Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Trójniak jabłko-mango
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witojcież

5.12.2016 nastawiłem niesycony trójniak z jabłkiem i mango.

2,7l miodu wielokwiatowego
3l wody
1,2l soku jabłkowego
1,2l soku z mango
drożdże do miodów Terdens (z Castoramy)
ok. 2g Activitu

Soki wyciskałem sam, wyciskarką wolnoobrotową, po której zostają (prawie całkowicie) suche wióry (fajna sprawa - polecam).

Całość (2,7+3+1,2+1,2=8,1l) wlałem do gąsiora 10l.
Po 30 minutach uwadniania drożdży dodałem je do nastawu.

BLG początkowe 35,5 (i tu pytanie moje - nie powinno być wyższe? Soki owocowe zawierają przecież cukier).

W smaku na razie czuć zarówno mango jak i jabłko. Zapach po prostu miodowo-owocowy.

Całość ruszyła ładnie. Po 20 godzinach bulkało co ok. 30 sekund. No chyba, że potelepię butlą - wypluwa całą wodę z rurki. Piany ok. 2cm.
Co do Bllg to nie za wysoki ale w normie nawet jeśli uwzględnimy niecukry w soku. Ostatecznie jak zakończy fermentację a będziesz chciał słodszy możesz domiodzić.
Też zrobiłem ale z samych jabłek. O mango nie pomyslalem a może być ciekawa kombinacja. 
Jakich jabłek użyłeś? Ile czasu potrzebujesz żeby uzyskać litr soku jabłkowego z wyciskarki?
(07-12-2016, 20:02)darboch napisał(a): [ -> ]Też zrobiłem ale z samych jabłek. O mango nie pomyslalem a może być ciekawa kombinacja. 
Jakich jabłek użyłeś? Ile czasu potrzebujesz żeby uzyskać litr soku jabłkowego z wyciskarki?

Nie wiem jakie to jabłka. Kupione na promocji w wiaderku. Duże, twarde, bardzo soczyste, słodkie. Generalnie niemcy znają tylko kilka rodzajów jabłek: Gala Royal, Pink Lady, Red Delicious a cała reszta to Tafel Apfel, czy jabłka stołowe / deserowe.

Wyciskarki używam takiej:
https://www.youtube.com/watch?v=ehVE2m3F41Q

jest to połączenie sokowirówki i prasy. Rzeczywiście potrafi praktycznie cały sok wycisnąć.
Jeżeli chodzi o czas to kwestia przygotowania owoców. trzeba je obrać i na małe kawałki pokroić (maszynka nie jest zbyt duża - otwór jak w starszych sokowirówkach). Samo wyciskanie litra soku trwa może minutę.

Z 3kg mango po obraniu i odpestkowaniu zostało mi 2,2kg miąższu. z tego wyszło 1,4l soku. Nie wiem, jak z jabłkami. Obrałem 2kg jabłek, część zjadłem a z reszty wyszło mi 1,5l soku.

8.12 zmierzyłem BLG i wyszło 30. W trzy dni przerobiło 5,5. Dodałem wczoraj pożywkę (5,25g w pakiecie razem z drożdżami) i bulga teraz co 3/4 sekundy.
Zmierzyłem wczoraj Blg - 16. Przez 9 dni przerobiło 19.5. Szalone te drożdże.
Już ponad rok minął, warto jakąś aktualizację zrobić.

Zły jestem na siebie, bo zgubiłem gdzieś zapiski z tego miodu, a tutaj nie opisywałem na bieżąco :(

Fermentacja skończyła się na ok. 9 blg po około miesiącu od nastawienia.

Dzisiaj zmierzyłem jest 8 blg.

Z tego co zapamiętałem, zaraz po fermentacji indywidualne smaki jabłek i mango gdzieś się zgubiły.
Użyłem drożdży terdens, które ktoś z forum zidentyfikował jako bayanusy, i po fermentacji rzeczywiście na początku czuć było nimi wyraźnie.
Dziwne te drożdze są, bo pracowały jak szalone a zatrzymały się praktycznie z dnia na dzień.
II zlanie zrobiłem bodjaże po 3 miesiącach, i dopiero wtedy smak drożdży zniknął.

Po roku miód ma zapach owocowy, ale nie powiedziałbym, żeby mango lub jabłko można było specjalnie wyczuć.

W smaku... nic powalającego :( jakieś pół roku temu miód miał dziwny posmak drewna (ale inny niż od drożdży). Gdzieś na forum ktoś napisał, że mango ma tendencję to smakowania jak terpentyna, i coś w tym jest. Czy to rzeczywiście drewno, czy terpentyna to nie wiem, do tej drugiej nie piłem (ale zawsze mówię, że Koledzy z forum mają większe doświadczenie :) )

Teraz ten posmak nieco zaniknął. Nadal jest wyczuwalny, ale nie aż tak  mocno. Nie jest to jednak pocieszenie, bo miód po prostu robi się... nijaki. W smaku czuć alko, czuć nutę owocową, ale nic co by mnie zachwyciło.

Klarował sie na początku wolno. Pół roku temu przy sprawdzeniu był jeszcze dosyć mętny. Dzisiaj jest już niemal idealnie wyklarowany, ale ze względu na smak, niech stoi jeszcze w gąsiorze.

Kolor jasnożółty.

[Obrazek: mangojablko.jpg]


a tutaj razem z maliniakiem.


