Witam serdecznie,
chciałbym prosić o opinie lub podpowiedzi doświadczonych forumowiczów którzy robili w przeszłości (teraźniejszości) wina zima z owoców suszonych, mrożonych lub z soków. Które według was jest godne uwagi, zaangażowania i smaku - chociaż to ostatnie to rzecz gustu jak to mówią
Osobiście czytam i poszukuję składnika na takie wino i mam coraz większy mętlik w głowie. Pod uwagę brałem następujące owoce:
1. suszone daktyle - niestety po przeczytaniu kilki wątków na forum wymiękłem
, jakoś nikt tego zbytnio nie polecał
2. suszona żurawina - czy da się z tego zrobić fajne winko, aczkolwiek materiał nie jest tani więc nie chwiałbym go marnować
3. aronia - bardzo chcę zrobić wino z tego owocu. Najpierw wpadł mi pomysł aby kupić mrożoną aronie ale nie znalazłem nic na temat robienia wina z mrożonej aronii
Za to bardzo dużo osób poleca zrobić wino z soku, tylko cena z 5l woreczek osobiście mnie powala. Może jakieś pomysły czy mrożonej/suszonej aronii można by spróbować zrobić takie wino?
4. dzika róż - raczej ostateczność, robiłem z niej wino i wyszło bardzo dobre, ale chciałbym jednak spróbować z czymś nowym
5. rodzynki - chyba jest najwięcej tematów odnośnie tego owocu, ale jakoś nie wiem, nie przekonuje się do tego - może to błąd?
Z góry dziękuję za podpowiedzi, bo szkoda jak mi balonik stoi pusty
Nie wiem czy się mogę podłączyć pod "doświadczonych", ale u mnie co roku bulka hibiskus. Czasem też najdzie mnie na jakiś maly nastaw imbirowego. To w temacie mniej popularnych win zimowych.
(10-12-2016, 18:48)Mikael napisał(a): [ -> ]Nie wiem czy się mogę podłączyć pod "doświadczonych", ale u mnie co roku bulka hibiskus. Czasem też najdzie mnie na jakiś maly nastaw imbirowego. To w temacie mniej popularnych win zimowych.
Oczywiście że możesz☺️ A powiedz te hibiskusowe jest dobre, z jakiego przepisu korzystasz?
A może jakiś wermut ? Polecam jest na forum fajny przepis. Robiłem właśnie według przepisu i powiem że wychodzi pyszne.
(10-12-2016, 19:12)orfeusz napisał(a): [ -> ] (10-12-2016, 18:48)Mikael napisał(a): [ -> ]Nie wiem czy się mogę podłączyć pod "doświadczonych", ale u mnie co roku bulka hibiskus. Czasem też najdzie mnie na jakiś maly nastaw imbirowego. To w temacie mniej popularnych win zimowych.
Oczywiście że możesz☺️ A powiedz te hibiskusowe jest dobre, z jakiego przepisu korzystasz?
Ten przepis jest sprawdzony i wino wychodzi fajne.
http://wino.org.pl/forum/showthread.php?tid=2488
Polecam nie robić mocnego tylko lekkie półsłodkie takie do 11%. I wypić na świeżo jak się tylko wyklaruje, już po kilku miesiącach zaczyna się zmieniać smakowo na minus.
Z kiwi też wychodzi niezłe a przy promocji koszyczek kilogramowy kupisz za 2-3 zł.
http://wino.org.pl/forum/search.php?acti...order=desc
Tu coś sobie poszukaj bo jest sporo przepisów. Polecam zrezygnowanie z kwasku lub dodatku cytryn, samo kiwi jest kwaśne. Na wytrawne ma za dużą kwasowość.
Ostatniej zimy robiłem trzy wina: według przepisu skrzycha, bakaliowe (figa+daktyl+rodzynka) i imbirowe, wszystkie wyszły całkiem ciekawie.
Dobrze czasem zapytać się innych, zawsze jakieś pomysły się trafią
A powiedźcie mi taka rzecz, wino z hibiskusa z tego co czytam to raczej nie postoi zbytnio w butelkach lepiej je spożyć w miarę szybko z tego co czytam. A reszta, kiwi tudzież imbir czy mogą sobie poleżeć w buteleczkach kilka lat? Macie z tym doświadczenia czy też je trzeba wypić w miarę szybko?
