A więc tak:
1. miód - około 3.6 litra
2. woda - około 6,6 litra
3. DAF - 5 g
4. bayanusy - 10 g
Do nastawu dodałem wyciąg z:
chmielu - szyszki 5 g
iris florentina korzeń - 4 g,
z tym, że:
szyszki i korzeń wrzuciłem do wygrzanego termosu i zalałem wrzątkiem, po dwóch dniach zlałem "napar" szyszki lekko odcisnąłem i wyrzuciłem, korzeń zasię w woreczku muśliwnowym z naparu wyjąwszy, wrzuciłem do dymionu (zawieszony na nitce - woreczek, nie dymion!!!

). Napar oczywiście wlałem do dymionu.
Wszystko razem dało 38,5 Brx, ruszyło z kopyta 30 stycznia. W dniu 01 lutego dotarła do mnie marmolada/konfitura z płatków dzikiej róży, wrzuciłem do dymiona 50 g tej konfitury. Bulgotanie trwa!
Teraz pytania:
1. czy dodać, a jeśli tak, to kiedy, ile i jakiej odżywki?
2. pytanie raczej retoryczne, ale zapyta, czy "dam radę" bez pomiary kwasowości?
3. jeśli "nie dam rady" to jaki powinien być poziom pH?
4. czy warto, wobec nieustannego i wytrwałego bulgotania, stale mierzyć Ballinga?
5. czy poziom"zaróżowienia" nastawu (czyli ilość konfitury) jest właściwa czy dodać?
5. czy o czymś zapomniałem i powinienem coś jeszcze zrobić?
Wdzięczny będę za uwagi wszelkie.
Notos
(05-02-2017, 22:22)NOTOS napisał(a): [ -> ]A więc tak:
1. miód - około 3.6 litra
2. woda - około 6,6 litra
3. DAF - 5 g
4. bayanusy - 10 g
Do nastawu dodałem wyciąg z:
chmielu - szyszki 5 g
iris florentina korzeń -
Miód ewidentnie "zwolnił", choć pracuje nadal.
Pytanie najważniejsze: pożywka. Czy 5 g DAF-a jest wystarczające czy dodać jeszcze?
(08-02-2017, 10:21)Boullii napisał(a): [ -> ]Jakie jest obecne Bllg?
Zmierzę po południu i dam znać.
Mierzyłem, jest około 25 blg. Zwolnił jeszcze bardziej. Alarm?
Jeśli faktycznie bardzo zwolniła fermentacja a jest dopiero 25 Bllg to możesz zacząć się martwić. Ja nie dawał bym drugiej porcji DAF bo pierwsza byłą spora, ja dał bym 2-3 g Biowinowskiej pożywki Kompleksowej.
Sprawdź Bllg za dwa dni i będziesz wiedział jakie tempo ma fermentacja i wtedy decyduj. Czasem przedwczesne są nasze obawy i kombinując pożywkami, dotlenianiem czy zmianami temperatury faktycznie sami zatrzymujemy fermentację.
Dobrze odgazuj próbkę i zmierz Blg. Początkowe Blg miałeś 38,5, to od 30.01. przerobiły Ci drożdże ponad 12 blg. Odgazuj miód i czekaj. Lepiej jest dla miodu jak spokojnie pracują drożdże. Moje dwa trójniaki na Joh. M35 stoją w piwnicy i mają już 1,5 roku, i jeszcze rurka bulknie.
Pozdrawiam - Janusz.
(09-02-2017, 12:00)JanuszJ49 napisał(a): [ -> ]Dobrze odgazuj próbkę i zmierz Blg. Początkowe Blg miałeś 38,5, to od 30.01. przerobiły Ci drożdże ponad 12 blg. Odgazuj miód i czekaj. Lepiej jest dla miodu jak spokojnie pracują drożdże. Moje dwa trójniaki na Joh. M35 stoją w piwnicy i mają już 1,5 roku, i jeszcze rurka bulknie.
Pozdrawiam - Janusz.
Ok, odgazuję, pożywek za radą Boulliiego nie podam, poszukam biowinowskiej. Zamelduję, co się będzie działo.
Oby się działo...

(09-02-2017, 14:25)NOTOS napisał(a): [ -> ] (09-02-2017, 12:00)JanuszJ49 napisał(a): [ -> ]Dobrze odgazuj próbkę i zmierz Blg. Początkowe Blg miałeś 38,5, to od 30.01. przerobiły Ci drożdże ponad 12 blg. Odgazuj miód i czekaj. Lepiej jest dla miodu jak spokojnie pracują drożdże. Moje dwa trójniaki na Joh. M35 stoją w piwnicy i mają już 1,5 roku, i jeszcze rurka bulknie.
Pozdrawiam - Janusz.
Ok, odgazuję, pożywek za radą Boulliiego nie podam, poszukam biowinowskiej. Zamelduję, co się będzie działo.
Oby się działo... 
Obudził się!!! Co ma Activit a czego nie ma DAF?
Dziś wieczorem zbadam Blg i zobaczymy, co się podziało. Rzecz jasna, napiszę! Boullii - dziękuję Ci za tę radę!!!

