Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Plany na wino z wiśni mrożonych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam. Czy można robić wino z zamrożonych wiśni? Planuje zrobić ok.10l balon tego napoju. Już raczej po sezonie a mam zamiar  "potrenować"  technikę . Jeśli można to czy lepiej drożdże aktywne czy MD? Czytam, że dodaje się dużo cukru i wody... Nie "porozrabia" się tego wina za bardzo? Macie jakiś sprawdzony przepis na mrożonki?
 Pozdrawiam
Wiśnię przy użyciu odpowiednich drożdży można fermentować bez lub z niewielkim dodatkiem wody.
Dokonaj stosownych pomiarów i zaopatrz się w drożdże redukujące kwasy - Lalvin 71B, Maurivin B
Bez przesady. Średnia kwasowość wiśni to 13 g/l a zdarza się i sporo więcej. Żadne drożdże tego nie zredukują.
Kwasem się nie martwię, tylko czy mrożonki na wino się nadają i z jakimi jeśli nie ma przeszkód drożdżami fermentować bo dzikich już tam chyba nie ma? Wtedy czy lepiej w miazdze z sedymentacją (lub bez), czy całe owoce z dodatkami do balona.. ?
 Pozdrawiam
(14-12-2016, 09:03)Boullii napisał(a): [ -> ]Bez przesady. Średnia kwasowość wiśni to 13 g/l a zdarza się i sporo więcej. Żadne drożdże tego nie zredukują.

Policz sobie 60% z 13 = ?

Przesadą byłoby dolewanie wody - dużo wody jak kolega napisał.
Zresztą zaznaczyłem, że niewielki dodatek wody może być potrzebny.
No i oczywiście pomiary, pomiary, pomiary....
Potwierdzam to co pisze Jurek. Używając drożdży redukujących kwas jabłkowy da się zrobić wytrawne wino wiśniowe. Finalny poziom kwasów 6-7 g/l absolutnie osiągalny.
PS Paweł w Gostomli będziesz miał okazję zdegustować takie wino.
Marc81, odnośnie mrożonek i drożdży w nich - drożdże można mrozić i rozmrażać, i pozostają żywe. Ale drożdże dedykowane dają pewne korzyści, choćby redukcje kwasów jak pisze alskarus, a co Boullii ma w poważaniu (bez komentarza zostawię). Tak więc wybór powinien być prosty, jeśli mierzysz w dobre wino.
Ja nie zostawię bez komentarza pisanie kogo lub co mam w poważaniu tym bardziej, że nic takiego nie napisałem. Napisałem tylko, że żadne drożdze nie zredukują kwasowości soku wiśniowego do 6-9 g/l. Ale do rzeczy.

Wymienione drożdże potrafią przerobić od 20 do 40 % kwasy jabłkowego i tylko o takim kwasie mówi opis tych drożdży. A co z innymi kwasami. Np w wiśniach sporo mamy kwasu cytrynowego a także kwasy fenolowe i kwas elagowy. Zapewne jeszcze kilka innych kwasów wchodzi w skład 2% kwasów organicznych występujących w soku wiśniowy. Tych kwasów drożdże nie ruszają więc proszę nie wpierać czytelnikom, że drożdże zmniejszą kwasowość nastawu o 40 % bo to jest nieprawda. A co z kwasami nieorganicznymi, które w znikomej bo znikomej ilości ale występują w soku?

Jeśli się mylę proszę przedstawić dane producenta wskazujące jak te drożdże wpływają na inne kwasy poza jabłkowym.
Boulli
Jak Ty masz mięso, a ja kapustę to wcale nie oznacza, że średnio mamy bigos.
Ale poważnie.
(14-12-2016, 16:44)Boullii napisał(a): [ -> ]Ja nie zostawię bez komentarza pisanie kogo lub co mam w poważaniu tym bardziej, że nic takiego nie napisałem. Napisałem tylko, że żadne drożdze nie zredukują kwasowości soku wiśniowego do 6-9 g/l. Ale do rzeczy.
No właśnie, tu się chyba ciut zagalopowałeś, bo wszystko zależy od gatunku użytych wiśni.
Szklanka pewnie będzie miała wysokie kwasy, łutówka mniejsze, ale już groniasta spokojnie tabelkową średnią zaniża.
Dwa lata temu mój sok miał na starcie niecałe 11g/l kwasów, więc nie mów mi, że drożdże nie dadzą rady obniżyć tego do poziomu 6-9 g/l