Przyznam szczerze że o ile rozumiem kwiat hibiskusa i kiwi jako materiał na wino to imbir? To jest raczej "ostra" rzecz w smaku. Muszę przyznać że smak pewnie też jest ciekawy skoro są osoby które decydują się z tego zrobić wino
Ok na razie hibiskus i kiwi są moimi faworytami, ale czekam na inne propozycje
Hibiskus faktycznie nieco traci na leżakowaniu, ale z powodzeniem można go później skupażować z wiśnią i czeremchą (stosując ciut starawy hibi jako bazę ~50-70%).
Imbirowe będzie ostre na początku, z czasem się "wygładza".
Polecam wino hibiskusowe z imbirem, 12%, końcowe Blg 1,5. Drożdże Saint Georges, temperatura fermentacji ok 10 st C. Wino robione tą metodą nie traci z biegiem czasu.
Hibiskus na niski %, półsłodkie, z dodatkiem rodzynek, na pewno warto zrobić.
Na krzewach wisi jeszcze dr i głóg.
(12-12-2016, 08:48)milix napisał(a): [ -> ]Na krzewach wisi jeszcze dr i głóg.
Szczęściarz
Ja akurat z DR mam ten problem że znam tylko jedno miejsce gdzie rośnie 60 km od domu
niestety w tym roku po raz kolejny ktoś mnie uprzedził
Na taką odległość ciężko to upilnować...
PS. tego hibiskusa to chyba zrobię tak dla próby co wyjdzie
(11-12-2016, 21:58)krzysztof1970 napisał(a): [ -> ]Polecam wino hibiskusowe z imbirem, 12%, końcowe Blg 1,5. Drożdże Saint Georges, temperatura fermentacji ok 10 st C. Wino robione tą metodą nie traci z biegiem czasu.
Krzysztof, a masz jakiś bardziej szczegółowy przepis?
(12-12-2016, 16:25)orfeusz napisał(a): [ -> ]Ja akurat z DR mam ten problem że znam tylko jedno miejsce gdzie rośnie 60 km od domu
Aż mi się nie chce wierzyć, że masz taki problem z dziką różą. W moich stronach (Radom) dzika róża jest jak chwast - rośnie na wszelkich nieużytkach. Rośnie koło mojej pracy, rośnie koło mojego domu, rośnie koło mojej babci.
Może trochę więcej wysiłku i znajdziesz krzaki bliżej domu ???
Polecam okolice torów kolejowych i wszelkie nieużytki ...
Pozdrawiam
MILBAS
Wino hibiskusowe półwytrawne 12% nastaw na 18 litrów
- suszone kwiaty hibiskusa 500 g zaparzone w 6 litrach wody
- 100 g świeżego i pokrojonego w kostkę imbiru
- 3 łodygi potłuczonej trawy cytrynowej
- skórka z 1 cytryny BIO
- 1,5 kg sparzonych rodzynek
- cukier 2900 g
- pożywka DAP 7g
- pożywka kompleksowa Activ 5g
- drożdże Saint Georges 4g
Temperatura początkowa nastawu i drożdży ok 21 st C. Po rozpoczęciu fermentacji burzliwej dodano pożywki i nastaw przeniesiono w chłodne miejsce. Temperatura fermentacji ok 10 st C.
(12-12-2016, 17:00)milbas napisał(a): [ -> ] (12-12-2016, 16:25)orfeusz napisał(a): [ -> ]Ja akurat z DR mam ten problem że znam tylko jedno miejsce gdzie rośnie 60 km od domu
Aż mi się nie chce wierzyć, że masz taki problem z dziką różą. W moich stronach (Radom) dzika róża jest jak chwast - rośnie na wszelkich nieużytkach. Rośnie koło mojej pracy, rośnie koło mojego domu, rośnie koło mojej babci.
Może trochę więcej wysiłku i znajdziesz krzaki bliżej domu ???
Polecam okolice torów kolejowych i wszelkie nieużytki ...
Pozdrawiam
MILBAS
Cóż u mnie niestety nie jest tak różowo z tym owocem
Przynajmniej ja do tej pory nie znalazłem czegoś bliżej, no chyba że zbierałbym w mieście Suwałki na jednej z główniejszych ulic bo jest tam z tego żywopłot - ale wolę nie ryzykować.