DAF to odżywka mineralna i daje tylko azot, Activit to pożywka biologiczna, martwe ścianki drożdży, zawiera mniejszą ilość azotu ale ma dużo innych składników niezbędnych dla prawidłowej pracy drożdży, jeszcze lepszy jest "Activit 0" lub "Fermain 0", mnie dwójniak po dodaniu takiej pożywki też zaczął żwawiej pracować.
(11-02-2017, 14:51)lech.kuba napisał(a): [ -> ]...mnie dwójniak po dodaniu takiej pożywki też zaczął żwawiej pracować.
Możesz rorwinąć ?
Kiedy i ile dodałeś ?
Proszę bardzo, cały opis do dzisiaj (mój pierwszy dwójniak, do tej pory robiłem tylko trójniaki).
-róża suszona - 2,080 kg
-miód akacja z chabrem - 5,9 litra (akcja miodowa plecionki)
-woda - 5,9 litra
-drożdże Lalvini EC 1118 x 2 opakowania
-pożywka Go-Ferm Premium, daje się w trakcie uwadniania drożdży
-pożywka Femaind 0
01.10.2017 ; róża namoczona, reszta wody od namaczania użyto do rozcieńczania miodu, drożdże uwodniono z pożywką (300ml wody + 30g drożdży + 30g pożywki) a następnie zahartowano brzeczką, trzykrotnie podnosząc zawartość brzeczki w uwadnianych drożdżach.
Następnie połączono drożdże z brzeczką, Blg 46*, nastaw zaczął pracować widocznie po kilku godzinach (nie tak intensywnie jak trójniak).
02.01.2017 - dodano pożywkę Fermaind 0. - 4,5g,
03.01.2017 - napowietrzanie (w dniach poprzednich także napowietrzano po 1,5 godziny), Blg 42*,
09.01.2017 - Blg 38*,
20.01.2017 - Blg 35* - dodano drugą partię pożywki Fermaind 0 (5g) - właśnie po tym dodaniu szybkość pracy drożdży wzrosła.
31.01.2017 - Blg 29,5*
Od tej pory nie robiłem pomiarów ale pracuje nadal, wolno, po 15tym dodam jeszcze raz pożywkę tę samą.
Pozdrawiam
A nie zrobić brzeczkę trójniaka, zjechać do 0 i dodać wyliczona ilość miodu jak do dwójniaka? (używając tego samego miodu unikamy większych błędów pomiarowych). Zapominamy o restartach, blg i alko w normie dwójniaka. Ot kwestia dokładnych pomiarów brzeczki, samego miodu i dobrego rozpisania na kartce.
Pozdrawiam
Wszystko można, każdy robi jak chce, ja robię klasycznie, na razie nie miałem problemów z pomiarami i restartem, ale wszystko przed nami

.
Nie zawsze trójniak chce zejść do zera, choć akurat mój z DR taki wynik osiągnął (nawet -1), ale już po domiodzeniu nie ruszył.

(13-02-2017, 13:09)Mikael napisał(a): [ -> ]A nie zrobić brzeczkę trójniaka, zjechać do 0 i dodać wyliczona ilość miodu jak do dwójniaka? (używając tego samego miodu unikamy większych błędów pomiarowych). Zapominamy o restartach, blg i alko w normie dwójniaka. Ot kwestia dokładnych pomiarów brzeczki, samego miodu i dobrego rozpisania na kartce.
Pozdrawiam
No to zrób tak. Życzę powodzenia

PS Jak by to było takie proste to byśmy nie dyskutowali o trudności w fermentacji dwójniaków.
Noo, a gdzie tu jest problem?
(13-02-2017, 11:35)lech.kuba napisał(a): [ -> ]Proszę bardzo, cały opis do dzisiaj (mój pierwszy dwójniak, do tej pory robiłem tylko trójniaki).
-róża suszona - 2,080 kg
-miód akacja z chabrem - 5,9 litra (akcja miodowa plecionki)
-woda - 5,9 litra
-drożdże Lalvini EC 1118 x 2 opakowania
-pożywka Go-Ferm Premium, daje się w trakcie uwadniania drożdży
-pożywka Femaind 0
01.10.2017 ; róża namoczona, reszta wody od namaczania użyto do rozcieńczania miodu, drożdże uwodniono z pożywką (300ml wody + 30g drożdży + 30g pożywki) a następnie zahartowano brzeczką, trzykrotnie podnosząc zawartość brzeczki w uwadnianych drożdżach.
Następnie połączono drożdże z brzeczką, Blg 46*, nastaw zaczął pracować widocznie po kilku godzinach (nie tak intensywnie jak trójniak).
02.01.2017 - dodano pożywkę Fermaind 0. - 4,5g,
03.01.2017 - napowietrzanie (w dniach poprzednich także napowietrzano po 1,5 godziny), Blg 42*,
09.01.2017 - Blg 38*,
20.01.2017 - Blg 35* - dodano drugą partię pożywki Fermaind 0 (5g) - właśnie po tym dodaniu szybkość pracy drożdży wzrosła.
31.01.2017 - Blg 29,5*
Od tej pory nie robiłem pomiarów ale pracuje nadal, wolno, po 15tym dodam jeszcze raz pożywkę tę samą.
Pozdrawiam
Dzieki wielkie !
Zacząlem przemyśliwać dwójniaka i zastanawiam się jaką droga pójść. Też chce Farmaid 0 zastosować.
Miód podzielę chyba na częsci z tym że dodawać go bede wcześniej w porcjach a nie na końcu fermentacji.
Powiedzmy tak:
12 l wody + 12 l miodu
Dzień 1 - 12 l woda + 5 l miód
Dzień 3 - +2 l miód
Dzień 5 - +2 l miód
Dzień 9 - +3 l miód
Podpuściłeś mnie