(14-12-2016, 16:44)Boullii napisał(a): [ -> ]Wymienione drożdże potrafią przerobić od 20 do 40 % kwasy jabłkowego i tylko o takim kwasie mówi opis tych drożdży. A co z innymi kwasami. Np w wiśniach sporo mamy kwasu cytrynowego a także kwasy fenolowe i kwas elagowy. Zapewne jeszcze kilka innych kwasów wchodzi w skład 2% kwasów organicznych występujących w soku wiśniowy. Tych kwasów drożdże nie ruszają więc proszę nie wpierać czytelnikom, że drożdże zmniejszą kwasowość nastawu o 40 % bo to jest nieprawda. A co z kwasami nieorganicznymi, które w znikomej bo znikomej ilości ale występują w soku?
Zgadza się, i zapewne jeszcze wiele innych kwasów znajdziemy w takim soku, ale one chyba są w mniejszości.
A tak na marginesie przydałaby się jakaś informacja o zawartości konkretnych kwasów w owocach.
Z wiśniami tak jak z np. z winogronem. W zależności od gatunku, pogody i warunków uprawy mamy lepsze lub gorsze parametry cukru i kwasów. Akurat sok wiśniowy w większości zawiera kwas jabłkowy. Są na tym forum osoby, które z dobrym skutkiem produkują wytrawne wino wiśniowe z czystego soku. Redukcja kwasu jabłkowego na poziomie 50% to nie bajki, takie są fakty. Osobiście o tym się przekonałem.
Masz Jurek rację, że by się przydała informacja o ilości konkretnych kwasów w owocach.
PS Jestem przekonany, że dobór odpowiednich gatunków owoców i znajomość zawartości konkretnych kwasów w owocach mogą doprowadzić do tego, że nie tylko z wiśni i jabłek da się zrobić pijalne i wytrawne wino.
No to jeśli kwasomierz działa, lub ja nie popełniłem błędu, to wiśnie mają ciut kwasu... 

[attachment=25034
 Poziom cukru u mnie to 11 Blg. Na opakowaniu jest napisane 14g w 100 g produktu... Sprzęt mam nie z najwyższej półki...

Wiśnie takie, jakby ktoś pytał:

 [attachment=25035]
 P.S Przy tym płynie do pomiaru kwasu dolewam i mieszam tak długo aż cały roztwór zmieni barwę..?

 Pozdrawiam

A, wytrawnego wina z wiśni teraz nie chcę. Celuje w półsłodkie, może słodkie. Bardziej, chodzi mi o utrwalenie samego "nastawiania". Ale porady oczywiście mile widziane. Apropos kwasu, lubię napoje kwaśne - choćby cytrynowe.Tak więc postanowiłem użyć zwykłych drożdży- Cherry. Tylko się nie wkurzajta...:). Dziś je powoli rozmroże a jutro reszta, czyli piro i drożdże. Jestem ciekaw czy się uda. Fermentacja na początek w miazdze.
 

 Pozdrawiam
W roztworach bardzo ciemnych, zmiana barwy jest dosyć trudna do uchwycenia, moim zdaniem należy rozcieńczyć roztwór np. czterokrotnie i w tedy zmiana barwy będzie łatwiejsza do zauważenia, prócz tego mniej płynu się zużyje.
(15-12-2016, 17:29)lech.kuba napisał(a): [ -> ]W roztworach bardzo ciemnych, zmiana barwy jest dosyć trudna do uchwycenia, moim zdaniem należy rozcieńczyć roztwór np. czterokrotnie i w tedy zmiana barwy będzie łatwiejsza do zauważenia, prócz tego mniej płynu się zużyje.