[Obrazek: klarownoscdwa.jpg]
A miałem nadzieję że powiesz - rewelacja, bo takie kuszące połączenie jabłekz mango. Niemniej skoro minął dopiero rok to poczekałbym jeszcze z rok i dopiero wtedy się martwił kiepskim smakiem. Czytałem tu kilka postów w których koledzy opisywali cudowne przemiany miodów tak że liczę i życzę aby i tobie miod zaczął smakować. Z checia bym poznał twoje zdanie na temat tego miodu za rok albo dwa. Pozdrawiam

monika7

(06-02-2018, 22:58)Gemmini napisał(a): [ -> ]W smaku... nic powalającego :( jakieś pół roku temu miód miał dziwny posmak drewna (ale inny niż od drożdży). Gdzieś na forum ktoś napisał, że mango ma tendencję to smakowania jak terpentyna, i coś w tym jest. Czy to rzeczywiście drewno, czy terpentyna to nie wiem, do tej drugiej nie piłem (ale zawsze mówię, że Koledzy z forum mają większe doświadczenie :) )

Mango rzeczywiście może przypominać smakiem terpentynę (czyli taki posmak drewna), szczególnie jeśli nie jest super dojrzale (czytaj bardzo soczyste i miękkie). Miód pitny na razie zrobiłam tylko na czystym miodzie, ale nalewki z mango też trochę odbijają "drewienkiem", choć nie tak źle jak austriacki Zirben Likör. To jest dopiero sosnowa deska w zębach. :(
[quote pid='376858' dateline='1517954303']

Po roku miód ma zapach owocowy, ale nie powiedziałbym, żeby mango lub jabłko można było specjalnie wyczuć.

W smaku... nic powalającego :( jakieś pół roku temu miód miał dziwny posmak drewna (ale inny niż od drożdży). 
[/quote]
Dawno temu popełniłem nalewkę ananasową. Nie smakowała mi ale wyrzucić szkoda. Lak, piwnica. Po 5 latach zaczęło być niezłe a po 7 bardzo dobre. Na początku smak był ostry, palący. Teraz jest łagodny i wreszcie wyraźnie wyczuwalna jest wanilia którą użyłem. Podobnie miałem z nalewką z pigwowca. Po 4 latach leżakowania popełniłem błąd - poczęstowałem i sępy rozdrapały. Gdzieś czytałem, że jabłko z wiekiem nabiera smaku. Zabutelkuj i zapomnij na 3-4 lata.
(07-02-2018, 19:16)ykp0261 napisał(a): [ -> ]A miałem nadzieję że powiesz - rewelacja, bo takie kuszące połączenie jabłekz mango. Niemniej skoro minął dopiero rok to poczekałbym jeszcze z rok i dopiero wtedy się martwił kiepskim smakiem. Czytałem tu kilka postów w których koledzy opisywali cudowne przemiany miodów tak że liczę i życzę aby i tobie miod zaczął smakować. Z checia bym poznał twoje zdanie na temat tego miodu za rok albo dwa. Pozdrawiam

Też miałem nadzieję, że będzie to rewelacja. Postaram się napisać za pól roku, rok, dwa jak zmienił się smak.

(08-02-2018, 10:09)Kiwis napisał(a): [ -> ]Gdzieś czytałem, że jabłko z wiekiem nabiera smaku. Zabutelkuj i zapomnij na 3-4 lata.

Na razie zostawię na jakieś pół roku i dopiero zabutelkuję. Na pewno nie wyleję.

To był drugi mój nastawiony miód a zrobiony (w zasadzie jak wszystkie do tej pory) w ramach eksperymentu.

Prawda jest też taka, że bardzo krytycznie oceniam swoje prace i moze komus innemu smakowałby lepiej.
Mistrz Ciesielski pisał o jabłczaku, że "Ze starością staje się coraz doskonalszym."

1,5 roku to dla trójniaka minimum, życzę wytrwałości. Mój najstarszy miód ma 5 lat i jest po prostu świetny. Przepraszam, był świetny, bo ostatnio "strzeliła" ostatnia butelka  :placze:
Myślę, że cztery lata to dość, by napisać coś nowego.

(07-02-2018, 19:16)ykp0261 napisał(a): [ -> ]A miałem nadzieję że powiesz - rewelacja, bo takie kuszące połączenie jabłekz mango. Niemniej skoro minął dopiero rok to poczekałbym jeszcze z rok i dopiero wtedy się martwił kiepskim smakiem. Czytałem tu kilka postów w których koledzy opisywali cudowne przemiany miodów tak że liczę i życzę aby i tobie miod zaczął smakować. Z checia bym poznał twoje zdanie na temat tego miodu za rok albo dwa. Pozdrawiam

I teraz mogę tak powiedzieć!
Niestety, jak pisałem wcześniej nie da się wyczuć specjalnie jabłka lub mango ale cały miód smakuje wspaniale owocami. Już jakieś dwa lata temu smakował dobrze, a rok temu już wręcz wspaniale.
Posmak drewna zniknął całkowicie.

Z ośmiu litrów nastawu zrobiło się (o ile mnie pamięć nie myli) 7-8 butelek 0,5l a do dzisiaj została mi jedna.

Miód zdecydowanie polecam, ale od razu zaznaczam, że potrzeba dużo czasu i cierpliwości.