O miejscu którym pisałem jest to tren w lesie przy jeziorze. Niestety minus tego że jest tam też mała dzika plaża i stąd ludzie jak tam przychodzą to wiedzą że jest róża i czekają na odpowiedni moment. Ja zresztą też tak robiłem - raz się udało
Co prawda tyle kilometrów bym specjalnie nie jechał, ale w okolicy mam teściów także przy okazji zbioru różu to i do nich zajadę ;P
Pytałem się też mojego zaprzyjaźnionego leśnika, też nic, pytałem się na forum też nikt nic konkretnego mi nie powiedział. Przejeździłem swoją gminę rowerem i też nic. Także ogólnie z tym owocem jest u mnie problem
(12-12-2016, 18:57)krzysztof1970 napisał(a): [ -> ]Wino hibiskusowe półwytrawne 12% nastaw na 18 litrów
- suszone kwiaty hibiskusa 500 g zaparzone w 6 litrach wody
- 100 g świeżego i pokrojonego w kostkę imbiru
- 3 łodygi potłuczonej trawy cytrynowej
- skórka z 1 cytryny BIO
- 1,5 kg sparzonych rodzynek
- cukier 2900 g
- pożywka DAP 7g
- pożywka kompleksowa Activ 5g
- drożdże Saint Georges 4g
Temperatura początkowa nastawu i drożdży ok 21 st C. Po rozpoczęciu fermentacji burzliwej dodano pożywki i nastaw przeniesiono w chłodne miejsce. Temperatura fermentacji ok 10 st C.
Piękne dzięki!
[quote pid='357651' dateline='1481576083']
"Pytałem się też mojego zaprzyjaźnionego leśnika, też nic, pytałem się na forum też nikt nic konkretnego mi nie powiedział. Przejeździłem swoją gminę rowerem i też nic. Także ogólnie z tym owocem jest u mnie problem"
[/quote]
U mnie też. Kiedyś DR była wszędzie, ale teraz już nie. Najlepszym rozwiązaniem jest posadzenie własnych krzewów-tak zrobiłem. Teraz tylko trzeba poczekać kilka latek i po kłopocie, a ćwiczenie cierpliwości przyda się każdemu winiarzowi
Polecam sprawdzić okolice torów kolejowych a zwłaszcza zamkniętych/nieużywanych odcinków. Ja właśnie tam znalazłem nieograniczone źródło DR.
(13-12-2016, 18:21)Boullii napisał(a): [ -> ]Polecam sprawdzić okolice torów kolejowych a zwłaszcza zamkniętych/nieużywanych odcinków. Ja właśnie tam znalazłem nieograniczone źródło DR.
A co z zanieczyszczeniami? U mnie rośnie DR w przydrożnych rowach, nie mam odwagi jej zbierać.
Wracając do tematu to polecam
czarny bez(sok).
Jakie zanieczyszczenia przy torach? Od trakcji elektrycznej?
Myślisz pewnie o samochodach? Nie demonizuj zanieczyszczeń (mamy benzynę bezołowiową chciałem zważyć).Dla przykładu, nie wiem czy znasz ostatnie badania o miodach. Stwierdzają one mianowicie, że miody tzw miastowe, od pszczół, które na stałe zamieszkują miasta, mają mniej zanieczyszczeń środowiskowych a niżeli miody uzyskiwane z terenów wiejskich.
Dzisiaj syf jest wszędzie. Jednak zostanę przy swoim przekonaniu, że przy ciągach komunikacyjnych lepiej nie zbierać żadnych owoców. Własny ogród wydaje się być najlepszym rozwiązaniem, choć pewnie skażenia docierają i tutaj.
Dziękuje za podpowiedzi
Co do zanieczyszczeń ja mieszkam akurat na Suwalszczyźnie, n ie ma tu wielkiego przemysłu jak chociażby na śląsku, ale torów też za dużo nie mamy i tym samym róży przy nich
A zanieczyszczenia moim zdaniem są wszędzie, bo są w powietrzu i opadach deszczu. Aczkolwiek róży w mieście też bym nie zbierał przy drodze, wolałbym jak już ta przy nieczynnej trakcji kolejowej
Odnośnie punktu 2, to da się. Można też połączyć z ryżem
W tym roku, w zimie zrobiłem próbny nastaw w 2,5 butli wina z liści krwawnika, dodałem sok z połówki cytryny. Wino fajne w smaku i kolorze. Kolor cytrynowy, smak przypomina wino w kwiatków głogu. Bardzo szybko się wyklarowało.