystawić, a jak będzie niżej niż te -8, nawet z prognozą pogody to loteria? Nie rozwali dymionu? No i jak na mróz to rozumiem, że nie okrywać baniaka?
Przykryć możesz a nie musisz. Mróz nie jest straszny, chyba że przestaniesz kontrolować albo zapomnisz. Na razie mrozów nie zapowiadają, może coś w 2017 przyjdzie.
(06-12-2016, 21:21)TEQUILA napisał(a): [ -> ]... Na razie mrozów nie zapowiadają, może coś w 2017 przyjdzie.
Może u Ciebie, u mnie ostatnio nad ranem nawet do minus 10 spadało. No, ale to na zewnątrz

.
Pozdrawiam Jacek.
No to wino leży 2 tygodnie na chłodzie i mrozach - klarowania dalej ani śladu

A może zamiast wymrażania, podgrzać je? Logika jest taka, że jak ciepłe to gęstość mniejsza, a wtedy te cząstki cięższe mają łatwiejsze opadanie jako cięższe? A jeśli podgrzewać, to do jakiej temperatury, żeby go nie zepsuć?
A co gdybym miał możliwość zrobienia badań w laboratorium chemicznym? Co można by zbadać do stwierdzenia co klarowaniu przeszkadza?
Macie jakieś inne pomysły co z tym robić?
(18-12-2016, 19:15)m_krek napisał(a): [ -> ](...)Macie jakieś inne pomysły co z tym robić?
Jasne. Jak masz za dużo funduszy do kup filtr po prostu.
Ja bym zrobił tak (tak pozbywałem się grubszego osadu przy pierwszym zlewaniu wina z DR):
Wężyk i zlewanie do baniaka, na końcu wężyka zakładam torebkę (filtr) do herbaty.
LINK
Nie polecam filtrów do kawy-> są może bardziej dokładne, ale przy takiej ilości wina + ilości "zanieczyszczeń", możesz to robić bardzo długo.
Jak zaczyna wolno lecieć zmieniam torebkę. Wg. mnie to dosyć prosty sposób na odfiltrowanie grubszego osadu.
Później daje PIRO.
Filtr - jasne, ale jaki byłby najlepszy?
Do herbaty już wiem, może jakiś inny też?
Tragedii ciąg dalszy.
Kupiłem wczoraj filtry do kawy i przefiltrowałem około 0,5l. Nic to nie daje! Po przefiltrowaniu dalej "mętne"

.
Szukałem jeszcze takiego filtra do odkurzaczy - wygląda jak jakaś flizelina, ale nie wiem czy to pomoże...
(20-12-2016, 22:29)TEQUILA napisał(a): [ -> ]Ile masz tego wina ?
20 L
To problem mały, bo myślałem że ze 2 wanny

Wypić i nastawić nowe.
No takiej odpowiedzi się właśnie obawiałem... No raczej bym nie chciał tego w takiej formie spożywać, a już na pewno nikomu nie pokażę/poczęstuję czymś takim. To sam mam wypić 20L?
Coś przecież musi powodować taką mętność i muszą istnieć metody jak temu zaradzić lub jak to zlikwidować.
Filtrowałem przez bibułę laboratoryjną kilka mikronów - brak efektu. Jakieś dalsze podpowiedzi?
To wystawiasz na balkon i chłodzisz długi czas, jednocześnie się modląc aby się wyklarowało.
Minęło 3 tygodnie wychładzania balona na zewnątrz. Żadnej zmiany

.
Mam jeszcze takie plany:
- podgrzewanie (do jakiej temperatury? 40C - 70C ?)
- przefiltrowanie przez filtr do wody pitnej w dzbankach filtracyjnych
Ma to sens?
Najlepszym klaromajstrem jest czas.
Wystaw naczynie z płynem do piwnicy (w chłód) i nie zaglądaj tam do jesieni
Moim zdaniem filtrowanie przy pomocy filtrów do wody nic nie da. A jeżeli już jesteś zdesperowany to maksymalnie do 40 stopni podgrzewaj. Zresztą najlepiej jak uzbroisz się w cierpliwość tak jak wspomniał kolega w poprzednim poście.
Koszt filtra to 30 zł. Jak mocno zdesperowany jesteś to bym zaryzykował. Choć przyznam że raczej nie wierze w szansę powodzenia takiego zabiegu.
(Choć życzę Ci powodzenia.)
Tak czytam sobie (Twój pierwszy post)... Może daj do tego wina (do próbki wina) trochę cukru. Może to zmętnienie to drożdże nadal "żyjące".
Dałeś Piro do stabilizacji i wybicia drożdży. A może dałeś za mało? (może drożdże silne, ty dałeś im dawkę jak na słabe one ją zjadły i dalej żyją).
Nie wiem co w składzie mają klarowiny, ale nic nie piszesz o żelatynie. Ja bym od niej zaczął. Jak ona nie poskutkuje, spróbuj, na małej próbce, sklarować miodem. Powiedzmy łyżka miodu na litr i podgrzej do 40-50 stopni, odstaw na tydzień, dwa. Tylko w ten sposób udało mi się sklarować nalewkę na skórki gruszek.
A tak z ciekawości ile dodałeś pożywki i jaką?
Czytałem Post kolegi Inblue sugerujący: ''Wysokie wartości YAN prowadzą do wzrostu biomasy i wyższej temperatury nastawu
ze względu na zwiększenie wigoru fermentacji.
Innymi konsekwencjami mogą być zmętnienia o charakterze białkowym, tworzenie się amin biogennych,
oraz niestabilność mikrobiologiczna.''
Miałem podobny kłopot z winem głogowym i pomógł:
- napar - hibiskus z zieloną herbatą
- kupaż głogowego z czarnym bzem.
Możesz spróbować, może się uda.
(28-12-2016, 19:35)zbynekkk napisał(a): [ -> ]Nie wiem co w składzie mają klarowiny, ale nic nie piszesz o żelatynie.
No to Klarowin2 to właśnie żelatyna (jakaś specjalna niby). Ale dawałem też ten Klarowin Turbo dwuskładnikowy.
(28-12-2016, 23:08)ykp0261 napisał(a): [ -> ]A tak z ciekawości ile dodałeś pożywki i jaką?
Zawsze daję z Biowiniu Kombi, bo jest łatwo dostępna. O co chodzi z dalszą wypowiedzią o Yang i Yin

? Ilości z opakowania.
(29-12-2016, 15:56)krzybet napisał(a): [ -> ]Miałem podobny kłopot z winem głogowym i pomógł:
- napar - hibiskus z zieloną herbatą
Na początku pisałem o herbacie - dawałem zieloną, bo na forum jest opis herbat i która zwiera więcej tanin, które ułatwiają klarowanie. Zresztą czystą taninę też dawałem...
Dodam tylko (może to będzie jakiś trop), że jak dodałem białko kurze, to zmętnienie wyraźnie wzrosło. Zrobiło się bardziej "mleczne".