, sprawdziłem, mimo wyraźnego "bulkania", Blg spadło o 1* (28,5), dodałem pożywkę Fermaind 0 - 4,25g.
Czas pokaże co będzie dalej.
Mam pytanie do doświadczonych - jak długo w dwójniaku mogą przebywać owoce (chciałbym oddzielić jak najpóźniej, aby nie przerwać fermentacji)

.
Lechu
W jakiej temp. fermentujesz tego dwójniaka?
Panie Krzysztofie, prosiłbym o odpowiedź, bo mnie to ciekawi. Mam dwa dwójniaki na tę chwilę zrobione tak jak mówię i dwa zrobione normalnie, więc nie do końca rozumiem - nie jestem w tym momencie w stanie ocenić czy efekt końcowy, jeśli chodzi o smak jest czymś innym w przypadku tradycyjnego sposobu a tego uproszczonego. Nie widzę żadnych przeszkód w takim procesie o jakim mówię - chyba nawet sam Cieślak tez pisał, że można zaczynać cięższy miód fermentować z rzadszej brzeczki. Mamy XXI wiek, odfermentowanie 35 blg do zera przy obecnych drożdżach i pożywkach to na prawdę bajka (pomijam specyficzne miody jak niektóre korzenne czy aztecki). Dodanie odmierzonej dawki do odfermentowanego miodu jest niczym innym jak domiodzenie pod smak, tylko w nieco większej ilości. Reasumując - poziom alkoholu i miodu jest w normie dwójniaka, fermentacja szybsza i pewniejsza. Zostaje pytanie o smak, czy będzie inny z powodu krótszej fermentacji - ja swoje sprawdzę za kilka lat dopiero żeby porównać. I tak wielu użytkowników dodaje miód na raty - toteż nie rozumiem zupełnie tu różnicy.
To co pisze Lech - pełna słuszność. Zrobić dwójniaka czy półtoraka "tradycyjnie" to w mojej opinii punkt obowiązkowy dla miodosytnika a nie miodoroba. Wymaga już wiedzy i cierpliwości. I na pewno daje większa satysfakcja.
Pozdrawiam.
Nie wiem, czy ta porcja świeżego, nie ruszonego przez grzybki miodu nie wpłynęłaby negatywnie na efekt końcowy. W "normalnym" dwójniaku jednak całość miodu jest przerabiana, nawet jeśli ostatnia porcję doda się po np. 10 dniach (to bardzo krótko w stosunku do całej fermentacji). No i moc może być mniejsza niż w fermentowanym "do ostatniego żołnierza" dwójniaku

(14-02-2017, 13:03)alskarus napisał(a): [ -> ]Lechu
W jakiej temp. fermentujesz tego dwójniaka?
14 - 16*C.

Stan na dzień dzisiejszy, czyli 18 lutego 2017 r.
Blg - 18/19 (czyli zejście o ok. 20 Blg od chwili uruchomienia fermentacji 30.01.2017)
fermentacja trwa, na zdławionej ligniną rurce 1 bańka CO2 na 7/8 sekund.
Pytanie zatem o ocenę kondycji fermentacji? Czy powinienem jeszcze coś zrobić? Dodać? Że mam czekać, to oczywiście wiem...

Pracuje całkiem szparko, moim zdaniem nic więcej nie można dodawać, czekać cierpliwie

.
Jest 22 lutego 2017 r.
Dokonałem pomiaru Blg - z tego co widzę przez trochę zaparowane szkło dymionu - jest około 16,5/17.
Czyli przez 4 dni "zeszło" około 2 Blg. Znaczy się - zwolnił, ale nadal pyka w rurkę. Czekam, będę meldował.
PS
Czy jest jakiś patent na dokładny pomiar Blg? Wpuszczam cukromierz na nitce do dymionu, szkło trochę zniekształca widoczność. Innym rozwiązaniem jest przelewanie do menzurki i pomiar w niej? To znowu zagrożenie czystości jest takie ciągłe przelewanie...