 Płynu już więcej nie mam, ponieważ wcześniej robiłem winko z labruski jakiejś...  :D i bardzo podobnie zresztą było z tymi kwasami...
Hmm, nic innego Ci nie pozostaje jak dokupić nową buteleczkę płynu, bo jednak pomiar kwasowości bywa przydatny.:D
(15-12-2016, 19:12)lech.kuba napisał(a): [ -> ]Hmm, nic innego Ci nie pozostaje jak dokupić nową buteleczkę płynu, bo jednak pomiar kwasowości bywa przydatny.:D

 Zakupie napewno. 
 Wnioskuję, że pomiary nie do końca wykonywałem poprawnie..?
 Ale nic straconego...
 Wiśnie czekają i chcą żeby je przerobić  :chytry:
 Ekperymentom nigdy stop. Idea
 Pozdrawiam
Warto również zainwestować w pHmeter -
Postępujesz tak samo dolewając płyn, ale raczej nie powinieneś przegapić wartości 7.0 :)
Przepraszam za to co napiszę. Moja cierpliwość do zestawu pomiarowego firmy Biowin dawno temu się skończyła.
Jak ktoś ma zamiar robić wina powinien zainwestować w zakup pH metru. Do tego potrzebny jest 0,1 molowy NaOH i możemy bezproblemowo dokonywać pomiarów pH i kwasowości.
(16-12-2016, 10:23)krzysztof1970 napisał(a): [ -> ]Przepraszam za to co napiszę. Moja cierpliwość do zestawu pomiarowego firmy Biowin dawno temu się skończyła.
Jak ktoś ma zamiar robić wina powinien zainwestować w zakup pH metru. Do tego potrzebny jest 0,1 molowy NaOH i możemy bezproblemowo dokonywać pomiarów pH i kwasowości.

 No własnie jestem na dobrej drodze żeby zakupić kilka niezbędników. Widzę, że na tych nie poszaleje...  Ph metr elektroniczny rozumiem Krzysztof? Płyn "K" i dobra probówka też się przyda.
- pH metr z wymienną elektrodą i płynami kalibracyjnymi (starczy na wiele lat)
- woda demineralizowana
- zlewka miarowa 50-100 ml
- pipeta miarowa 10 ml
- 0,1 molowy NaOH
(16-12-2016, 11:50)krzysztof1970 napisał(a): [ -> ]- pH metr z wymienną elektrodą i płynami kalibracyjnymi (starczy na wiele lat)
- woda demineralizowana
- zlewka miarowa 50-100 ml
- pipeta miarowa 10 ml
- 0,1 molowy NaOH

  Czy taki już wystarczy?

[attachment=25039]
Dokładnie takiego używam.
Co do reszty proponowanego przez Krzysztofa sprzętu,
to ja używam tego co daje Biowin i też jest OK.
Wadą tego pH metru ze zdjęcia jest to, że jest to urządzenie jednorazowego użytku. Po zużyciu elektrody urządzenie jest do wyrzucenia.
Ja od kilku ładnych lad mam to. Elektroda jest wymienna. Urządzenie bardzo dokładne.
Krzysztofie, to co podajesz kosztuje 200zł a elektroda 140. Więc też to nie atut. Na ile takie urządzonko Ci wystarcza pomiarów/czasu, nie wiem jak to zmierzyć... ?
(16-12-2016, 13:10)krzysztof1970 napisał(a): [ -> ]Wadą tego pH metru ze zdjęcia jest to, że jest to urządzenie jednorazowego użytku. Po zużyciu elektrody urządzenie jest do wyrzucenia.
Ja od kilku ładnych lad mam to. Elektroda jest wymienna. Urządzenie bardzo dokładne.

 Kombajn ładny, nie ma co ukrywać... Narazie wezmę tańszego, a później kto wie... :)
No i się plany rozjechały...
Drożdże i pożywka nie doszły...
Czyli robimy z tego co mamy...
Piro jest, drożdże FERMWIN 7013 aktywne, suszone no i pożywka z browinu.
Wyjdzie coś z tego?
Wiśnie rozmrożone więc d... trzeba działać.. :)

Wiśni mam 5.6 Kg, jakie proporcje na wino 14% półsłodkie proponujecie?
Stron: 1 2