Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Problem z wiśniakiem
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam

Nastawiłem jakieś 6mies temu wiśniak z brzeczki trójniaka. Parę tyg. temu zlewałem znad osadu bo było go całkiem dużo, ale zainteresowało mnie, że pływa coś pod powierzchnią miodu, myślałem że może jeszcze jakiś farfocel z soku albo coś. Miód był nie specjalnie klarowny( w porównaniu z moim innym trójniakiem na tym etapie) ale myślałem, że widocznie taki jego urok. Raptem  3 tyg później zaglądam do miodu i znów masa osadu i znowu coś pływa. Nie jest to jakiś kożuch ale boję się ,że to mogą być jego zaczątki. W tak krótkim czasie miód nie oddał by takiej ilości osadu i przy tym nadal był całkiem mętny dlatego myślę, że może tam się odbywać jakaś impreza nie tylko drożdzy. Dla informacji dodam, że miód już zakończył fermentacje 16BLG.
Jeżeli to rzeczywiście zakażenie to co poradzić ? Spirytus ? Piro ? Myślałem o pasteryzacji ale nie wiem jak ona wpływa na smak  miodu.
http://wino.org.pl/forum/showthread.php?tid=4001 , podpunkt a)-- inaczej to można z fusów wróżyć. jakaś fotka by nie zaszkodziła też, jak i to co powiesz o smaku i zapachu.
Masz tam jakieś +- 10 volt plus to co z soku, więc jakaś zaraza jest bardzo możliwa.
(15-01-2017, 10:15)Mikael napisał(a): [ -> ]http://wino.org.pl/forum/showthread.php?tid=4001 , podpunkt a)-- inaczej to można z fusów wróżyć. jakaś fotka by nie zaszkodziła też, jak i to co powiesz o smaku i zapachu.
Masz tam jakieś +- 10 volt plus to co z  soku, więc jakaś zaraza jest bardzo możliwa.

W sumie chodziło mi bardziej o metody walki z tym ustrojstwem. Która najbardziej optymalna dla miodu? Osobiście bym to za pasteryzował ale nie wiem co na to miód.

Jeśli chodzi o smak i zapach to nie widać różnicy, chodzi głównie o klarowność i te podejrzane farfocle pod powierzchnią. Zdjęcia nie mogę wrzucić bo nie ma mnie obecnie przy miodzie.
Śluzowacenie miodu może? Nie miałem tego u siebie więc tak z teorii piszę. Ja mam dość radykalne podejście do zakażeń więc jak mi coś nie gra to ląduje w kanale, z mikrobami nie ma żartów wbrew obiegowym opiniom - ale to Twoja sprawa. Jeśli warto ratować nastaw - przefiltrowałbym i wzmocnił o 2 nawet 3% spirytusem. Restart bym sobie odpuścił przy wątpliwej jakości i wysokim dość % i cukrze w nastawie.
Bez zdjęcia i jakiejkolwiek informacji o zmianach w smaku i zapachu nie ma co zgadywać. Jeśli miód się nie zepsuł to proponuję go zasiarkować i ewentualnie wzmocnić. Pasteryzacja odpada - zamiast wiśniaka będziesz miał kompot na miodzie z %